Znowu jadę do reszty rodziny i znów moi dziadkowie będą mnie pytać czy mam dziewczyne :(

Szczerze to mam już tego dosyć, widze się z nimi rzadko bo daleko mieszkam dlatego jak już u nich jestem to pytają dużo. Zawsze po jakimś czasie zadają to samo pytanie czy mam dziewczyne a jak mówie nie to się dziwią dlaczego. Nie rozumieją mojej sytuacji i niestety moja odpowiedz zawsze będzie taka sama. To jest jedyny powód dla którego nie chcę do nich jechać.

wynajmij laske i z nią pojedź do dziadków

20 minut temu, Neymar_XD napisał:

Szczerze to mam już tego dosyć, widze się z nimi rzadko bo daleko mieszkam dlatego jak już u nich jestem to pytają dużo. Zawsze po jakimś czasie zadają to samo pytanie czy mam dziewczyne a jak mówie nie to się dziwią dlaczego. Nie rozumieją mojej sytuacji i niestety moja odpowiedz zawsze będzie taka sama. To jest jedyny powód dla którego nie chcę do nich jechać.

Człowieku, ja mam gorzej. Nigdy nie miałem dziewczyny. Nie podobało się to mojej rodzince od zawsze. Ciotki, kuzynki drwiły ze mnie, a brak dziewczyny traktowały jak nieudacznictwo. W czasie wizyty robiły mi dosłownie komisję śledczą by potem obrabiać mi düpę z resztą wścibskiej hołoty. Mało tego, nawet mojej matce się oberwało z powodu syna wiecznego samotnika, nieudacznika bez partnerki i dzieci. Miarka się przebrała. Od co najmniej 10 lat nie uczestniczę w spędach rodzinnych. Nie chcę widzieć tych fałszywców. Dopiero teraz mam spokój. Nie muszę znosić przesłuchań, głupich pytań i docinek. Mam na wszystkich wywalone.