Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wnuk powinien brać od babci pieniądze za obowiązki domowe?

Polecane posty

Gość gość

Takie mam pytanie.

Z reguły obowiązki obejmują sprzątanie w mieszkaniu. W ostatni weekend było wzglednie ciepło więc wnuk umył okna w całym domu od wewnątrz i zewnątrz, poodkurzał i pomył podłogi, dodatkowo idąc do babci przyniósł 2 baniaki wody oligoceńskiej a wychodząc wyrzucił śmieci. Mniej wiecej 3h posiedział u babci, gdyż poza sprzątaniem jeszcze pogadał przy herbacie. Za całość otrzymał kwtoę 100 zł. No i w rodzinie pojawił się zgrzyt czy wnuk powinien za to brać pieniądze. Ciekawa jestem odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Uwazam,ze pomoc w rodzinie powinna byc darmowa, z czystego serca i bezinteresowna. Z drugiej strony nie ma nic zlego w tym,ze babcia dała wnukowi stowe. Własnie, tylko ze ma dać jak chce i po prostu dlatego,ze chce,a nie dlatego ze pomogł. Kiedys za darmo palcem nie ruszy ani dla niej,ani dla was, ani dla nikogo. Zdrowy rozsadek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Szczerze? W Polsce jest masa wnuków (podejrzewam, że to nastolatek), którzy by po prostu przypomnieli babci o swoim istnieniu po tym gdy listonosz przyjdzie do niej z emeryturą i przy wizycie nawet palcem nie kiwnęli, jeszcze obiad na jej koszt zjedli. Dostaliby stówę i tyle babcia by ich widziała przez kolejny miesiąc.

Wnuk całkiem ok. Jeśli taki jest układ między nimi i babci od ust nie odejmuje tej stówy to nie ingerowałabym ani nie piętnowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościnka

Babcie takie są, która babcia nie wciskała nam pieniędzy 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
1 minutę temu, Gość Gościnka napisał:

Babcie takie są, która babcia nie wciskała nam pieniędzy 😉

moja 😄 powiedziała raz ze jak umrze,to wezmiemy i sie tego trzymała 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Nie powinien oczekiwać pieniędzy, nie powinien robić tego z zamiarem otrzymania zapłaty. Ale jeżeli babcia z dobrego serca dała mu za tę pracę pieniądze, to nie widzę w tym nic złego. Ale może warto ją uprzedzić, by nie robiła tak za każdym razem, bo dziecko się przyzwyczai, że może jej pomóc za kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość gosc napisał:

moja 😄 powiedziała raz ze jak umrze,to wezmiemy i sie tego trzymała 😄

Moja też nie nie wciskała. Nigdy nie należała do rozrzutnych. W pierwszych latach szkoły to się dziwiłam, jak koleżanki mówiły, ze babcia dostała emryturę i im dała jakieś pieniądze, że tak jest co miesiąc. U mnie czegoś takiego nigdy nie było, ale absolutnie nie mam żalu i nie sądzę bym ja taka rozrzutna kiedyś była 😉

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja bym się zastanowiła czy ta więź nie jest podyktowana wyłącznie chęcią zarobku? Czy wnuk równie chętnie latałby do babci gdyby owej stówki nie miał w perspektywie nawet jedynie obejrzeć z babcią Koło Fortuny i przy okazji poodkurzać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 minut temu, Gość gosc napisał:

moja 😄 powiedziała raz ze jak umrze,to wezmiemy i sie tego trzymała 😄

Moja tez, kasy miala duzo bo wiele lat pracowala z dziadkiem za granica, ale nie przypominam sobie, zeby dawala chociazby drobniaki na czekolade. Po smierci tez grosza po nich nie dostalam i wcale mi na tym nie zalezy. 

A co do autorki, jesli babcia sama mu dala to w czym problem. Chyba lepiej, ze zrobil cos dla babci niz by wyprosil, ze potrzebuje na buty przykladowo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
6 minut temu, Gość Gość napisał:

Moja też nie nie wciskała. Nigdy nie należała do rozrzutnych. W pierwszych latach szkoły to się dziwiłam, jak koleżanki mówiły, ze babcia dostała emryturę i im dała jakieś pieniądze, że tak jest co miesiąc. U mnie czegoś takiego nigdy nie było, ale absolutnie nie mam żalu i nie sądzę bym ja taka rozrzutna kiedyś była 😉

moja babcia była strasznym skompiradłem. Zreszta jak jej cała rodzina. Przejmowała wyplate dziadka, sama nie pracowała i rządziła. Dostalam od niej kolczyki jak byłam mala, pozniej 200 zl na slub. Poza tym chyba niewiele, moze czasem pieniadze na lody. Moja młodsza siostra bardziej byla sklonna do wyciagania od niej kasy:D  ja tego nie robilam. Poza tym babcia nauczyła mnie wszystkiego co potrafie: gotowania,pieczenia, prowadzenia domu, zarządzania pieniadzmi,bo jesli czasem sie wkurzałam,ze dusi kazdy grosz, to teraz widze ze jednak jest w tym jakis sens. Moi rodzice cały czas pracowali, kase wydawali i wydaja na bierzaco, nigdy nie skupiali sie na oszczedzaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
3 minuty temu, Gość gosc napisał:

moja babcia była strasznym skompiradłem. Zreszta jak jej cała rodzina. Przejmowała wyplate dziadka, sama nie pracowała i rządziła. Dostalam od niej kolczyki jak byłam mala, pozniej 200 zl na slub. Poza tym chyba niewiele, moze czasem pieniadze na lody. Moja młodsza siostra bardziej byla sklonna do wyciagania od niej kasy:D  ja tego nie robilam. Poza tym babcia nauczyła mnie wszystkiego co potrafie: gotowania,pieczenia, prowadzenia domu, zarządzania pieniadzmi,bo jesli czasem sie wkurzałam,ze dusi kazdy grosz, to teraz widze ze jednak jest w tym jakis sens. Moi rodzice cały czas pracowali, kase wydawali i wydaja na bierzaco, nigdy nie skupiali sie na oszczedzaniu

skąpiradło i bieżąco... sorry za byki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
51 minut temu, Gość gość napisał:

Takie mam pytanie.

Z reguły obowiązki obejmują sprzątanie w mieszkaniu. W ostatni weekend było wzglednie ciepło więc wnuk umył okna w całym domu od wewnątrz i zewnątrz, poodkurzał i pomył podłogi, dodatkowo idąc do babci przyniósł 2 baniaki wody oligoceńskiej a wychodząc wyrzucił śmieci. Mniej wiecej 3h posiedział u babci, gdyż poza sprzątaniem jeszcze pogadał przy herbacie. Za całość otrzymał kwtoę 100 zł. No i w rodzinie pojawił się zgrzyt czy wnuk powinien za to brać pieniądze. Ciekawa jestem odpowiedzi.

Pomoc powinna być darmowa ale nagroda też się należy. I o ile młody idzie z własnej woli i nie liczy na kasę a przy okazji wpada to ok. Mi babcia też zawsze wciskala kasę za sprzątanie i nawet gdy odkaldam ja na stolik to po powrocie do domu okazywało się że mam ją w plecaku kurtce lub innym miejscu haha ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

W rodzinie, gdzie jest więcej wnuków aniżeli jeden, nigdy się nie dowiecie czy oni nie dostają/dostawali kasy od dziadków. Ja mam jedną babcię, która całe życie miała mnie w tyłku ( moich rodziców również). Natomiast bratu mojego taty i jego dzieciom oddawała regularnie pieniądze (dowiedzieliśmy się przez przypadek). Nie wiem jakie banialuki musieli jej wciskać. Gdy dziadek zachorował, to tylko tato i moja mama byli na każde skinienie (wcześniej też pomagali). Po jego śmierci wszystko przepisała na drugiego syna. Miłości nie zaznaliśmy od niej nigdy. Mój tato nigdy nie wyrządził im żadnej krzywdy. To samo ja i mama. Nie wiem kto pierwszy umrze, ale ja nie pójdę na jej pogrzeb. I nie chodzi tu o kasę, tylko całokształt.

Jeśli po wykonanej pracy dziadkowie chcą dać wnukom pieniądze, to nie ma w tym nic niewłaściwego. Tylko nie należy tego oczekiwać i przychodzić z myślą, że coś otrzymamy. A przede wszystkim nie mówmy dzieciom o interesownej pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Przecież babcia dobrowolnie dała, to o czy mowa? Jak będę babcią to nie wyobrażam sobie, żeby mi ktokolwiek dyktował komu, za co i ile dać. Skandal. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Takie mam pytanie.

Z reguły obowiązki obejmują sprzątanie w mieszkaniu. W ostatni weekend było wzglednie ciepło więc wnuk umył okna w całym domu od wewnątrz i zewnątrz, poodkurzał i pomył podłogi, dodatkowo idąc do babci przyniósł 2 baniaki wody oligoceńskiej a wychodząc wyrzucił śmieci. Mniej wiecej 3h posiedział u babci, gdyż poza sprzątaniem jeszcze pogadał przy herbacie. Za całość otrzymał kwtoę 100 zł. No i w rodzinie pojawił się zgrzyt czy wnuk powinien za to brać pieniądze. Ciekawa jestem odpowiedzi.

Jak ma to dlaczego ma nie dac ? Niech sobie opiekunkę wynajmie 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
59 minut temu, Gość gosc napisał:

skąpiradło i bieżąco... sorry za byki

A dlaczego ktoś ma ci niby dawać? Sama zarobić nie umiesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

moja babcia była strasznym skompiradłem. Zreszta jak jej cała rodzina. Przejmowała wyplate dziadka, sama nie pracowała i rządziła. Dostalam od niej kolczyki jak byłam mala, pozniej 200 zl na slub. Poza tym chyba niewiele, moze czasem pieniadze na lody. Moja młodsza siostra bardziej byla sklonna do wyciagania od niej kasy:D  ja tego nie robilam. Poza tym babcia nauczyła mnie wszystkiego co potrafie: gotowania,pieczenia, prowadzenia domu, zarządzania pieniadzmi,bo jesli czasem sie wkurzałam,ze dusi kazdy grosz, to teraz widze ze jednak jest w tym jakis sens. Moi rodzice cały czas pracowali, kase wydawali i wydaja na bierzaco, nigdy nie skupiali sie na oszczedzaniu

Widać że masz chciwość po babce , ona żyła z kasy dziadka a ty byś chętnie też żyła z czyjejś kasy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Nie powinien oczekiwać pieniędzy, nie powinien robić tego z zamiarem otrzymania zapłaty. Ale jeżeli babcia z dobrego serca dała mu za tę pracę pieniądze, to nie widzę w tym nic złego. Ale może warto ją uprzedzić, by nie robiła tak za każdym razem, bo dziecko się przyzwyczai, że może jej pomóc za kasę.

Właśnie co w tym złego że dała z własnej woli ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

Szczerze? W Polsce jest masa wnuków (podejrzewam, że to nastolatek), którzy by po prostu przypomnieli babci o swoim istnieniu po tym gdy listonosz przyjdzie do niej z emeryturą i przy wizycie nawet palcem nie kiwnęli, jeszcze obiad na jej koszt zjedli. Dostaliby stówę i tyle babcia by ich widziała przez kolejny miesiąc.

Wnuk całkiem ok. Jeśli taki jest układ między nimi i babci od ust nie odejmuje tej stówy to nie ingerowałabym ani nie piętnowała.

Znasz to ze swojego doświadczenia jak sama kiedyś robiłaś? Takie oskarżenia wynikają na podstawie własnych zachowań 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 minut temu, Gość Gość napisał:

Znasz to ze swojego doświadczenia jak sama kiedyś robiłaś? Takie oskarżenia wynikają na podstawie własnych zachowań 

Nie, z obserwacji bratanic, które przychodzą do mojej mamy w odwiedziny 🙂

My jesteśmy z kompletnie innego mentalnie pokolenia, milenialsi mają luźniejsze bardziej użytkowe podejście do członków rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

W rodzinie, gdzie jest więcej wnuków aniżeli jeden, nigdy się nie dowiecie czy oni nie dostają/dostawali kasy od dziadków. Ja mam jedną babcię, która całe życie miała mnie w tyłku ( moich rodziców również). Natomiast bratu mojego taty i jego dzieciom oddawała regularnie pieniądze (dowiedzieliśmy się przez przypadek). Nie wiem jakie banialuki musieli jej wciskać. Gdy dziadek zachorował, to tylko tato i moja mama byli na każde skinienie (wcześniej też pomagali). Po jego śmierci wszystko przepisała na drugiego syna. Miłości nie zaznaliśmy od niej nigdy. Mój tato nigdy nie wyrządził im żadnej krzywdy. To samo ja i mama. Nie wiem kto pierwszy umrze, ale ja nie pójdę na jej pogrzeb. I nie chodzi tu o kasę, tylko całokształt.

Jeśli po wykonanej pracy dziadkowie chcą dać wnukom pieniądze, to nie ma w tym nic niewłaściwego. Tylko nie należy tego oczekiwać i przychodzić z myślą, że coś otrzymamy. A przede wszystkim nie mówmy dzieciom o interesownej pomocy.

Troche jakbym o swojej babci czytała. Przyjezdzalismy z bratem do dziadkow czasami nawet i co w weekend, mieli oni spore gospodarstwo ,jak były sianokosy lub żniwa to im pomagalismy, od rana do wieczora.Sprzatalismy im w domu,karmilismy zwierzeta,nie dostaliśmy nigdy nawet czekolady.Wystraczylo że przyjechały wnuki od drugiego syna to babcią latała za nimi,ciasto upiekła ,i wciskala pieniądze tylko nie mieli nam nic mówić. Czuliśmy się z bratem jak popychadla, jak mieliśmy po 15 lat to przestalismy tam jeździć. Już nawet nie chodziło o prezenty czy pieniądze ale chociaż o trochę uwagi,a mimo że im pomagalismy im to i tak woleli wnuki które przyjezdzaly  raz na 2 miesiące i siedziały obrazone na cały świat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×