Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Monika

Jak wygląda życie po 10-15 latach w związku?

Polecane posty

Gość kirek

wale swoja od tyłu i spuszczam się na dupę lub plecy 🙂 całość trwa z 4 minuty - zawsze ona obiecuje coć więcej w łóżku ale nic nie ma dlatego wale ja w kiblu bo jest głupia babą 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Monika napisał:

Witam,

proszę o wypowiedź osoby, które są w dłuższym związku, jak to jest u Was?

Chodzi mi o to czy często uprawiacie sex, czy flirtujecie ze sobą czy mąż Was dalej adoruje i podrywa tak jak na początku znajomośći itd.

U mnie jest jakaś taka stagnacja, ciągłe obowiązki, większość czasu poświęca się dzieciom i mam wrażenie, że oddalamy się od siebie z mężem. Kochamy się rzadko, może z raz w miesiącu, nikt specjalnie nie dąży do zbliżeń. Na co dzień też brak jakiejś większej czułości. Buziak na do widzenia rano i na powitanie po południu. Nie ma tego czegoś co było 10 lat temu 😉

 

Po ośmiu jest rozwód 😛 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość zdecydowanie napisał:

raz na miesiąc to jest nie zgodne z naturą faceta wiec nie jestes sama musi miec inną sorki

Niestety zgodne z naturą prawie impotenta 😛 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 godziny temu, Gość Monika napisał:

Witam,

proszę o wypowiedź osoby, które są w dłuższym związku, jak to jest u Was?

Chodzi mi o to czy często uprawiacie sex, czy flirtujecie ze sobą czy mąż Was dalej adoruje i podrywa tak jak na początku znajomośći itd.

U mnie jest jakaś taka stagnacja, ciągłe obowiązki, większość czasu poświęca się dzieciom i mam wrażenie, że oddalamy się od siebie z mężem. Kochamy się rzadko, może z raz w miesiącu, nikt specjalnie nie dąży do zbliżeń. Na co dzień też brak jakiejś większej czułości. Buziak na do widzenia rano i na powitanie po południu. Nie ma tego czegoś co było 10 lat temu 😉

 

Jako małżeństwo 19 lat (wcześniej jaki para nie mieszkaliśmy razem,  więc to trochę inaczej wyglądało). Seks 4-5 × w tygodniu (jak dzieci były malutkie to z racji zmęczenia, itd 2x w tygodniu). Generalnie dobrze się ze sobą bawimy- od czasu do czasu staramy się wyjść na randkę (udaje się też wyjechać na parę dni we dwoje), co tydzień jakaś kolacja z winem  serami . Nie narzekam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Gość hohoł napisał:

Serio taki harmonogram macie? raporty też z tego sporządzacie?

To nie harmonogram, chyba nie masz rodziny. Weekend mozemy dluzej pospac niz 5 rano  wiec i ochota wieksza. W tygodniu padamy na pysk. Dziewczyna pytala to odpowiadam, nie ma co sie bulwersowac. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Gość Gość napisał:

A to aż raporty trzeba sporządzać.  Piątek to weekendu początek, jest się wyspanym,  nie ma pracy.  To normalne, że jest wtedy więcej seksu.  

No dokladnie, w weekend z wizja ze pospimy dluzej mamy wieksza ochote. Ale to tylko dzieciaci rozumieja;) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 godzin temu, Gość Monika napisał:

proszę o wypowiedź osoby, które są w dłuższym związku, jak to jest u Was?

Po dwudziestu latach całkiem fajnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Xxx
5 godzin temu, Gość gościówa napisał:

wiesz, niektórzy po 10 latach związku nie są w tak dobrej formie jak dawniej. My np. z mężem jesteśmy w formie i dzieci też w tym nie przeszkodziły, więc różnicy w ilości seksu nie ma teraz czy 15 lat temu, ale u znajomych już tak różowo nie jest.

U znajomych? Serio zwierzacie sie z takich rzeczy, co za plociury, intymnosc zero, paple

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Każdy związek ma kryzysy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21 godzin temu, Mizo napisał:

No to współczuję... całe szczęście, że nigdy tego nie doświadczę 🙂  

Ale widać, że jesteś sfrustrowana/-y skoro cię to cieszy, że ktoś założył taki topik i opisuje zauważony problem czyli codzienność twoja i paru innych trolli musi być bardzo kiepska. Szczęśliwy i spełniony, zadowolony z życia człowiek nie jest frustratem, który żywi się dogryzaniem innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21 godzin temu, Mizo napisał:

No to współczuję... całe szczęście, że nigdy tego nie doświadczę 🙂  

Ale widać, że jesteś sfrustrowana/-y skoro cię to cieszy, że ktoś założył taki topik i opisuje zauważony problem czyli codzienność twoja i paru innych trolli musi być bardzo kiepska. Szczęśliwy i spełniony, zadowolony z życia człowiek nie jest frustratem, który żywi się dogryzaniem innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 3.10.2019 o 12:31, Mizo napisał:

No to współczuję... całe szczęście, że nigdy tego nie doświadczę 🙂  

Ale widać, że jesteś sfrustrowana/-y skoro cię to cieszy, że ktoś założył taki topik i opisuje zauważony problem czyli codzienność twoja i paru innych trolli musi być bardzo kiepska. Szczęśliwy i spełniony, zadowolony z życia człowiek nie jest frustratem, który żywi się dogryzaniem innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Dnia 3.10.2019 o 12:25, Gość nie cierpię mężczyzn napisał:

proszę cie, stagnacja, znudzenie, niewolnictwo i tyle.Buziak na do widzenia, hahahahah a kto by się chciał całować z kimś kto cię wkoorwia? I tak trzeba udawać dobrą, fajna żonkę dla świętego spokoju a w środku aż wszystko kipi ze złości , wstrętu i niechęci.

Ale widać, że jesteś sfrustrowana/-y skoro cię to cieszy, że ktoś założył taki topik i opisuje zauważony problem czyli codzienność twoja i paru innych trolli musi być bardzo kiepska. Szczęśliwy i spełniony, zadowolony z życia człowiek nie jest frustratem, który żywi się dogryzaniem innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marienka

A ja jestem 18 lat w związku. Mąż za mną łazi, ociera sie, całuje, inicjuje seks. Kochamy się średnio 3 razy w tygodniu. Mamy po 48 lat choć dają nam mniej.  Czasem jest nerwowo, kłótnie o byle co, pretensje. Czyli można. Tyle, że ja metaforycznie powiem.. Mam w domu bułki, ale chodzę po chleb do innej piekarni. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×