Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Moja matka obrzydza mi każdego faceta

Polecane posty

Gość Gość

Wstyd się przyznać, bo jestem dużo po 30-tce, ale mam wrażenie, że nie potrafię sobie ułożyć życia przez matkę. Każdy mój facet jest wg niej nie taki. Za niski, za mało wykształcony, nie ten zawód, nie ten styl życia, nie tak się ubiera, za mało zaradny, bo nie ma samochodu, bo za nudny i tylko w domu by siedział lub wręcz odwrotnie, bo jak ktoś dużo podróżuje, to z kolei lekkoduch, co przewala kasę zamiast oszczędzać. Jak ktoś 10 lat w jednej pracy, to że mało ambitny, jak prowadzi biznes, to że ryzykant i brak mu stabilizacji. Nigdy nie dogodzisz. Dobrze zarabiam,  jestem niezależna więc dodatkowo dochodzą kwestie, że miedzy wierszami mi sugeruje, że ktoś leci na moje pieniądze czy że mam własne mieszkanie, to jakiś zapewne nieudacznik i chce przyjść na gotowe. Każdego mojego faceta obrzydza mi jak może. Doszło do tego, że od kiedy mam nowego faceta trzymam go od niej z kilometra i mało o nim mówię, by znowu nie zaczęła mi wad wyszukiwać, przez co wysłu...ę i tak, że "on ma widać zły wpływ na mnie, że się od rodziny odcinam " Nie wiem co robić. Moja matka jest po rozwodzie i już się później z nikim nie zwiazała, ale ja nie chcę sama życia przeżyć - tyle, że każdy potencjalny mój facet to wg niej od razu jest podejrzany, że chce mnie wykorzystać finansowo czy tylko się pobawić i rzucić, że zapewne mnie oszuka, zdradzi albo że sama przejrzę na oczy i ja go rzucę.  Nikogo nie chce bliżej poznać, ostentacyjnie tylko mnie samą do siebie zaprasza, chociaż wie, że mam faceta udaje że on nie istnieje. Jak żyć? Czy ktoś przechodził przez podobne problemy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hello

A po co Ty przedstawiasz każdego faceta matce? To Ty masz problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, Gość Gość napisał:

[...] Moja matka jest po rozwodzie i już się później z nikim nie zwiazała, ale ja nie chcę sama życia przeżyć - tyle, że każdy potencjalny mój facet to wg niej od razu jest podejrzany, że chce mnie wykorzystać finansowo czy tylko się pobawić i rzucić, że zapewne mnie oszuka, zdradzi albo że sama przejrzę na oczy i ja go rzucę. [...]

Podejrzewam, że to nie tyle o tych facetów chodzi, co po prostu Twoja matka obawia się głównie tego, że zostanie sama, kiedy się z którymś zwiążesz; będziesz miała dla niej mniej czasu i nie będzie mogła na Ciebie liczyć. Prawdopodobnie boi się samotnej starości. Może jest zazdrosna o Ciebie i Twoją relację z facetem, który Cię jej odbiera. Bądź naprawdę się o Ciebie troszczy i chciałaby, byś znalazła partnera najlepszego z możliwych. Przez pryzmat własnych negatywnych doświadczeń obawia się, że zostaniesz skrzywdzona. Albo wszystkie te powody jednocześnie... Nie zaszkodziłaby szczera rozmowa, by dowiedzieć się, w czym konkretnie tkwi problem. Odnalezienie powodu daje możliwość odnalezienia efektywnego rozwiązania.

33 minuty temu, Gość Gość napisał:

[...] Jak żyć? [...]

Przede wszystkim autonomicznie i z dystansem do krytyki matki. Ona ma prawo wyrazić własne zdanie, a Ty masz prawo samodzielnie podejmować decyzje niezależnie, czy jej się podobają, czy też nie. Warto wypracować sobie dystans i żartobliwe podejście do uwag, neutralnie taktownie odpowiadać, ripostować, czy przemilczać je, zależnie od sytuacji. Dobrze byłoby też nakierować matkę na jakieś zajęcie, czy towarzystwo, by skupiła się bardziej na swoim własnym życiu i przyjemnościach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Wstyd się przyznać, bo jestem dużo po 30-tce, ale mam wrażenie, że nie potrafię sobie ułożyć życia przez matkę. Każdy mój facet jest wg niej nie taki. Za niski, za mało wykształcony, nie ten zawód, nie ten styl życia, nie tak się ubiera, za mało zaradny, bo nie ma samochodu, bo za nudny i tylko w domu by siedział lub wręcz odwrotnie, bo jak ktoś dużo podróżuje, to z kolei lekkoduch, co przewala kasę zamiast oszczędzać. Jak ktoś 10 lat w jednej pracy, to że mało ambitny, jak prowadzi biznes, to że ryzykant i brak mu stabilizacji. Nigdy nie dogodzisz. Dobrze zarabiam,  jestem niezależna więc dodatkowo dochodzą kwestie, że miedzy wierszami mi sugeruje, że ktoś leci na moje pieniądze czy że mam własne mieszkanie, to jakiś zapewne nieudacznik i chce przyjść na gotowe. Każdego mojego faceta obrzydza mi jak może. Doszło do tego, że od kiedy mam nowego faceta trzymam go od niej z kilometra i mało o nim mówię, by znowu nie zaczęła mi wad wyszukiwać, przez co wysłu...ę i tak, że "on ma widać zły wpływ na mnie, że się od rodziny odcinam " Nie wiem co robić. Moja matka jest po rozwodzie i już się później z nikim nie zwiazała, ale ja nie chcę sama życia przeżyć - tyle, że każdy potencjalny mój facet to wg niej od razu jest podejrzany, że chce mnie wykorzystać finansowo czy tylko się pobawić i rzucić, że zapewne mnie oszuka, zdradzi albo że sama przejrzę na oczy i ja go rzucę.  Nikogo nie chce bliżej poznać, ostentacyjnie tylko mnie samą do siebie zaprasza, chociaż wie, że mam faceta udaje że on nie istnieje. Jak żyć? Czy ktoś przechodził przez podobne problemy?

tak. matka pasożytuje na Twoim życiu, bo nie ma swojego. 

nie rozmawiaj  z nią o tym. 

albo odpowiadaj krótko i zdawkowo. sprowokuj ją do pytań, na które będziesz odpowiadać "tak" "nie"

a spróbuj jak reaguje, gdy zamiast opisywać co on robi itd. powiesz po prostu "czuję się z nim dobrze" "dobrze nam ze sobą" itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Najgorsze są takie matki, które wtracaja się w życie swoich dorosłych dzieci, często dlatego że same mają nudne życie. Nie opowiadaj nic swojej matce o swoim facecie to nie będzie miała co komentować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Takk jasne dobrze zarabiasz a kazdy facet to przy tobie nieudacznik. Pisz lepsze prowokacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mam to samo tylko ze ja mieszkam dalej z matka i ona ogolnie mi zycie obrzydzila do wszystkiego. Tez nie mam ulozonego zycia ogolnie. Ostatnio doszlam do wniosku ze to przez nia glownie i przez otoczenie. Ciagle mi z czyms dowalala a ja nigdy nie umialam jej dogodzic az w koncu popadlam w depresje. Ty jestes o tyle w lepszej sytuacjo ze masz swoje mieszkanie i dobre zarobki. Ja mieszkania nie mam mam dobry zawod i mam nadzieje ze bede dobrze zarabiac . Tez mam 30 lat. Przez nie nie ulozylam sobie do tej pory zycia wszystko i wszystkich mi obrzydzala latami. To nie takie to smakie i tak dalej . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 godzin temu, Gość Gość napisał:

Wstyd się przyznać, bo jestem dużo po 30-tce, ale mam wrażenie, że nie potrafię sobie ułożyć życia przez matkę. Każdy mój facet jest wg niej nie taki. Za niski, za mało wykształcony, nie ten zawód, nie ten styl życia, nie tak się ubiera, za mało zaradny, bo nie ma samochodu, bo za nudny i tylko w domu by siedział lub wręcz odwrotnie, bo jak ktoś dużo podróżuje, to z kolei lekkoduch, co przewala kasę zamiast oszczędzać. Jak ktoś 10 lat w jednej pracy, to że mało ambitny, jak prowadzi biznes, to że ryzykant i brak mu stabilizacji. Nigdy nie dogodzisz. Dobrze zarabiam,  jestem niezależna więc dodatkowo dochodzą kwestie, że miedzy wierszami mi sugeruje, że ktoś leci na moje pieniądze czy że mam własne mieszkanie, to jakiś zapewne nieudacznik i chce przyjść na gotowe. Każdego mojego faceta obrzydza mi jak może. Doszło do tego, że od kiedy mam nowego faceta trzymam go od niej z kilometra i mało o nim mówię, by znowu nie zaczęła mi wad wyszukiwać, przez co wysłu...ę i tak, że "on ma widać zły wpływ na mnie, że się od rodziny odcinam " Nie wiem co robić. Moja matka jest po rozwodzie i już się później z nikim nie zwiazała, ale ja nie chcę sama życia przeżyć - tyle, że każdy potencjalny mój facet to wg niej od razu jest podejrzany, że chce mnie wykorzystać finansowo czy tylko się pobawić i rzucić, że zapewne mnie oszuka, zdradzi albo że sama przejrzę na oczy i ja go rzucę.  Nikogo nie chce bliżej poznać, ostentacyjnie tylko mnie samą do siebie zaprasza, chociaż wie, że mam faceta udaje że on nie istnieje. Jak żyć? Czy ktoś przechodził przez podobne problemy?

To twoja matka musi mieć coś z głową, psychiką dosłownie. Ja też znam takiego człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Jak dobrze zarabiasz to wyprowadz sie od matki.Ja mieszkam od swojej 175km i jak mnie wnerwia to blokuje na miesiąc telefon.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Sama wiesz co powinnaś zrobić. Ja rok temu rozstałem się z kobietą na, którą matka miała duży wpływ. Polecam odciąć pępowinę, bo choć Tobie się wydaje, że chodzi tylko o to, że krytykuje facetów, to w rzeczywistości zostawia to o wiele większe dziury w Twojej psychice i później będzie Ci ciężko stworzyć stałą relacje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Znam kobietę, której matka tak robiła i została ta kobieta sama. Nigdy już nie ułożyła sobie życia, wszyscy jej partnerzy byli źli.Takze uważaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×