Mój ojciec nie pozwala matce jeździć autem, pomimo że ta ma od dawna prawo jazdy

bo boi się że mu auto rozwali czy porysuje albo będzie jeździć po dziurach lub skrzynie biegów ukatrupi, bo baby przeważnie nie potrafią jeździć i potem masa kosztów na naprawy

bo baby nie potrafią jeździć nawet rowerem, wara od aut, pomijam jednostki

Pfyyy, bo to mizogin. I straszek. Najgorszy typ. Bez zaufania do własnej żony. Pewno robił całe życie na klasę premium i jak się dorobil to rżnie panisko i nie pozwala się do tego złomu stalowego nikomu zbliżyć. Źle to o nim świadczy. Biedulka z Twojej mamy. Kobieta nie jest w niczym gorsza od mężczyzny. Proszę sobie to zapamiętać.  A mama jak mniemam ma słabe poczucie własnej wartości i nikła siłę przebicia. Dla sw spokoju nie zbliża się do auta. Z resztą pewno byłaby kłótnia dekady. Współczuję żonom przy takich mezach. 

Babie dać auto to jak małpie statek kosmiczny, haha

babom to konia i wóz, tyle

Przed chwilą, Gość wieś namysłów napisał:

babom to konia i wóz, tyle

 Konia? Ogiera daj jej luby, jeśli nie chcesz jej zguby

Kupuje się na pierwsze auto kobiecie coś do 4000. Jak rozbije to rozbije. Jak się nie nauczy jeździć, to trzeba będzie na imprezach wyjazdowych o suchym pysku siedzieć...

Niektóre wypowiedzi zalatują brakiem inteligencji żałosne.Do rzeczy.Jak wyszłam za mąż mąż też nie pozwalał mi jeździ a jeszcze jego matka dolewała oliwy do ognia.Jaka rada? Kiedy się dało brałam auto.Potem kłótnie bo wzięłam i chowanie kluczy.Nie popuscilam ba łatwo nie było.Trwalo to kilka lat zanim koorwa małżonek złożył broń dzisiaj jeżdżę jak szatan a mąż siedzi z boku bo tak woli piwko sobię pije

babie to hulajnoge nie auto, tylko zagrożenie na ulicach

buahaha, racja, 90% bab za kółkiem to tragedia

Dnia 14.10.2019 o 20:24, Gość nigdy napisał:

babie to hulajnoge nie auto, tylko zagrożenie na ulicach

Idź baranie spać do szopy matole