Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Zwracacie uwagę czy kosmetyki, których używacie są testowane na zwierzętach?

Polecane posty

Gość gość

Ja nie używam mydla od kilku lat.

Używam tylko mydła w płynie do rąk.

Czy testowane czy nie,ważne żeby mnie nie uczulalo.A wszystko mnie uczula,wiec będę pomarszczona jak stara babcia bo nie używam kosmetyków 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 godzinę temu, Gość Gosc napisał:

Ostatnio dość modny temat. Szczerze mówiąc, ja osobiście nigdy nie zwracałam na to uwagi 🙁 segreguje śmieci kupuję, ale np wodę kupuję w plastikowych butelelkach, używam plastikowych słomek oraz reklamówek. Nie dajmy się zwariować z tym byciem eko.. Jak kogoś stać na kupowanie wody w szklanych butelkach to proszę bardzo

dla mnie to nie jest żaden wielki trud kupić pić kranówkę czy to przefiltrowaną, mieć butelkę szklaną wielorazową, mieć zawsze ze sobą materiałową torebką co się składa do rozmiaru portfela. słomka nie jest mi potrzebna bo nie mam 10 lat.

za to kosmetyki, niestety jestem alergikiem i zdaję sobie sprawę, że kosmetyki które mi pasują są / mogą być testowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ja zwracam na to uwagę. Kosmetyków i środków czystości nie kupuje się codziennie, część firm z góry odrzucam,więc nawet na te kosmetyki nie patrzę, jak mam wątpliwości co do nowego produktu to sobie sprawdzam, więc nie poświęcam na to dużo czasu.te produkty mają zawsze lepszy skład, bez syfu, więc plus dla mnie. Dodatkowo staram się kupować w szklanych opakowaniach (lub przyjaznych środowisku) lub produkty bez opakowań (mydła krojone z bloku, balsamy na wagę itd) a czasem sama coś komponuje. Od kiedy stosuje te kosmetyki, to wygląd mojej cery się znacznie poprawil i dużo osób zwraca na to uwage. Wbrew pozorom te produkty nie muszą być droższe od tych testowanych. Co do plastikowych butelek,to u mnie w domu powstaje taki śmieć może raz na miesiąc (nie kupuje butelkowanej wody i słodkich napojów, wodę noszę w własnej butelce). Wody już nawet nie filtruję, tylko pije prosto z kranu. Śmieci segreguje, bo to dla mnie żaden wysiłek a jeśli to jest wrzucane razem, to i tak nie mam na to wpływu. Auta nie mam bo w dużym mieście nie jest mi potrzebne, było z nim więcej problemów niż pożytku, jestem szczęśliwsza od kiedy go nie mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
38 minut temu, Nenesh napisał:

Tak, i nie kupuję takich. Ale też zdaję sobie sprawę, że niektóre informacje mogą być przekłamane.

Z kolei ja nie segreguję śmieci z racji absurdalności tego rozwiązania - narzucenie dodatkowej płatności na obywateli i obowiązku segregacji, przy czym wszystko i tak zabiera jedna ta sama śmieciarka (przynajmniej w mojej okolicy tak jest), a na wysypisku następuje ponowna segregacja (tym bardziej, że większość ludzi wciąż nie ma pojęcia, w jaki sposób odpady odpowiednio rozdzielać). Nie dość, że płacę więcej, to jeszcze mam tracić czas na bezcelowe działanie? I pomyśleć, że kilkanaście lat temu można było samemu dostarczać materiał do licznych punktów skupu i mieć z tego prę groszy zwrotu. Uważam, że takie właśnie rozwiązanie było bardziej pozytywne i proekologiczne. Co do butelek, słomek, reklamówek - nie korzystam, bo jeśli mogę, to oszczędzam, zdrowie również. Nie tyle ekologia i dbałość o środowisko, ile korzyści własne.

strasznie musisz być biedna, że cie to tak boli ta opłata, a owszem śmieciarka może jest jedna ale śmieci są w osobnych workach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 minut temu, Gość gosc napisał:

Nie myjesz sie lojem 🙂 W gotowym mydle nie ma sladu loju, jest .. mydlo 🙂 W dobrym mydle jest go co najwyzej 20-40  %

Ja osobiscie umyje sie mydlem z zawartoscia loju wolowego,niz chemicznym syfem,poniewaz po chemicznym syfie mam problemy ze skora i nie chce by szkodliwe skladniki kumulowaly mi sie w organach wewnetrznych czy kosciach , skutkujac w przyszlosci rakiem i chorobami.

Loj wolowy jest boizgodny z ludzka skora, wszak my tez jestesmy zwierzetami. Zwierzeta i tak sa i beda zabijane,wiec zamiast  wyrzucac ich zycie na smietnik, wykorzystuje je by ich smierc nie poszla na marne.

Co Ty gadasz. Aleppo na pewno jest zdrowsze dla skóry niż Twoje mydło na łoju, tyle że kosztuje 40 zł.. I ja nie mam ochoty jeść i używać obrzydliwych rzeczy, żeby się nie zmarnowały. Plus jak nie będzie popytu na ten syf, to nie będzie potrzeby zabijania i torturowania zwierząt. Jeżeli cywilizacja się nie załamie, to na pewno od tego odejdziemy z czasem, wyprodukujemy włókna, które będą biodegradowalne i lepsze w noszeniu niż skóra itd. Jeszcze powiedz, że hołd oddajesz obdzieranym żywcem ze skóry zwierzętom kupując futra.. To jest zbędne okrucieństwo. Tak samo jak testowanie kosmetyków. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

polecam kupić metalową butelką, która trzyma zimno / ciepło, są różne pojemności od 200ml do 500ml. można zaoszczędzić parę groszy i niezliczone ilości plastiku. ja mam moją od ponad roku i już nigdy nie kupuję picia na mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość gość napisał:

dla mnie to nie jest żaden wielki trud kupić pić kranówkę czy to przefiltrowaną, mieć butelkę szklaną wielorazową, mieć zawsze ze sobą materiałową torebką co się składa do rozmiaru portfela. słomka nie jest mi potrzebna bo nie mam 10 lat.

za to kosmetyki, niestety jestem alergikiem i zdaję sobie sprawę, że kosmetyki które mi pasują są / mogą być testowane.

Też jest alergikiem (AZS) i w momencie jak przerzuciłam się na kosmetyki z naturalnymi składami i odrzuciłam te niby lepsze z apteki, to jestem w remisji. Nie namawiam, bo każdy ma jakieś tam swoje opinie na ten temat, ale czasem warto spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Też jest alergikiem (AZS) i w momencie jak przerzuciłam się na kosmetyki z naturalnymi składami i odrzuciłam te niby lepsze z apteki, to jestem w remisji. Nie namawiam, bo każdy ma jakieś tam swoje opinie na ten temat, ale czasem warto spróbować.

niestety probowałam, ale moja skóra jest nieznośna, większość olejków / ekstraktów powoduje reakcje poważne alergiczne niestety jestem skazana na proste, drogie i chemiczne kosmetyki szczególnie na twarzy, z resztą spokojnie dam sobie radę kosmetykami nietestowanymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

przeraża mnie, że komuś może sprawiać problem noszenie materiałowej torebki,  ja zapomniałam jak wygląda foliówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
9 minut temu, Gość gość napisał:

strasznie musisz być biedna, że cie to tak boli ta opłata, a owszem śmieciarka może jest jedna ale śmieci są w osobnych workach.

Przytyki personalne są zbędne w kulturalnej dyskusji i odpowiednio świadczą o osobie je stosującej. Dodatkowa opłata za coś, czego się nie otrzymuje jest niesprawiedliwa i absurdalna, jest czystym złodziejstwem, każdy rozsądny człowiek by zareagował. Natomiast, nie, w mojej okolicy śmieci nie są osobno, napisałam to wystarczająco wyraźnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przed chwilą, Nenesh napisał:

Przytyki personalne są zbędne w kulturalnej dyskusji. Dodatkowa opłata za coś, czego się nie otrzymuje jest niesprawiedliwa i absurdalna, jest czystym złodziejstwem, każdy rozsądny człowiek by zareagował. Natomiast, nie, w mojej okolicy śmieci nie są osobno, napisałam to wystarczająco wyraźnie.

czyli nie dostajesz osobnych worków od miasta na odpady papierowe, plastikowe i kosz na mieszane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przed chwilą, Gość gość napisał:

czyli nie dostajesz osobnych worków od miasta na odpady papierowe, plastikowe i kosz na mieszane?

Nie otrzymuję worków. Jak również nie otrzymuję obowiązkowo opłacanej usługi oddzielnego wywozu śmieci, które bym osobiście posegregowała. Zrobiono zwyczajny przekręt na postawieniu kubłów i zdziera się fundusze od ludzi pod przykrywką unijnej ekologii, z tego, co się orientuję, nie wyłącznie w mojej okolicy tak jest. I tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie muszę. W UE jest zakaz sprzedaży kosmetyków testowanych na zwierzętach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
14 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie muszę. W UE jest zakaz sprzedaży kosmetyków testowanych na zwierzętach. 

Tak ale firmy, które są obecne na rynku chińskim muszą to robić. Np taki Loreal sprzedaje swoje produkty w Chinach, więc jest oczywiste że musi testować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tak. Zwracam uwagę, choć mam kilka z kolorówki, ale inne akurat mi nie pasują. Wybieram też produkty z logo Fair Trade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sono

Nie interesuje mnie kolejna ideologia i zwiazane z nia swirowanie. I jak zwykle niektorzy zarobia na tym duzo pieniedzy. A jeden wybuch wulkanu ma na klimat duzo wiekszy wplyw, niz wszystkie samochody i samoloty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość sono napisał:

Nie interesuje mnie kolejna ideologia i zwiazane z nia swirowanie. I jak zwykle niektorzy zarobia na tym duzo pieniedzy. A jeden wybuch wulkanu ma na klimat duzo wiekszy wplyw, niz wszystkie samochody i samoloty.

Zarobi po prostu inna firma niż Loreal i Garnier. Krem i tak i tak muszę kupic, a wolę wspierać marki, które nie testują. Te kosmetyki da się kupić w takich samych cenach albo nawet niższych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klopr

Bardziej patrze co nie uczula niż jak jest testowane, jak ktoś ma mocne uczulenie to kosmetyki roślinne też często uczulają . Nie farbuje np. włosów bo miałam po farbach czerwona skórę twarzy niezła chemia w nich jest. Henny nie używam bo boje się że rude by wyszły włosy. Najgorzej że w sklepach tyle rzeczy jest w plastikach często nie ma wyboru żeby były w szkle albo papierze . Chleb nawet w workach jest krojony. Chętnie bym używała mniej plastiku jakby był taki wybór.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

najbardziej wspieram kosmetyki nietestowane i najwięcej pieniędzy wydaję u takich firm, choć czasem kupię jakiś krem apteczny do twarzy bo te mi najbardziej do twarzy podchodzą, ale to 1/20 moich zakupów. może to motywacja aby robić więcej kremów hipoalergicznych do twarzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

W sumie przestałam na to zwracać uwagę. Kosmetyki kupuję w sklepach gdzie raczej nie ma produktów testowanych na zwierzętach.

Od jakiegoś pół roku segreguję śmieci (sama z siebie), do tego przerzuciłam się na filtrowaną wodę oraz obowiązkowo własne torby na zakupy. Chciałam też używać własnych "siatek" na warzywa/owoce ale zaliczyłam wtopę i kupiłam jakieś mikro i mieści mi się w nich jedna cebula. Także tutaj czeka mnie ponowny zakup. Przy okazji kupię też wielorazowe waciki (używam tylko do toniku, bo do demakijażu mam bambusową szmatkę + olejek) oraz woskowijki - także kolejne etapy w toku 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

W sumie przestałam na to zwracać uwagę. Kosmetyki kupuję w sklepach gdzie raczej nie ma produktów testowanych na zwierzętach.

Od jakiegoś pół roku segreguję śmieci (sama z siebie), do tego przerzuciłam się na filtrowaną wodę oraz obowiązkowo własne torby na zakupy. Chciałam też używać własnych "siatek" na warzywa/owoce ale zaliczyłam wtopę i kupiłam jakieś mikro i mieści mi się w nich jedna cebula. Także tutaj czeka mnie ponowny zakup. Przy okazji kupię też wielorazowe waciki (używam tylko do toniku, bo do demakijażu mam bambusową szmatkę + olejek) oraz woskowijki - także kolejne etapy w toku 🙂

Takie siatki na warzywa można uszyć ze starych firanek jak się ma stare 😉

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mam to w doopie. Nie będę rezygnowac z dobrych kosmetyków tylko z takiego powodu, lub bulić za droższe. Taki jest świat i taki będzie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Mam to w doopie. Nie będę rezygnowac z dobrych kosmetyków tylko z takiego powodu, lub bulić za droższe. Taki jest świat i taki będzie. 

Przykre że masz takie podejście, ale masz do tego prawo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Yyyy nie

Nie zwracam uwagi. Na kimś te kosmetyki musza być testowane. Zwierzę to nie człowiek. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość Yyyy nie napisał:

Nie zwracam uwagi. Na kimś te kosmetyki musza być testowane. Zwierzę to nie człowiek. 

Właśnie o to chodzi że nie muszą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kassia
5 godzin temu, Gość Gość napisał:

Też jest alergikiem (AZS) i w momencie jak przerzuciłam się na kosmetyki z naturalnymi składami i odrzuciłam te niby lepsze z apteki, to jestem w remisji. Nie namawiam, bo każdy ma jakieś tam swoje opinie na ten temat, ale czasem warto spróbować.

hej, ja syna wyleczylam z AZS ,  po ponad roku walki preparatami z pateki, od lekarza - w koncu wyleczylam go naturalnie. tzn kapiele w rumianku, kapiele w owsiance, jak mial duze rany to czasem nie myl sie caly dzien czy dwa , tylko obmywal sie przed snem, tylek stopy itd. by skora  na nogach (uda biedak mial paskudne) odpoczela od mycia.   no i owsianka, rumianek, oraz czasem octenisept oraz konkretny bardzo naturalny w skladzie zel do mycia i krem (nie chce reklamowac, nie jakis tam znowu drogi) i j przeszlo , powoli byla zmiana, nie natychmiast, ale 2 tygodnie i wow!!  o ile wczesniej meczyl sie ponad rok - zaczelo sie jak mial 6 lat -  to teraz ma juz 8 lat skonczone i nadal zero nawrotu, czyli  to rok spokoju juz!!  nadal uzywa tylko tego konkretnego zelu, kremu no i rumianek lub owsianka  raz na dwa tygodnie do wanny, siedzi w tym  ok 20 minut.

zauwazylam, ze wszystkie apreczne preparaty te cudne dla  skory z azs itd, maja w sobie pochodne ropy, ukryte pod ladnymi nazwami ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaauuu
1 godzinę temu, Gość Yyyy nie napisał:

Nie zwracam uwagi. Na kimś te kosmetyki musza być testowane. Zwierzę to nie człowiek. 

ale  sucz jesteś podła

pewnie pieski, lub  kotki lubisz, bo miłe fajne, ale świnię czy kurę żresz? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaauuu
5 godzin temu, Gość gość napisał:

przeraża mnie, że komuś może sprawiać problem noszenie materiałowej torebki,  ja zapomniałam jak wygląda foliówka.

dokladnie .... a potem płacz, że pogoda coraz bardziej wariuje na świecie i że upały i powodzie i tajfuny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fiona

Nie. Jestem alergikiem, jest waska grupa kosmetyków która mnie nie uczula. Leki które przyjmuje też są testowane na zwierzętach. Coz takie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
33 minuty temu, Gość kassia napisał:

hej, ja syna wyleczylam z AZS ,  po ponad roku walki preparatami z pateki, od lekarza - w koncu wyleczylam go naturalnie. tzn kapiele w rumianku, kapiele w owsiance, jak mial duze rany to czasem nie myl sie caly dzien czy dwa , tylko obmywal sie przed snem, tylek stopy itd. by skora  na nogach (uda biedak mial paskudne) odpoczela od mycia.   no i owsianka, rumianek, oraz czasem octenisept oraz konkretny bardzo naturalny w skladzie zel do mycia i krem (nie chce reklamowac, nie jakis tam znowu drogi) i j przeszlo , powoli byla zmiana, nie natychmiast, ale 2 tygodnie i wow!!  o ile wczesniej meczyl sie ponad rok - zaczelo sie jak mial 6 lat -  to teraz ma juz 8 lat skonczone i nadal zero nawrotu, czyli  to rok spokoju juz!!  nadal uzywa tylko tego konkretnego zelu, kremu no i rumianek lub owsianka  raz na dwa tygodnie do wanny, siedzi w tym  ok 20 minut.

zauwazylam, ze wszystkie apreczne preparaty te cudne dla  skory z azs itd, maja w sobie pochodne ropy, ukryte pod ladnymi nazwami ...

Ja bym z rumiankiem uważała, bo on wbrew powszechnej opinii jest uczulający silnie, tak jak nagietek i kiedyś prawie się od tego zadrapałam na śmierć. Moja skóra też lepiej reaguje na kosmetyki naturalne, chociaż wszyscy piszą że to zło, bo one silnie uczulają i nie są dla alergików. Aktualnie mam trochę spokoju ze skórą. Ale też używam sterydów (raz na 2-3 tyg.), więc wiadomo, że to działa pewnie najbardziej, ale też nie używam ich już w takim stopniu jak w momencie kiedy zaopatrywałam się w aptece w kosmetyki. No ale pewnie wiesz, że AZS jest choroba nieuleczalna i to, że synowi przeszło na rok, nie oznacza że jest zdrowy, bo to może wrocic. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×