Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Normalny facet

Sprzątanie mieszkania!!!!

Polecane posty

Gość Normalny facet

Wpadłem tu ponarzekać i tyle! Uważam, że jestem dobry facetem! Od 18 roku życia mieszkam sam. Nauczyłem się trzymać porządek, robić pranie, gotować i w ogóle wykonywać samemu obowiązki domowe. Od miesiąca mieszkam ze swoją partnerką. Zawsze wiedziałem, że ona ma faze na sprzątanie. Sprząta codziennie rzeczy, które nie wymagają posprzątania. Zanim zaczęliśmy mieszkać razem wiedziałem, że tak ma i otwarcie jej powiedziałem, że ja tak miał nie będę, że uważam że potrafię się zająć domem i więcej mi nie potrzeba, a zwyczajnie szkoda mi czasu ( którego nie mam bo pracuje po 12h dziennie) na codzienne sprzątanie. Wiadomo, takie rzeczy jak zmywanie, pranie itp. robie codziennie, albo robimy na zmianę, ale nie bede codziennie mył podłóg, ścierał kurzy, szorował kafli w łazience itp. Uwaga! Dziś zostałem poproszony o to bym CZASAMI pomgał w domu... Pięknie. Od dziś nic w domu nie robię, pozdrawiam wszystkich! 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaaDona
8 godzin temu, Gość Normalny facet napisał:

Wpadłem tu ponarzekać i tyle! Uważam, że jestem dobry facetem! Od 18 roku życia mieszkam sam. Nauczyłem się trzymać porządek, robić pranie, gotować i w ogóle wykonywać samemu obowiązki domowe. Od miesiąca mieszkam ze swoją partnerką. Zawsze wiedziałem, że ona ma faze na sprzątanie. Sprząta codziennie rzeczy, które nie wymagają posprzątania. Zanim zaczęliśmy mieszkać razem wiedziałem, że tak ma i otwarcie jej powiedziałem, że ja tak miał nie będę, że uważam że potrafię się zająć domem i więcej mi nie potrzeba, a zwyczajnie szkoda mi czasu ( którego nie mam bo pracuje po 12h dziennie) na codzienne sprzątanie. Wiadomo, takie rzeczy jak zmywanie, pranie itp. robie codziennie, albo robimy na zmianę, ale nie bede codziennie mył podłóg, ścierał kurzy, szorował kafli w łazience itp. Uwaga! Dziś zostałem poproszony o to bym CZASAMI pomgał w domu... Pięknie. Od dziś nic w domu nie robię, pozdrawiam wszystkich! 

Dlatego ja z zadna baba w zyciu nie zamieszkam, trulaby mi dupe do konca moich dni, a tak mam swiety spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
8 godzin temu, Gość Normalny facet napisał:

Wpadłem tu ponarzekać i tyle! Uważam, że jestem dobry facetem! Od 18 roku życia mieszkam sam. Nauczyłem się trzymać porządek, robić pranie, gotować i w ogóle wykonywać samemu obowiązki domowe. Od miesiąca mieszkam ze swoją partnerką. Zawsze wiedziałem, że ona ma faze na sprzątanie. Sprząta codziennie rzeczy, które nie wymagają posprzątania. Zanim zaczęliśmy mieszkać razem wiedziałem, że tak ma i otwarcie jej powiedziałem, że ja tak miał nie będę, że uważam że potrafię się zająć domem i więcej mi nie potrzeba, a zwyczajnie szkoda mi czasu ( którego nie mam bo pracuje po 12h dziennie) na codzienne sprzątanie. Wiadomo, takie rzeczy jak zmywanie, pranie itp. robie codziennie, albo robimy na zmianę, ale nie bede codziennie mył podłóg, ścierał kurzy, szorował kafli w łazience itp. Uwaga! Dziś zostałem poproszony o to bym CZASAMI pomgał w domu... Pięknie. Od dziś nic w domu nie robię, pozdrawiam wszystkich! 

Trzy litery O, C oraz D 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość OnaaDona napisał:

Dlatego ja z zadna baba w zyciu nie zamieszkam, trulaby mi dupe do konca moich dni, a tak mam swiety spokoj

Nie wkładaj wszystkich kobiet do jednego worka. Mojemu mężowi nie trułam o nic tyłka i nie zamierzam.

Uwielbiam wszystkie obowiązki domowe i cieszę się każdą chwilą, bo nie wiadomo ile ich zostało. Podział obowiązków można ustalić na początku, gdy się zamieszka razem. Mąż wynosi śmieci, robi zakupy, przelewy za rachunki, czasem zawozi rzeczy do pralni. Reszta należy do mnie. Nigdy nie narzekałam i uwielbiam jak zawsze wraca z uśmiechem. Sami stwarzamy sobie problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Idealny materiał na niepracujaca panią domu. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania
9 godzin temu, Gość Normalny facet napisał:

Wpadłem tu ponarzekać i tyle! Uważam, że jestem dobry facetem! Od 18 roku życia mieszkam sam. Nauczyłem się trzymać porządek, robić pranie, gotować i w ogóle wykonywać samemu obowiązki domowe. Od miesiąca mieszkam ze swoją partnerką. Zawsze wiedziałem, że ona ma faze na sprzątanie. Sprząta codziennie rzeczy, które nie wymagają posprzątania. Zanim zaczęliśmy mieszkać razem wiedziałem, że tak ma i otwarcie jej powiedziałem, że ja tak miał nie będę, że uważam że potrafię się zająć domem i więcej mi nie potrzeba, a zwyczajnie szkoda mi czasu ( którego nie mam bo pracuje po 12h dziennie) na codzienne sprzątanie. Wiadomo, takie rzeczy jak zmywanie, pranie itp. robie codziennie, albo robimy na zmianę, ale nie bede codziennie mył podłóg, ścierał kurzy, szorował kafli w łazience itp. Uwaga! Dziś zostałem poproszony o to bym CZASAMI pomgał w domu... Pięknie. Od dziś nic w domu nie robię, pozdrawiam wszystkich! 

Czasami takie przesadne sprzątanie nazywa się nerwicą natręctw,poczytaj o tym.Znam takie osoby które ciągle sprzątają i ciągle widzą brudno.To jest poprostu choroba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
23 minuty temu, Gość Ania napisał:

Czasami takie przesadne sprzątanie nazywa się nerwicą natręctw,poczytaj o tym.Znam takie osoby które ciągle sprzątają i ciągle widzą brudno.To jest poprostu choroba.

Mój facet odkurza codziennie, maniakalnie ściera blaty z okruszkow i plam, a gdy miał kryzys egzystencjalny, to przylapalam go nawet na tym, że próbował zamiatać miotłą dywanik łazienkowy. Opierdzielilam go i się trochę opamiętał. Ale oczywiscie, ogólna narracja jest taka, że ja jestem najgorsza syfiara, bo sprzątam raz na kilka dni. Na to nie ma rady. Przynajmniej łatwiej żyć z taką osobą, niż z kimś, kto dopuszcza do tego, by kurz po kątach przybieral formy inteligentne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OnaaDona
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Nie wkładaj wszystkich kobiet do jednego worka. Mojemu mężowi nie trułam o nic tyłka i nie zamierzam.

Uwielbiam wszystkie obowiązki domowe i cieszę się każdą chwilą, bo nie wiadomo ile ich zostało. Podział obowiązków można ustalić na początku, gdy się zamieszka razem. Mąż wynosi śmieci, robi zakupy, przelewy za rachunki, czasem zawozi rzeczy do pralni. Reszta należy do mnie. Nigdy nie narzekałam i uwielbiam jak zawsze wraca z uśmiechem. Sami stwarzamy sobie problemy.

Kurde, z zadna baba nie zamieszkam i prosze mnie nie przekonywac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×