Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AlicjaChmurka

Czy on ukrywa przede mną to kim naprawdę jest?

Polecane posty

Gość AlicjaChmurka

Mam trudną sytuację i nie wiem jak z niej wybrnąć.
Wyprowadziłam się z rodzinnego miasta do miasta mojego chłopaka,
600 km od domu. Od razu nakreśle sprawę, skończyłam studia, mam 27 lat,
a moj chłopak 28, i już pracuje. Rodzice nie wiedzieli o tym, bo nie
rozumieją tego (mają prawie 80 lat), są starsi i nie rozumieją, dlaczego
dla jakiegoś chłopaka zmieniłam miejsce zamieszkania (mówią: tutaj na miejscu też
znajdziesz chłopaka!). Nie rozumieją, że jestem w nim zakochana. On nie mógł
się do mnie przeprowadzić z racji, iż dostał na miejscu świetnie płatną pracę,
więc ustalilismy, że ja sie przeprowadzę. Znalazłam sobie mieszkanie i pracę
w zawodzie -  jak na obce miasto, którego nie znałam to nieźle!
Rodzice niezadowoleni, że ich zostawiłam, nawet nie pogratulowali mi
dobrej pracy i tego, że mi się udaje. Przestali odbierać telefony,
powiedzieli, że nie chce się im ze mną gadać skoro mieszkam gdzies indziej.
Olali mnie, próbowałam wiele razy miec z nimi lepszy kontakt ale się nie da.
Odwiedzam ich na święta najczęściej, ale sa wtedy obojętni, więc rzadko
jeżdżę do domu. Po pół roku związek zaczął się psuć (jesteśmy ze sobą 4 lata, i od pół roku się psuje jak tu przjechałam). Wcześniej byliśmy na odległość - ale spotykalismy się
często oczywiście. Mój chłopak zaczął mnie źle traktować - głównie chodzi o
wyzwiska typu "głupia ...o", "głupia pindo", "wariatko". Zaczęliśmy się kłócić
podczas każdego spotkania - bo w ogóle co najgorsze, przeprowadziłam się tutaj, ale
nie zamieszkalismy razem, on tłumaczył że "musi uzbierać więcej pieniędzy na wspólne mieszkanie", "nie jestem jeszcze gotowy na to, daj mi czasu". Te wyzwiska z czasem przeniosły się na nasze publiczne wyjścia, gdzie potrafi mnie zwyzywać też przy ludziach.
Mam wrażenie - tak ogólnie mówiąc, bo za dużo do pisania byłoby -że on jest
psychopatą. Kiedy gotujemy razem i się skaleczę to on się cieszy. Chyba nie powinien jako
mój chłopak? Wcześniej tak nie robił, a np. jak mnie odwiedza, to robi znak "heil hitler" i śpiewa faszystowskie piosenki.
Ogólnie stał sie bez emocji, nie mogę z nim o niczym pogadać, bo jak chcę
o problemach to mówi "ale weź nie marudź, ludzie mają gorzej a ty ciągle zrzędzisz'.
Przez to, że się kłóciliśmy, to zaczął mnie rzadziej odwiedzać - 2 razy w tygodniu
tylko na godzinkę. W domu siedzę sama i samotna. Nie mam żadnych znajomych w tym mieście,
mój chłopak to typ samotnika, który też nie ma znajomych i z nikim się nie spotyka, więc
nikogo nie poznałam. Pracuję wiele godzin, żeby się utrzymac, bo wzrosły czynsze i ciężko
mi się utrzymać za niską pensję - pracuję więc po 11 godzin dziennie cały tydzień -
wracam zmęczona, smutna, płaczę codziennie bo próby rozmowy z moim chłopakiem kończą się
kłótnią, więc nie odzywamy się do siebie oprócz tych spotkań. On do siebie mnie nie zaprasza,
bo mówi, że ma małe mieszkanie (to fakt), a rodzice nie sprzątają i nielubią miec gości....
W pracy też się nie układa, ludzie z pracy mi dokuczają i nie są zbyt mili bo jest tam tzw. wyścig szczurów o awanse. Na dodatek mam dług do spłacenia - zapożyczyłam się u swojego
chłopaka na 1 tys zł, bo musiałam wykonać specjalistyczne badania (padło mi zdrowie). Teraz co miesiąc oddaję mu po 100 zł co bardzo nadszarpuje mój budżet.

Słowem: nie starcza na jedzenie ani na tzw. przyjemności. Siedzę sama w obcym mieście bez
znajomych. Rodzina ma mnie w dupie a z chłopakiem się nie układa i podejrzewam, że się już nie ułoży. Czuję się jak zombie, które już nic nie czuje, zero emocji. Chciałabym go zostawić, tylko co zrobię?? Do domu zakazali mi wracać. Mogę się co najwyżej przeprowadzić do innego miasta. Jak zostawię mojego chłopaka a noga mi sie podwinie finansowo, to nikt mi nie pomoże oprócz niego, więc jestem na niego zdana i jego pomoc. Nie, nie mam żadnych przyjaciół z okresu studiów, to były czyste znajomości studenckie, które się skończyły wraz ze studiami. Uważam, że z moim facetem jest cos nietak (przydałaby mu się wizyta u psychiatry, ale on tam nie pójdzie nigdy). Męczę się i nie wiem co mam zrobić 😞

I jeszcze jedno ważne pytanie: niedawno spostrzegłam, jak jechaliśmy autobusem do centrum miasta na festival, że mój chłopak skasowal w autobusie bilet specjalny. Taki bilet jest przyznawany osobom niepełnosprawnym (umysłowo albo fizycznie). Z tego co ja wiem, on żadnej niepełnosprawnoóści niema. Pytanie: czy on może mieć taki bilet jako np. opiekun osoby niepełnosprawnej? W jego domu jego starszy brat jest delikatnie upośledzony umysłowo, ale opiekunem prawnym jest matka. Czy wobec tego on może na taki bilet jeździć, czy kłamie mnie i sam jest chory psychicznie????

Proszę, odpiszcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

zostaw go, poszukaj przyszlosci i szczescia i partnerstwa z kim innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

Przepraszam, że pytam, ale rodzice spłodzili Cię po 50?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Uciekaj póki jeszcze możesz!!! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zboczony Gej
3 godziny temu, Gość Kiss napisał:

Przepraszam, że pytam, ale rodzice spłodzili Cię po 50?

Chyba komuś provo nie pykło 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość majkel

Autorko, gdzie i jak poznałaś tego faceta? NAPRAWDE chce wiedzieć. Odpisz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poduszka

On jest psychiczny. Nieważne czy ma na to papiery czy nie. Jak będziesz z nim dłużej to się wykończysz. On Cię nie szanuje, wyzywa Cię, ubliża Ci. Zastanów się czy Ty się szanujesz, że pozwalasz na to?

Uciekaj z tego chorego "związku" bo szkoda Twoich najlepszych lat na tkwienie w takim g.wnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hac
4 godziny temu, Gość AlicjaChmurka napisał:


Mam wrażenie - tak ogólnie mówiąc, bo za dużo do pisania byłoby -że on jest
psychopatą. Kiedy gotujemy razem i się skaleczę to on się cieszy. Chyba nie powinien jako
mój chłopak? Wcześniej tak nie robił, a np. jak mnie odwiedza, to robi znak "heil hitler" i śpiewa faszystowskie piosenki.

😂😂🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AlicjaChmurka
23 godziny temu, Gość Kiss napisał:

Przepraszam, że pytam, ale rodzice spłodzili Cię po 50?

No tak mniej więcej, mama była w okresie wczesnej menopauzy a co?? Co nie tak z tym?

Poznalismy sie przez znajomych, ale takich dalszych znajomych tj. "kolegę mojej koleżanki ze studiów'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×