Powrot na emigracje?

Z powodu jakiejs dziwnej niemocy,strachu i rozdarcia prosze o rade.Moze ktos przezyl podobna historie i jest w stanie cos doradzic.Z mezem i dwojka dzieci wrocilismy 3 lata temu z emigracji.Zainwestowalismy w biznes ale nie wypalil.Stracilismy oszczednosci i przysporzylo nam to duzo problemow w US i do tego dlugi.Zaczelismy szukac pracy.W malym miescie gdzie mieszkamy prosperuja male prywatne firmy ktore nadal funkcjonuja jak kiedys.Umowy na 1/2 etatu,najnizsza krajowa,kombinatoryka bo inaczej nie zarobia.Tego nie chcielismy.Wysylalismy cv ale nawet zadnego odzewu.Konczyly sie pieniadze wiec maz wrocil na emigracje zeby troche podreperowac budzet.Chcialby tam zostac i chce zebysmy przyjechali.Ja zaczynam sie lamac bo przyznam ze  marzylo mi sie by dzieci wychowaly sie w Polsce,mimo ze dobrze bylo mo na emigracji tesknilam za Polska.Ale zyc z czegos trzeba.Probuje walczyc.Mysle o jakiejs malej dzialalnosci.Mamy dom po dziadkach ale wymaga kosztownego remontu.Bez kredytu nie damy rady.Poradzcie czy z kilkuletnimi dziecmi jest sens wyjezdzac i zaczynac od nowa?Pracy nie mam wiec trzymam mnie tylko dom.Na wyspach tez nie jest juz eldorado.Stad watpliwosci.No i dla dzieci nauka jezyka prawie od nowa.Do tego totalna zmiana calego ich zycia.Kusi mnie ale strach i rozsadek paralizuje.

tak się kończą powroty z emigracji, kasa się kończy, biznesy upadają i znowu od zera, to przykre, ale tak to jest wierzyć w zieloną wyspe gdzie uczciwie to można tylko stracić. Mam nadzieje że autorka ma dobrą nauczke.

Lepiej już było ,teraz będzie ciężej bo wszędzie jest szukanie kasy na transfery .Propozycje ? Wracaj gdzie praca da tobie chleb ,ale nie z zamiarem powrotu tutaj ,a zostaniem tam . Nie ma sentymentów ,choć to trudna decyzja . Może uda się na starość osiedlić w Polsce . Teraz liczą się realia . Zielona wyspa w Polsce ? Nie ,to teksty dla naiwnych 

zielona wyspa to propagada, w PL tylko złodzieje i kombinatorzy dobrze żyją, reszta jest poniewierana, bo co to dziś 3000 netto przy polskich cenach jak z zachodu ( często wyższych jak na zachodzie )

Dom po dziadkach, biedni nie jesteście, nie rozumiem skąd te głupie żale...

Jeżeli mąż już wyjechal to zabieraj dzieci i dołączaj do niego. Rozłąka na długo nie rokuje dobrze dla małżeństwa. Sama mówisz, że podobało ci się na emigracji. Rozumiem że tęskniłas za Polską i chciałaś wychować tu dzieci, ale teraz wasza rodzina jest rozbita. Nigdzie nie jest łatwo, ale uważam ,że rodzina musi trzymać się razem.

2 godziny temu, Gość Też na wyjeździe napisał:

Jeżeli mąż już wyjechal to zabieraj dzieci i dołączaj do niego. Rozłąka na długo nie rokuje dobrze dla małżeństwa. Sama mówisz, że podobało ci się na emigracji. Rozumiem że tęskniłas za Polską i chciałaś wychować tu dzieci, ale teraz wasza rodzina jest rozbita. Nigdzie nie jest łatwo, ale uważam ,że rodzina musi trzymać się razem.

 

Popieram, rozłąki rodzinne to zguba.

15 godzin temu, Gość Kbvvbn napisał:

Dom po dziadkach, biedni nie jesteście, nie rozumiem skąd te głupie żale...

Rudera do remontu i totalny brak pieniędzy i możliwości ich zarobienia nazywasz bogactwem???

No i dla dzieci nauka jezyka prawie od nowa.Do tego totalna zmiana calego ich zycia.Kusi mnie ale strach i rozsadek paralizuje.

Nie doceniasz swoich dzieci. Małe dzieci bardzo szybko uczą się języków obcych a dwujęzyczne dzieci zwykle radzą sobie lepiej w szkole niż rówieśnicy, którzy znają tylko jeden język. 

Jedz do męża, dom spróbuj sprzedać lub wynajmij nawet za mała kasę byle nie generował kosztów ( dobrze skonstruuj umowę ) nie czekaj , wystartuj z praca bo czas leci,  ie oglądaj się za niczym bo zostaniesz z niczym, do męża dołącz i razem dacie radę 

W PL można tylko stracić mase kasy, nie kumam po co ludzie wracają na stare śmieci, przecież NIC się nie zmieniło, NIC.

Jak dalej będziecie głosować jak głosujecie czyli na te go.. platformy i inne, to nic nie ruszy

Ludzie!

Poprzyjcie jedną partię a nie idźcie w konfederację i konfiedndjxe

Głosowanie NIC nie daje, to tylko kukiełki,  bo cała demokracja to ściema, jesteście naiwniakami. Rządzą niewidoczni.

Niestety często tak jest. Najgorzej to dzieciom mieszać. Ja sama nie wiem. W Polsce fajny klimat do chowania, przestrzeń i wolność, ale jeśli chodzi o wykształcenie to zdecydowanie zagranicą lepiej i dzieciaki od razu język poznają tak, jak nigdy w Polsce. I mówi Ci to osoba, która wykładała w Polsce na uniwersytecie i zagranicą wykłada. Start w życie o wiele lepszy po skończeniu szkół i studiów zagranicą, nawet mimo tego co się słyszy, że zagranicą niski poziom. Ja musiałam stoczyć batalię, aby dostać pierwszą posadę zagranicą, bo miałam polski doktorat (5 lat ciężkiej pracy a z mgr 10 lat, kiedy zagranicą zajęłoby mi to 4 lata i miałabym dyplom rozpoznawalnej uczelni). Jak już raz udowodniłam, że się sprawdzam to po pierwszym kontrakcie dostawałam wprost oferty, aby przyjść do pracy dla kogoś. Także jeśli chodzi o dzieci to ja bym wróciła. USA są piękne. Myślę, że rodzic jest winien dzieciom najlepsze co możliwe i powinnaś im dać tę szansę. Kto wie, może kiedyś zamieszkają w Polsce? 

Dnia 18.10.2019 o 19:41, Gość iluzja i złudzenie napisał:

W PL można tylko stracić mase kasy, nie kumam po co ludzie wracają na stare śmieci, przecież NIC się nie zmieniło, NIC.

Ja znam osiem par (niektórzy z dziećmi) którzy wrócili do Polski "bo tam lepiej, bo się zmieniło, bo teraz można zarobić, otwierać dochodowe interesy itp) i najdalej po pół roku byli  z powrotem w Anglii, spłukani do czysta z kasy, niektórzy z długami, zaczynali w Anglii znowu od początku.

I co najśmieszniejsze, niektórzy z nich znowu planują "powrót do kraju"!!!

Na głupotę nie ma tabletek.