Świat mnie niszczy - rozstanie

Nie radzę sobie z emocjami. Rozstalam się z chłopakiem z powodu jego wyglądu, bo wygląda inaczej niż wszyscy, ma pewną chorobę. Pewnie powiecie, że jestem okropna, że go zostawiłam, ale przerósł mnie jego wygląd, to, że ludzie się na niego patrzą i coś pod nosem komentują. Walczyłam z tym, mówiłam sobie, że najważniejszy jest charakter, a nie wygląd. Ale presja otoczenia mnie zniszczyła. Teraz cierpię, bo nadal coś do niego czuję. Cholernie za nim tęsknię, tak bardzo chciałabym go przytulić, pocałować. Ale nie mogę go kolejny raz zranić nie mając pewności czy to się nie powtórzy, choć bardzo chciałabym się zmienić. Proszę nie krytykujcie mnie, nie obrażajcie, ja naprawdę cierpię. A może ktoś był w podobnej sytuacji co ja i wiedział co zrobić? 

Ohana to znaczy rodzina. A w rodzinie nikogo się nie odtrąca ani nie porzuca.

Widać wcale go tak wielce nie kochałaś. Ty wybrałaś by zacząć ten związek i ty go zakończyłaś. Nie jesteś ofiarą tylko podmiotem działań. Ciebie poboli i przestanie, znajdziesz sobie kogoś nowego, a w nim to będzie tkwiło jak drzazga jeszcze długi czas. Więc nie narzekaj i nie żebrz o współczucie, bo ci się nie należy.

Ka jestem z chorym facetem na chorobę skóry, ma zajęta bardzo duża powierzchnię i nigdy by mi nie przyszło do głowy zostawić go z tego powodu