Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Olga

Jak przekazałyscie mężowi, rodzinie, znajomym wiadomość o ciąży?

Polecane posty

Gość Gość

Zasłoniłam dłonią kieliszek podczas Sylwestra 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja jestem mało kreatywna, po prostu powiedzialam. Maz byl na bieżąco, wiedzial,że będę robić test. Przy pierwszej ciąży był podczas robienia testu, w drugiej ciąży był u znajomych w Polsce i tez czekal na wynik testu. Mamie też powiedzialam szybko. Jakoś tak bez polotu 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Mężowi wysłałam smsa ze zdjęciem testu (wyszedł już do pracy)  a rodzicom na Skypie brzuch pokazałam jak zaczęło być widać. Znajomi ci bliżsi sami się domyślali a jak pytali wprost to potwierdzałem. A to zamówiłam herbatę zamiast kawy a to przestałam biegać czy trenować, zrezygnowałam z hybryd... takie tam.. nie pamiętam już co więcej ale sporo tego było. Niby nic nie znaczące zmiany ale ci co mnie znali domyślali się  przy pierwszym spotkaniu więc głupio było zaprzeczać. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Potwierdzałam’ słownik 😅

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia

Ja jestem w 10tyg. i właściwie nie mam zamiaru mężowi mówić. Chcę się rozwieść i wszystko mam już zaplanowane, podopinane, załatwione mieszkanie, nowe konto w banku. Powiem mu że będzie ojcem jak pogodzi się z rozwodem. Być może nie uwierzy że był jego, bi kochaliśmy się tylko raz właśnie jakieś dwa miesiące temu w sierpniu. Tylko raz.  Z mojej strony bardzo się cieszę że będę miała dziecko choć będzie trudno samej je wychowywać, ale też wiem że chyba na męża będę mogła liczyć. Jest w miarę dobrym ojcem choć mężem już żadnym. Taki to będzie rozwód bez emocji, prania brudów i pretensji. Choć on tego mojego gadania nie bierze na poważnie. Ma o sobie mniemanie że jak to takie bóstwo jak on zostawić? Chyba dopiero na sali sądowej dojdzie do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gosia napisał:

Ja jestem w 10tyg. i właściwie nie mam zamiaru mężowi mówić. Chcę się rozwieść i wszystko mam już zaplanowane, podopinane, załatwione mieszkanie, nowe konto w banku. Powiem mu że będzie ojcem jak pogodzi się z rozwodem. Być może nie uwierzy że był jego, bi kochaliśmy się tylko raz właśnie jakieś dwa miesiące temu w sierpniu. Tylko raz.  Z mojej strony bardzo się cieszę że będę miała dziecko choć będzie trudno samej je wychowywać, ale też wiem że chyba na męża będę mogła liczyć. Jest w miarę dobrym ojcem choć mężem już żadnym. Taki to będzie rozwód bez emocji, prania brudów i pretensji. Choć on tego mojego gadania nie bierze na poważnie. Ma o sobie mniemanie że jak to takie bóstwo jak on zostawić? Chyba dopiero na sali sądowej dojdzie do niego

Skąd wiesz jakim będzie ojcem skoro dopiero w ciąży jestes? Chcesz się rozwiesx, ale chcesz od niego pomocy. Zawszlas z facetem którego nie kochasz i cieszysz się,że będziesz mieć dziecko...kobiety nie są logiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza

Nic nie powiedziałam. Pojechałam na Słowację zrobić zabieg i wrocilam bez ciaży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia

To nasze czwarte dziecko. Ja mam 45 lat 33 lata po ślubie. Raczej to nie było szaleństwo. Pomocy oczekuję w sensie opieki nad dzieckiem. Spędzania z nim czasu. Liczę, że skoro kocha pozostałe dzieci to i to obdarzy miłością. Nie chcę być samotną matką tylko rozwódką i dzielić się opieką nad dzieckiem z mężem. Mam nadzieję, że po pierwszym szoku i być może nawet jakiejś fali nienawiści zaakceptuje fakt i będziemy mogli się przyjaźnić dla dobra dzieci. Uważam, że mąż jest dobrym człowiekiem, ale nie mam już siły z nim być. Jest do mojej osoby bardzo toksyczny. I jest w tym dość progresywny. Od pięciu lat równia pochyła. Ja jestem winna wszystkiemu. Np oszukali mnie na duże pieniądze, wygrałam sprawę w sądzie ale to ja byłam winna nie oszuści. Syn do mnie napyskuje - mąż mi zwraca uwagę, pijana sąsiadka narzygala nam na wycieraczkę to moja wina, moją winą jest wszystko nawet choroba jak mi się trafi. Gdyby mnie zgwałcili albo zabili napisałby mi na pomniku że to moja wina. Czasem seksu się chce. Fizjologicznie. Byłam zaraz po okresie myślałam że mam dni niepłodne. A z dziecka się bardzo cieszę. Czuję ogromne wzruszenie, mimo że nie będzie miało pełnej rodziny będzie miało liczę dwójkę kochających rodziców być może trochę nawet szczeiwszych niż teraz.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia

Tam miało być 23 lata po ślubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
13 minut temu, Gość Gosia napisał:

Ja jestem w 10tyg. i właściwie nie mam zamiaru mężowi mówić. Chcę się rozwieść i wszystko mam już zaplanowane, podopinane, załatwione mieszkanie, nowe konto w banku. Powiem mu że będzie ojcem jak pogodzi się z rozwodem. Być może nie uwierzy że był jego, bi kochaliśmy się tylko raz właśnie jakieś dwa miesiące temu w sierpniu. Tylko raz.  Z mojej strony bardzo się cieszę że będę miała dziecko choć będzie trudno samej je wychowywać, ale też wiem że chyba na męża będę mogła liczyć. Jest w miarę dobrym ojcem choć mężem już żadnym. Taki to będzie rozwód bez emocji, prania brudów i pretensji. Choć on tego mojego gadania nie bierze na poważnie. Ma o sobie mniemanie że jak to takie bóstwo jak on zostawić? Chyba dopiero na sali sądowej dojdzie do niego

Ja też miałam takie bóstwo w domu. Po jednej z kłótni pi/erdolnełam drzwiami i poszłam w h. Wyjechałam do przyjaciółki do innego miasta i adwokat w moim imieniu wysłał pozew rozwodowy. Jedyne czego żałowałam to tego że nie widziałam jego głupiej mordy jak odbierał list. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heheehe

Kazałam mu założyć słuchawki z muzyką i musiał powtórzyć co mówię. A powiedziałam "za 9 miesięcy będę tatą" 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Gość Heheehe napisał:

Kazałam mu założyć słuchawki z muzyką i musiał powtórzyć co mówię. A powiedziałam "za 9 miesięcy będę tatą" 🙂

Jak słuchał muzyki to słyszał co ma powtarzać ?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moje Ycieee

Ja jestem w ciąży z moim sex buddy. Powiedziałam mu normalnie i dodałam żeby mi pomógł wybrać miejsce żeby zrobić zabieg ( dodam że mieszkam poza PL i tu jest to legalne ) on się rozpalał i błaga mnie bym to przemyślała. Szalony facet ale cóż...i co ja mam zrobić?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Hehehehe
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Jak słuchał muzyki to słyszał co ma powtarzać ?

 

Czytał z ruchu ust 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masakra

Dramat :((((

Jak możesz patrzeć w lustro?

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Masakra napisał:

Dramat :((((

Jak możesz patrzeć w lustro?

 

Kto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość9
1 godzinę temu, Gość Iza napisał:

Nic nie powiedziałam. Pojechałam na Słowację zrobić zabieg i wrocilam bez ciaży

I nie dziwił się, że krwawiłaś , bolał Cię brzuch itd? coś tu ściemniasz. Zawsze się troszkę krwawi po tabletkach, więc po zabiegu raczej też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza
13 minut temu, Gość gość9 napisał:

I nie dziwił się, że krwawiłaś , bolał Cię brzuch itd? coś tu ściemniasz. Zawsze się troszkę krwawi po tabletkach, więc po zabiegu raczej też.

Nie mieszkamy jeszcze razem z chłopakiem, oszczędzamy i dopiero zamierzamy kupić mieszkanie. I nie wróciłam do domu w dniu zabiegu, tylko po 2 nocach spędzonych tam. Wszystko przebiegło bez komplikacji bo to był dopiero 5 tydzień 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 godziny temu, Gość gość9 napisał:

I nie dziwił się, że krwawiłaś , bolał Cię brzuch itd? coś tu ściemniasz. Zawsze się troszkę krwawi po tabletkach, więc po zabiegu raczej też.

Po zabiegu w 14 tyg lekko plamiłam 1 dzień. Moja ciąża akurat przestała się rozwijać i miałam łyżeczkowanie normalnie w szpitalu na kasę chorych, ale z tego co wiem zabiegi na lewo wykonuje się gdy ciąża jest dużo mniejsza, więc zapewne krwawi się jeszcze mniej. Łyżeczkują to co ma polecieć z krwią więc organizm niema czego oczyszczać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Normanie przekazałam słowami, używając języka polskiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Zwyczajnie. Mąż wiedział pierwszy, potem moja przyjaciółka i koleżanka z pracy (dyrekcja nie). Pod koniec 3 miesiąca powiedziałam teściom. Że przyszłam, bo chciałam im powiedzieć, że jak wszystko dobrze pójdzie, to tego i tego dnia będą dziadkami.

Potem powiedziałam rodzicom, po prostu że jestem w ciąży. Reszta rodziny dowiedziała się od nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Kupiłam test ciążowy po pracy bo coś mi było dziwnie, odrzuciło mnie tego dnia od kawy, okres co prawda spóźniał mi się ale myślałam, że to stres i moje hormony znowu szaleją (bywało, że nie miałam po 2 mce okresu, leczenie trochę trwało zanim się unormowało). Test zrobiłam w sumie jak mąż też wrócił z pracy i razem sprawdzaliśmy wynik. Zaskoczenia nie było bo już przymierzaliśmy się do roli rodziców, wcześniej robiłam badania czy aby wszystko jest ok i nie ma przeciwwskazań. Naszym rodzicom powiedzieliśmy podczas specjalnie zaplanowanego niedzielnego obiadu. Reszta rodziny już dowiadywała się sukcesywnie. Jedynie mojej przyjaciółce powiedziałam następnego dnia rano po zrobieniu testu, tak samo mój mąż musiał od razu powiedzieć swojemu bliskiemu koledze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Obrzydliwe szmaciary. Gzić sie potrafią z facetem który im obojętny, abortować wiedzą też dobrze gdzie iść, ale żeby sie porządnie zabezpieczyć, czy podwiązać jajowody ooo co to to nie. I udaje toto  głupka. Szmaciary obrzydliwe. Rzygać sie chce na takie ścierwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Luka

Mój mąż dowiedział się w dniu chłopaka 😊  

Otwiera prezent i mówi o fajnie długopis 😁 o skarpetki dla dzidzi no fajnie 😉 na kiedyś tam i co już nie ma nic? 

Wybuchnęłam śmiechem i mówię, że to nie długopis tylko test 😁 a On że w ciąży jesteś ??  No i się popłakał z radości 😊

Planowaliśmy i to był 2 cykl ale 3 dni wcześniej myślał, że okres dostałam 😁 ja też tak myślałam ale tylko 1 dzień 🤔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Vghkkvv

Mój mąż dowiedział się w dzień ojca 😊 miałam już objawy i zaczęłam podejrzeć, że jestem w ciąży a strasznie rozbolała mnie głowa, więc myślę sobie spacer do apteki zamiast tabletki 😊 Mąż poszedł do teściów na chwilę a ja w tym czasie zrobiłam test. Jak wrócił do domu to mu powiedzialam coś w tym stylu, że dzisiaj dzień ojca i właściwie to może już też zacząć świętować, bo będziemy mieli dziecko. Na początku to oboje nie mogliśmy w to uwierzyć. Nie mówiliśmy jeszcze nikomu do czasu aż poszłam do lekarza. Wtedy zrobiłam ładną fotografie testu i zdjęcia usg w estetyczny sposób i wysłałam to najbliższej rodzinie 😊do teściów poszliśmy z wizytą, nie spodziewali się, aż się popłakali 😊

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×