Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy jakby wybuchła woja domowa to wasi mężowie si ę do czegoś nadają?

Polecane posty

Gość gość

Tak obserwując sytuacje w Niemczech gdzie co najmniej kilka żywiołów chce się wziąć za łby tak mnie naszła refleksja czy mój mąż byłby w stanie stanąć do walki... z przykrością muszę stwierdzić, ze nie dałby rady. Całą młodość poświęcił ciężkiej pracy i nie miał czasu na męskie sporty. Dziś po 40 roku życia sprawnością nie imponuje.

A jakby wybuchła wojna domowa to przecież ani nie ma opanowanej żadnej sztuki walki, nie ma pozwolenia na broń,. nawet nie umie z niej strzelać, nie ćwiczył na siłowni, kondycja też coraz słabsza, zresztą widzę, że przez robotę i prozę życia psychika mu siadła i zrobił się słaby.

Jak jest z tym u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

mój brzuchacz by się nadawał - do ewakuacji zaraz po dzieciach, starcach i ciężarnych kobietach 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mój z natury jest chudy, ale ma same mięśnie. Nie wygląda, ale siłę ma. Myślę, że dałby radę. Szczególnie, że ma epizod w wojsku. Ja za to jestem pacyfistka, która by chyba na dźwięk bomby zawału ze strachu dostała. Ja bym się chowala, żadna sanitariuszka, laczniczka, nic 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

a miałby wręcz walczyć?:D nie wiem, w razie wojny w nosie mam walke i uciekamy. A gdyby zaszła potrzeba, to bysmy sie bronili jak mogli. Wiesz i Herkules ... jesli ludzi kupa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Umiem się obronić. Mąż tak samo. Ale nie brałabym udziału w walkach, które są wynikiem wewnętrznych, błędnych działań zarządczych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Skończył szkołę wojskową, ma licencję pilota, zna się na programowaniu... - więc myślę, że do czegoś by się przydał.  Myślę, że nawet do czegoś więcej niż do bycia "mięsem armatnim".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5 minut temu, Gość gość napisał:

Skończył szkołę wojskową, ma licencję pilota, zna się na programowaniu... - więc myślę, że do czegoś by się przydał.  Myślę, że nawet do czegoś więcej niż do bycia "mięsem armatnim".

Ale tu chodzi o coś na zasadzie odizolowania danego miasta i anarchii się w niej szerzącej, gdzie jeszcze nie dotarły regularne oddziały wojska i na tym obszarze panuje bezprawie - czy ma broń i byłby w stanie kogoś zlikwidować w obronie rodziny? Albo przyłączyć się do lokalnej grupy samoobrony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

mój zapisał się do WOT i ich tam przeszkolili w zakresie obsługi broni krótkiej i nie wiem jak to się nazywa - maszynowej? ma w domu czarnoprochowca i trenuje mma 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24 minuty temu, Gość Gość napisał:

Umiem się obronić. Mąż tak samo. Ale nie brałabym udziału w walkach, które są wynikiem wewnętrznych, błędnych działań zarządczych. 

a co jeśli jak w Niemczech z racji zamieszkania walki przyszłyby pod Twoje drzwi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hahaha81

Ty dalej pizesz o tej robocie a minely juz dobre 2 lata a jej jak bylo tak nie ma...I jak mnie zmuszisz do tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tak, ma kategorie A i pozwolenie na broń, a największym dowodem jego umiejętności  dla mnie jest to, że wygrał mi misia dużego nad morzem, a to umie tylko spec, bo tam oszukują 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Tak obserwując sytuacje w Niemczech gdzie co najmniej kilka żywiołów chce się wziąć za łby tak mnie naszła refleksja czy mój mąż byłby w stanie stanąć do walki... z przykrością muszę stwierdzić, ze nie dałby rady. Całą młodość poświęcił ciężkiej pracy i nie miał czasu na męskie sporty. Dziś po 40 roku życia sprawnością nie imponuje.

O czym mowisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Około

Serio wierzysz, że jakby była jakakolwiek wojna to ktokolwiek w dzisiejszych czasach by walczył? Chyba tylko w grze komputerowej, bo ja nie znam nikogo, kto by to zrobił. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość Około napisał:

Serio wierzysz, że jakby była jakakolwiek wojna to ktokolwiek w dzisiejszych czasach by walczył? Chyba tylko w grze komputerowej, bo ja nie znam nikogo, kto by to zrobił. 

Nie trzeba zadnej broni!

Zabierzcie internet, sygnal sieci komorkowej, prąd - będzie kataklizm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Afa
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Tak obserwując sytuacje w Niemczech gdzie co najmniej kilka żywiołów chce się wziąć za łby tak mnie naszła refleksja czy mój mąż byłby w stanie stanąć do walki... z przykrością muszę stwierdzić, ze nie dałby rady. Całą młodość poświęcił ciężkiej pracy i nie miał czasu na męskie sporty. Dziś po 40 roku życia sprawnością nie imponuje.

A jakby wybuchła wojna domowa to przecież ani nie ma opanowanej żadnej sztuki walki, nie ma pozwolenia na broń,. nawet nie umie z niej strzelać, nie ćwiczył na siłowni, kondycja też coraz słabsza, zresztą widzę, że przez robotę i prozę życia psychika mu siadła i zrobił się słaby.

Jak jest z tym u Was?

Mój dał by ranę z łatwością ale... Ja bym na to nie pozwoliła 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Potrafi strzelac (zadna sztuka, nawet na potrafie), ale ogolnie to spueprzalibysmy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
32 minuty temu, Gość gosc napisał:

O czym mowisz?

dzielnice kurdyjskie vs tureckie w tym również przestępczość zorganizowana w związku z inwazją Turcji na Syrie, kilka miesięcy wstecz zadźgano działacza chyba w Bremie, który protestował przeciwko salafitom ponoć zrobiły to bojówki lewackie a sam zamach z Halle zrealizowany przez neonazistów ma być sygnałem dla ich środowiska, żeby trwali dalej w zdolności operacyjnej i kospiracji gdy przyjdzie odpowiedni "moment" - sama służba bezpieczeństwa Niemiec potwierdza, że neonzasiści dysponują tysiącami sztuk niezarejestrowanej broni palnej, doskonale ukrytej gdyż w jej konspiracji wykorzystują metody wojskowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
34 minuty temu, Gość Około napisał:

Serio wierzysz, że jakby była jakakolwiek wojna to ktokolwiek w dzisiejszych czasach by walczył? Chyba tylko w grze komputerowej, bo ja nie znam nikogo, kto by to zrobił. 

Myślisz, że tych z Syrii dopytywano o ich plany i pragnienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 minuty temu, Gość gość napisał:

dzielnice kurdyjskie vs tureckie w tym również przestępczość zorganizowana w związku z inwazją Turcji na Syrie, kilka miesięcy wstecz zadźgano działacza chyba w Bremie, który protestował przeciwko salafitom ponoć zrobiły to bojówki lewackie a sam zamach z Halle zrealizowany przez neonazistów ma być sygnałem dla ich środowiska, żeby trwali dalej w zdolności operacyjnej i kospiracji gdy przyjdzie odpowiedni "moment" - sama służba bezpieczeństwa Niemiec potwierdza, że neonzasiści dysponują tysiącami sztuk niezarejestrowanej broni palnej, doskonale ukrytej gdyż w jej konspiracji wykorzystują metody wojskowe

edit: dodam tylko, że umiejętności odizolowania miasta pokazała kilka lat wstecz jednonocna wojna gangów motocyklowych w Duisburgu gdzie policja nawet nie odważyła się podjechać radiowozem a mieszkańcy przeżyli horror. Wojna gangów oczywiście średnio rdzennych, bo rdzenny Niemiec to jest tak "odważny", że większymi boidudkami to są tylko Szwedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie będzie wojny domowej, przyjdzie super grypa i zostanie jakąś 1/4 populacji, świat będzie wygladal jak w filmach postapokaliptycznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Kucze, coś w tym jest co autorka pisze. Mieliśmy w ten weekend lecieć z mężem i dziećmi zwiedzać Barcelone a tu klops, bo... rewolucja. Mi się w głowie nie mieści, że przy tak fantastycznej sytuacji gospodarczej, liberalnym ustawodawstwie, w jednym z najpiękniejszych regionów świata ludzie zdolni są do zbiorowej frustracji i demolowania własnego miasta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

po lekturze problemów kafeterianek przyznaje, że wojna domowa by się przydała oczyściłoby się trochę genotypu 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Mój to i owszem się nadaje, kwestia wychowania w ciężkich warunkach i zainteresowań. Natomiast jak patrze na panów ode mnie z roboty, którzy także są mężami i ojcami to wątpie aby się do czegokolwiek nadawali poza bycie nerdem z nadwagą. Owszem, mogliby przeciwdziałać cyberterroryzmowi, dbać o sieci informatyczne, ale strach byłoby im powierzyć jakąkolwiek tajemnice konspiracyjną, wystarczy aby ktoś na nich krzyknął i już w stresie by wszystko wyrecytowali. Ostatnio byliśmy na imprezie integracyjnej i lekko agresywni bramkarze ich poszarpali za fraki wyrzucili zasadniczo bez winy a ci ogonki podkulili i grzecznie zebrali kurtki z ziemi 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Moj maz by nas fizycznie nie obronil..

Probowalby ,oczywiscie, ale swoje lata juz ma  i mimo braku brzucha , wobec broni palnej  ze swoi nozem czy palka przegralby z kretesem.

Za to przezylibysmy w trudnych warunkach/ jakiejs dziczy  dluzej niz inni 😉

Jestesmy prepersami bez mala 😄

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

hahaha no ja bym chciała mojego zobaczyć w akcji wreszcie, bo mocny jest tylko w gębie przed telewizorem grożąc całej klasie politycznej a jak przyszedł sąsiad z dołu drąc się, że dzieci mu tupią to ja musiałam się wykłócać 😛

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Autorki-zdziwilo mnie Twoje pytanie. Dlaczego nie pytasz czy żony sa przygotowane i czy sie nadaja do wojny? To jest troche krzywdzące. Ja jakby przyszla odezwa chwycic za bron to czulabym sie w obowiazku tuszyc do walki. Nie myslalam w sumie nigdy o swoim mezu czy on by mogl ale o sobie i hipotetycznych sytuacjach zwiazanych z wojną mysle bardzo czesto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 godzin temu, Gość gość napisał:

Tak obserwując sytuacje w Niemczech gdzie co najmniej kilka żywiołów chce się wziąć za łby tak mnie naszła refleksja czy mój mąż byłby w stanie stanąć do walki... z przykrością muszę stwierdzić, ze nie dałby rady. Całą młodość poświęcił ciężkiej pracy i nie miał czasu na męskie sporty. Dziś po 40 roku życia sprawnością nie imponuje.

A jakby wybuchła wojna domowa to przecież ani nie ma opanowanej żadnej sztuki walki, nie ma pozwolenia na broń,. nawet nie umie z niej strzelać, nie ćwiczył na siłowni, kondycja też coraz słabsza, zresztą widzę, że przez robotę i prozę życia psychika mu siadła i zrobił się słaby.

Jak jest z tym u Was?

mój mąż żyje dla siebie, potem dla nas, a nie dla używalności w razie wojny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 godzin temu, Gość gość napisał:

a co jeśli jak w Niemczech z racji zamieszkania walki przyszłyby pod Twoje drzwi?

No z godziny na godzinę, to mała szansa, że przyjdą, a tak to mamy czas, żeby dotrzeć do naszego domku w górach. Przy granicy ze Słowacją 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

W dzisiejszych czasach to podejrzewam że nic by nie musieli robić bo puścili by atom i tyle... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×