Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość magda

Dziewczyny, podzielcie się jakimiś tragicznymi prezentami od rodziny :D Bo mi właśnie teściowa swoje staniki przyniosła i wymiękłam.

Polecane posty

Gość magda

No kompletnie zaniemówiłam kiedy przyszła na kawę i wyciągnęła z torebki swoje 20-letnie bazarowe staniki bo "zauważyła, że w ciąży mi się rozmiar zmienił i na pewno mi brakuje takich szerszych w obwodzie" :D. Co tam, że miska kompletnie nie tej wielkości, jej zdaniem to w ogóle nie ma znaczenia. I co tam, że po niektórych widać, że mogły jeszcze ubiegły wiek zahaczyć. Nawet mnie ten gest rozczulił, bo to w gruncie rzeczy dobra kobieta i chciała pomóc :D. Ale zaczęłam się zastanawiać, czy ktoś jeszcze został w podobny sposób uszczęśliwiony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

meza babcia przy kazdej wizycie pakuje mi pol szafy swoich swetrow i chustek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3 minuty temu, Gość gosc napisał:

meza babcia przy kazdej wizycie pakuje mi pol szafy swoich swetrow i chustek.

Oj niektóre babcine chustki mogą być ciekawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość gość napisał:

Oj niektóre babcine chustki mogą być ciekawe

ale ja wcale nie narzekam, babcia jest bardzo kochana i chce sie podzielic czym ma. Osobiscie nie lubie szalikow, chustek i apaszek,ale zawsze sobie wybiore jedną i mowie,ze wiecej niestety nie moge spakowac i nie chce jej zabierac, podziekuje pikenie i sobie leza w szafie.

Dla niektorych moze to byc dziwne, smieszne i moze czuc sie urazony jak ktos wpycha mu stare ciuchy,ale starsze osoby myslą nie modą a praktycznoscią. Maja cos co moze Ci sie przydac i chca pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Moja teściowa kiedyś bawiła się w decoupage i uszczęśliwiała nas szkatułkami i jakimiś bibelotami w okropne i starodawne kwiatowe wzory, brrrr. Na szczęście dość szybko jej się znudziło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alinka

moja ex tesciowa lubiła obdarowywać mnie takimi skarbami. 

a to pęknięty chlebek, bo pękł więc kupiła sobie nowy, a ten w sam raz dla nas... drugi chlebek w kuchni w dodatku zepsuty i 30-letni... nie no spoko

a to sterta starych, 4-5 letnich gazet typu gala i viva.

a to zdekompletowane stare kolczyki z bazarku, niektóre pordzewiałe albo zepsute

a to płaszcz typu zakopianka, poprzecierany, liniejący i inne takie przy kazdej następnej wizycie sprawdzała gdzie to mam i czy używam. Wiecznie o to były jazdy, bo oczywiście wszystko wyrzucałam.

ojjjj... dobrze, że to już za mną i że dzieci nie miałam z byłym 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gaja

Mi wystarczyło jak ex teściowa w 30 urodziny synka otworzyła kanapę, a w niej zawinięte w worek pożółkłe szmaty na wzrost ok. 62 cm, kaftany, śpiochy, które przywiozła z NRD, w których śmigał jej synuś, a mój narzeczony, komunikując mi, że będą w tym chodzić jej wnuki... Podziękowałam i zmieniłam teściową

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

mi tez tesciowa dawała podobne prezenty. Np. jak przyszła do nas w Swięta, to kupiła swojemu synusiowi buty ładne nowe, skórzane za kilkaset zło tych, a ja dostałam buty uzywane z lumpeksu, podobno wzieła bo super okazja była, i nawet je wyprała w pralce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Moja teściowa też mnie (nas) uszczęśliwiała takimi prezentami, właściwie wszystko do domu/dla dzieci, mąż np. przynosił mi wór ubrań "bo mama mówiła że coś z tego sobie wybierzesz", a w worze ciuchy damskie o 2 rozmiary za małe (jestem raczej pulchna i teściowa raczej doskonale o tym wie), plus wybór ciuchów dziecięcych za małych na nasze dziecko, i to ubranka mające po 20-30 lat, po mężu i jego rodzeństwie. Sprane, rozciągnięte, wiele z nich cerowanych, z dziurami, przetarciami, złuszczoną aplikacją... owszem, lubię oszczędzać, nie mam nic przeciwko używanym ubrankom, ale albo odkupuję od kogoś, albo idę do ulubionego lumpeksu i kupuję dzieciom ciuszki "na czasie" i w świetnym stanie po 1-2 zł za sztukę, a nie ubieram ich jak dzieci z kraju trzeciego świata. 

Moja babcia z kolei też mnie chciała uszczęśliwiać starymi ręcznikami, żakietami, wałkami do włosów nawet... Ale o ile babcię mogę zrozumieć, żyje w innej epoce, o tyle teściowa to kobieta w średnim wieku, obracająca się w internecie, generalnie żyjąca "na bieżąco", nie wierzę że ma klapki na oczach i nie zdaje sobie sprawy z warunków w jakich się obecnie żyje i z tego że dzieci nie biegają w centrum miasta w przykrótkich i z łatami spodniach i kurtkach z dziurami pod pachą, a kobiety nie przerabiają ciuchów za małych na siebie. W czasie który musiałabym poświęcić na doprowadzenie tego wszystkiego do użytku mogę bez trudu zarobić na używane w świetnym stanie, albo tanie nowe rzeczy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Moja teściowa też zrobiła numer ze stanikiem, kosmos. Do tego chciała mnie "ubrać" w swoją ...enkę sprzed 10 lat. Nawet nieważne sprzed ilu ale jak ona by się czuła w ciuchach po kimś, skoro nigdy nic używanego jak sama mówi, nie kupiła. Zawsze synowym na święta czy urodziny daje szmelc a synkom porządne rzeczy. Hitem było jak kilka lat temu kupiła 30letnim wtedy koniom slipy i kazała nam zonom w domu później sprawdzić, czy dobrze leżą i dać znać. Potrafiła się ubierać w ciuchy po synach i chodzić tak po domu, kręcilo ja to. 

Od kiedy pamiętam chwali się ilością złotej biżuterii, mówiąc że srebro i inne tańsze od srebra to szmelc którego ona w życiu by nie nałożyła. Po czym kupiła synowym na święta srebrne bransoletki. Mi kilka razy też plastikowe naszyjniki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

ale rentę teściowej to każda chętnie przytula?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Moja też dała nam ubrania jak urodzilam pierwsze dziecko, nawet nie po moim mężu a po jego starszym bracie. Ubrania takie jak były w latach 70-tych. Trzymała jeszcze wózek, ale odmowilam 😞 dla mnie jak już to daje względne rzeczy, nie osobiste, np. talerze czy obrus. Stanik po teściowej to dopiero prezent 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja dostalam 3 bluzki zwiniete w reklamowce, o 3 rozmiary za duze i smierdzace jej perfumami.No i kolczyki, a ja nie mam przebitych uszu i kolczykow nie nosze. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ps. I potem mnie zagadywala, czy przebije uszy i kiedy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosciowka2019

Ja od teściowej tez kiedyś dostałam stanik do karmienia 😉 szwagierka już w nim chodziła 😄 ale ja z tych z większym biustem, więc łatwo było się wymiksowac 😉

Za to mój teść wiecznie jeździ po jakichś pchlich targach i potem próbuje wszystkim opychać ten szmelc. 

Mam ciotke też, które nienawidzi sposobu mojego ubierania (że mam długie włosy, maluje się i noszę doś dopasowane ubrania) i za każdym razem wyciąga mi z szafy swoje stare ubrania - rozciągnięte, na gumkach, że 3x większe, bo "Tobie nie wypada już się tak ubierać". 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie wiem, jak mozna byc tak nietaktownym 😕 Gdzie te baby sie urodzily, ze daja swoje staniki zonom swoich synow, jeszcze majtki swoje do kompletu niech daja... masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×