Podzial finansow w zwiazku

Jeśli ktoś wybiera się do Anglii busem to polecam firmę, którą znajdziecie pod adresem busemdoanglii.pl miła obsługa, sprawny przejazd i nowe pojazdy. 

56 minut temu, Gość zocha41 napisał:

Roznica jest taka ze ja odkladam swojej corce na mieszkanie bo to przeciez moja corka wiec to ja musze jej byt zapewnic mimo ze zaczelismy sie spotykac jak ona miala roczek.Jak widzisz tu tez ludzie uwazaja ze to obca dla niego osoba

A on swoje oszczednosci wydaje na wyjazdy z kolegami,na hobby itd.jego niestety pieniadze sie nie trzymaja

Pracuje, więc chyba ma prawo wydawać pieniądze na przyjemnosci. Przecież nie będzie do końca życia odmawiał sobie wszystkiego bo ty odkladasz pieniądze dla doroslej kobiety 

32 minuty temu, Gość Gość napisał:

Pracuje, więc chyba ma prawo wydawać pieniądze na przyjemnosci. Przecież nie będzie do końca życia odmawiał sobie wszystkiego bo ty odkladasz pieniądze dla doroslej kobiety 

Oczywiscie ze tak ale tez uwzam ze jest facetem czyli glowa rodziny.Juz widze ze gdzies wychodzi ze nie kupil mieszkania

2 minuty temu, Gość zocha41 napisał:

Oczywiscie ze tak ale tez uwzam ze jest facetem czyli glowa rodziny.Juz widze ze gdzies wychodzi ze nie kupil mieszkania

a po polsku? 

Ze sie z tym zle jednak czuje ze to nie on zapewnil nam dach nad glowa

28 minut temu, Gość zocha41 napisał:

 

Ze sie z tym zle jednak czuje ze to nie on zapewnil nam dach nad glowa

Bzdura. Po prostu wie że skoro to Twoje mieszkanie to w razie rozpadu związku nie dostanie z tego nic 

Wspominałaś że gdyby był kredyt to pewnie inaczej by to wyglądało - otóż musiałby być matołem roku aby spłacać nie swoje mieszkanie (napisałaś w kontekście gdybyś Ty kupiła na kredyt) 

O co Ci właściwie chodzi autorko? 

5 godzin temu, Gość zocha41 napisał:

czemu chory?Ja musze odlozyc cos dla corki a on tego nie rozumie.Moze gdybysmy splacali kredyt na mieszkanie to by inaczej patrzyl

Jak to musisz? Jesteście razem więc razem pałacicie za wszytko. Jesli on placi za kino ty następnym razem płacisz za kolacje czy lody proste. Jesli on dokłada się do ubezpieczenia mieszkania pralki lodówki czy remontu. Logiczne jest ze ty dokladasz się do auta. Tego nie trzeba tłumaczyć i to powinno wyjść od ciebie. A to że on niema zobowiązań to jego wybór. 

4 godziny temu, Gość zocha41 napisał:

Oczywiscie ze tak ale tez uwzam ze jest facetem czyli glowa rodziny.Juz widze ze gdzies wychodzi ze nie kupil mieszkania

Głową rodziny? Jakiej rodziny? Wyrzygujecie sobie kasę. Nic wspólnego nie macie... Jaka rodzina 

22 minuty temu, Gość Przecież napisał:

Bzdura. Po prostu wie że skoro to Twoje mieszkanie to w razie rozpadu związku nie dostanie z tego nic 

Wspominałaś że gdyby był kredyt to pewnie inaczej by to wyglądało - otóż musiałby być matołem roku aby spłacać nie swoje mieszkanie (napisałaś w kontekście gdybyś Ty kupiła na kredyt) 

O co Ci właściwie chodzi autorko? 

nie napisalam w kontekscie gdybym ja wziela kredyt.Mielismy wziac razem ale jednak nie chial

1 minutę temu, Gość zocha41 napisał:

nie napisalam w kontekscie gdybym ja wziela kredyt.Mielismy wziac razem ale jednak nie chial

Zatem o co Ci chodzi autorko

w naszym malzenstwie jest tak, ze ja zajmuje sie dziecmi , domem i ogolnie wszytskimi sprawami z w/w a maz na to wszytsko zarabia. Kase oddaje mnie i ja nia dysponuje. Ale mimo to pieniadze sa wspolne. U ciebie to jest naprawde dziwne. Ale w sumie nie dziwie sie bo moja kolezanka tez tak zyje  jej maz zarabia krocie a ona 2500zl i wszytsko dziela na pol. Szok. Dlaczego autorko nie wzielas z nim slubu tylko tak na kocia lape?

Nie chciał brać wspólnego kredytu, to i oswiadczać się nie miał zapewne zamiaru

6 godzin temu, Gość gosc napisał:

nie wiem co powiedziec... skoro wam tak dobrze. My jestesmy juz 15 lat po slubie,ale nigdy nie było kalkulacji moje-twoje, ja-ty. Mamy osobne konta, placi ten kto ma karte pod reką i czasem ktos wyczysci swoje konto to bierze karte partnera. Pieniadze i tak sa wspolne, wiec co za roznica kto za co placi?

No, ale oni nie są po ślubie. Dlatego u nich jest moje i twoje. 

39 minut temu, Gość Przecież napisał:

Zatem o co Ci chodzi autorko

Chcialabym sie czuc kobieta a mam wrazenie,ze niepotrzebnie pokazywalam niezaleznosc.Wszystkie moje kolezanki mieszkaja u facetow albo ewentualnie wspolny kredyt ale to facet zapewnia byt rodzinie.One pracuja albo na pol etatu albo wcale i nie musza sie martwic o nic

16 minut temu, Gość ewaaaa123 napisał:

w naszym malzenstwie jest tak, ze ja zajmuje sie dziecmi , domem i ogolnie wszytskimi sprawami z w/w a maz na to wszytsko zarabia. Kase oddaje mnie i ja nia dysponuje. Ale mimo to pieniadze sa wspolne. U ciebie to jest naprawde dziwne. Ale w sumie nie dziwie sie bo moja kolezanka tez tak zyje  jej maz zarabia krocie a ona 2500zl i wszytsko dziela na pol. Szok. Dlaczego autorko nie wzielas z nim slubu tylko tak na kocia lape?

Bo sie balam bardzo i nie chcialam.Roznych rzeczy.Jestem z dysfunkcyjnego domu wiec nie znam modelu rodziny

11 minut temu, Gość Gość napisał:

Nie chciał brać wspólnego kredytu, to i oswiadczać się nie miał zapewne zamiaru

Oswiadczyl sie juz dawno.Dla mnie to nie ma znaczenia

2 minuty temu, Gość zocha41 napisał:

Chcialabym sie czuc kobieta a mam wrazenie,ze niepotrzebnie pokazywalam niezaleznosc.Wszystkie moje kolezanki mieszkaja u facetow albo ewentualnie wspolny kredyt ale to facet zapewnia byt rodzinie.One pracuja albo na pol etatu albo wcale i nie musza sie martwic o nic

Dramat. To szukaj sponsora a obecnemu nie zawracaj głowy. 

Korzystasz z samochodu? Jezdzicie nim wspolnie? Przywozi nim zakupy do domu? Czy ty masz swoj samochod i sama tankujesz, robisz oplaty , naprawg itp? Jesli ty masz swoj a on swoj no to jego sprawa w "waszym ukladzie". Jesli korzystasz z niego w jakikolwiek sposob no to powinnas sie dokladac do napraw. 

Swoja droga dziwny ten wasz uklad. Naprawdę nie wyobrażam sobie takiego zycia.

Chory układ. I jeszcze po 20 latach wylpmina ci kawiarnie? 

Padło pytanie wyżej po co z nim jesteś? Nie tworzyice rodziny. 

Poz tym 1700 zł na opłaty i żarcie to mało. Dorosły facet je więcej niż kobieta, więc przy takich dziwnych wyliczeniach powinien ci płacić więcej. 

Pytałam już wcześniej "Po co?, dlaczego z nim jesteś?" Ja nie widzę w tym układzie ani uczucia, ani komfortu. Myślę autorko, że facet żeruje na Tobie. Rzuca 1700 (tyle co wynajem kawalerki u mnie) i ma wszystko podane, ogarniete, uprane, ugotowane. Ma w pakiecie kobietę do łóżka. On na tym dziwnym "związku" korzysta, a Ty?

1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Pytałam już wcześniej "Po co?, dlaczego z nim jesteś?" Ja nie widzę w tym układzie ani uczucia, ani komfortu. Myślę autorko, że facet żeruje na Tobie. Rzuca 1700 (tyle co wynajem kawalerki u mnie) i ma wszystko podane, ogarniete, uprane, ugotowane. Ma w pakiecie kobietę do łóżka. On na tym dziwnym "związku" korzysta, a Ty?

No widzisz jakoś każdy uważa że on i tak za dużo daje

10 godzin temu, Gość ... napisał:

Korzystasz z samochodu? Jezdzicie nim wspolnie? Przywozi nim zakupy do domu? Czy ty masz swoj samochod i sama tankujesz, robisz oplaty , naprawg itp? Jesli ty masz swoj a on swoj no to jego sprawa w "waszym ukladzie". Jesli korzystasz z niego w jakikolwiek sposob no to powinnas sie dokladac do napraw. 

Swoja droga dziwny ten wasz uklad. Naprawdę nie wyobrażam sobie takiego zycia.

Wiesz na dobra sprawę tak wozi zakupy tylko że ja dla siebie mogę nosić bo zjem 2 jajka a on 8,ja zjem jena piers a on kilo,ja sie napije wody filtrowanej on 3 butelki kupnej dziennie .No to na plecy tego nie wezme

Czy wy się kochacie?

24 minuty temu, Gość Gość napisał:

Czy wy się kochacie?

Właśnie tu jest problem że bardzo

31 minut temu, Gość Zocha41 napisał:

Wiesz na dobra sprawę tak wozi zakupy tylko że ja dla siebie mogę nosić bo zjem 2 jajka a on 8,ja zjem jena piers a on kilo,ja sie napije wody filtrowanej on 3 butelki kupnej dziennie .No to na plecy tego nie wezme

No ale jeździsz tym autem? Chyba nie jest tak, że jak gdzies razem jedziecie, to on samochodem a Ty autobusem? 

1 minutę temu, Gość Gość napisał:

No ale jeździsz tym autem? Chyba nie jest tak, że jak gdzies razem jedziecie, to on samochodem a Ty autobusem? 

Ale my nigdzie nie jezdziny a jzk ja potrzebuje gdzies jechac to wlasnie jade autobusem,pociagiem,z przyjaciolka,z mama itd

Nie jeździcie na wspólne weekendy za miasto, na wakacje?? 

Ja zarabiam 4000 niestety bez ubezpieczenia pracując po 12h dziennie.On zarabia 5000 przy 100h w miesiącu plus wszystkie swiadczenia

7 minut temu, Gość gosc napisał:

Nie jeździcie na wspólne weekendy za miasto, na wakacje?? 

No właśnie nie jeździmy bo za wakacje musiałam większość płacić A w tym czasie nie zarabialam bo nie mam urlopu.Jesli nie pracuje to nie zarabiam 

13 minut temu, Gość Zocha41 napisał:

Właśnie tu jest problem że bardzo

A liczycie się jak wrogowie.