Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jaa

Jak wygląda Wasz dzień z niemowlakiem? Macie czas dla siebie i na ogarnięcie domu? Mnie to przerasta...

Polecane posty

Gość Hmmm
5 minut temu, Gość gość napisał:

Jak urodzisz jeszcze ze dwoje, to może się przekonasz, że takie też się zdarzają 😛 Bo się zdarzają. 

Może się zdarzają mało wymagające niemowlęta, u mnie w otoczeniu (Ok 20 dzieci) nikt takiego nie ma, co gorsza drugie dziecko z reguły bardziej wymagające niż pierwsze - tak mnie straszą. 

Moja przyjaciółka miała taki sajgon z synem - histeryzował na widok każdego poza nią i mężem, z nikim zostawić, butli i smoczka nie chciał, usypianie tylko w chuście albo na rekach, wozek parzy, potem jako starszak na placu zabaw histeria bo jakieś inne dizecko costam, gryzł ja, teraz ma dwa i pół roku i się bardzo poprawił, ładnie się społecznie zachowuje i ogólnie fajne dziecko. Tak ze jest nadzieja. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24 minuty temu, Gość Hmmm napisał:

Są badania ze ta twoja wspaniala metoda wypłakiwania powoduje trwałe zmiany w mozgu u dzieci z powodu wyrzutu kortyzolu i ogromnego stresu. Dzieci przestają płakać bo uczą się ze ich płacz nic nie daje, a nie magicznie same uspokajają. Jak chcesz robić swoim dzieciom krzywdę to stosuj te metody rodem z socjalizmu. Potem się dziwić ze pol społeczeństwa emocjonalnie popieprzone jak matki je ignorowały jeszcze w łóżeczku.

ciekawe, metoda jest dośc popularna w krajach, które z komuną nie miały nic wspólnego jak USA/ Francja czyli państwa gdzie kobiety dość szybko się aktywizują zawodowo po porodzie i nie ma czasu na przereklamowane macierzyństwo bliskości. pewnie ich społeczeństwa stojące na cywilizacyjnym dużo wyższym poziomie traktujesz w uproszczonej wizji świata za emocjonalne popieprzone?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość gość napisał:

też się zastanawiam, kwadrans do dwudziestu minut płaczu i ze zmęczenia idzie spać

 

24 minuty temu, Gość Hmmm napisał:

Są badania ze ta twoja wspaniala metoda wypłakiwania powoduje trwałe zmiany w mozgu u dzieci z powodu wyrzutu kortyzolu i ogromnego stresu. Dzieci przestają płakać bo uczą się ze ich płacz nic nie daje, a nie magicznie same uspokajają. Jak chcesz robić swoim dzieciom krzywdę to stosuj te metody rodem z socjalizmu. Potem się dziwić ze pol społeczeństwa emocjonalnie popieprzone jak matki je ignorowały jeszcze w łóżeczku.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Hmmm napisał:

Może się zdarzają mało wymagające niemowlęta, u mnie w otoczeniu (Ok 20 dzieci) nikt takiego nie ma, co gorsza drugie dziecko z reguły bardziej wymagające niż pierwsze - tak mnie straszą. 

Moja przyjaciółka miała taki sajgon z synem - histeryzował na widok każdego poza nią i mężem, z nikim zostawić, butli i smoczka nie chciał, usypianie tylko w chuście albo na rekach, wozek parzy, potem jako starszak na placu zabaw histeria bo jakieś inne dizecko costam, gryzł ja, teraz ma dwa i pół roku i się bardzo poprawił, ładnie się społecznie zachowuje i ogólnie fajne dziecko. Tak ze jest nadzieja. 

nie, że nie ma - tylko tak ukształtował psychikę to i ma zniewolenie od dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

 

 

ale kortyzol jest nieunikniony w życiu człowieka, szczególnie w życiu stand by, człowiek go nie uniknie i co za tym idzie szybciej oswoi 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

 

 

to analogicznie można uznać, że uczą się zasad społecznych, że nie są jedynym bytem na tej planecie zaś sam płacz nie jest narzędziem do wymuszania własnej woli 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
29 minut temu, Gość Aga napisał:

Dziecko to nie pies, nie tresuje się go a wychowuje. Autorko ja też mam malucha, który lubi spać ze mną i też się tak spinałam ale w końcu doszłam do wniosku, że spać ze mną i przytulać się będzie chciał krótko. Sprzątać i gotować jeszcze będę w życiu długo a dziecko małe jest tylko raz 🙂

Tak, na pewno się nie przyzwyczai do wspólnego spania i w końcu powie ci, że chce iść do siebie do łóżka. A później będzie temat zalozony: moje dziecko ma 8lat i nie chce spać u siebie w pokoju, co mam zrobić, pomóżcie🤣

Jasne, to jest wasza decyzja, ale później nie płaczcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmmmm
5 minut temu, Gość gość napisał:

ciekawe, metoda jest dośc popularna w krajach, które z komuną nie miały nic wspólnego jak USA/ Francja czyli państwa gdzie kobiety dość szybko się aktywizują zawodowo po porodzie i nie ma czasu na przereklamowane macierzyństwo bliskości. pewnie ich społeczeństwa stojące na cywilizacyjnym dużo wyższym poziomie traktujesz w uproszczonej wizji świata za emocjonalne popieprzone?

Akurat matki w USA nie maja wyboru bo nie maja macierzyńskiego jak sobie nie wytresuja dzieci to długo nie pociągną. Jakby mogły to pewnie tez by rok siedziały w domu bo to instynkt małego ssaka nie zostawiać. Tak się sklada ze byłam dwa miesiące w USA zanim zostałam ograniczona „madka” z Kafe i sorry ale to jak oni chowają dzieci to raczej nie jest wzór. Tam bardzo dużo wykształconych ludzi ma problem z alko, chyba więcej niż u nas. Autystykow więcej. Dzieci maja w dupie rodizicow. Wiec tak, cześć na pewno uszczelsiwil zimny wychow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

to analogicznie można uznać, że uczą się zasad społecznych, że nie są jedynym bytem na tej planecie zaś sam płacz nie jest narzędziem do wymuszania własnej woli 🙂

Masz racje, coś w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
33 minuty temu, Gość Hmmm napisał:

Są badania ze ta twoja wspaniala metoda wypłakiwania powoduje trwałe zmiany w mozgu u dzieci z powodu wyrzutu kortyzolu i ogromnego stresu. Dzieci przestają płakać bo uczą się ze ich płacz nic nie daje, a nie magicznie same uspokajają. Jak chcesz robić swoim dzieciom krzywdę to stosuj te metody rodem z socjalizmu. Potem się dziwić ze pol społeczeństwa emocjonalnie popieprzone jak matki je ignorowały jeszcze w łóżeczku.

Jak mają się nauczyć że ich płacz nic nie daje skoro płacząc dostają dokładnie to co chcą? Wytłumacz mi swój tok rozumowania, bo nie ogarniam. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Hmmmm napisał:

Akurat matki w USA nie maja wyboru bo nie maja macierzyńskiego jak sobie nie wytresuja dzieci to długo nie pociągną. Jakby mogły to pewnie tez by rok siedziały w domu bo to instynkt małego ssaka nie zostawiać. Tak się sklada ze byłam dwa miesiące w USA zanim zostałam ograniczona „madka” z Kafe i sorry ale to jak oni chowają dzieci to raczej nie jest wzór. Tam bardzo dużo wykształconych ludzi ma problem z alko, chyba więcej niż u nas. Autystykow więcej. Dzieci maja w dupie rodizicow. Wiec tak, cześć na pewno uszczelsiwil zimny wychow.

I jakoś cywilizacyjnie ciągną lepiej od Polski, zdumiewające 😎

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
38 minut temu, Gość Gość napisał:

To znaczy, że dziecko nie chce spać w swoim łóżeczku, że nie chce spać samo itd.

To spoj z nim do 18 i nie narzekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmmm
1 minutę temu, Gość gość napisał:

I jakoś cywilizacyjnie ciągną lepiej od Polski, zdumiewające 😎

No akurat usa nie miała trzech rozbiorów i potem socjalizmu.

 

a nie, to napewno dlatego ze wyplakiwanie jest takie mądre i zaawansowane👽

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Tak, na pewno się nie przyzwyczai do wspólnego spania i w końcu powie ci, że chce iść do siebie do łóżka

Tak, dokładnie pisałam o tym na poprzedniej stronie. Chyba bezdzietne trolle mają dzieci za idio/tów, bo nic o nich nie wiedzą 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

ja to już widzę jak mamciusia latająca na każdy kwik zamiast odczekać z kwadrans nie jest sfrustrowana niewolniczym trybem życia i nigdy nie warknęła na dziecko czyniąc mu dodatkowej krzywdy 😉

pereferuje model dostosowany do okoliczności trybu życia i organizacji pracy w domu POD KOBIETĘ a nie MAMCIUSIOWE uzależnienie na każde miałknięcie, daje znacznie więcej swobody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmmm
4 minuty temu, Gość Gość napisał:

Jak mają się nauczyć że ich płacz nic nie daje skoro płacząc dostają dokładnie to co chcą? Wytłumacz mi swój tok rozumowania, bo nie ogarniam. 

To ty nie rozumiesz. to nie jest zdrowe żeby niemowlę uczyło się ze jego płacz nic nie daje, bo jest jego jedyna droga komunikacji. Uczysz go wtedy ze jest nieważne, jego uczucia etc. Powinno się reagować na płacz. Nawet jeśli „tylko” noszeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Grammar nazi
2 minuty temu, Gość gość napisał:

pereferuje model dostosowany do okoliczności trybu życia i organizacji pracy w domu POD KOBIETĘ a nie MAMCIUSIOWE uzależnienie na każde miałknięcie, daje znacznie więcej

To sobie PEREFERUJ nadal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Hmmm napisał:

No akurat usa nie miała trzech rozbiorów i potem socjalizmu.

 

a nie, to napewno dlatego ze wyplakiwanie jest takie mądre i zaawansowane👽

Tak?

Nigdy nie byli uzależnieni od innego imperium, herbatka bostońska nic Ci nie mówi?

Pewnie wojny domowej też nie mieli, hmmm w ogóle dalej tkwią w polityce izolacjonizmu i Pearl Harbor nie miało miejsca a napięcia wynikające z zimnej wojny były im obce 😉

Ehh pogrążasz się kobieto.

A mogłaś pozostać na wybiórczo cytowanych badaniach o wpływie kortyzolu na organizm ludzki - co swoją drogą nie jest żadnym dramatem a codziennością egzystencji człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Hmmm napisał:

To ty nie rozumiesz. to nie jest zdrowe żeby niemowlę uczyło się ze jego płacz nic nie daje, bo jest jego jedyna droga komunikacji. Uczysz go wtedy ze jest nieważne, jego uczucia etc. Powinno się reagować na płacz. Nawet jeśli „tylko” noszeniem.

uspołecznia się go ucząc, że nie jest jedyny na świecie, straszne popełniasz błędy wychowawcze za cenę swojego świętego spokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmmm
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Tak?

Nigdy nie byli uzależnieni od innego imperium, herbatka bostońska nic Ci nie mówi?

Pewnie wojny domowej też nie mieli, hmmm w ogóle dalej tkwią w polityce izolacjonizmu i Pearl Harbor nie miało miejsca a napięcia wynikające z zimnej wojny były im obce 😉

Ehh pogrążasz się kobieto.

A mogłaś pozostać na wybiórczo cytowanych badaniach o wpływie kortyzolu na organizm ludzki - co swoją drogą nie jest żadnym dramatem a codziennością egzystencji człowieka.

I po co to popisywanie się ze znasz wojny. I tak to nie ma sensu bo z pewnością wyplakiwanie nie ma wpływu na potęgę państwa. A koryzol ma różne stężenia w zależności od sytuacji i to zmienia trochę postać rzeczy, bo za wysoki poziom długotrwałe jest niszczący. Nie dyskutuje już z tobą na temat wypłakiwania, każdy robi jak uważa.

Na Kafe jak zwykle sami eksperci🐍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hmmm
4 minuty temu, Gość gość napisał:

uspołecznia się go ucząc, że nie jest jedyny na świecie, straszne popełniasz błędy wychowawcze za cenę swojego świętego spokoju

Życie go nauczy, choćby inne dzieci w przedszkolu kłócąc się o zabawki. To ty usprawiedliwiasz swoje lenistwo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość Hmmm napisał:

I po co to popisywanie się ze znasz wojny. I tak to nie ma sensu bo z pewnością wyplakiwanie nie ma wpływu na potęgę państwa. A koryzol ma różne stężenia w zależności od sytuacji i to zmienia trochę postać rzeczy, bo za wysoki poziom długotrwałe jest niszczący. Nie dyskutuje już z tobą na temat wypłakiwania, każdy robi jak uważa.

Na Kafe jak zwykle sami eksperci🐍

Ja zaczęłam z Tobą rozmawiać od momentu zarzutu, że dostosowanie się dziecka względem trybu rodziny to wcale nie jest wynalazek komuny jak pejoratywnie chciałaś podkreślić, ale również domeną świata rozwiniętego będącego w znacznie lepszej kondycji cywilizacyjnej czyli de facto owe podejście minusów w skali makro nie ma. To Ty popłynęłaś z tematem z USA, więc pretensje o przegrany dyskurs miej do siebie 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość Hmmm napisał:

Życie go nauczy, choćby inne dzieci w przedszkolu kłócąc się o zabawki. To ty usprawiedliwiasz swoje lenistwo. 

o-oł toksyczny kortzyol już w przedszkolu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamea

Śniadanie 6.40, 2 śniadanie 11, owoc 14, obiad robię raz na 2 dni, (jemy o 17), a po zakupy jeździmy wspólnie z mężem raz w tygodniu. Sprzątam w niedziele🤓 mąż wtedy ma sporo czasu na zajęcie się dzieckiem. Tak poza tym nie pracuje zawodowo (urlop), wiec w wolnych chwilach dorabiam, pracuje zawodowo, lenie się na Kafeterii tylko z rezerwa na karmienie. Dziecko zawsze zajmowało się sobą a ja biorę je ze sobą w koszyku lub chuście by czuło bliskość albo razem leżymy na materacu kiedy pisze teksty 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klupsa

Mam 10miesięczniaka i czuję się podobnie. Jedyne co możesz robić to przede wszystkim wrzucić na luz, przez jakiś czas w domu będzie mniej czysto, dla młodego to dobrze, kurz jest super. U mnie sprawdza się ruchome łóżeczko turystyczne jako kojec - wsadzam gnomka, widzi mnie, ogarniam, gadam do niego i wrzucam rożne rzeczy typu pokrywka, łyżka drewniana. Słuchowiska spróbuj z jutuba. A siedzenie w krzesełku i dawanie różnych rzeczy do popróbowania? Bardzo długo po wstaniu masz śniadanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monia
2 godziny temu, Gość Jaa napisał:

Hej, mam 9 miesiecznego synka i tak wygląda nasz dzień (mam nadzieję że mnie nie objedziecie za bardzo 😉😞

Pobudka najczęściej ok 8:00 (czasem 7:30, czasem 9:00), potem syn bawił się sam na macie lub w krzesełku do karmienia nawet godzinę, ja w tym czasie robię pranie, sprzątam największy syf, przygotowuje nam śniadania. Od kilku dni niestety syn nie chce się sam bawić, wszędzie za mną pełza, czepia się nogawki i wyje 😞

10-11 śniadanie moje i syna, potem chwila zabawy/noszenia albo ubieram go na spacer

11/12 do 13/14 drzemka - syn spi w wózku na spacerze lub ze mną w łóżku (jak zostawiam go samego to budzi się po kilku minutach wiec wole lezec z nim... Mam w tym czasie czas na poczytanie itd ale znowu nie mogę nic zrobić w domu)

Jak się obudzi to szybko robię obiad (on wtedy pobawi się sam z 5 minut, potem często słucham ryku lub marudzenia), potem mąż wraca z pracy, jemy wszycy, ogarniam po obiedzie. Mąż idzie dalej pracować lub robić coś przy domu. Ok 16/17 druga drzemka (znowu leżę z synem), budzi się ok 18. Bawimy się, ok 19-20 wraca mąż, zajmuje się synem, ja w tym czasie robię kolację, kąpie się, ogarniam kuchnię (właściwie tylko myję gary i wycieram blat), potem trzeba wykąpać dziecko i ok. 21 położyć go spać - znów leżę z nim do 23, o tej godzinie ma na tyle mocny sen że mogę go odłożyć do łóżeczka. wtedy idę czasem posprzątać lazienke, poskładać pranie. W nocy różnie, ale kilka pobudek jest zawsze. Karmię piersią przed snem i każdą drzemką. 

Jak Wy to ogarniacie? Dom zarasta mi brudem 😞 wiem że to błąd ze w czasie drzemek leżę z nim ale bez tego śpi max 15-30 min (zaczyna się wiercić przez sen i szukać piersi a jak nie znajdzie to się wybudza - ze smoczkiem tak samo bo przez sen go wypluwa)

 

Może niech mąż Ci więcej pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

ehhh ja chciałabym tak wrzucić na luz jak mój chłop na zasadzie jak płacze w kojcu to niech sobie popłacze on akurat coś robi i nie ma zamiaru się rozpraszać, krzywda się mu dzieje - niby ma racje, ale mi płacz synka rozdziera serce a mąż kiwa głową z dezaprobatą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anka

Przede wszystkim nie przejmuj się. Świat się nie zawali jeśli dom nie będzie lśnił. Mąż faktycznie może Ci pomagać w miarę możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Naucz dziecko bawić się samo,  koło Ciebie. I nie bądź żywym smoczkiem. Leżenie koło dziecka to strata czasu,  jeśli Ty nie śpisz.

Mam troje dzieci. 7 lat, 2 lata i 3mies. I ogarniam, bo muszę.  Łącznie z zaprowadzaniem i przyprowadzaniem ze szkoły i odrabianiem lekcji. 2 latek towarzyszy mi przy sprzątaniu, gotowaniu, nawet siedzi obok, jak biore prysznic. Gadam do niego i robię swoje. On pomaga, bawi się obok, albo broi.  Dzieci zasypiają same, jakiś czas tylko kladłam się ze średnim po szpitalu, bo tęsknił.  Mąż wychodzi przed 7, wraca o 17. Pomaga, ale przy trójce zawsze coś jest do zrobienia. Nauczyły się też, że nie wszystko zawsze jest na zawołanie,  że trzeba poczekać,  bo muszę skończyć cos innego.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zapałka

U mnie jest różnie. Mam tylko jedno dziecko i ma dopiero 4 miesiące. Ale jestem samotną matką. Daje rade posprzątac, zrobić zakupy, wyprać, prasować. Ale kiedy dziecko miało kolki sterta prania lezała kilka dni. Teraz jest lepiej ale tez wiem, że będzie gorzej. Przyjdzie czas ząbkowania i raczkowania. A kiedy juz zacznie chodzic to pewnie bedzie masakra. Mały ma iskry w oczach, bystre oczy, wszystko go ciekawi, juz by gdzies biegł gdyby dupe mógł utrzymać na nogach. Boje sie. 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×