Kobiety to sztuczne aktorki.

jak wyzej

Już dawno to zauwazylem. Mam dobrą intuicję do ludzi i znam się na ludziach (jestem wysoko wrażliwy) i doskonale wyczuwam sztuczność w ludziach. I wiecie co?

Fakt, u facetów też jest sporo cwaniaczków i machlojów, pełna zgoda.

Ale u kobiet sztuczność w zachowaniu to praktycznie norma. Rozmawiając z kobietami caly czas odczuwam, że z ich strony to ciągłe aktorstwo, maska, powstrzymywanie się od rzeczy które chcialoby się powiedzieć. Jak wy sie musicie męczyć. Damskie towarzystwo jest najczęściej totalnie sztuczne, sztuczne piski, sztuczne komplementy, sztuczne zachwyty, sztuczne pytania, sztuczne zadowolenie. Bleeeh. Staram się do was dorbze podchodzić (może tylko przez libido.......?) ale to bije dziewczyny od was. Bądźcie bardziej szczere, bezpośrednie.. Nie grajcie tak przez całe życie.

Jestem bi i mówiąc szczerze, 100 razy bardziej wolę towarzytwo facetów (normalnych facetów) - jak i sporo częśc kobiet - to o czymś świadczy. 

Przemyślcie to.

2 godziny temu, Gość autor napisał:

jak wyzej

Już dawno to zauwazylem. Mam dobrą intuicję do ludzi i znam się na ludziach (jestem wysoko wrażliwy) i doskonale wyczuwam sztuczność w ludziach. I wiecie co?

Fakt, u facetów też jest sporo cwaniaczków i machlojów, pełna zgoda.

Ale u kobiet sztuczność w zachowaniu to praktycznie norma. Rozmawiając z kobietami caly czas odczuwam, że z ich strony to ciągłe aktorstwo, maska, powstrzymywanie się od rzeczy które chcialoby się powiedzieć. Jak wy sie musicie męczyć. Damskie towarzystwo jest najczęściej totalnie sztuczne, sztuczne piski, sztuczne komplementy, sztuczne zachwyty, sztuczne pytania, sztuczne zadowolenie. Bleeeh. Staram się do was dorbze podchodzić (może tylko przez libido.......?) ale to bije dziewczyny od was. Bądźcie bardziej szczere, bezpośrednie.. Nie grajcie tak przez całe życie.

Jestem bi i mówiąc szczerze, 100 razy bardziej wolę towarzytwo facetów (normalnych facetów) - jak i sporo częśc kobiet - to o czymś świadczy. 

Przemyślcie to.

a nadczym mają myśleć, chyba jak być lepszym aktorem, lepsze to niż przejawy wewnętrznej pustki