Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Emem

Mam dosyć jego nadopiekuńczości.

Polecane posty

Gość Emem

Jestem na półmetku ciąży, studiuje dziennie. Mąż zaczynajac od rana, dopóki nie zasnę przesadza z byciem nadopiekuńczym. Zabronił mi samej prowadzić auto, zawozi mnie na uczelnie a wracam uberem. Pisze do mnie jak się czuje, czy jadłam... Nie mogę wyjść ze znajomymi bo .... i tu można wstawić tysiąc powodów. Jak w sobotę wybuchnęłam i już nie wytrzymałam, wykrzykując wszystko co mi leżało na sercu, to nie rozmawiamy. On czuje się pokrzywdzony. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lollaska

Chcialabym miec takie problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aksjd

Chyba lepiej że się martwi niż miałby mieć wywalone na ciebie i dziecko. Docen że dba o was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Wiem że to potrafi być męczące pogadaj z nim że bardzo to doceniasz ale ze przesądza. W moim małżeństwie wogole tego nie ma i to dopiero beznadzieja 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Weź mu powiedz, żeby tą nadopiekuńczość trochę przyoszczędził i rozłożył ją na jakieś 4 lata, bo po porodzie ty i dziecko będziecie tej jego opiekuńczości potrzebować. Żeby jeszcze nie było tak, że on się martwi teraz, a jak urodzisz, to będzie cię miał w du/pie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×