Jak sie wymowic od wspolnego wyjscia

Moze dla niektorych to glupie pytanie, ale poprosze o rady. Moi znajomi  chca by sie spotkac w restauracji w weekend. Beda oni i jeszcze jedna para malzenska i mam byc ja z mezem.
Z tym ze my z mezem nie chcemy isc, bo chcemy meic troche spokoju ; szkoda nam tez kasy. Niby bedziemy kazdy placic za siebie ale wiecie jak to  jest, oni tez dlugo siedza i pija duzo, my nie.
Nie chce by im bylo przykro, jak powiem ze nie mam ochoty,co rodzicie?

Zawsze można wymyślać powody i kłamać, ale można też powiedzieć, że zwyczajnie macie z mężem już inne plany i nie dacie rady się pojawić, bez tłumaczenia się, asertywnie. Jeśli propozycja spotkania będzie się powtarzać, nie pozostanie nic, jak prawda, bądź próba przekierowania sposobu spędzenia wspólnego czasu na taki, który będzie dla Was wszystkich atrakcyjny...

Moze sie zgodz, ze tak, a potem w ostatni dzien zadzwon,  ze maz chory??

Takie wyjscie jesli wy faktycznie mniej pijecie to jest krepujace. Ja tez mam takich znajomych i niestety jesli chodzi o rachunek to wychodzi zawsze wiecej. Bo oni przed jedzeniem biora sobie po piwku , ja piwa nie pije, potem wino do  jedzenia, drinki i nawet jesli to na trzy pary policzyc to przeplacisz;