Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość iii

Mieszkanie czy dom - gdzie żyje się lepiej mając dzieci?

Polecane posty

Gość iii

Proszę o opinie osoby, które mają dzieci. Napiszcie proszę, jakie są plusy i minusy mieszkania z dziećmi w dużym mieście w mieszkaniu i w małym miasteczku w domu na obrzeżach. Zastanawiamy się nad przeprowadzką z domu do mieszkania, ale chcę rozważyć wszystkie za i przeciw. Piszcie o własnych doświadczeniach w tej kwestii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Z mojej perspektywy jako dziecka / nastolatki mieszkającej w domu na obrzeżach miasta. Gdy byłam dzieckiem, tak może do 6 klasy podstawówki dom był super. W późniejszym wieku te przedmieścia z autobusem kursującym raz na godzinę od 7 rano do 18:30 wieczorem to był koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

O czym tu pisać? Chyba każdy wie, jakie są plusy i minusy życia na wsi, a jakie w mieście. Nie każdy może żyć na wsi i nie każdy wytrzyma w mieście. Osobiście przerabiałam i jedno, i drugie - stwierdzam, że do wszystkiego mogę się przyzwyczaić, nigdzie nie było mi źle, ale przerabiałam to, gdy nie miałam jeszcze własnej rodziny. Z dzieciakami od początku mieszkamy w domu na obrzeżach miasta, ale nie jest to jakoś tragicznie daleko. Z wózkiem do centrum szłam 45 minut, autem mam do pracy 10-15 minut, przedszkole dzieciaków podobna odległość, niestety najbliższy sklep również i nad tym ostatnim najbardziej ubolewam.

Ale dzieciaki mogą się wyszaleć do woli, ile chcą na podwórku, nie muszę ich pilnować na każdym kroku, bo teren jest ogrodzony i bezpieczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Najlepiej w domu w miescie 😛 

A tak na powaznie wszystko zalezy od stylu zycia. Jedni kochaja spokoj, inni musza miec wokol siebie ruch.

Ja sie na wies czy do malego miasteczka nie nadaje,  lubie miec wszystko "pod reka". Jeszcze jak dzieci male mozna znalezc plusy (ogrod, przestrzen, spokoj...) ale ak dzieci dorastaja to kawalek ogrodu przestaje wystarczac, dobre szkoly juz nie sa zawsze pod reka  i rodzice robia za kierowcow. Nie wspominajac o dojazdach do pracy. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja od zawsze mieszkam w domu i nie wyobrażam sobie przeprowadzić się do bloku/mieszkania. W domu po prostu inne życie, można wyjść, nie jest się zamkniętym w czterech ścianach, można posiedzieć w ogrodzie,  nie ma się zbytnio sąsiadów, jest się niezależnym... 

Ale oczywiście, co kto woli, wszystko zależy od Twoich preferencji. Jeden powie blok, drugi dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja sobie nie wyobrażam mieszkać w domu, pewnie dlatego że wychowałam się w bloku i całe życie mieszkałam w bloku.  Posiadanie domu nigdy nie było moim marzeniem ale jeśli tobie się marzy łap je! Jeśli jie spróbujesz Nigdy się nie dowiesz czy było warto 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 minut temu, Gość Gosc napisał:

Najlepiej w domu w miescie 😛 

A tak na powaznie wszystko zalezy od stylu zycia. Jedni kochaja spokoj, inni musza miec wokol siebie ruch.

Ja sie na wies czy do malego miasteczka nie nadaje,  lubie miec wszystko "pod reka". Jeszcze jak dzieci male mozna znalezc plusy (ogrod, przestrzen, spokoj...) ale ak dzieci dorastaja to kawalek ogrodu przestaje wystarczac, dobre szkoly juz nie sa zawsze pod reka  i rodzice robia za kierowcow. Nie wspominajac o dojazdach do pracy. 

 

na każdym osiedlu jest ogród/park i plac zabaw, a co najważniejsze nie trzeba strzyc trawnika i plerdolic się z kwiatkami 😂😂 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iii

Dziękuję za Wasze opinie. Właśnie ja lubię spokój, ale tu gdzie mieszkam jest dla mnie czasem aż za spokojnie. Ogród-super sprawa, ale chciałabym czasem zabrać córeczkę na plac zabaw, a tu niestety w okolicy nie ma żadnego. Wszędzie muszę dojeżdżać, mąż długo pracuje, więc wszystko sama muszę zorganizować. Kiedyś mieszkałam w dużym mieście i tam jeśli chodzi o organizację wszystko było dużo łatwiejsze. Boję się jednak podjąć pochopną decyzję o przeprowadzce, żeby potem nie żałować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mieszkam na wsi. Lubie ta dziure ale.... Najgorsze te dojazdy. Na wszystkie zajecia pozalekcyjne wozimy dzieci a mamy ich troje. Mieszkajac blizej czegokolwiek moglyby isc czy rowerem jechac. No niby tylko 4km ale  jak zimno bardzo to nawet mojego nastolatka mi szkoda rowerem wypychac i strach pozniej jak ma w nocy wracac.  chcialabym mieszkac blizej centrum mojej wsi, blizej szkoly, biblioteki, marketow, orlika itd.  Do pracy jedziemy 20 minut, mamy 20 km. To nie duzo, wiecej zajmuje przejazd przez lodz np. Ale wlasnie ze wzgledu na dzieci wybralabym w mojej miejscowosci dom na jednym z nowych osiedli blizej szkoly. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 123

Też ten dylemat mieliśmy i choć sama wolę dom (wychowałam się na wsi), to ze względu na dziecko mieszkamy w sporym mieszkaniu w mieście. Dom wg. mnie jest super dla dzieci, ale takich maluszków, najlepiej jak jest min. 2 i jeszcze jak mama nie pracuje - faktycznie wypuścisz na dwór i możesz z okna spoglądać gotując obiad. Jak jeszcze ktoś nie pracuje i lubi to może od razu eko warzywa uprawiać, etc. Jak dzieci są większe to niestety ale dla mnie to byłby mega problem wozić wszędzie albo odmawiać zajęć bo trzeba dowieźć. Dlatego dopóki dziecko mieszka z nami - mieszkanie, a jak będzie miał prawo jazdy albo przeniesie się do 2 mieszkania pomyśle o domu najlepiej w Bieszczadach:). Jako nastolatka fatalnie wspominam mieszkanie na wsi ... wszędzie daleko, dorastałam w czasach, gdzie moi rodzice nie mieli ani czasu ani ochoty wozić mnie na basen czy jakieś zajęcia więc nie chodziłam na nic. Teraz przynajmniej każdy internet ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XXXXX

Nigdzie z dziećmi nie mieszka się dobrze - jest brud i smród oraz nieprzespane noce. A potem pyskówki z chamskim nastolatkiem. Mieszka się dobrze samemu albo z fajnym partnerem w czystym, nowoczesnym mieszkaniu w dużym mieście. Wysypiasz się, masz blisko do kosmetyczki i na zakupy, jest luz i relaks:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

A nie lepiej dom pod dużym miastem??? tam gdzie jeździ mpk lub bus ale masz spokój i nikt ci za ścianą nie śpi?.

Ja nie mogłam już żyć  w tym samym domu z innymi ludźmi, spać ścianą w ścianę z sąsiadem i słyszeć jego życie, mieszkać drzwi w drzwi z obcym człowiekiem, oglądać go codziennie i tak przez całe życie. Przepełnione place zabaw, głośno pod blokiem  bo dzieci się bawią i biegają, głośno u sąsiada, wszędzie człowiek na człowieku,  wszedzie odchody psów , smród i smog. Żeby usiąść na świeżym powietrzu trzeba iść do parku zamiast wyjść do ogródka z salonu 🙂

 W wioskach pod miastem są często lepsze szkoły niż w mieście. Wiec po co wozic dziecko do miasta ?

Ja mieszkam 10 km od Krakowa , wszedzie mam blisko bo lokalizacje wybrałam przemyślaną pod nasze życie. 

Nie wyobrażam sobie już życia w bloku tak mi jest dobrze i wygodnie 😁

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bee

Od niedawna mieszkam w domku na wsi i na razie widzę więcej minusów niż plusów. Do sklepu, lekarza, basen no cokolwiek musimy dojechać samochodem. Wioska taka że za bardzo nie ma gdzie spacerować bo całość obejde w 30 minut. Smog i smród bo ludzie palą byle czym. W mieście miałam pod blokiem sklep, piekarnie. Mogłam iść z dzieckiem na długi spacer, do parku, na palc zabaw a wracając zrobić szybkie zakupy do domu. W bloku nie spyszałam sąsiadów, za to tu na wsi czuje ich co wieczór gdy nie idzie otworzyć okna. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja polecam dom w mieście albo na obrzeżach. Sama wychowalam się w bloku w centrum dużego miasta, później z narzeczonym kupiliśmy działkę za miastem i tam zbudowaliśmy nasz pierwszy dom. Było klimatycznie do pierwszej zimy, odśnieżanie było kosztowne, przez śnieg nie sposób wyjechać, daleko. Najgorsze przyszło jak dziecko było małe, ani przedszkola ani niani, bo nikt nie chciał dojechać. Byłam w domu zanim poszła do przedszkola w mieście i codziennie wozilismy. Później szkoła, znowu kawał, żadnych koleżanek po szkole, na zajecia dodatkowe czekaliśmy gdzieś w pizzerii albo u dziadków, bo bez sensu było ganiac. W drugiej ciąży już myślałam o zmianie miejsca zamieszkania i rzeczywiście zanim mała potrzebowała niani udało nam się przeprowadzić do domku na obrzeżach, w mieście. Jest super, mamy blisko do centrum, 10 minut autem, 15 autobusem, przystanek autobusów miejskich 300m od domu. Mamy las za oknem i sąsiadów za płotem, jest podwórko i cisza, ale jednak miasto. Uważam, że to idealne rozwiązanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
16 minut temu, Gość Bee napisał:

Od niedawna mieszkam w domku na wsi i na razie widzę więcej minusów niż plusów. Do sklepu, lekarza, basen no cokolwiek musimy dojechać samochodem. Wioska taka że za bardzo nie ma gdzie spacerować bo całość obejde w 30 minut. Smog i smród bo ludzie palą byle czym. W mieście miałam pod blokiem sklep, piekarnie. Mogłam iść z dzieckiem na długi spacer, do parku, na palc zabaw a wracając zrobić szybkie zakupy do domu. W bloku nie spyszałam sąsiadów, za to tu na wsi czuje ich co wieczór gdy nie idzie otworzyć okna. 

To dlaczego wybraliście takie miejsce ???

Ja też mieszkam na wsi ale do wojewódzkiego miasta mam 10km. Wieś piękna, dużo lasów, pół, lewiatan i przystanek blisko . W okolicy nowe domy 99% ogrzewanych na gaz więc nie ma smrodu.

Jak wybrałaś takie miejsce to co się dziwisz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamełe

Niebawem jak wszystko dobrze pójdzie przeprowadzamy się z mieszkania na dużym osiedlu do domku. Domek również w mieście, dobrze zlokalizowany. Już się martwię, bo u nas na osiedlu moja córka ma sporo koleżanek i może latać z nimi od rana do wieczora, odwiedzają się w domach. jest tu bezpiecznie bo osiedle jest na uboczu. Niestety mieszkanie jest dla nas za małe, nie ma piwnicy, marzy nam się przestrzeń i ogródek. Rozwazalismy budowę domu, ale kurcze że względu na cenę dzialek musielibyśmy się wynieść za miasto i spędzać pół dnia w samochodach. Nie wyobrażam sobie wszędzie dojeżdżać  i wozić dziecko, potem nastolatka. Wybraliśmy dom w mieście, spokojna dzielnica domków gdzie szkola jest blisko, przystanek autobusowy i SKM to kilka minut z buta, również biedronka jest pod nosem. Więc nawet jakby auto nie odpaliło to nie będzie dramatu. Jedynie będzie brakowało tych koleżanek dla starszej córki. Mam nadzieję że w nowej szkole pozna takie, które też będą mieszkały w pobliżu. Nie wiem czy na tym osiedlu domków będzie wystarczająco dużo mniejszych dzieci. 

Dokladnie przemyslalam opcje domu za miastem... Może w naszym domu w mieście będziemy mieli malutki ogródek, ale nie będziemy szoferami córki gdy podrosnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mieszkałam w mieszkaniu, a teraz w domu - ale w mieście, więc to nie odludzie. Wolę dom bo córka na kocyki bawi się przed domem bez psich kup. Uwielbia podwórko, mimo, że to roczniak to radocha z podwórka ogromna, a blisko jest plac zabaw, więc nie rezygnujemy z niczego. Do raczkowania dom był super bo ogrzewanie podłogowe jest i długa prosta 🙂 stawiam na dom. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bee
7 minut temu, Gość Gość napisał:

To dlaczego wybraliście takie miejsce ???

Ja też mieszkam na wsi ale do wojewódzkiego miasta mam 10km. Wieś piękna, dużo lasów, pół, lewiatan i przystanek blisko . W okolicy nowe domy 99% ogrzewanych na gaz więc nie ma smrodu.

Jak wybrałaś takie miejsce to co się dziwisz....

Powiedzmy, że nie miałam wyboru ale nie o to tu chodzi. Autorka pyta o plusy i minusy więc podaję jej swoje. Wiadomo, że wszystko zalezy od miejsca bo i na wsi i w mieście może być super albo koszmarnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Całe życie mieszkałam na wsi, ale to nie było na zasadzie, że miałam 50km do miasta, tylko 5-6km miałam do centrum, a 0,5km na przystanek i osobiście nigdy nie wybrałabym życia w mieście, tutaj mogę sobie mieszkać nie płacić jednocześnie czynszu, mogę mieć własny ogródek, dzieci sobie mogą pobiegać po dworze itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja bardzo chciałabym dom w podwarszawskiej miejscowości, ale mąż jest ogromnym nerwusem i w korkach nie będzie stał, to jego słowa. Do pracy ma metrem i na piechotę łącznie 30 minut i jest zadowolony. Ja nie mam prawa jazdy i nie wydaje mi się, żeby ktoś taki jak ja nadawał sie do jeżdżenia po stolicy, stąd na razie nie biorę się za prawko. Moim marzeniem jest duże mieszkanie z ogródkiem blisko granicy miasta, ale tak by komunikacja dojeżdżała. Niestety mąż ma problem. Wychował sie w bloku i kocha bloki. Ja wychowałam się w domu i strasznie tęsknię za domem, za dużym ogrodem, spokojem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Całe życie mieszkałam na wsi, ale to nie było na zasadzie, że miałam 50km do miasta, tylko 5-6km miałam do centrum, a 0,5km na przystanek i osobiście nigdy nie wybrałabym życia w mieście, tutaj mogę sobie mieszkać nie płacić jednocześnie czynszu, mogę mieć własny ogródek, dzieci sobie mogą pobiegać po dworze itd.

Ja niestety mieszkałam na wsi, z której do jedynego sensownego miasta i tak będącego trochę dziurą, było 30 km a dojazd bezndziejny. Dzieciństwo wspominam super, ale jak zaczęłam wchodzic w wiek nastoletni, zaczęła mnie ta mała miejscowość mocno uwierać. Kiedy mogłam to wyjeżdżałam do kuzynki do miasta, na wakacje, ferie, etc. Obecnie mieszkam w mieście już od 10 lat. najpierw był to Kraków, teraz Warszawa  od 5 lat i szczerze, marzę już o podmiejskiej miejscowości. Niestety mąż mówi, że on dojeżdżał samochodem nie będzie, tylko autobus wchodzi w grę, a najlepiej metro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Tak całkiem szczerze i uczciwie to mam wrażenie że jakieś 70-80% ludzi z bloków mieszka tam bo musi. Bo nie mają kasy na dom, bo nie mają możliwości dojazdu z dalszej odległości. naprawdę coś w tym jest, skoro gdy przychodzi ładny jesienny weekend to mało nie rozwalą kurortów takich jak Zakopane czy inne takie. Nikt o zdrowych zmysłach nie woli murów od natury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość gość napisał:

Tak całkiem szczerze i uczciwie to mam wrażenie że jakieś 70-80% ludzi z bloków mieszka tam bo musi. Bo nie mają kasy na dom, bo nie mają możliwości dojazdu z dalszej odległości. naprawdę coś w tym jest, skoro gdy przychodzi ładny jesienny weekend to mało nie rozwalą kurortów takich jak Zakopane czy inne takie. Nikt o zdrowych zmysłach nie woli murów od natury.

Ale to co, jak lubię góry, albo morze, to muszę koniecznie tam mieszkać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja bym chciała mieć dom, ale mam mieszkanie 45 metrów. Juz za nie dałam prawie 300,000. Dom plus działka  10 km pod miastem to co najmniej 2 razy tyle, niestety mnie na to nie stać. Całe życie mieszkam w dużym mieście, tu mialam obie babcie więc nigdy nie byłam na wsi nawet na wakacje... Ale bardzo marzę o to ładnym domku gdzieś blisko miasta, p ciszy, spokoju i czystym powietrzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
26 minut temu, Gość gość napisał:

Bo nie mają kasy na dom,

Na zapupiu dom kosztuje mniej niż mieszkanie 60m w pobliżu metra.

Dla mnie jedyną opcją, w której rozważałabym zakup domu, to dom blisko np. wkd'ki, albo w mieście, ale nie gdzieś na totalnych obrzeżach, z których i tak się więcej stoi w korkach niż jedzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
36 minut temu, Gość gość napisał:

Ja niestety mieszkałam na wsi, z której do jedynego sensownego miasta i tak będącego trochę dziurą, było 30 km a dojazd bezndziejny. Dzieciństwo wspominam super, ale jak zaczęłam wchodzic w wiek nastoletni, zaczęła mnie ta mała miejscowość mocno uwierać. Kiedy mogłam to wyjeżdżałam do kuzynki do miasta, na wakacje, ferie, etc. Obecnie mieszkam w mieście już od 10 lat. najpierw był to Kraków, teraz Warszawa  od 5 lat i szczerze, marzę już o podmiejskiej miejscowości. Niestety mąż mówi, że on dojeżdżał samochodem nie będzie, tylko autobus wchodzi w grę, a najlepiej metro.

Mieszkanie tak daleko od miasta może być rzeczywiście uciążliwe. Wydaje mi się, że mieszkanie na wsi jak ma sie blisko do dużego miasta jest najlepszą możliwą opcją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
36 minut temu, Gość gość napisał:

Tak całkiem szczerze i uczciwie to mam wrażenie że jakieś 70-80% ludzi z bloków mieszka tam bo musi. Bo nie mają kasy na dom, bo nie mają możliwości dojazdu z dalszej odległości. naprawdę coś w tym jest, skoro gdy przychodzi ładny jesienny weekend to mało nie rozwalą kurortów takich jak Zakopane czy inne takie. Nikt o zdrowych zmysłach nie woli murów od natury.

Oczywiście że większość ludzi z tych brzydkich betonowych osiedli nie ma wyjścia bo nie stać ich na dom pod miastem. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kacha
35 minut temu, Gość gość napisał:

Tak całkiem szczerze i uczciwie to mam wrażenie że jakieś 70-80% ludzi z bloków mieszka tam bo musi. Bo nie mają kasy na dom, bo nie mają możliwości dojazdu z dalszej odległości. naprawdę coś w tym jest, skoro gdy przychodzi ładny jesienny weekend to mało nie rozwalą kurortów takich jak Zakopane czy inne takie. Nikt o zdrowych zmysłach nie woli murów od natury.

Przecież teraz mieszkanie w dobrej lokalizacji miasta jest droższe niż dom na obrzeżach 😄

Przestańcie wciskać kity że każdy marzy o mieszkaniu wśród natury i bez ludzi. 

Ja np kocham miasto, że wszędzie mam blisko na piechotę, z sąsiadami piwkujemy, ale mam ciszę też bo wybrałam kameralne osiedle z ogrodami. 

Moi znajomi co pobudowsli domy to się kisza w nich sami, nikt nie chce taki kawał jeździć, nie wyskocza na spontaniczne piwo czy coś. 

No i rodzicom się szybko nudzi wróżenie dzieci i się potem kisza w tych domach. Ogrod to jest dobry dla małych dzieci. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość XDddd
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Oczywiście że większość ludzi z tych brzydkich betonowych osiedli nie ma wyjścia bo nie stać ich na dom pod miastem. 

Jakby każdy z tych betonowych osiedli kupił dom to wszyscy byście po 3h dojezdzali do pracy. Cieszcie się że się to jakoś równo rozkłada. 

Ja nie lubię domu, nie lubię natury zbyt blisko, lubię jak się dużo dzieje, lubię ludzi etc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Kacha napisał:

Przecież teraz mieszkanie w dobrej lokalizacji miasta jest droższe niż dom na obrzeżach 😄

Przestańcie wciskać kity że każdy marzy o mieszkaniu wśród natury i bez ludzi. 

Ja np kocham miasto, że wszędzie mam blisko na piechotę, z sąsiadami piwkujemy, ale mam ciszę też bo wybrałam kameralne osiedle z ogrodami. 

Moi znajomi co pobudowsli domy to się kisza w nich sami, nikt nie chce taki kawał jeździć, nie wyskocza na spontaniczne piwo czy coś. 

No i rodzicom się szybko nudzi wróżenie dzieci i się potem kisza w tych domach. Ogrod to jest dobry dla małych dzieci. 

Wiesz nie każdy kocha piwkowac z sąsiadami;) myślę że większość normalnych ludzi woli piwkowac że swoją rodziną albo że znajomymi. Jak sie komuś nie chce mnie odwiedzic to znaczy ze znajnosc z ta osoba jest nic nie warta i to NIE jest już  moj znajomy.

dzieci mogą jeździć mpk albo busem trzeba tylko kupić w odpowiednim miejscu dom

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×