Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gościu

Wewnętrzny niepokój

Polecane posty

Gość gość

Mój kolega za bardzo lubił kobiety. Pewnego razu postanowił sie wyspowiadać i trafił na jezuitę. Po roku już nie zył. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Intencja

Na pewno chca miec swoje slugi A byles wsrod nich blizej ze wiesz ze zlorzecza by ich zwabic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Intencja napisał:

jest zakon od czarnych mszy i krwawych ofiar tak jak lubi jahwe, stad porwania dzieci rowniez, plus na narzady

Tego nie słyszałem, ale jeśli masz taką wiedzę powinieneś to zgłosić policji, już całkiem na serio! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Intencja
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Mój kolega za bardzo lubił kobiety. Pewnego razu postanowił sie wyspowiadać i trafił na jezuitę. Po roku już nie zył. 

Ale wiesz, to niekoniecznie musi miec zwiazek z jezuita ta smierc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Po spowiedzi rozwinął się u niego rak. Bóg go posprzątał, żeby nie robił mu bałaganu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościu

Dobrze że nie chodzę do spowiedzi, jeszcze raka bym dostał :classic_dry:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIIII

Moja znajoma umarła po rekolekcjach ignacjańskich, tez na raka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10 minut temu, Gość Gościu napisał:

Dobrze że nie chodzę do spowiedzi, jeszcze raka bym dostał :classic_dry:

Idź do franciszkanina albo do zwykłego księdza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Intencja
10 minut temu, Gość gość napisał:

Po spowiedzi rozwinął się u niego rak. Bóg go posprzątał, żeby nie robił mu 

Powiem wam ze choroba rozwija sie najpierw w umysle czyli np poczucie winy, brak wybaczenia, kosciol lubi straszyc kara i winą, samo to nie sprzyja zdrowiu, co innego naprawianie bledow, przy zachowaniu radosci zycia, a wykanczanie wiernych jest akurat nieoplacalne finansowo, kto da na tace jak raki by rozdawali, na logike

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Intencja napisał:

Powiem wam ze choroba rozwija sie najpierw w umysle czyli np poczucie winy, brak wybaczenia, kosciol lubi straszyc kara i winą, samo to nie sprzyja zdrowiu, co innego naprawianie bledow, przy zachowaniu radosci zycia, a wykanczanie wiernych jest akurat nieoplacalne finansowo, kto da na tace jak raki by rozdawali, na logike

Od czasu do czasu można komuś wymodlić raka, jak jest niegrzeczny albo w ich mniemaniu zbędny. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Intencja
1 minutę temu, Gość gość napisał:

Od czasu do czasu można komuś wymodlić raka, jak jest niegrzeczny albo w ich mniemaniu zbędny. 

Poszerzajcie swiadomosc a nikt nie bedzie mial mocy wam zaszkodzic, bo wszystko sie odbije i wroci do nadawcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Intencja napisał:

Poszerzajcie swiadomosc 

Jak? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Intencja
4 minuty temu, Gość gość napisał:

Jak? 

Wiedzą, co jest czym, ukryta prawda, chociaz calkowicie dostepna,  szukaj podobnych osob np grupa swiadomosc poprzez zrozumienie" , na poczatek , itp, nie na cafe wiadomo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość gość napisał:

Masz nerwice lękową. Też na to choruje kilkadziesiąt lat a leczenie nic nie daje ani terapie.☹️

Chorowałam kilka lat. Podczas ataku lęku myślałam, że umrę. Tętno 200, bardzo wysokie ciśnienie, drżenie, ogromny niepokój. Przestałam wychodzić z domu. Poddałam się leczeniu w szpitalu. Trzeba być na obserwacji, żeby lekarze dobrali idealnie leczenie. Miałam szczęście, bo trafiłam do bardzo dobrej kliniki, gdzie pracują świetni lekarze. Miałam też robione dodatkowe badania, o których nie miałam pojęcia, że istnieją. Okazało się, że nie są nawet w normie. Od razu aplikowałam leki. Ważne jest również nauczyć się jak przerwać zaczynający się napad lęku. Nie można się na nim skupiać i nakręcać. Ja od razu zaczynam coś robić i powtarzam sobie ,,mam cię w d...e nerwico". Można też zadzwonić do kogoś z rodziny, przyjaciół (wówczas myśli skupiają się na rozmowie, choć jest bardzo ciężko), na przekór wyjść z domu. Picie zimnej wody również pomaga.

W tej chwili mogę normalnie chodzić do pracy, na spacery, zakupy, do galerii. Ten straszny lęk już minął. Na wszelki wypadek zawsze noszę ze sobą tabletkę, która powoduje przerwanie ewentualnego ataku paniki. Zdarzyło się to może 4 razy w roku i były lekkie. Wcześniej 4 razy w tygodniu (nieraz umierałam pół nocy). Innych już od dawna nie zażywam.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Gość Intencja napisał:

Wiedzą, co jest czym, ukryta prawda, chociaz calkowicie dostepna,  szukaj podobnych osob np grupa swiadomosc poprzez zrozumienie" , na poczatek , itp, nie na cafe wiadomo:)

To wcale nie jest zabawne ani śmieszne. Te historie o raku. Skończcie już z tymi głupotami gimbazjalnymi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×