Paranoja i ...yzm!

Czytam te tematy i nie wierzę wlasnym oczom. Dochodze ostatnio do wniosku, ze grubi sa jacys inni umyslowo. Albo zarcie ile wlezie, albo diety cud, do tego brak ruchu.  

Mam niedoczynnosc tarczycy i insulinoopornosc. Wzrost 164. Wage 52. Mozna? Mozna.

Ale ja nie jestem na DIETACH CUD. Ja zwyczajnie cale zycie jem odpowiednio, codziennie nie przekraczam okreslonej loczby kalorii, dzien zaczynam od owsianki z owocami i orzechami. 

Jestescie zalosni. Wezcie sie w garsc.

Ciekawe, co byś powiedziała o mojej przyjaciółce, która je mniej, niż ja, zdrowiej, niż ja i chodzi na zumbę i waży 120kg, a ja 49. Niektórzy naprawdę mają długotrwale nie zdiagnozowane choroby plus dodatkowe obostrzenia zdrowotne.

Ja takim ludziom współczuję. Bo niektórzy naprawdę muszą wkładac ekstremalny wysiłek, by coś schudnąc.

Przeciez wszystkie tematy o dietach cud mają zaledwie dwa-trzy wpisy użytkowników a dalej to spam reklamowy. W aktywnych tematach pisza normalni ludzie, którzy starają sie trzymac normalna dietę  i być aktywni ale jak to ludzie, raz jest lepiej raz gorzej. Ja tam nie widzę zeby sie chorobami zaslaniali, jak grzesza to o tym pisza albo znikają z wątku, wiele ma zaburzenia odżywiania o tym tez piszą i wtedy latwo napisać o właściwej ilosci kalorii, trudniej dotrzymać, bo za mało tez zle.

Tez mam właściwą wage, jestem aktywna, potrafie sie opanować z jedzeniem ale wiem, że ludzie sa różni.