Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Szczerze, czy takie odzywki szefowej do pracownicy są wg Was akceptowalne? Pracuję 3 tygodnie a już sobie mną pomiata

Polecane posty

Gość Gość

Zatrudnilam się w małej firemce założonej przez dziewczynę 5 lat straszą ode mnie. Dała mi tylko umowę smieciowa, ja pracuję na cześć etatu bo na więcej mi nie trzeba i mam syna którego nie chcemy trzymać w przedszkolu od 7 do 17. Długie mam dojazdy do biura. 

Już po kilku dniach pracy dziewczyna zaczęła dziwnie się do mnie odzywać ale nie ma żywo, lecz online. W pracy często posługujemy się komunikatorem gdzie wysyłamy sobie pliki, ja zajmuję się tak jak one tłumaczeniem tekstów z.j. obcego. W umowie mam zapisane że mam przepracowac tyle i tyle h miesięcznie, a ona mi płaci tyle a tyle za godzinę. Po czym się okazało że wywiera presję czasu, a jak czegoś nie dokonczylam naciska bym to robiła po godzinach bo 'ona na jutro musi mieć ten tekst'. A ma jeszcze kilka dziewczyn którym może to porozdzielac. Kiedyś nie przyszło mi powiadomienie że pisała na komunikatorze to zaczęła się ciskac i napisała mi: "kurcze, miałaś tam zagadać no!" (co to za ton?), jak kiedyś coś jej się nie podobało w moim tłumaczeniu to siedząc biurko w biurko ze mną napisała do drugiej kobiety na komunikatorze żeby mi napisała co i jak mam poprawić! A wczoraj jawnie napisała do mnie już po godzinach :" no coś za wolno dziś to szło, musimy coś zrobić z tą Twoją wydajnością bo taki prosty tekst a tobie tyle zajął ' załamałam się. Ja dopiero zaczęłam pracę w tym zawodzie! Nie mam takiego tempa jak ona. Przecież można to powiedzieć delikatnie i aserrywnie a nie dawać jasny komunikat że ja się nie nadaje! Odpisałam jej ze wole jasny przekaż "lepiej będzie zatrudnić kogo innego" niż bierną agresję i wyroslam już w wieku w którym cieszę się że mam pracę i znoszę wszystko, bo prace to można zmienić. Zrobiło jej się głupio i stwierdziła że ja się na pewno rozkręce a ona dziś zadzwoni bo ja ją źle zrozumiałam. O czyżby? Nie podoba mi się to wszystko. Wygląda jakby Janusz biznesu poczuł się królem życia a wasale pod butem. Inna pracownica mówiła mi że też otrzymuje przykre przytyki. Ale ona się nie przejmuje... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paola Cohella

nie nie jest to akceptowalne ani normalne.widac jakby baba miała problem ci w twarz powiedziec więc działa na necie lub przez innych pracowników jak ma jakieś ale do ciebie. Sposób wypowiadania się jak najbardziej nieprofesjonalny. Dlatego już zawsze będzie tym januszkiem z małą firemka i podejrzewam że rotacja pracownic będzie duża. Myślę że lubi się czuć że może sobie kogoś rozstawiac po katach. Nie dawaj sie i jak coś bez zastanowienia się zwolnij, prace można mieć inną a nie taka gdzie ci ktoś po godzinach wydzwania. Dla niej coś jest proste a dla początkującego jest trudne. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paola Cohella

poza tym płaci ci za godzinę i dała pensum x godzin a czepia się ile robisz w godzinę? Mogla dać w umowie że w godzinę musisz zrobić tyle i tyle stron, znaków czy akapitow tekstu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

ale to co ona ci napisala to nie bylo żadne obrażanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Skąd ja to znam haha. Typowe dla grazyn biznesu. Zero umiejętności miękkich, słabe traktowanie pracowników, brak szacunku a potem wielki zdziw że nie s/*Ra jedna z drugą w pory ze szczęścia że zaszczyt ją kopnął i dostała umowę zlecenie hahaha 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość gosc napisał:

ale to co ona ci napisala to nie bylo żadne obrażanie

Styl był słaby. Mówisz komuś nowemu wprost: "coś za słabo ci idzie, taki prosty dokument a ty co" czy jednak profesjonalnie byłoby" "Martwi mnie ze tak długo to zajmuje, chciałabym byś popracowala nad wydajnością". No ...a różnicy nie widzi, ktoś na poziomie już tak. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość gosc napisał:

ale to co ona ci napisala to nie bylo żadne obrażanie

Było nieasertywne. Wiesz co to jest szacunek i asertywność? Tak jak ten Janusz biznesu się po prostu nie odzywamy. Jak będzie tak do nich mówić to będzie musiała w kółko zmieniać pracowników. Złej baletnicy przeszkadza i rabek u spódnicy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Też nie rozumiem co złego zrobiła szefowa.

" no coś za wolno dziś to szło, musimy coś zrobić z tą Twoją wydajnością bo taki prosty tekst a tobie tyle zajął " - stwierdziła fakt. Widać jesteś mniej wydajna od innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Tu autorka. Tak, mi właśnie o to chodzi. Nie chcę żeby ktoś glaskal mnie po głowie ale niech ma odwagę powiedzieć coś na żywo a nie przez pośredników. A na żywo milusia i pyta o zdrowie i samopoczucie. Na necie wygłasza wąty a na żywo nie ma tematu. Do tego nie umie tego przekazać w taki sposób żeby było właśnie asertywnie a nie chamsko. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Styl był słaby. Mówisz komuś nowemu wprost: "coś za słabo ci idzie, taki prosty dokument a ty co" czy jednak profesjonalnie byłoby" "Martwi mnie ze tak długo to zajmuje, chciałabym byś popracowala nad wydajnością". No ...a różnicy nie widzi, ktoś na poziomie już tak. 

" no coś za wolno dziś to szło, musimy coś zrobić z tą Twoją wydajnością bo taki prosty tekst a tobie tyle zajął " - a czym to śię różni od tego co Ty napisałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Też nie rozumiem co złego zrobiła szefowa.

" no coś za wolno dziś to szło, musimy coś zrobić z tą Twoją wydajnością bo taki prosty tekst a tobie tyle zajął " - stwierdziła fakt. Widać jesteś mniej wydajna od innych.

Ale nie może tego powiedzieć: "Musimy podkręcić tempo, bo dziś wyszło trochę mało"? Brzmi zupełnie inaczej. Ale tacy jak wy tego nie wychwytuja i właśnie z takich kobiet rodzą się niefajne szefowe. Autorko w umowie nic nie było o tempie pracy, co kafeterianka wyżej skrzętnie pomija. Powołaj się na to w rozmowie! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

" no coś za wolno dziś to szło, musimy coś zrobić z tą Twoją wydajnością bo taki prosty tekst a tobie tyle zajął " - a czym to śię różni od tego co Ty napisałaś?

Ja ci tego nie wytłumaczę. Jest jednak różnica między tym a prostackim : "no taki prosty tekst a ty tak powoli robisz" jeśli tego nie rozumiesz, nigdy nie wyjdziesz poza pełen pułap finansowy i zawodowy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Szefowa stosuje owszem bierną agresję. Nie mówi wprost, stosuje przekaż internetowy lub komunikuje się przez osoby trzecie jak ma jakieś pretensje i zastrzeżenia. Mi też się to nie podobaloby i mówiłabym o tym wprost. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

" no coś za wolno dziś to szło, musimy coś zrobić z tą Twoją wydajnością bo taki prosty tekst a tobie tyle zajął " - a czym to śię różni od tego co Ty napisałaś?

Tylko ślepy nie widzi różnicy, wybacz 😄 to może jeszcze niech jej napisze ostrzej skoro chodzi i tak o to samo:" guzdrzesz się i za wolno robisz, do kitu " haha skoro różnicy nie ma. W dodatku co to za udawanie zadowolone na żywo a na komunikatorze kubeł szamba? Albo to dzwonienie po godzinach. Oj, januszek biznesu poczuł się panem jak ktoś wyżej napisał. Jak jej nie pasuje niech ją zwolni i pomiata inną, dla której ta praca to być alvo nie być. Autorka napisała coś ze stać ja na cześć etatu i raczej się pod koła nie rzuci jak straci taka "wspaniała" pracę haha 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość gość napisał:

Ale nie może tego powiedzieć: "Musimy podkręcić tempo, bo dziś wyszło trochę mało"? Brzmi zupełnie inaczej. Ale tacy jak wy tego nie wychwytuja i właśnie z takich kobiet rodzą się niefajne szefowe. Autorko w umowie nic nie było o tempie pracy, co kafeterianka wyżej skrzętnie pomija. Powołaj się na to w rozmowie! 

Jeśli w umowie nie było nic o tempie pracy to pewnie można tłumaczyć linijkę tekstu dziennie. Ważne, żeby odsiedzieć swoje, tak?

Z takich kobiet jak Wy rodzą się niefajni pracownicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
13 minut temu, Gość gość napisał:

Ja ci tego nie wytłumaczę. Jest jednak różnica między tym a prostackim : "no taki prosty tekst a ty tak powoli robisz" jeśli tego nie rozumiesz, nigdy nie wyjdziesz poza pełen pułap finansowy i zawodowy. 

Poza jaki pułap? Co jest tym "pułapem"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 minut temu, Gość gość napisał:

Było nieasertywne. Wiesz co to jest szacunek i asertywność? Tak jak ten Janusz biznesu się po prostu nie odzywamy. Jak będzie tak do nich mówić to będzie musiała w kółko zmieniać pracowników. Złej baletnicy przeszkadza i rabek u spódnicy. 

Źle użyte określenie. Sprawdź znaczenie słowa "asertywność". Nieasertywnie zachowuje się osoba, która zamiast wyjaśnić sytuację z szefem, omawia ją na kafeterii. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość gość napisał:

Tylko ślepy nie widzi różnicy, wybacz 😄 to może jeszcze niech jej napisze ostrzej skoro chodzi i tak o to samo:" guzdrzesz się i za wolno robisz, do kitu " haha skoro różnicy nie ma. W dodatku co to za udawanie zadowolone na żywo a na komunikatorze kubeł szamba? Albo to dzwonienie po godzinach. Oj, januszek biznesu poczuł się panem jak ktoś wyżej napisał. Jak jej nie pasuje niech ją zwolni i pomiata inną, dla której ta praca to być alvo nie być. Autorka napisała coś ze stać ja na cześć etatu i raczej się pod koła nie rzuci jak straci taka "wspaniała" pracę haha 

Grażyna pracy poczuła się urożona tym, że słabo pracuje. Ojojoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Poza jaki pułap? Co jest tym "pułapem"?

Nowomowa. Pseudoprofesjonalny bełkot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cjnbkn

Gnoja was w pracy pomiataja. A wy nadal ze w pracy najlepiej ze sie odzyje jak sie pojdzie do roboty. Ze dziecko do zlobka i do roboty przypierdalac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Poza jaki pułap? Co jest tym "pułapem"?

Nowomowa. Pseudoprofesjonalny bełkot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss
38 minut temu, Gość Gość napisał:

Zatrudnilam się w małej firemce założonej przez dziewczynę 5 lat straszą ode mnie. Dała mi tylko umowę smieciowa, ja pracuję na cześć etatu bo na więcej mi nie trzeba i mam syna którego nie chcemy trzymać w przedszkolu od 7 do 17. Długie mam dojazdy do biura. 

Już po kilku dniach pracy dziewczyna zaczęła dziwnie się do mnie odzywać ale nie ma żywo, lecz online. W pracy często posługujemy się komunikatorem gdzie wysyłamy sobie pliki, ja zajmuję się tak jak one tłumaczeniem tekstów z.j. obcego. W umowie mam zapisane że mam przepracowac tyle i tyle h miesięcznie, a ona mi płaci tyle a tyle za godzinę. Po czym się okazało że wywiera presję czasu, a jak czegoś nie dokonczylam naciska bym to robiła po godzinach bo 'ona na jutro musi mieć ten tekst'. A ma jeszcze kilka dziewczyn którym może to porozdzielac. Kiedyś nie przyszło mi powiadomienie że pisała na komunikatorze to zaczęła się ciskac i napisała mi: "kurcze, miałaś tam zagadać no!" (co to za ton?), jak kiedyś coś jej się nie podobało w moim tłumaczeniu to siedząc biurko w biurko ze mną napisała do drugiej kobiety na komunikatorze żeby mi napisała co i jak mam poprawić! A wczoraj jawnie napisała do mnie już po godzinach :" no coś za wolno dziś to szło, musimy coś zrobić z tą Twoją wydajnością bo taki prosty tekst a tobie tyle zajął ' załamałam się. Ja dopiero zaczęłam pracę w tym zawodzie! Nie mam takiego tempa jak ona. Przecież można to powiedzieć delikatnie i aserrywnie a nie dawać jasny komunikat że ja się nie nadaje! Odpisałam jej ze wole jasny przekaż "lepiej będzie zatrudnić kogo innego" niż bierną agresję i wyroslam już w wieku w którym cieszę się że mam pracę i znoszę wszystko, bo prace to można zmienić. Zrobiło jej się głupio i stwierdziła że ja się na pewno rozkręce a ona dziś zadzwoni bo ja ją źle zrozumiałam. O czyżby? Nie podoba mi się to wszystko. Wygląda jakby Janusz biznesu poczuł się królem życia a wasale pod butem. Inna pracownica mówiła mi że też otrzymuje przykre przytyki. Ale ona się nie przejmuje... 

Możesz zapisywać te rozmowy, w razie czego ją uwalisz za mobbing. Ja tak zawsze robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

współczuje twojej szefowej takiej pracownicy...księżniczka która nie da sobie zwrócić uwagi i o wszystko się obraża...a tak naprawdę zazdrościsz że dziewczyna tylko trochę starsza od Ciebie ma własny biznes i jest twoim szefem...i co z tego, ze mała firemka, a ty nie masz zadnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość Cjnbkn napisał:

Gnoja was w pracy pomiataja. A wy nadal ze w pracy najlepiej ze sie odzyje jak sie pojdzie do roboty. Ze dziecko do zlobka i do roboty przypierdalac.

Żłobek ci zaszkodził 😛 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Haha. Zauważyłam, ze pracownikowi teraz nie można nic negatywnego powiedzieć. Nawet jak nic nie zrobi cały dzień, to jak powiesz, ze za wolno praca idzie, to obraza. Znam na to naprawdę drastyczne przypadki lekceważenia pracy. Powinniście popracować w dużej amerykańskiej firmie, to byście zobaczyły jak szybko się weryfikuje ile pracownik rzeczywiście wnosi do firmy. Niestety, ale jak się pracuje dla kogoś to trzeba znosić krytykę i jego wady. Tak naprawdę jakby Ci nie powiedziała, autorko, to byś czuła urazę. Twoje przykłady tego jak powinna zwrócić Ci uwagę niewiele się różnią od tego co Ci powiedziała, raczej składnią niż nacechowaniem emocjonalnym. No ale w sumie dobrze, że jej powiedziałaś co Ci leży na wątrobie, dzięki temu sobie może wypracujecie jakiś standard wzajemnej komunikacji. Obie macie prawo mieć swoje wymagania, a jak się nie dogadacie, to można się zawsze rozstać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meaa
48 minut temu, Gość Gość napisał:

Haha. Zauważyłam, ze pracownikowi teraz nie można nic negatywnego powiedzieć. Nawet jak nic nie zrobi cały dzień, to jak powiesz, ze za wolno praca idzie, to obraza. Znam na to naprawdę drastyczne przypadki lekceważenia pracy. Powinniście popracować w dużej amerykańskiej firmie, to byście zobaczyły jak szybko się weryfikuje ile pracownik rzeczywiście wnosi do firmy. Niestety, ale jak się pracuje dla kogoś to trzeba znosić krytykę i jego wady. Tak naprawdę jakby Ci nie powiedziała, autorko, to byś czuła urazę. Twoje przykłady tego jak powinna zwrócić Ci uwagę niewiele się różnią od tego co Ci powiedziała, raczej składnią niż nacechowaniem emocjonalnym. No ale w sumie dobrze, że jej powiedziałaś co Ci leży na wątrobie, dzięki temu sobie może wypracujecie jakiś standard wzajemnej komunikacji. Obie macie prawo mieć swoje wymagania, a jak się nie dogadacie, to można się zawsze rozstać. 

Można, ale nie w obraźliwy sposób. Pozwól, że Ci przejaskrawię:
- Aniu, widzę, że praca idzie Ci wolniej, niż koleżankom. Czy masz jakiś problem, czegoś nie rozumiesz? Musisz poprawić swoje wyniki.
- Aniu, jesteś tępa jak stołowa nowa, nawet moje skarpety są od Ciebie mądrzejsze, ruchy, ruchy, bo inaczej jutro stąd wypier...dalasz na wrotkach!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Meaa

- Nr 3: Aniu, widzę, że w odróżnieniu od wszystkich innych osób kompletnie nie radzisz sobie z abolutnie niczym, jesteś piekielnie wolna. Przyjdź w sobotę i niedzielę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiss

Ja bym szukała nowej pracy. Umowa zlecenie jest pod tym względem świetna: można zostawić szefa z problemem w samym środku ważnego projektu / spotkania i nie ma nawet nagany w aktach. A satysfakcja bezcenna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
22 minuty temu, Gość Kiss napisał:

Ja bym szukała nowej pracy. Umowa zlecenie jest pod tym względem świetna: można zostawić szefa z problemem w samym środku ważnego projektu / spotkania i nie ma nawet nagany w aktach. A satysfakcja bezcenna.

pewnie tak, ale przy szukaniu nowej pracy nie trzeba się przyznawać do poprzedniego miejsca pracy.

Do nas często dzwonią / piszą potencjalni pracodawcy naszych ex pracowników zapytać o referencje, więc takie coś może się łatwo wydać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Szefowa jest z Ciebie niezadowolona, ale jeszcze Cię nie skreslila. Moim zdaniem, nic obrazliwego w jej zachowaniu nie ma. Zwyczajnie Ciebie krytyka boli.

Ja nie chciałabym mieć takiego pracownika, jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×