Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc

Czy Wasi mężowie też mają obsesję na punkcie swoich samochodów?

Polecane posty

Gość gosc

Odkąd kupiliśmy nowy samochód, to mąż nie widzi poza nim świata. Kocha to auto chyba bardziej od nas. Wydrukował nam nawet regulamin "korzystania" z samochodu. Trzeba buty wycierać przed wejściem, nie wolno nic jeść ani pić w środku. Nie wolno niczego tam zostawiać. Przy poprzednim starym samochodzie taki nie był. teraz tylko się trzęsie nad tym samochodem, pucuje go, odkurza, dopieszcza, chucha, dmucha. Jakby mógł to chyba by z samochodem spał a nie ze mną. Myślałam, że ten cyrk się skończy jak mu przejdzie radość po zakupie, ale dostał bzika na punkcie tego auta. Wkurza mnie to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

nowa zabawka,dba o nią, ale nie musisz byc zazdrosna o auto 😄 nie, u nas to ja mam fioła na kunkcie Czarka ( moje auto) i staram sie utrzymac je w czystosci, gotuje sie jak maz mi papierochy zostawi albo zapalniczke wcisnie w siedzenie. Dzieci wycieraja buty przed wejsciem do auta, nie ma picia w aucie,jak jest brzydko i deszczowo to klade pokrowce na siedzenia,bo moje dzieci ładują sie z butami. Raz w tygodniiu jestem na myjni. Nie lubie syfu,a wystarczy mi bajzel w domu i nie chce sprzątac jeszcze auta codziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Pewnie. Jak rysnęłam starą tojke, to taki raban był, że łojezusicku. Dlatego bardzo się ucieszyłam, że to jemu, nie mnie, zdarzyło sie uyebać wypasione lusterko od nowego auta z czujnikami i innymi duperelami. Fajnie wisiało na bebechach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×