Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Anna

Czy któraś z Was kochała tak bardzo, że od kilku lat nadal męczy się w samotności?

Polecane posty

Gość Znamsie

Istotne tez  czy jest sam czy z inna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nunez
1 godzinę temu, Gość Anna napisał:

Bo kocha kogoś, kto Was już dawno odrzucił, ale Wy jesteście wierne zadeklarowanej przez siebie miłości?

Dała jakiemuś doopy i myśli że jest już jej na wieki wieków. Trzeba było do ślubu czekać a nie szpare dawać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Magda
2 minuty temu, Gość Anna napisał:

Tym stwierdzeniem dobitie pokazujesz swoją ignorancję.

Osoby z ciężką depresją potrafią się tak dobrze maskować, że uznałbyś ich za najszczęśliwszych na świecie.

Idź do psychiatry i zapytaj, ale nie szerz takich bzdur w internecie.

 

Potem jest tylko ból i zgrzytanie zębów. Bo przecież:"wydawał/ała się taki szczęśliwy".

No właśnie, wydawał się i tyle.

W powierzchownej znajomości na pewno.

Ty się „dobitnie MASKUJESZ” ! Siedząc tutaj i się żaląc/argumentując swój „ból” jakaś kompletnie nielogiczną ideologią na temat miłości. 
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna
6 minut temu, Gość Znamsie napisał:

wycofanie sie ze zwiazku to nie blad,

To błąd, to jak zerwanie umowy i swoich zobowiązań.Trzeba było się nie deklarować jeżeli nie potrafisz dotrzymać słowa.

6 minut temu, Gość Znamsie napisał:

nie dla niego skoro pragnal odejsc, poszedl za swoim pragnieniem , to nie blad, to zycie i wolnosc wyboru, 

Jaka szkoda, że banki nie mają takiego podejścia jak Ty 😉

Wystarczyłoby powiedzieć, :"hej, to moja wolność wyboru, rezygnuję, ze spłacenia kredytu!"

"-ale przecież się Pan zadeklarował, musi pan zapłacić.

-nie muszę, bo idę za swoim pragnieniem ;D

 

Boże jakie to piękne.

Ludzie są w stanie wyegzekwować od kogoś odpowiedizlaność za coś tak mało znaczącego jak pieniądze czy zniszczony samochód, czy jakiejkolwiek inne zobowiązanie na papierze.

A uważają, że jest w porządku, odejść od osoby, której deklarowało się miłość.

 

To nic innego jak krzywoprzysięstwo, ale nie zamierzam Ci więcej tego tłumaczyć.

Mam jedynie nadzieję, że zrozumiesz jak ktoś kiedyś w imię wolności zrezygnuje z czegoś, do czego Ci się zobowiązał i może skończysz pod mostem.

Bo przecież liczy się ta "nieskrępowana""wolność"

 

Wolność bez odpowiedzialności jest gwałtem, a nie wolnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znamsie
1 minutę temu, Gość Anna napisał:

To błąd, to jak zerwanie umowy i swoich zobowiązań.Trzeba było się nie deklarować jeżeli nie potrafisz dotrzymać słowa.

Jaka szkoda, że banki nie mają takiego podejścia jak Ty 😉

Wystarczyłoby powiedzieć, :"hej, to moja wolność wyboru, rezygnuję, ze spłacenia kredytu!"

"-ale przecież się Pan zadeklarował, musi pan zapłacić.

-nie muszę, bo idę za swoim pragnieniem ;D

 

Boże jakie to piękne.

Ludzie są w stanie wyegzekwować od kogoś odpowiedizlaność za coś tak mało znaczącego jak pieniądze czy zniszczony samochód, czy jakiejkolwiek inne zobowiązanie na papierze.

A uważają, że jest w porządku, odejść od osoby, której deklarowało się miłość.

 

To nic innego jak krzywoprzysięstwo, ale nie zamierzam Ci więcej tego tłumaczyć.

Mam jedynie nadzieję, że zrozumiesz jak ktoś kiedyś w imię wolności zrezygnuje z czegoś, do czego Ci się zobowiązał i może skończysz pod mostem.

Bo przecież liczy się ta "nieskrępowana""wolność"

 

Wolność bez odpowiedzialności jest gwałtem, a nie wolnością.

Sluchaj, czasem komus cos sie wydaje, na dana chwile czuje i mowi ze chce zwiazku, ale mijaja miesiace poznajecie sie lepiej i czlowiek zauwaza ze sporo sobie sam dopowiedzial, ze to jednak nie to, poznanie dobrze kogos zajmuje minimum rok, a najlepiej w trudnych sytuacjach nie milutkich, oczywiscie ze mozna sie wycofac, to nie wyrok jak kredyt, oswiadczyl sie i powiedzial tak?tu juz sa wieksze przemyslenia, potem mieszkają razem i jest kiepsko, mija pozadanie i nic nie zostaje, tysiace mozliwosci, przywiazujesz sie na sile do dawnej obietnicy podczas gdy caly swiat juz sie zmienil, w zwiazku idziesz razem krok w krok, kazdego dnia podtrzymujesz taka obietnice, to zywy organizm, nie wystarczy raz obiecac i sielanka gwarantowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Metro

A czy zastanowiłas się dlaczego Cię zostawił ? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znamsie

Ja juz ciebie troche poznalam, nigdy bym ci nic nie obiecala bo ty nie puscisz jesli moj stan uczuc by sie zmienil, zrobisz tragedie z mojej decyzji, obarczysz wina, to toksyczne jest, jestes bierna w tym, tylko w myslach winisz,w wersji aktywnej to sa to zony co rozwodu nie dadza lub obciaza zemsta, manipulowaniem dzieckiem itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna
2 minuty temu, Gość Znamsie napisał:

Sluchaj, czasem komus cos sie wydaje, na dana chwile czuje i mowi ze chce zwiazku, ale mijaja miesiace poznajecie sie lepiej i czlowiek zauwaza ze sporo sobie sam dopowiedzial, ze to jednak nie to

Szkoda, ze jak człwiek bierze kredyt to na daną chwilę czuje, że go spłaci, a potem okazuje się, że jednak nie chce go spłacać i, że się w magiczny sposób nie anuluje. 

I szkoda, ze rozumiesz, ze kredyt trzeba spłacić i dotrzymać umowy, a tego nie.

Chociaż pewnie gdy nie groziły ludziom żadne konsekwencje jak w przypadku miłści to rzadkokto by spłacał zobowiązanie.

Ot, taki właśnie człwiek XXI wieku. Naczelny egoista wszechświata. W poważaniu ma zwierzęta, środodowisko i innych, ważne tylko, żeby ważny jegomość mógł się spełniać i realizować.

 

Nie masz pojęcia ile zrobiłam dla tego człowieka i ucziwie pytałam czy jest coś z mojej strony nie tak, czy mogę coś poprawić. Nie, on po prostu wybrał inną drogę, bo ktoś mu sprał w młodości mózg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Metro
7 minut temu, Gość Metro napisał:

A czy zastanowiłas się dlaczego Cię zostawił ? 

Ponawiam pytanie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Znamsie

Zeby bylo jasne, przedkladam przyjazn w milosci nad romantyczne deklaracje w stanie upojenia milosnego, puszcze wolno przyjaciela bo jego szczescie jest wazne, a ja sobie poradze bo jestem dumna silna i nie jestem desperadka, i wlasnie od takich osob ciezko odejsc bo maja w sobie radosc zycia 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do autora udającego babę

NIE KOCHAŁAM!!! I wbij to sobie do łba. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czekajac na cud

Tak ja tak kochalam...kocham chyba dalej. Odszedl, zranil i l bez slowa. Zalozyl juz rodzine i udaje ze mnie ie zna. To boli cały czas tak samo. Długo sie po tym zbieralam. Jakos zyje...jakos...nie umiem stworzyc zwiazku bo z każdym z ktorym probuje nie wychodzi bo ten ktos po prostunie jest NIM.

I choć powinnam go nienawidzic i dawno zapomniec to choc probowalam bardzo nie umiem. I wiem ze gdyby sie pojawił odezwal rzucilabym po raz kolejny dla niego wszystko. Bo najbardziej boli to ze potrafil z dnia na dzien mnie wyrzucic ze swojego swiata...

I oddalabym wszystko naprawdę wszystko zeby cofnac czas i nigdy go nie spotkac. Bo choc czas ktory z nim spedzilam byl najszczesliwszym w cakym moim zyciu to męki jakie przechodze po tej milosci sa nie do opisania... minely 3 lata a ja nie widze dla siebie szans na szczesliwy związ i zycie...

Chcialabym bardzo, ale jak byc z kims kogo kocham tylko troche? A wiem ze umiem kochac bardziej cala soba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Anna napisał:

To błąd, to jak zerwanie umowy i swoich zobowiązań.Trzeba było się nie deklarować jeżeli nie potrafisz dotrzymać słowa.

Jaka szkoda, że banki nie mają takiego podejścia jak Ty 😉

Wystarczyłoby powiedzieć, :"hej, to moja wolność wyboru, rezygnuję, ze spłacenia kredytu!"

"-ale przecież się Pan zadeklarował, musi pan zapłacić.

-nie muszę, bo idę za swoim pragnieniem ;D

 

Boże jakie to piękne.

Ludzie są w stanie wyegzekwować od kogoś odpowiedizlaność za coś tak mało znaczącego jak pieniądze czy zniszczony samochód, czy jakiejkolwiek inne zobowiązanie na papierze.

A uważają, że jest w porządku, odejść od osoby, której deklarowało się miłość.

 

To nic innego jak krzywoprzysięstwo, ale nie zamierzam Ci więcej tego tłumaczyć.

Mam jedynie nadzieję, że zrozumiesz jak ktoś kiedyś w imię wolności zrezygnuje z czegoś, do czego Ci się zobowiązał i może skończysz pod mostem.

Bo przecież liczy się ta "nieskrępowana""wolność"

 

Wolność bez odpowiedzialności jest gwałtem, a nie wolnością.

Pieprzysz jak potluczona. Uczucia mają to do siebie że dziś są a jutro nie ma i tyle. Kogo winić za to że ktoś przestał kochać? Ma być z kimś na chama bo kiedyś tak obiecał? W momencie kiedy to mówił na pewno tak myślał ale wszystko ewoluuje albo zanika i co w związku z tym? Gnic ma ze mną bo przyrzekal? Dziecinne to twoje podejście albo i wręcz żałosne. Kredyt w banku to kwestie materialne i w takim przypadku jeśli nie zapłacisz długu to cie wypoērdola z chałupy. Proste. Myślałam że z wiekiem się nabiera rozumu a tu .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Czytam to i Ty naprawdę jesteś żałosna. Taka cieepiernica która co by się nie działo i co by misiaczek najgorszego nie zrobił to będzie przy nim trwać jak kolek w płocie. Ba jeszcze wszystkie winy i błędy weźmie na siebie bo przecież jest taka szlachetna i podziwiajcie moja wielkodusznosc i miłość. Egzaltacja jak stąd na księżyc....W ogóle może zabij się z tej wielkiej miłości wtedy to już w ogóle zostaniesz święta bohaterka. Masakra kobieto . Albo jesteś naprawdę dziecinna na maksa albo masz jakiś problem psychiczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zpaznokcilakier
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Czytam to i Ty naprawdę jesteś żałosna. Taka cieepiernica która co by się nie działo i co by misiaczek najgorszego nie zrobił to będzie przy nim trwać jak kolek w płocie. Ba jeszcze wszystkie winy i błędy weźmie na siebie bo przecież jest taka szlachetna i podziwiajcie moja wielkodusznosc i miłość. Egzaltacja jak stąd na księżyc....W ogóle może zabij się z tej wielkiej miłości wtedy to już w ogóle zostaniesz święta bohaterka. Masakra kobieto . Albo jesteś naprawdę dziecinna na maksa albo masz jakiś problem psychiczny.

Nigdy do nikogo nie pisz , nie sugeruj ,żeby się zabił. Tak nie wolno. Co jeśli Twoje słowa trafia na podatny grunt. Sugeruje więcej empatii i delikatności w stosunku do ludzi. Dziewczyna ma problem i to dość poważny , nie podzegaj do samobójstwa. Pozdrawiam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
35 minut temu, Gość Zpaznokcilakier napisał:

Nigdy do nikogo nie pisz , nie sugeruj ,żeby się zabił. Tak nie wolno. Co jeśli Twoje słowa trafia na podatny grunt. Sugeruje więcej empatii i delikatności w stosunku do ludzi. Dziewczyna ma problem i to dość poważny , nie podzegaj do samobójstwa. Pozdrawiam..

To nie jest podżeganie do czegokolwiek. Nie bądź przewrazliwiona. Autorka empatii wobec komentujących także specjalnie nie przejawiala więc nie widzę sensu by się z nią cackac jak z jajem. Bez przesady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sonne

Mam nadzieje, ze autorka pozostanie wierna swojej jedynej prawdziwej milosci,  aby juz nikt inny nie mial problemow z czlowiekiem o tak ciezkiej psychozie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Proste81

Nie mozna kochac kogos wiele lat kogo sie nie zna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frania

Tak sobie myślę Że wy w ogólne nie umiecie sobie radzić z emocjami, uczuciami.Pielegnujecie w sobie uczucie które nie ma racji bytu.Niepotrzebnie trujecie psyche Co ma zły wpływ na zdrowie.I teraz pytanie : po co ? Jesteście masochistkami? Nie wmawiajcie sobie ze to miłość. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anna
7 godzin temu, Gość Czekajac na cud napisał:

Tak ja tak kochalam...kocham chyba dalej. Odszedl, zranil i l bez slowa. Zalozyl juz rodzine i udaje ze mnie ie zna. To boli cały czas tak samo. Długo sie po tym zbieralam. Jakos zyje...jakos...nie umiem stworzyc zwiazku bo z każdym z ktorym probuje nie wychodzi bo ten ktos po prostunie jest NIM.

I choć powinnam go nienawidzic i dawno zapomniec to choc probowalam bardzo nie umiem. I wiem ze gdyby sie pojawił odezwal rzucilabym po raz kolejny dla niego wszystko. Bo najbardziej boli to ze potrafil z dnia na dzien mnie wyrzucic ze swojego swiata...

I oddalabym wszystko naprawdę wszystko zeby cofnac czas i nigdy go nie spotkac. Bo choc czas ktory z nim spedzilam byl najszczesliwszym w cakym moim zyciu to męki jakie przechodze po tej milosci sa nie do opisania... minely 3 lata a ja nie widze dla siebie szans na szczesliwy związ i zycie...

Chcialabym bardzo, ale jak byc z kims kogo kocham tylko troche? A wiem ze umiem kochac bardziej cala soba?

Dzięki za odpowiedź.

Wśród tych pomyjów jesteś jedyną osobą, która rozumie, o czym mówię.  Przerażające jest to, że ludzie są jak maszynki. Nie ma znaczenia czy są z jednym czy innym, ważne by ktokolwiek zapychał ich potrzeby emocjonalne. Ludzie nie kochają danej osoby, tylko fakt, że ich potrzeby są wypełniane. A kto je wypełnia, nie ma już najmniejszego znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Silia

Kobieto, ty nie kochasz ludzi, tylko deklaracje, w zwiazku z czym to akurat ty jestes  zalasna zaprogramowana maszynka. Powiedzial, ze kocha, wiec to dozywocie. Porownujesz taka deklaracje z dlugiem w banku? To moze wyslij do niego komornika, niech wyegzekwuje u c z u c i e? Deklaracja milosci to nie dlug, ktory trzeba splacac, tylko prezent. Twoj rozwoj emocjonalny jest ciezko zaburzony, zatrzymany na poziomie dziecka, w zwiazku z czym dalsza dyskusja z toba na ten temat nie ma sensu. Udaj sie po pomoc do specjalisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 godzin temu, Gość Znamsie napisał:

I to prawda prawdziwa milosc sie nie konczy, i nie ma opcji ze ten co kochal urwie kontakt, jesli urwal nie kochal prawdziwie, logika

A jak ktoś zerwie z ćpaniem to znaczy, że nie był prawdziwym ćpunem.   

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość Silia napisał:

Kobieto, ty nie kochasz ludzi, tylko deklaracje, w zwiazku z czym to akurat ty jestes  zalasna zaprogramowana maszynka. Powiedzial, ze kocha, wiec to dozywocie.

 

11 minut temu, Gość Silia napisał:

Deklaracja milosci to nie dlug, ktory trzeba splacac, tylko prezent

 

 

Znasz takie powiedzenie, kto daje i zabiera ten się w piekle poniewiera?

Dzieciaka też będziesz kochać, a jak ci się znudzi wychowywanie to wyrzucisz.

Psu też robisz prezent, że go weźmiesz ze schroniska, a jak ci się emocyjka wyczerpie to powiesz, że to był prezent, ale już zmieniłaś zdanie? Ty akurat jesteś nieodpowiedzialną egoistkąm jeżeli ktoś kgoś nie chce czy to dorosłego człwoeika, dzieciak czy psa to nie powinien po niego łapy wyciągać. Autorka ma rację, twoim zasranym, psim obowiązkiem jest podjąć świadomą decyzję. Jeżeli nie chcesz kogoś kochać to mu dupy nie zawracaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

A jak ktoś zerwie z ćpaniem to znaczy, że nie był prawdziwym ćpunem.   

Dodam, że miłość jest jak nałóg, trzeba wyrzucić np. alkohol i unikać pokus, trzymanie wódy w barku nie pozwoli się uwolnić. Wy stękacze pielęgnujecie tę miłość i dziwicie się, że inni są silniejsi i z nałogu wyszli. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Dodam, że miłość jest jak nałóg

W Twoim przypadku pewnie tak.

 

3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Wy stękacze pielęgnujecie tę miłość i dziwicie się, że inni są silniejsi i z nałogu wyszli. 

Jasne, po prostu tamta osoba ... dla ciebie znaczyła, dlatego skaczesz po facetach, bo każdy ci odpowiada. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
46 minut temu, Gość Anna napisał:

Dzięki za odpowiedź.

Wśród tych pomyjów jesteś jedyną osobą, która rozumie, o czym mówię.  Przerażające jest to, że ludzie są jak maszynki. Nie ma znaczenia czy są z jednym czy innym, ważne by ktokolwiek zapychał ich potrzeby emocjonalne. Ludzie nie kochają danej osoby, tylko fakt, że ich potrzeby są wypełniane. A kto je wypełnia, nie ma już najmniejszego znaczenia.

Strach w związki wchodzić bo jak coś nie wypali to taka emocjonalna kaleka zrujnuje sobie życie poniekąd przez nas albo co gorsza się zabije a ty później chcąc nie chcąc żyjesz z wyrzutami sumienia. Dorosnij kobieto i dopiero wtedy się bierz za relacje międzyludzkie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Strach w związki wchodzić bo jak coś nie wypali to taka emocjonalna kaleka zrujnuje sobie życie poniekąd przez nas albo co gorsza się zäbije a ty później chcąc nie chcąc żyjesz z wyrzutami sumienia. Dorosnij kobieto i dopiero wtedy się bierz za relacje międzyludzkie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

W Twoim przypadku pewnie tak.

 

Jasne, po prostu tamta osoba ... dla ciebie znaczyła, dlatego skaczesz po facetach, bo każdy ci odpowiada. 

Nie tylko w moim, mózg zakochanego zachowuje się jak mózg nałogowca, dawno to udowodniono, jakim cudem tak popularna wiedza niektórym umyka? 

Zastąpiłam wódę, zdrowym sokiem, alkoholik nie zrozumie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Nie tylko w moim, mózg zakochanego zachowuje się jak mózg nałogowca, dawno to udowodniono, jakim cudem tak popularna wiedza niektórym umyka? 

Zastąpiłam wódę, zdrowym sokiem, alkoholik nie zrozumie. 

Zakochanie nie trwa wiecznie. Tak jak efekt narko. Jprdl co tu się odkafeternia. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Homo sentimentals

Pobieżnie przeleciałam temat wzrokiem. Nasuwa się jedno stwierdzenie, jesteś autorko uzależniona od własnych emocji, od stanu zakochania. Nie ma co gloryfikować ludzkich popędów, to żadna magia, palec boży, ani nie nasza wspaniałomyślność. Jesteśmy tylko sprawnie działającą machinerią, dozującą sobie przeróżne substancje chemiczne i to za pomocną takich właśnie cwanych sztuczek, jak  choćby długoterminowa miłość np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×