Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lola

Czy cesarka jest lepsza niz p. naturalny?

Polecane posty

Gość Kupa
1 godzinę temu, Gość Gosccc napisał:

Nie, nie powinna miec jesli nie ma do tego wskazania. Cc to operacja a nie porod. Chcialas miec dziecko? Rodz je. Cc ma pomoc w razie komplikacji. Szpital to nie koncert zyczen. Trzeba bylo myslec przy staraniach o dziecko.

Na twoj komentarz jest jedna riposta - zajmij się swoją waginą. Są kobiety, które chcą mieć dziecko ale nie chcą go rodzić drogami natury i nic ci do tego. Da się nie przechodzić przez poród naturalny. Porodówki są w słabym stanie, brakuje położnych, anestezjologów - z tego się bierze większość cesarek, z lęku o dziecko i o siebie. To żadne bohaterstwo ryczeć z bólu godzinami tylko skandal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aaa

W 21 wieku każda kobieta powinna mieć wybór i tyle. Może gdyby standardy na polskich porodówkach były lepsze, to jeszcze możnaby dywagować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Dajcie spokój, tak naprawdę to wszystko jedno jaki poród. Cc to poważna operacja, zgoda, ale dla dziecka to jest obojętne. No ma tam jakieś większe szanse na różne niefajne rzeczy, ale nic poważnego, typu kalectwo czy coś. Tak samo ciąża po 30 niesie ze sobą większe ryzyko różnych wad, ale to nie oznacza, że powinno się rezygnować z późnego macierzyństwa 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
40 minut temu, Gość Kupa napisał:

Na twoj komentarz jest jedna riposta - zajmij się swoją waginą. Są kobiety, które chcą mieć dziecko ale nie chcą go rodzić drogami natury i nic ci do tego. Da się nie przechodzić przez poród naturalny. Porodówki są w słabym stanie, brakuje położnych, anestezjologów - z tego się bierze większość cesarek, z lęku o dziecko i o siebie. To żadne bohaterstwo ryczeć z bólu godzinami tylko skandal.

Owszem, sa takie kobiety, ale sa one gorszymi matkami. Koniec kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
9 godzin temu, Gość Monia napisał:

Jeśli nie ma przeciwwskazań to tylko poród naturalny!!! Jeśli dbasz o dobro dziecko to taki wybierzesz. Dla dziecka ogromnym dobrem jest przeciskanie się kanał rodny, to bardzo ważne!! Mój poród po 12h skończył się w końcu cesarka - nie miałam wyboru, bo Małą zablokowała się i nie było już innego sposobu. Fakt, nie miałam problemów z karmieniem piersią, byłam pozytywnie nastawiona, ale do tej pory, a minęły już dwa lata mam problemu z w obrębie brzucha po cesarcw, bo za szybko chciałam wrócić do robienia wszystkiego. Poza tym Córcia ma problemy prawdopodobnie z integracja sensoryczna (jest wrażliwa na dotyk) co jest częste u dzieci po cesarcw właśnie przez to, że nie przeciskaja się przez kanał rodny. A to wpływa później na wiele rzeczy. 

Także jeśli masz taką możliwość to nie zastanawiaj się. Ten ból naprawdę minie, szybko i nim zapomnisz, a dla dziecka lepiej jest urodzić się naturalnie. Skoro już zdecydowałas się na bycie matka to zrób to co dla dziecka jest lepsze. 

Kochana mój syn urodzony naturalnie ( poród długi zakończony wyciskaniem ) ma potężne zaburzenia integracji sensorycznej. Osoba która go diagnozowala powiedziała ze pierwszy raz w swoim życiu widzi dziecko z tak potężna nadwrażliwością na dotyk. Oprócz tego syn ma również ADHD i podejrzenie padaczki. Także tyle w kwestii dobrodziejstw porodu naturalnego 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lol
7 godzin temu, Gość lol lol napisał:

Powiedz to osobom, które noszą sztuczna szczękę, rozrusznik serca, zamiast kikuta mają tytanowe kończyny. LOL sama natura.

Jest to odtwarzanie natury jakbyś nie zauważyła 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lol
7 godzin temu, Gość gosc napisał:

niby w jaki sposób ciaza osłabia mięśnie pochwy, możesz mi to naukowo wytłumaczyć? Przeciez kegla możesz sobie ćwiczyć przez całą ciążę?
Problem sie zaczyna, kiedy zaczynasz wyciskac dziecko

Korelacje między hormonami (głównie chodzi o estrogeny) wpływają na tkankę łączną w taki sposób, ze ją rozluźniają. Jest ona obecna tez w pochwie. Jest to przystosowanie organizmu do porodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lol
2 godziny temu, Gość lol napisał:

LOL tyle ci powiem. Bo więcej i tak nie zrozumiesz.

Tez się podpisuje jako lol, ale,to nie ja pisałam te wszystkie wyzwiska, to ktoś inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmm

Ale baby jednak są straszne. Siedzą i kłócą się na jakimś forum o poród. Co Was to obchodzi jak kto rodzi? Ja chcę rodzić naturalnie, ale jak ktoś ma cesarkę to zwisa mi to totalnie, niech sobie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loool

 

 

 

 

Ale baby jednak są straszne. Siedzą i kłócą się na jakimś forum o poród. Co Was to obchodzi jak kto rodzi? Ja chcę rodzić naturalnie, ale jak ktoś ma cesarkę to zwisa mi to totalnie, niech sobie ma.

xx

Autorka zadala pytanie po to, żeby uzyskac odpowiedzi . To jest forum dyskusyjne, chciałam zauwazyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucy

Ja miałam tokofobię - nie załatwianą tylko na potrzeby cc (bo te po prostu wykupiłam w prywatnej klinice), na prawdę od dziecka czułam obrzydzenie do ludzkiej prokreacji. Wogóle nie chciałam mieć dzieci, zgodziłam się tylko dlatego że mąż bardzo ich chciał. Całą ciąże bardzo źle znosiłam i aż wymiotowałam na myśl o porodzie.

W pierwszej ciąży miałam już wyznaczony termin cc i niestety 3 tygodnie przed nim zaczęłam rodzić. Gdy dotarliśmy do szpitala było już za późno na cc. Nie chcę nikogo straszyć szczegółami, ale po porodzie miałam traumę - miałam dużo problemów i fizycznie i psychicznie. Dostałam depresji, którą leczyłam rok. Z dzieckiem przez pierwsze pół roku nie nawiązałam żadnych więzi. Zajmowałam się dzieckiem, ale nie czułam do niego nic. Dopiero w połowie terapii nauczyłam się je kochać. Fizycznie dochodziłam do siebie 3 miesiące. 

W drugiej ciąży zrobiliśmy wszystko żeby tym razem było inaczej. Miałam wymarzone cc. Nie było wybuchu miłości, ale juz pierwszego dnia zaczęliśmy nawiązywać więź, a po kilku juz uwielbiałam malucha. Dochodziłam do siebie fizycznie 2 tygodnie, psychicznie ze 2 dni. 

Nie twierdzę, że cc jest lepsze, ale nie zawsze utrudnia więź z dzieckiem. Jeśli poród sn ma być dla Ciebie traumą to może zadziałać to wręcz przeciwnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jezzina

Lola polecam Eskulap w Bielsku albo Iatros w Warszawie. Nikt nie będzie tam naciskać na sn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Telimena
10 godzin temu, Gość Lol napisał:

CC to poważna operacja a nie szybki zabieg jak wam się wydaje. Ryzyko wiąże się też ze znieczuleniem podczas porodu. Macica zostaje zajęta całkowicie na zewnątrz, choć szybko zaczyna się kurczyć to trzeba zszyć jej grubą ścianę. Od wewnątrz macie rozpierduchę w brzuchu, a później bliznę na macicy, co wiąże się ze zwiększonym ryzykiem kolejnych poronień, wadami łożyska i płodu w kolejnych ciążach, pęknięciem macicy. A wy się cieszycie z ładnej blizny. Co za pustogłowie. Lekarki rodzą naturalnie, o czymś to świadczy. Jak myślicie dlaczego po jednym CC, wskazane jest kolejne, a po dwóch nawet nie ma mowy o SN? Bo wasza macica się już do niczego nie nadaje 🤦🏼‍♀️ A przejmujecie się ładną cipą, co się dzieje wewnątrz to nieistotne.

ps. Oczywiście nie odnosi się do uzasadnionego CC, kiedy trzeba to niestety trzeba

Hehe znam bliżej 3 lekarki i wszystkie miały cc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna owca

Mam wrażenie, że wszystkie te panie, które piszą, że kobiety nie powinny móc wybierać same się nacierpiały i teraz życzą innym, by im też było źle. 

Na temat sn vs cc powinny się wypowiadać tylko kobiety, które miały obydwa. A co do ginekologów to często ci sami lekarze, którzy państwowo mówią o wyższości sn w prywatnych gabinetach swoje pacjentki kierują na cc. 

Osobiście w pierwszej ciąży miałam cc (ze względu na ułożenie) i było ok. W drugiej ciąży w szpitalu powiedzieli mi, że mogę wybrać cc albo spróbować sn. Zdecydowałam się spróbować i to była kiepska decyzja. Oksytocyna to porażka, anestezjolog nagle gdzieś zniknął i nie chcieli mi dać znieczulenia. Potem zdjeli mi szwy z niezagojonego krocza, które się rozeszło i trzeba było szyc ponownie. 

Przy trzecim od razu wiedziałam, że chce cc. Było gorzej niz za pierwszym razem, ale i tak o niebo lepiej niż przy sn. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eyr
10 godzin temu, Gość gość napisał:

Od wyboru to jest lekarz, on ma odpowiednie kompetencje oraz wiedzę. Jak kobieta się boi to niech wybierze takiego, któremu ufa. Nie wyobrażam sobie  żeby kobieta np. odmówiła cc (mimo powodów do przeprowadzenia), bo boi się operacji.

Kompetencje może i ma, ale czy wiedzę to wątpię, zależy na jakiego się trafi, na patologii sama się przekonałam że nie każdy ma wiedzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość Xyz1 napisał:

Nikt nie neguje a lekarz każe rodzić normalnie, w razie jak tętno będzie spadać to dziecko się wyciśnie, dziękuję bardzo za taki poród sn.

Mojemu tętno spadło, był owiniety pepowine i dość mocno, a mimo to urodził się zdrowy, bez żadnego wypychania. Lekarz w szpitalu mówiła, że połowa dzieci jest owinietych pepowina, to nie jest nic nadzwyczajnego co wymaga cc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
9 godzin temu, Gość Lol napisał:

Jest to odtwarzanie natury jakbyś nie zauważyła 

tak? inne ssaki w przyrodzie tez mają rozruszniki serca? Jeżdżą na wózkach inwalidzkich?

To nie jest odtwarzanie natury tylko poprawianie komfortu zycia. Podobnie jak, teoretycznie, cesarka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Mojemu tętno spadło, był owiniety pepowine i dość mocno, a mimo to urodził się zdrowy, bez żadnego wypychania. Lekarz w szpitalu mówiła, że połowa dzieci jest owinietych pepowina, to nie jest nic nadzwyczajnego co wymaga cc. 

poczytaj sobie jak duzo było przypadków śmierci przez owinięcie pępowiną. Jest to ZAWSZE  wskazanie do cc, za duże ryzyko. Widocznie trafiłaś na konowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
7 godzin temu, Gość Lucy napisał:

Ja miałam tokofobię - nie załatwianą tylko na potrzeby cc (bo te po prostu wykupiłam w prywatnej klinice), na prawdę od dziecka czułam obrzydzenie do ludzkiej prokreacji. Wogóle nie chciałam mieć dzieci, zgodziłam się tylko dlatego że mąż bardzo ich chciał. Całą ciąże bardzo źle znosiłam i aż wymiotowałam na myśl o porodzie.

W pierwszej ciąży miałam już wyznaczony termin cc i niestety 3 tygodnie przed nim zaczęłam rodzić. Gdy dotarliśmy do szpitala było już za późno na cc. Nie chcę nikogo straszyć szczegółami, ale po porodzie miałam traumę - miałam dużo problemów i fizycznie i psychicznie. Dostałam depresji, którą leczyłam rok. Z dzieckiem przez pierwsze pół roku nie nawiązałam żadnych więzi. Zajmowałam się dzieckiem, ale nie czułam do niego nic. Dopiero w połowie terapii nauczyłam się je kochać. Fizycznie dochodziłam do siebie 3 miesiące. 

W drugiej ciąży zrobiliśmy wszystko żeby tym razem było inaczej. Miałam wymarzone cc. Nie było wybuchu miłości, ale juz pierwszego dnia zaczęliśmy nawiązywać więź, a po kilku juz uwielbiałam malucha. Dochodziłam do siebie fizycznie 2 tygodnie, psychicznie ze 2 dni. 

Nie twierdzę, że cc jest lepsze, ale nie zawsze utrudnia więź z dzieckiem. Jeśli poród sn ma być dla Ciebie traumą to może zadziałać to wręcz przeciwnie. 

Zaraz Cię karyny i maDki zjadą, żeś potwór i wynaturzenie. Bo wg nich trzeba rodzic tylko w pocie, kale i bólu inaczej bedziesz złą matką. 

Ja też mam wstręt do porodu, zawsze miałam, jeszcze nie wiem, czy chciałabym cesarkę. Ale juz zapowiedziałam, że mojego męża ma nie być przy mnie podczas porodu, nigdy nie zrozumiem kobiet, które chciały miec faceta obok siebie. Sam poród jest dla mnie fizjologicznie obrzydliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ccc

miałam 2 cc z wyboru i inaczej bym nie chciała. Znam mozliwe konsekwencje cc (bo to operacja, a nie pudrowanie noska), a i tak wolę to od nieprzewidzianego skutku sn w postaci niedotlenienia dziecka itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ando
8 godzin temu, Gość Mmm napisał:

Ale baby jednak są straszne. Siedzą i kłócą się na jakimś forum o poród. Co Was to obchodzi jak kto rodzi? Ja chcę rodzić naturalnie, ale jak ktoś ma cesarkę to zwisa mi to totalnie, niech sobie ma.

Niech sobie ma. Zgoda. Ale z łaski swojej bez łapówek i korzystania ze znajomości w państwowym szpitalu. W prywatnym róbcie co chcecie. Tam się płaci oficjalnie i wymaga. Handel cesarkami w szpitalach państwowych jest obrzydliwy moralnie, jest też zwykłym przestępstwem, które powinno być karane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
32 minuty temu, Gość gosc napisał:

poczytaj sobie jak duzo było przypadków śmierci przez owinięcie pępowiną. Jest to ZAWSZE  wskazanie do cc, za duże ryzyko. Widocznie trafiłaś na konowała.

Może i masz rację. Nie ukrywam, że przez chwilę było niebezpiecznie dla dziecka. Na szczęście mam to za sobą, dziś czuję ulgę, że urodził się sn, aczkolwiek kiedyś bardzo mi zależało na cc. Na moje szczęście trafiłam na lekarzy, którzy nie cieli bez przyczyny. Innym matkom życzę świadomego wyboru, czy chcą sn czy cc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
50 minut temu, Gość gosc napisał:

tak? inne ssaki w przyrodzie tez mają rozruszniki serca? Jeżdżą na wózkach inwalidzkich? 

To nie jest odtwarzanie natury tylko poprawianie komfortu zycia. Podobnie jak, teoretycznie, cesarka. 

Nawet jak coś się 'poprawia' to głównie dlatego, że u człowieka wystąpiła jakaś dysfunkcja. Zdrowy człowiek nie potrzebuje rozrusznika w ramach poprawy komfortu życia, potrzebuje go osoba chora. Czyli rozrusznik pomaga przywrócić stan naturalny. 

Człowiek z zasady się porusza, a nie leży bezwiednie. Skoro więc doszło do zaburzenia to trzeba jakoś ten problem rozwiązać.  Po prostu dąży się do stanu sprzed  wystąpienia 'problemu'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Nawet jak coś się 'poprawia' to głównie dlatego, że u człowieka wystąpiła jakaś dysfunkcja. Zdrowy człowiek nie potrzebuje rozrusznika w ramach poprawy komfortu życia, potrzebuje go osoba chora. Czyli rozrusznik pomaga przywrócić stan naturalny. 

Człowiek z zasady się porusza, a nie leży bezwiednie. Skoro więc doszło do zaburzenia to trzeba jakoś ten problem rozwiązać.  Po prostu dąży się do stanu sprzed  wystąpienia 'problemu'.

Ale zrozum, że średnia życia dawniej wynosiła 30-40 lat. Czy to znaczy, że teraz mamy odrzucić wszystkie leki, po to aby wrócić do stanu rzeczy sprzed stuleci? Podobnie jest z bólem, kiedyś jak bolało, to trudno, w najlepszym wypadku dostawało się opium. Ludzie umierali od chorego zęba. 

Czy teraz też mamy odmawiać cesarki, leków przeciwbólowych, bo jest to sprzeczne ze stanem pierwotnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facepalm
18 godzin temu, Gość Lol napisał:

CC to poważna operacja a nie szybki zabieg jak wam się wydaje. Ryzyko wiąże się też ze znieczuleniem podczas porodu. Macica zostaje zajęta całkowicie na zewnątrz, choć szybko zaczyna się kurczyć to trzeba zszyć jej grubą ścianę. Od wewnątrz macie rozpierduchę w brzuchu, a później bliznę na macicy, co wiąże się ze zwiększonym ryzykiem kolejnych poronień, wadami łożyska i płodu w kolejnych ciążach, pęknięciem macicy. A wy się cieszycie z ładnej blizny. Co za pustogłowie. Lekarki rodzą naturalnie, o czymś to świadczy. Jak myślicie dlaczego po jednym CC, wskazane jest kolejne, a po dwóch nawet nie ma mowy o SN? Bo wasza macica się już do niczego nie nadaje 🤦🏼‍♀️ A przejmujecie się ładną cipą, co się dzieje wewnątrz to nieistotne.

Zaawansowane pustogłowie reprezentujesz ty. Oraz ograniczoną wiedzę na poziomie Google, skąd wyłuskałaś same negatywne rokowania i powikłania. Nikt nie przeczy, że to operacja. Tyle, że już po prostu już standardowa i bardzo powszechna. Natomiast twój prymitywny ogląd rzeczywistości nie wyczerpuje tematu. Ile cc przeszłaś? We wszystkich miałaś "rozpierduchę w brzuchu", jak to profesjonalnie ujęłaś? Ja w żadnej i po żadnej nie doświadczyłam tego typu problemów i mam nieco większą wiedzę praktyczną. Zapomniałaś dodać paru soczystości w stylu: rozejście szwów, paraliż kończyn po źle założonym znieczuleniu, wypadanie macicy, nietrzymanie moczu etc (nic z tych rzeczy mnie nie spotkało). Oraz, że przy trzecim cc "trzeba się podwiązać". Aha, po moich cc na pooperacyjnej leżałam raz z żoną lekarza z tego szpitala po cc, a raz z lekarką, "o czymś to świadczy".

Gdybyś dysponowała przynajmniej przeciętnymi możliwościami intelektualnymi, może dałabyś radę ogarnąć, że zejść możesz także po znieczuleniu u stomatologa albo na stole operacyjnym podczas operacji wyrostka. Najwyraźniej twój mózg już się do niczego nie nadaje, nad macicą i "cipą" nie będziemy się zastanawiać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość facepalm napisał:

Zaawansowane pustogłowie reprezentujesz ty. Oraz ograniczoną wiedzę na poziomie Google, skąd wyłuskałaś same negatywne rokowania i powikłania. Nikt nie przeczy, że to operacja. Tyle, że już po prostu już standardowa i bardzo powszechna. Natomiast twój prymitywny ogląd rzeczywistości nie wyczerpuje tematu. Ile cc przeszłaś? We wszystkich miałaś "rozpierduchę w brzuchu", jak to profesjonalnie ujęłaś? Ja w żadnej i po żadnej nie doświadczyłam tego typu problemów i mam nieco większą wiedzę praktyczną. Zapomniałaś dodać paru soczystości w stylu: rozejście szwów, paraliż kończyn po źle założonym znieczuleniu, wypadanie macicy, nietrzymanie moczu etc (nic z tych rzeczy mnie nie spotkało). Oraz, że przy trzecim cc "trzeba się podwiązać". Aha, po moich cc na pooperacyjnej leżałam raz z żoną lekarza z tego szpitala po cc, a raz z lekarką, "o czymś to świadczy".

Gdybyś dysponowała przynajmniej przeciętnymi możliwościami intelektualnymi, może dałabyś radę ogarnąć, że zejść możesz także po znieczuleniu u stomatologa albo na stole operacyjnym podczas operacji wyrostka. Najwyraźniej twój mózg już się do niczego nie nadaje, nad macicą i "cipą" nie będziemy się zastanawiać. 

Tyle, że Twoje doświadczenia to tylko jednostkowy przypadek, a nie standard i norma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mmm
9 godzin temu, Gość loool napisał:

 

 

 

 

Ale baby jednak są straszne. Siedzą i kłócą się na jakimś forum o poród. Co Was to obchodzi jak kto rodzi? Ja chcę rodzić naturalnie, ale jak ktoś ma cesarkę to zwisa mi to totalnie, niech sobie ma.

xx

Autorka zadala pytanie po to, żeby uzyskac odpowiedzi . To jest forum dyskusyjne, chciałam zauwazyć.

Tak, zadała pytanie i można po ludzku odpowiedzieć i podzielić się swoim doświadczeniem a nie kłócić się która jest lepszą matką. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amelinium

WIecie co, najgorszy to jest strach . Porozrywane krocze, ogromny ból i w ogóle jedna wielka bajka jezeli chodzi o poród naturalny.

Ja nie wiem co za partnerów, mają panie które krzyczą że "luzy" Prawda jest taka, że owszem zaraz po połogu i przez jakiś czas potem jest luźniej.Później wszystko wraca do normy. Po to są mieśnie kegla, i po to mamy możliwość ich ćwiczenia, zeby je cwiczyć. Mięsniem np sercowym nie mamy możliwości ruszać i go wzmacniać przez cwiczenia.

Jeżeli kobieta decyduje się na cc, bo "będzie miała luzy, a partner mniej radości z seksu" To sorki ale,coś nie tak z psychiką. Ja tam nie wiem jakie mają kobiety stosunek do własnej pochwy, no ale moja nie służy tylko i włącznie do zadawalania męża:D Jeżeli w ogóle partner sugeruje coś takiego, to pomyślałabym nad zmianą partnera, zanim w ogole dziecko się urodzi. 

Po porodzie naturalnym, przynajmniej u mnie, doznania z seksu a kilka razy mocniejsze. Jestem w zwiazku z jednym mezczyzna 16 lat, mamy troje dzieci, wszystkie urodzily sie naturalnie i wedlug tego co panie od cc pisza: powinnam juz miec krater, a ty zaskoczenie bo maz nadal chce sie ze  mna kochac.

Jezeli chodzi o bol, no to boli, rana po cc tez boli, ale po porodzie naturalnym juz kilka dni po moge wziac wozek 3w1 (taki 15kg) i nie bojac sie ze mi rana na brzuchu pusci, wciagnac go na podjazd. Z  reszta, jakbym miala wybrac, to wybralabym sn ze znieczuleniem , niz cc. Rodziłam co prawda bez znieczulenia i nie sadze by to bylo az tak drastyczne przezycie i z reka na sercu wole rodzic , niz isc do dentysty.Ktos madrze napisał , ze w necie tylko tragiczne historie, no bo co ja mialabym napisac - poszlam, pobolało, urodzilam i... zero traumy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ando
21 minut temu, Gość gość napisał:

Tyle, że Twoje doświadczenia to tylko jednostkowy przypadek, a nie standard i norma.

Wbrew temu co wypisują na Kafe tragedie na porodówce to też nadal jednostkowe przypadki, które się zdarzały i zdarzać się będą. Mnie nie obchodzi kto miał sn, a kto cc, ale to całe gadanie, że każde dziecko po sn to kaleka jest brednią. Przestańcie straszyć kuzynkami, siostrami i babciami, które rzekomo urodziły same dzieci z niedotlenionym mózgiem. Na necie mało kto pisze o historiach z happy endem, ale każdy uwielbia straszyć chociaż to nic merytorycznie nie wnosi. Potem się dziwić, że nie pójdą do prywatnej kliniki tylko dają w łapę w państwowym szpitalu albo pytają na forum dać w kopercie położnej, żeby się "lepiej " zajęła. To się powinno karać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Mnie śmieszy, jak kobiety gadają że nie ma wyboru. Płacą za prywatne wizyty u ordynatora, dają koperty i proszą o zaświadczenia o tokofobii. Wydają na to tyle kasy, że mogłyby spokojnie załatwić sobie komfortową cesarkę w prywatnym szpitalu. Ale nie.. lepiej kombinować i dawać kasę pod stołem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×