Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Czemu większość osób narzeka, wiecznie niezadowoleni,źli

Polecane posty

Gość Gość

W pracy większość narzeka zła pogoda,mąż,żona, mała wypłata,zły szef itd. Wsrod znajomych to samo.A większości zarabiają dość dobrze, własne mieszkania czy domy ,niezle samochody. To samo w rodzine .Odnoszę wrażenie że ludzi nic nie cieszy bo zawsze znajdzie się ktoś kto ma lepsze auto i już jest zazdrość zamiast cieszyć się z tego co mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dodaj,że ludzie uśmiechnięci i optymistycznie są uważani u nas za dziwne zjawisko, bo kto normalny się uśmiecha i ma dobry humor? Wariat albo udaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Gość napisał:

Dodaj,że ludzie uśmiechnięci i optymistycznie są uważani u nas za dziwne zjawisko, bo kto normalny się uśmiecha i ma dobry humor? Wariat albo udaje

W punkt co się z tymi ludźmi dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bo ludzi wpędza w depresję konsumpcjonizm i wyścig szczurów obecny nawet wśród znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

W latach 80 gdzie nic nie było ludzie byli bardziej zadowoleni.A dziś wszystko mają i tego nie doceniają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Gosc napisał:

W latach 80 gdzie nic nie było ludzie byli bardziej zadowoleni.A dziś wszystko mają i tego nie doceniają

wszystko? wlasnie ,ze nie wszystko. Teraz jest duzy rozlam w spoleczenstwie pod wzgledem poziomu zycia. W telewizjii tylko bogaci ,ktorzy podnoszą poprzeczke chcenia, z drugiej strony biedni,ktorzy uwazaja,ze skoro sie biedni urodzili to kazdy musi im pomoc i dac za darmo i po srodku klasa srenia,ktora jest za biedna na kupno mieszkania czy porzadnych rzeczy, zbyt bogata by dostac jakas pomoc panstwa i gul skacze. Do tego rząd czasem rzuci kosc niezgody, kosciol swoje, szkoly tez i ludzie szamocą sie jak ryby w sieci. Takie sa nastroje ..

ja jestem raczej pozytywna osoba,nigdy nie zazdroszcze, ciesze sie tym co mam,ale ostatnio tez szlag mnie trafił jak moja znajoma z 4 dzieci dostala mieszkanie socjalne. Nigdy nie pracowala, jest po rozwodzie, oficjalnie samotna wiec czekala, pisala i dostala. Jestesmy w tym samym wieku, ja pracuje od 20rż, płace podatki, mam rodzine i ciagle mnie nie stac na to by kupic mieszkanie. Co usłyszlam jak pogratulowalam mieszkania? " bo trzeba umiec sie ustawić".. takze trudno by cisnienie nie skoczylo. Moze ja nie umiem życ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak dla mnie
17 minut temu, Gość gosc napisał:

wszystko? wlasnie ,ze nie wszystko. Teraz jest duzy rozlam w spoleczenstwie pod wzgledem poziomu zycia. W telewizjii tylko bogaci ,ktorzy podnoszą poprzeczke chcenia, z drugiej strony biedni,ktorzy uwazaja,ze skoro sie biedni urodzili to kazdy musi im pomoc i dac za darmo i po srodku klasa srenia,ktora jest za biedna na kupno mieszkania czy porzadnych rzeczy, zbyt bogata by dostac jakas pomoc panstwa i gul skacze. Do tego rząd czasem rzuci kosc niezgody, kosciol swoje, szkoly tez i ludzie szamocą sie jak ryby w sieci. Takie sa nastroje ..

ja jestem raczej pozytywna osoba,nigdy nie zazdroszcze, ciesze sie tym co mam,ale ostatnio tez szlag mnie trafił jak moja znajoma z 4 dzieci dostala mieszkanie socjalne. Nigdy nie pracowala, jest po rozwodzie, oficjalnie samotna wiec czekala, pisala i dostala. Jestesmy w tym samym wieku, ja pracuje od 20rż, płace podatki, mam rodzine i ciagle mnie nie stac na to by kupic mieszkanie. Co usłyszlam jak pogratulowalam mieszkania? " bo trzeba umiec sie ustawić".. takze trudno by cisnienie nie skoczylo. Moze ja nie umiem życ

Dobrze napisana, mam bardzo podobne odczucia.

Z jednej strony nie patrze na innych, ciesze sie z tego co mam ale z drugiej, kedy widze jakim kosztem osiagnelam to co mam podczas kiedy inni potrafia przez zycie lawirowac i miec sie jak paczek w masle, to czlowieka strzela. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
18 minut temu, Gość Jak dla mnie napisał:

Dobrze napisana, mam bardzo podobne odczucia.

Z jednej strony nie patrze na innych, ciesze sie z tego co mam ale z drugiej, kedy widze jakim kosztem osiagnelam to co mam podczas kiedy inni potrafia przez zycie lawirowac i miec sie jak paczek w masle, to czlowieka strzela. 

 

No tak. Ja uważam,że mam nie najgorzej, ale jednak chciałoby się mieć ten własny dom czy mieszkanie. Odkładamy od wielu lat, bo ceny w regionie są wysokie, co jakiś czas wyskoczy nieprzywidziany wydatek, 2 lata temu maz auto skasowal, więc po odzyskaniu ubezpieczenia , które i tak było niższe niż sie spodziewaliśmy musieliśmy dopłacić sporą część i kupiliśmy drugie. I co nie zrobię kroku do przodu, to robię dwa kroki do tyłu.  Biedy nie ma, ale też na wakacje co roku nie jeżdżę, bo coś za coś. Albo wklad wlasny albo Hiszpania. Dodatkowo w ciągu kilku ostatnich lat ceny tez sie zmieniły , nasze zarobki niezbyt. I czasem przy takich farciarach zastanawiam się czy ja nie umiem żyć? Inni znajomi kupili mieszkanie 2 lata temu. Średnie prace mają, ona niedawno wróciła do pracy, bo z dzieckiem siedziała do 3 klasy. Skąd mieli pieniądze? Rodzice przedali dom i dali im na mieszkanie. Ślepej kurze ziarno. Nie mam żalu do swoich rodziców. W żadnym wypadku, tylko czasem mam ścisk tyłka,ze innym lata i przychodzi a ja bym sie pochlastala to nie mam nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

najgrosi są kodziarze narzekający, że niby łamana jest konstytucja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

W latach 80 gdzie nic nie było ludzie byli bardziej zadowoleni.A dziś wszystko mają i tego nie doceniają

więcej pili i było to tolerowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jak dla mnie

Trzeba sie pogodzic z tym ze zycie nie jest sprawiedliwe.

Szkoda tylko ze ciezko dzis dziecku wytlumaczyc ze musi sie dobrze uczyc, zdobyc dobry zawod i miec w przyszlosci dobra prace, kiedy samo widzi wokol siebie ze wcale nie ci najbardziej pracowici najlepiej zyja... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

wszystko? wlasnie ,ze nie wszystko. Teraz jest duzy rozlam w spoleczenstwie pod wzgledem poziomu zycia. W telewizjii tylko bogaci ,ktorzy podnoszą poprzeczke chcenia, z drugiej strony biedni,ktorzy uwazaja,ze skoro sie biedni urodzili to kazdy musi im pomoc i dac za darmo i po srodku klasa srenia,ktora jest za biedna na kupno mieszkania czy porzadnych rzeczy, zbyt bogata by dostac jakas pomoc panstwa i gul skacze. Do tego rząd czasem rzuci kosc niezgody, kosciol swoje, szkoly tez i ludzie szamocą sie jak ryby w sieci. Takie sa nastroje ..

ja jestem raczej pozytywna osoba,nigdy nie zazdroszcze, ciesze sie tym co mam,ale ostatnio tez szlag mnie trafił jak moja znajoma z 4 dzieci dostala mieszkanie socjalne. Nigdy nie pracowala, jest po rozwodzie, oficjalnie samotna wiec czekala, pisala i dostala. Jestesmy w tym samym wieku, ja pracuje od 20rż, płace podatki, mam rodzine i ciagle mnie nie stac na to by kupic mieszkanie. Co usłyszlam jak pogratulowalam mieszkania? " bo trzeba umiec sie ustawić".. takze trudno by cisnienie nie skoczylo. Moze ja nie umiem życ

Nie wiem czego jej zazdrościć. Po pierwsze jest po rozwodzie i sama musi sobie radzić z czwórką dzieci.  Mąż zapewne "dochodzący". Dzieci mają rozbitą rodzinę. Ona nie pracuje od 20 lat, więc zapewne zasiedziała się w tym domu i jej "szczęście" wcale nie jest oczywiste.  Poza tym, byłaś kiedyś w mieszkaniu socjalnym?  Nawet jeżeli trafi się jakieś w dobrym stanie, to sąsiedzi są na tyle patologicznie- uroczy,  że odechciewa się tam mieszkać 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Agnieszka napisał:

Nie wiem czego jej zazdrościć. Po pierwsze jest po rozwodzie i sama musi sobie radzić z czwórką dzieci.  Mąż zapewne "dochodzący". Dzieci mają rozbitą rodzinę. Ona nie pracuje od 20 lat, więc zapewne zasiedziała się w tym domu i jej "szczęście" wcale nie jest oczywiste.  Poza tym, byłaś kiedyś w mieszkaniu socjalnym?  Nawet jeżeli trafi się jakieś w dobrym stanie, to sąsiedzi są na tyle patologicznie- uroczy,  że odechciewa się tam mieszkać 🙂

wiesz, tu chodzi o pragnienie posiadania wlasnego mieszkania. Tak, masz racje, tez widze wyraznie jak wyglada ta sytuacja,nie ma czego zazdroscić,ale dobila mnie tym tekstem. Jakby nie patrzyl ona ma podane,a ja musze sie spinać. Wiem,ze moze ta moja zazdrosc jest głupia,wstydze sie tego,ze tak mysle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Agnieszka napisał:

Nie wiem czego jej zazdrościć. Po pierwsze jest po rozwodzie i sama musi sobie radzić z czwórką dzieci.  Mąż zapewne "dochodzący". Dzieci mają rozbitą rodzinę. Ona nie pracuje od 20 lat, więc zapewne zasiedziała się w tym domu i jej "szczęście" wcale nie jest oczywiste.  Poza tym, byłaś kiedyś w mieszkaniu socjalnym?  Nawet jeżeli trafi się jakieś w dobrym stanie, to sąsiedzi są na tyle patologicznie- uroczy,  że odechciewa się tam mieszkać 🙂

ale przyznaj ze wkurviajace jest jak taki len i patologia dostanie mieszkanie za darrmo i przecietnemu człowiekowi smieje sie w twarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×