On na mnie nie leci? ... 40stki

Spotkaliśmy się 8 razy ,ja mną 35 on 41 lata. Ja praktycznie zawsze byłam sama, nie mam doświadczenia tak naprawdę nigdy wczesniej z nikim nie byłam fizycznie.

Nie jestem zbyt atrakcyjna odchodze od standardu ,ale on prawi mi komplementy, na komunikatorze jest smualy pisze że chciałby mnie pocałować gdzieś, czuję zainteresowanie. Niestety a spotkaniach jest dość chłodno, szybki buziaczek na powitanie i pożegnanie, zero dotyku.moze jakieś szturchanie. Wiem brzmi to jak historia dzieci z podstawówki i nawet dla mnie jest to przesadne pruderyjne. Wczoraj na 8 spotkaniu praktycznie wymuśliłam dłuższy pocałunek, z języczkiem, nie było to udane ale coś. Prosze napiszcie mi kiedy powinno się dziać coś bardziej, czy taka powściągliwość jest normalna? 

Wiesz, myślę, że jednak go nie pociągasz, on spotyka się z innego powodu.

Dziękuję z odpowiedź. Też tak uważam. Chociaż jak zapytałam go na komunikatorze odpisała że go pociągam i chcę się ze mną przespać i że zawsze jesteśmy w miejscu publicznym dlatego nic nie robi. Sama nie wiem, okropnie mnie to dołuje, bo potzrebuje czułości.

To umówcie się u ciebie bądź u niego. 

Facet działa powoli, a ty go osaczasz. Możesz go spłoszyć.

może on też jest niedoświadczony i nie wie, jak się zachować?
 

Też tak myślałem ale nie wiem. W końcu mamy swoje lata na co czekać. A jak było u was?i w jakim wieku jesteście? 

Up

Ktoś jeszcze się wypowie?

Kiedy 9-te spotkanie?