Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marek

Zona mowi ze jej nie znam, co mam zrobic?

Polecane posty

Gość Marek

Zona powiedziala ostatnio w klotni ze jej wogole nie znam i ze nie mamy nic wspolnego ze soba. Zabolalo mnie to no bo co? Jestesmy 17 lat malzenstwem, wychowujemy razem synka, zyjemy razem. Jak ona moze tak powiedziec, przeciez wybieramy to samo miejsce na wakacje bo sie z tym zgadzamy, jak kupujemy auto albo jakas droga elektronike to wybieramy to samo albo jestesmy w stanie zaakceptowac wybor partnera bo tez nam sie podoba (czyli mamy wspolny gust estetyczny). Owszem nie przepadam za serialami jakie oglada ale moge obejrzec, (ona nie lubi ogladac tego co ja ogladam). Jak ogladamy film to ja czasami lubie glupi film obejrzec a ona nie, to jest roznica. Do tego ja lubie pograc na kompie bo to moje hobby ale robie to wieczorami i coraz mniej, wiekszosc dni spedzamy razem ale ona twierdzi ze nie mamy ze soba nic wspolnego? Jak moze to powiedziec? pozatym to chyba tez dobrze ze jestesmy innymi osobami bo tym bardziej czlowiek uczy sie zaakceptowac swojego partnera, prawda? Do tego ona nie mowi co chce np dostac na urodziny, nie mowie o tym co ja interesuje obecnie, skupia sie na negatywnych aspektach zycia takich jak praca i obowiazki, nie rozmawia o tym co jej sie podoba i trzeba bardzo analizowac zone zeby cos jej kupic a jak juz cos jej kupie to jej sie nie podoba i zawsze nosem kreci? Jak taka zone zadowolic? Czy my zmierzamy do rozwodu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hodor

ojjojooj bedzie rozwod......spieprzaj poki mozesz, twoja zona jest niezrownowazona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hodor
1 minutę temu, Gość Hodor napisał:

ojjojooj bedzie rozwod......spieprzaj poki mozesz, twoja zona jest niezrownowazona.

ps2 ale kobiety takie sa, same nie wiedza czego chca a sie rzucaja po innych, ktorzy wiedze czego chca od zycia. Sa sfrustrowane swoim pustaczonizmem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Balbina

Zamierzacie do końca bajki 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość Marek napisał:

Zona powiedziala ostatnio w klotni ze jej wogole nie znam i ze nie mamy nic wspolnego ze soba.

A kłótnia dotyczyła?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Jak wyżej - czego dotyczyła kłótnia? Bo to, ze robicie podobne zakupy nie znaczy, że macie wiele wspólnego. Prawdę mówiąc nawet Twój wpis nie pokazuje żebyście mieli dużo wspólnego, poza tym, że razem decydujecie o wakacjach i macie dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jahsdjkada

Za dobry byłeś i nudny, kobiety kochają emocje. Złap ją za włosy podczas seksu i mów do niej ..., zobaczysz jaka będzie szczęśliwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marek
33 minuty temu, Gość Balbina napisał:

Zamierzacie do końca bajki 😉

tak tez mysle wlasnie, ze to moze byc spowodowane ze ona nie chce ze mna dazyc wspolna droga zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marek
23 minuty temu, Gość Gość napisał:

A kłótnia dotyczyła?

Klotnia dotyczyla tego, ze nie pomalowalem drzwi w domu, ze nie wymienilem zawiasow w bramce, ze jestem niedokladny, ze kupilem zla smietane na obiad i ze zapomnialem kupic soku, ze nie rozwinalem sie zawodowo w ciagu ostatnich 5 lat. Jedno do drugiego i potok oskarzen. Hheheh, smieszne to. Wiesz jak mam ja poznac jak ona nie chce dac sie poznac? paradoksalne to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olo
16 minut temu, Gość jahsdjkada napisał:

Za dobry byłeś i nudny, kobiety kochają emocje. Złap ją za włosy podczas seksu i mów do niej ..., zobaczysz jaka będzie szczęśliwa:)

Zgadzam sie. Jak kobiety szanujesz to one toba poniewieraja, jak traktujesz je jak szmaty to sa w skowronkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

I to dopiero po 17 latach wyszło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Janusz

Autorze, opisales moja stara chyba. Ja jej nie znam, sra po mnie caly czas ale odejsc nie chce. Powiedzialem jej zeby odeszla, ze sprzedamy mieszkanie, podzielimy sie po polowie i bedzie checa. Nic nie odpowiedziala wiec o co wam baby chodzi. Jak jest tak jak chcecie to jest zle, nie dobrze jak nie macie tego co chcecie to dalej jest zle i niedobrze. Qrwa mac !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marek
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

I to dopiero po 17 latach wyszło?

No tak, moze od paru lat jest jakas dziwniejsza. Nie wiem, myslalem ze zyje nam sie dobrze, nie wiem z czego ta zmiana nastawienia. Pewnie gotowala w sobie przez wiele lat a ze nie potrafi prowadzic dialogu i nie okazala niezadowolenia wczesniej, myslalem ze wszystko gra a tu nagle BOOM !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hrabina Balbina

Przykro mi 😞

1 godzinę temu, Gość Marek napisał:

tak tez mysle wlasnie, ze to moze byc spowodowane ze ona nie chce ze mna dazyc wspolna droga zycia.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
27 minut temu, Gość Marek napisał:

No tak, moze od paru lat jest jakas dziwniejsza. Nie wiem, myslalem ze zyje nam sie dobrze, nie wiem z czego ta zmiana nastawienia. Pewnie gotowala w sobie przez wiele lat a ze nie potrafi prowadzic dialogu i nie okazala niezadowolenia wczesniej, myslalem ze wszystko gra a tu nagle BOOM !

To powinniście porozmawiać szczerze o tym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Marek napisał:

Klotnia dotyczyla tego, ze nie pomalowalem drzwi w domu, ze nie wymienilem zawiasow w bramce, ze jestem niedokladny, ze kupilem zla smietane na obiad i ze zapomnialem kupic soku, ze nie rozwinalem sie zawodowo w ciagu ostatnich 5 lat. Jedno do drugiego i potok oskarzen. Hheheh, smieszne to. Wiesz jak mam ja poznac jak ona nie chce dac sie poznac? paradoksalne to.

Prawdę mówiąc...też bym się wku.rwiła. Bo najbardziej drażnią codzienne niedociągnięcia i człowieka zaczyna dobijać wieczna frustracja, że ma się nudnego, nieambitnego faceta który nie może głupich drzwi pomalować lub kupić odpowiedniej śmietany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marek
9 minut temu, Gość gość napisał:

Prawdę mówiąc...też bym się wku.rwiła. Bo najbardziej drażnią codzienne niedociągnięcia i człowieka zaczyna dobijać wieczna frustracja, że ma się nudnego, nieambitnego faceta który nie może głupich drzwi pomalować lub kupić odpowiedniej śmietany

Ale w czym problem, moze Ty mi to wytlumaczysz. Czy naprawde nie lepiej jest powiedziec " Marek, kochanie, wiesz moze odmalujmy drzwi w tym tygodniu", na co bym odpowiedzial " Pewnie, kupie farbe i zobacze jak pojdzie" , sprawa zalatwiona. Odnosnie smietany, "Marek, co to kupiles, nie taka potrzebowalam, mozesz mi prosze wymienic na inna?" Ja bym na to odpowiedzial " O, pewnie, przepraszam, hahha, juz jade, zaraz przywioze odpowiednia smietane ". Widzisz jak by to lepiej dzialalo. Dialog i zrozumienie nie qrwawanie i rzucanie sie o byle co. To sa takie male rzeczy, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość Marek napisał:

Ale w czym problem, moze Ty mi to wytlumaczysz. Czy naprawde nie lepiej jest powiedziec " Marek, kochanie, wiesz moze odmalujmy drzwi w tym tygodniu", na co bym odpowiedzial " Pewnie, kupie farbe i zobacze jak pojdzie" , sprawa zalatwiona. Odnosnie smietany, "Marek, co to kupiles, nie taka potrzebowalam, mozesz mi prosze wymienic na inna?" Ja bym na to odpowiedzial " O, pewnie, przepraszam, hahha, juz jade, zaraz przywioze odpowiednia smietane ". Widzisz jak by to lepiej dzialalo. Dialog i zrozumienie nie qrwawanie i rzucanie sie o byle co. To sa takie male rzeczy, prawda?

w tym, ze kiedy musisz dorosłej osobie o wszystkim mówić, przypominać i prosisz to zaczynasz tracić do niej szacunek. I właśnie takie małe rzeczy denerwują, bo zaczynasz mieć wrażenie, że jesteś w związku z kompletnym idi.otą. Gdybyś był ogólnie ogarniętą osobą to kupienie złej śmietany nie byłoby problemem, a tak jest kolejną rzeczą którą pomyliłeś, o której zapomniałeś lub której nie zrobiłeś. Facet który jest jak dziecko we mgle któremu trzeba o wszystkim mówić i pokazywać palcem jest niemęski i szybko staje się irytujący. 

Nie sądzę, żeby ona nigdy nie mówiła, że ją irytujesz. Nie sądzę, żeby nigdy nie zwracała uwagi na to, że nie ma nic wspólnego między wami. Sam nic takiego nie wymieniłeś, a to co wymieniłeś to mam lekkie przeczucie, że to też są decyzje / propozycje które wychodzą od niej. 

Wiesz o co się ostatnio z mężem pokłóciłam? O obiad. Bo pytał mnie co chwila "co chcę jeść" pomimo tego, że kilka razy odpowiedziałam, że jest mi obojętne bo nie jestem specjalnie głodna i niech sobie coś wybierze. Jak warknęłam to był zdziwiony bo o co ja się złoszczę.  I to jest tylko jedna sytuacja kiedy jedna strona była trochę upierdliwa, a druga trochę za bardzo zmęczona. Jak u ciebie takie sytuacje są codziennością to tak, można stracić cierpliwość i nie cackać się z tob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marek
6 minut temu, Gość gość napisał:

w tym, ze kiedy musisz dorosłej osobie o wszystkim mówić, przypominać i prosisz to zaczynasz tracić do niej szacunek. I właśnie takie małe rzeczy denerwują, bo zaczynasz mieć wrażenie, że jesteś w związku z kompletnym idi.otą. Gdybyś był ogólnie ogarniętą osobą to kupienie złej śmietany nie byłoby problemem, a tak jest kolejną rzeczą którą pomyliłeś, o której zapomniałeś lub której nie zrobiłeś. Facet który jest jak dziecko we mgle któremu trzeba o wszystkim mówić i pokazywać palcem jest niemęski i szybko staje się irytujący. 

Nie sądzę, żeby ona nigdy nie mówiła, że ją irytujesz. Nie sądzę, żeby nigdy nie zwracała uwagi na to, że nie ma nic wspólnego między wami. Sam nic takiego nie wymieniłeś, a to co wymieniłeś to mam lekkie przeczucie, że to też są decyzje / propozycje które wychodzą od niej. 

Wiesz o co się ostatnio z mężem pokłóciłam? O obiad. Bo pytał mnie co chwila "co chcę jeść" pomimo tego, że kilka razy odpowiedziałam, że jest mi obojętne bo nie jestem specjalnie głodna i niech sobie coś wybierze. Jak warknęłam to był zdziwiony bo o co ja się złoszczę.  I to jest tylko jedna sytuacja kiedy jedna strona była trochę upierdliwa, a druga trochę za bardzo zmęczona. Jak u ciebie takie sytuacje są codziennością to tak, można stracić cierpliwość i nie cackać się z tob

Wiesz, pewnie masz duzo racji w tym so piszesz. Jest to napewno efekt kulminacji wielu czynnikow. Jestem chyba faktycznie malo ogarniety ale czemu mylic jedno z drugi, dlaczego byc takim agresorem. Rozumiem ze mozna stracic cierpliwosc....sam juz nie wiem....

Moze faktycznie lepiej dziala, zeby przypominac komus ciagle. Hmmmm moze to wynika z charakteru ze niektorzy lubia przyjmowac polecnia od innych i nie lubia podejmowac decyzcji albo wszystko im gra, niezaleznie od tego jak jest, moze zbyt niskie standardy.

Wiesz, rozumiem bardziej z czym musi sie borykac i czemu moze byc tak sfrustrowana. Moze bede musial troche bardziej sie starac ale wiesz ja nie potrafie za bardzo gotowac wiec nie wiem jaka smietana jest dobra a jaka zla, jak kupie zla to wynika to z mojej niewiedzy. Cholera nie probuje sie bronic tutaj, po prostu tez jestem zmeczony po pracy i nic mi sie nie chce a wekkendu jest tak malo.

Wiesz, pewnie masz troche racji ale przekaz informacji na jakie decyduja sie kobiety jest bardzo agresywny i nie pomaga w niczym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 godziny temu, Gość Marek napisał:

Klotnia dotyczyla tego, ze nie pomalowalem drzwi w domu, ze nie wymienilem zawiasow w bramce, ze jestem niedokladny, ze kupilem zla smietane na obiad i ze zapomnialem kupic soku, ze nie rozwinalem sie zawodowo w ciagu ostatnich 5 lat. Jedno do drugiego i potok oskarzen. Hheheh, smieszne to. Wiesz jak mam ja poznac jak ona nie chce dac sie poznac? paradoksalne to.

A miałeś to zrobić i nie zrobiłeś, czy raczej nie domyśliłeś się ze należałoby się zająć malowaniem i wymianą zawiasów? A co do śmietany to ja z reguły pisze o jaką śmietanę mi chodziło (bo to zależy do czego), a jak nie napisze to mąż dzwoni i się dopytuje .

Tu chyba nie chodzi tylko o drzwi,  zawiasy i śmietanę tylko o całokształt- jak się ma coś do kogoś (kwestia co ma tak naprawdę twoja żona do Ciebie) to wszystko potrafi wyprowadzić z równowagi.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marek
16 minut temu, Gość Gość napisał:

A miałeś to zrobić i nie zrobiłeś, czy raczej nie domyśliłeś się ze należałoby się zająć malowaniem i wymianą zawiasów? A co do śmietany to ja z reguły pisze o jaką śmietanę mi chodziło (bo to zależy do czego), a jak nie napisze to mąż dzwoni i się dopytuje .

Tu chyba nie chodzi tylko o drzwi,  zawiasy i śmietanę tylko o całokształt- jak się ma coś do kogoś (kwestia co ma tak naprawdę twoja żona do Ciebie) to wszystko potrafi wyprowadzić z równowagi.  

Chyba to drugie, nie domyslilem sie bo mi to tak nie przeszkadza wiesz, narazie wszystko dziala i myslalem ze chcemy odlozyc na inny domowy projekt wiec skoro dziala jeszcze jako tako po co wymieniac. Ona chyba jest perfekcjonistka, tylko perfekcja kosztuje i kosztuje duzo.

Pozatem malowanie to nie jest taka prosta sprawa, musialbym narzedzia kupic a to tez kosztuje pieniadze wiesz, to nie jest o wyskocze po farbe i rolke i bedzie, musze kupic specjalnej grubosci papier scierny, odpowiedni podklad, farbe, pedzle wykonczeiowe do tego musze miec gdzie to zrobic, co mam w kuchni papierem sciernym jechac, nie mam garazu, pozatym teraz sie dowiedzialem ze trzeba tez skorzane sofy z ktorymi nic nie ma nie tak trzeba wymienic.

O co tu chodzi>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love
2 godziny temu, Gość Olo napisał:

Zgadzam sie. Jak kobiety szanujesz to one toba poniewieraja, jak traktujesz je jak szmaty to sa w skowronkach.

Nieprawda 🙂 Mąż najbardziej szanuje żonę na krótko przed i po seksie 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love
2 godziny temu, Gość Marek napisał:

No tak, moze od paru lat jest jakas dziwniejsza. Nie wiem, myslalem ze zyje nam sie dobrze, nie wiem z czego ta zmiana nastawienia. Pewnie gotowala w sobie przez wiele lat a ze nie potrafi prowadzic dialogu i nie okazala niezadowolenia wczesniej, myslalem ze wszystko gra a tu nagle BOOM !

Sfrustrowana jest pewnie i zmęczona. W złości można powiedzieć całkiem brzydkie słowa, dlatego ja staram się nie kłócić a jak już to odbijam piłeczkę mówiąc, żeby nie marudził bo też nie jest idealny 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Marek napisał:

Wiesz, pewnie masz duzo racji w tym so piszesz. Jest to napewno efekt kulminacji wielu czynnikow. Jestem chyba faktycznie malo ogarniety ale czemu mylic jedno z drugi, dlaczego byc takim agresorem. Rozumiem ze mozna stracic cierpliwosc....sam juz nie wiem....

Moze faktycznie lepiej dziala, zeby przypominac komus ciagle. Hmmmm moze to wynika z charakteru ze niektorzy lubia przyjmowac polecnia od innych i nie lubia podejmowac decyzcji albo wszystko im gra, niezaleznie od tego jak jest, moze zbyt niskie standardy.

Wiesz, rozumiem bardziej z czym musi sie borykac i czemu moze byc tak sfrustrowana. Moze bede musial troche bardziej sie starac ale wiesz ja nie potrafie za bardzo gotowac wiec nie wiem jaka smietana jest dobra a jaka zla, jak kupie zla to wynika to z mojej niewiedzy. Cholera nie probuje sie bronic tutaj, po prostu tez jestem zmeczony po pracy i nic mi sie nie chce a wekkendu jest tak malo.

Wiesz, pewnie masz troche racji ale przekaz informacji na jakie decyduja sie kobiety jest bardzo agresywny i nie pomaga w niczym.

Jest agresywna bo ma po prostu dosyć użerania się z dużym dzieckiem. Nie wiesz jaką śmietanę kupić? To pomyśl i zapytaj zanim ją kupisz! Kiedy ludziom zaczyna brakować cierpliwości na czyjś brak kompetencji to przestają być mili. "Wiesz, wiesz, wiesz" - ja nie wiem, bo cię nie znam. Twoja żona też nie wiedziała, bo ty tylko "myślałeś", że odkładacie na coś innego - ale chwilę wcześniej powiedziałeś, że nawet nie pomyslałeś żeby pomalować obskurne, paskudne drzwi. 

 

Rozumiem, że twoja żona nie pracuje? Bo jeżeli pracuje to musi być świętą, że z tobą wytrzymuje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
43 minuty temu, Gość Marek napisał:

Chyba to drugie, nie domyslilem sie bo mi to tak nie przeszkadza wiesz, narazie wszystko dziala i myslalem ze chcemy odlozyc na inny domowy projekt wiec skoro dziala jeszcze jako tako po co wymieniac. Ona chyba jest perfekcjonistka, tylko perfekcja kosztuje i kosztuje duzo.

Pozatem malowanie to nie jest taka prosta sprawa, musialbym narzedzia kupic a to tez kosztuje pieniadze wiesz, to nie jest o wyskocze po farbe i rolke i bedzie, musze kupic specjalnej grubosci papier scierny, odpowiedni podklad, farbe, pedzle wykonczeiowe do tego musze miec gdzie to zrobic, co mam w kuchni papierem sciernym jechac, nie mam garazu, pozatym teraz sie dowiedzialem ze trzeba tez skorzane sofy z ktorymi nic nie ma nie tak trzeba wymienic.

O co tu chodzi>

Chodzi o to, że jesteś leniwy, niekompetentny, nieogarnięty i nawet jak wprost ci kobieta mówi o co jej chodzi to ty dalej nie wiesz i pytasz obcych ludzi na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
58 minut temu, Gość Marek napisał:

Chyba to drugie, nie domyslilem sie bo mi to tak nie przeszkadza wiesz, narazie wszystko dziala i myslalem ze chcemy odlozyc na inny domowy projekt wiec skoro dziala jeszcze jako tako po co wymieniac. Ona chyba jest perfekcjonistka, tylko perfekcja kosztuje i kosztuje duzo.

Pozatem malowanie to nie jest taka prosta sprawa, musialbym narzedzia kupic a to tez kosztuje pieniadze wiesz, to nie jest o wyskocze po farbe i rolke i bedzie, musze kupic specjalnej grubosci papier scierny, odpowiedni podklad, farbe, pedzle wykonczeiowe do tego musze miec gdzie to zrobic, co mam w kuchni papierem sciernym jechac, nie mam garazu, pozatym teraz sie dowiedzialem ze trzeba tez skorzane sofy z ktorymi nic nie ma nie tak trzeba wymienic.

O co tu chodzi>

Wy w ogóle  rozmawiacie o jakiś planach związanych z mieszkaniem- co trzeba zrobić,  itd, bo najwyraźniej Ty masz inne o tym wyobrażenie, a żona inne.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polk
3 godziny temu, Gość Marek napisał:

No tak, moze od paru lat jest jakas dziwniejsza. Nie wiem, myslalem ze zyje nam sie dobrze, nie wiem z czego ta zmiana nastawienia. Pewnie gotowala w sobie przez wiele lat a ze nie potrafi prowadzic dialogu i nie okazala niezadowolenia wczesniej, myslalem ze wszystko gra a tu nagle BOOM !

Morda psie skul

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

pewnie ma kochanka od dłuższego czasu, to wiele by tłumaczyło, wszystko wtobie dręczy, szuka problemów i ten wyrzut szczerosci (pewnie niechcący ) że ją nie znasz czyli nie wiesz o wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Bo można mieć już dość powtarzania codziennie przez półtora roku patrz pod nogi bo znów wdepniesz w gwno, nie kladz telefonu na laptopie, nie wycieraj brudnych rąk w spodnie bo codziennie sterta prania rośnie, umyj zęby bo masz brudne, uczesz włosy bo wyglądasz jak żul, umyj stopy bo tak śmierdzi, że zaraz się wyrzygam itd... Obłęd! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariola
15 godzin temu, Gość Gość napisał:

Bo można mieć już dość powtarzania codziennie przez półtora roku patrz pod nogi bo znów wdepniesz w gwno, nie kladz telefonu na laptopie, nie wycieraj brudnych rąk w spodnie bo codziennie sterta prania rośnie, umyj zęby bo masz brudne, uczesz włosy bo wyglądasz jak żul, umyj stopy bo tak śmierdzi, że zaraz się wyrzygam itd... Obłęd! 

No ale przeciez nikt nie jest idealny, ona tez nie jest, pozatym sa wazniejsze rzeczy w zyciu niz sprzatanie jak w zakonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×