Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ...ka

Zdrada nie zdrada

Polecane posty

Gość ...ka

Nie mogę wytrzymać kręci mi się w głowie wymiotuje

Byłam z chłopakiem 2 lata, ale po około roku zaczęły się pewne problemy.. gdy zaczęliśmy chodzić mieliśmy 16 lat, jest moim pierwszym chłopakiem. Zaczynałam się obawiać, ze wszystko będzie super nie będzie powodu, żeby zerwać, weźmiemy ślub będziemy mieli dzieci i w wieku .. 40 lat (?) zacznę czegoś żałować, będę czuła, że coś straciłam nie wiem. Przy okazji od początku były małe problemy z seksem, jakoś tak średnio mnie podniecał i nie chyba nigdy nie szczytowałam uprawiając z nim seks. Poza tym, było świetnie. Były rzeczy, które nas różniły, widziałam jego wady ale dogadywaliśmy się dobrze, byliśmy dla siebie wsparciem, może czasem czułam, że troszkę za mało go dostawałam, ale generalnie było dobrze. Jest najważniejszą osobą w moim życiu i moim jedynym najlepszym przyjscielem. ZCzuję się przy nim niesamowicie swobodnie,  co dla mnie jest trudne przez wiele sytuacji z przeszłości i rózne problemy psychiczne. Postanowiłam mu powiedzieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ka

Wysłało się, zanim skończyłam. Z rodziną mam takie trochę trudne relacje, dlatego jest sla mnie najbliższy. Postanowiłam mu powiedzieć o róznych wątpliwościach itd, chciałam żeby wiedział, uważałam że rozmowa i szczerość są najważniejsze. Po 2 latach postanowiliśmy wziąć przerwę. Na początku było trochę średnio ale potem super. Byliśmy przyjaciółmi, trochę friends with benefits, było super bo nie czułam tej presji związku, zaangażownia, oddania się drugiej osobie a nasza relacja dalej była świetna. Mój tata uważa ze dalej jesteśmy razem nie wybaczył mi tego i uważa że nie mogę go stracić. Chłopak ma kuzyna. Nigdy mi się nie podobał jakoś, po prostu byl spoko, zabawny, pomocny. Ale nic do niego nie czułam. On za to od początku nie mógł przestać o mnie myśleć. Raz zrobił coś.. już nie chce tego przytaczać, skrzywdził mnie, ale nie miał złych intencji, nie wiedział, że śpię. Przez to wróciły mi wspomnienia (byłam molesowana przez wycjowawce obozu w wieku 13 lat, potem raz gdy wracałam z sylwestra ktoś na ulicy mnie zaczepił, przywarł do ściany i dotykał i rózne takie nieprzyjemne sytuacje) . Unikałm go przez kilka miesięcy mieliśmy razem wyjazd nie chciałam jechać, pojechałam , pogadaliśmy wyjasniliśmy i było super. Po wyjezdzie czułam jakby.. coś na kształt syndromu sztokholmskiego, nie zakochałam się w nim, ale czułam, że chce jego przjazni i zainteresowania. Mam jeszcze probley z samooceną i nie byłam doceniana przez rodziców (ale to juz dłuzszy temat, generalnie mam sporo problemow z przeszłosci). Przepraszam za błedy, piszę szybko, trzęsę się..

Nie chciałam z nim nic robić, ale też jakby ... zachęciłam go do tego sama nie wiem. Nie powiedziałam mu nigdy jasno NIE, nie umiem tego zrobić, nawet wtedy po sylwestrze lekko tylko odpychałam oprawce, nie potrafiłam krzyknąć, zawołać o pomoc, silniej odepchnąć. A jeszcze wiedziałam, że on ma problemy z samooceną i nie wiem byłam sparaliżowana. Raz doszło do czegoś w jego urodziny. Nie jestem tak do końca tego swiadoma, trochę spałam nie wiedziałam co się dzieje, mówił ze byłam aktywa przy tym ale mi się czesto zdarza .. nie wiem powiedzmy lunatykowac, robię cos automatycznie przez sen. doszło do seksu. chce wymiotować. Potem nigdy to sie nie stało jak byłam trzeźwa i nie spałam. Tylko wtedy ten jeden raz. Potem jeszcze często do mnie pisał, że wyglądam super albo że ciągle o czymś myśli, jak sie spotykaliśmy to kiedy tylko byliśmy sami to mnie dotykał itp a ja jakoś nie potrafiłam powiedzieć nie, ale tego nie chciałam i etedy juz byłam pewna

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ka

Wcześniej też nie chciałam, ale jakoś wydawało mi się, że może nie jest tak zle nie wiem ale potem zdałam soniw sprawę ze znowu siebie skrzywdziam i zrpbiłam coś wbrew sobie. Co dalej.. generalnie zamknęłam to, ale ciągle mi to ciążyło w głowie myślach itp. Często robię różne rzeczy nie wiem dlaczeo i wiem, że są wbrew mnie i mnie lub innych krywdzą ale nie wiem dlacego ciagle cos robię.. autodestrukcja

Uznałam, że muszę o tym powiedzieć chłopakowi. Nie byliśmy wtedy razem i niby każdy może robić co chce i nawet tego nie chciałam, ale czuję jakbym go zdradziła. I ze ten kuzyn też go zdradził. Powiedziałam mu to. Oczywiście był to cios. Ja przez to czuję sie strasznie cała noc wymiotowałam serce mnie bolało nie mogłam się uspokoić. Wróciły myśli samobójcze, jeszcze zanim powiedziałam, ale teraz mocno się pogorszyły. Czuję jakbym zraniła bezbronnego szczeniaczka nie wiem. Teraz odrobine sie uspokoiłam ale generalnie jest fatalnie 

Może nie powinnam była mówić ale czułam, że muszę, zwłaszcza jakbym kiedyś chciała być z nim razem, czułam ze nie mogę mieć takiej tajemnicy. Może powiedziałam za wcześnie, może źle, że wgl to zrobiłam, Czuję sie strasznie, boję się, że rozwaliłam jego relacje z kuzynem (byli dla siebie jak bracia i przyjaciele), rozwaliłam ją nam. Nie wiem co robiź dlaczego jestem taka straszna.

Boję się źe go stracę chcoiaż jak najbardziej rozmiem ze zasługuję. Rodzice mnie jeszcze bardiej znienawidza, jak to się stanie. Nie bede miała nikogo, le trudno. Moze jak wreszcie bede sama to nie bede juz miala kogo ranic i przynajmniej dlatego siebie odrobine bardziej polubie. Nie wiem co miałabym powiedzieć rodzicom ibabci którzy tak polubili chlopaka, nie dam rady prawdy pewnie. 

Nie wiem czu uznać to za zdradę czy nie i co z tym robić

prosze tylko o to zeby ktos to przeczytał i odpowiedzial 

obojętnie co, byle zebym dostała odpowiedz

mozecie mnie zrównać z błotem, gównem, ktorym jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...ka

to wszystko zdarzylp sie w sierpniu a powiedziałam wczoraj wieczorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×