Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kama

Dorośli nieporadni ludzie żerujący na rodzinie pasożyty znacie takich

Polecane posty

Gość gośc mimi

U siostry w pracy jest kobieta, na której żeruje jej syn. On pracuje na kopalni, więc nie zarabia źle, ale jego zona nie lubi pracować, a oboje lubią żyć na wysokiej stopie. Więc już w połowie miesiąca idą do rodziców po pieniądze. Potem ta kobieta siedzi w pracy i narzeka. Nie rozumiem takich ludzi. Nie potrafi powiedzieć "Nie, nie dam, jesteście dorośli, więc sobie radźcie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Blabla
10 godzin temu, Gość Noni napisał:

No i niech tak będzie. Czasy się zmieniają i teraz jakaś rodzina 20+ wygląda jak kuriozum.

A rodziny 40+ wygladaja jak nieudacznicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Chyba u Ciebie na wsi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

Chyba u Ciebie na wsi...

Uwierz ze w wieku 19 lat zarabialam wiecej niz ty teraz. W WARSZAWIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Judi
3 godziny temu, Gość Blabla napisał:

A rodziny 40+ wygladaja jak nieudacznicy

No to Cię zmartwię, ale i Twoja, i moja, i każda inna rodzina w tym kraju jest wg twojej teorii nieudaczna, bo w każdej się trafi kilka małżeństw 40+ 😂😂😂za to małżeństw 20+ się już prawie nie spotyka, bo ludzie nie są na tyle głupi 😁

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
37 minut temu, Gość Judi napisał:

No to Cię zmartwię, ale i Twoja, i moja, i każda inna rodzina w tym kraju jest wg twojej teorii nieudaczna, bo w każdej się trafi kilka małżeństw 40+ 😂😂😂za to małżeństw 20+ się już prawie nie spotyka, bo ludzie nie są na tyle głupi 😁

Nie nazwałabym tego głupotą. Za to ty jesteś głupia że aż jakby cię ktoś walnal w łeb to by tylko dudnilo, tak tam pusto. Wyobraź sobie że nie każdy używa przykrywki dorabiania się dla zakrycia swojego lenistwa i wygodnictwa. Ja jak urodziłam miałam 26,maz 30.bylo nas stać na dziecko, ale oczywiście w tym kraju sami nieudacznicy co mają na to kasę dopiero pod 40tke. Taka bajka dla naiwnych. Albo jesteście mało zaradni albo udajecie że chodzi o kasę a chodzi wam o to że wam się po prostu nie chciało brać odpowiedzialności za nowe życie. Wasze prawo ale nie obrażaj ludzi dojrzalszych w młodszym wieku bo ich reż jest sporo. Ale takie jak Tt sobie powiedzą że to na pewno alkoholicy i patola. Ograniczona kobito. Głupotą nazywasz to że ktoś jest wystarczająco kasiasty i zdeterminowany by robić dziecko w wieku 30 lat albo i mniej? Są ludzie którzy lubią dzieci, rodzinę. Wiemy że nie twoje klimaty. Dyskoteki ci w głowie to leć ale nie obrażaj innych. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

każdy żyje jak chce, jeśli osobom w takim układzie to pasuje to nie ma czegoś takiego jak pasożytowanie. problem mają ci którym to przeszkadza, że ich życie było niezbyt wystarczająco wygodne, a co do życia w Polsce to też bym wolała dać córce / synowi 2000 zł. co miesiąc, żeby nie musiał się użerać w gównianej robocie, zamiast tego uczyli się, podróżowali i spędzali czas na przyjemnościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

To pokolenie 30latkow jest wychowane na zasadzie ze trzeba zyc na wysokim poziomie jakby zycie bylo wiecznymi wakacjami,ale tak sie nie da bo na to trzrba zarobic a niestety ciezko z tym,wiekszosc ludzi bedzie zylo z pomoca rodzicow do ich smierci bo inaczej znajda sie na ulicy,brat mego meza ma zone 30letnia,ktora niedlugo rodzi,niepotrafi nawet gadac z lekarzem na temat porodu, bo sie boi i ja to rozumiem ale majac tyle lat nawet nie zapytala czy cesarka na zyczenie w chodzi w gre...matka pyta,szuka i zalatwia...a ona 30latka nawet niezainteresowala sie ze mozna zaplacic za znieczulenie,cos strasznego,matka wpada do nich do domu zmienic posciel zobaczyc co ona robi,tak robila jeszcze przed jej ciaza...kase daje i uklada jej kazdy dzien...jak na to patrze to wydaje mi sie ze wiekszosc tych ludzi ma jakis problem mentalny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Wiecie, ale tych ludzi ktoś tak jednak wychował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17 minut temu, Gość gość napisał:

każdy żyje jak chce, jeśli osobom w takim układzie to pasuje to nie ma czegoś takiego jak pasożytowanie. problem mają ci którym to przeszkadza, że ich życie było niezbyt wystarczająco wygodne, a co do życia w Polsce to też bym wolała dać córce / synowi 2000 zł. co miesiąc, żeby nie musiał się użerać w gównianej robocie, zamiast tego uczyli się, podróżowali i spędzali czas na przyjemnościach.

no dokładnie KAŻDY ŻYJE JAK CHCE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Czasem bywa tak ze rodzice znaja swoje dzieci i widza ze sobie nie radza,temu pomagaja,mojej cioci corka 35 lat ma corke 3 letnia,meza oboje pracuja ale sa tacy rozrzutni ze ciocia co miesiac oplaca im rachunki, ta moja kuzynka co chwila rzuca prace bo nie umiensie skupic, w domu nie robi nic,nie sprzata,nie gotuje nie wyprowadza psa,nie sprzata po nim,po urodzeniu dziecka ciocia znalazla nianie ktora przychodzi zanim maz tej mojej kuzynki wyjdzie do pracy,opiekuje sie dzieckiem az on wroci z pracy,bo wielka pani niechciala zajmowac sie dzieckiem a niepracowala...zyja na srednim.poziomie bo wciaz wynajmuja mieszkanie,moja mama mowi do cioci: a czemu ty znalazlas opiekunke i jeszcze placisz?bo niechce zeby Kasce dziecko zabrali...len jakiego swiat nie widzial...tak duzo ludzi zyje mlodych,oni nie umieja sobie poraxzic w dzisiejszym swiecie bo chca wszystko miec a nie wiedza skad to wziac,niestety trzeba bardzo ciezko pracowac,aha jeszcze ciocia powiedziala:wole jej dac kase i zeby zyla z mezem i dzieckiem niz nam wszyscy na glowie z nami w mieszkaniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 30.10.2019 o 09:03, Gość lubka napisał:

jako dziecko bogatych rodziców powiem Ci że to tak samo działa w drugą stronę. Dziecko, które coś dostało od rodziców często się wyśmiewa i ocenia, bo nie doszło do tego samo. Tak jakby ludzie majętni w myśl jakiejś dziwnej ideologii nie mogli niczego dzieciom dać z tego czego się dorobili tylko worek z kasą do grobu i koniec.

Na całym świecie ludzie dziedziczą majątki, ba! FORTUNY i nikt z tym nie ma problemu tylko w Polsce jak zwykle wszystkim to przeszkadza.

Teściowa mojej siostry cały czas jej wytyka to, że rodzice kupili nam mieszkania, samochody, utrzymywali nas na studiach jakby to była zbrodnia. Dzieki temu jej syn nie ma teraz kredytu na 30 lat, jeździ nowym autem i dostał w prezencie gotówkę na otworzenie swojej działalności. Normalny człowiek by sie cieszył ale co tam - trzeba z tego zrobić problem. Moi rodzice nie mają problemu z tym, że zięć wyszedł z domu z niczym, a gdyby mieli z tym problem to co? "podli materialiści, jak tak można" ale w drugą stronę już można, bo temu biednemu to wszystko wolno powiedzieć, bogatemu nie, bo jak bogaty to zły - wiadomo! 

 Ogolnie większosc czuje się wręcz upoważniona do pojazdu po takich ludziach jak my. 

o to, to

chyba mamy podobną teściową, z tymże to u mnie rodzice wykazali się większą zaradnością życiową i nie mają węża w kieszeni. rodzice moi zapowiedzieli nam (mi i mężowi), że dopłacą nam do mieszkania, ale warunkiem jest to abyśmy się "wykazali" czyli odłożyli minimum 100 tys, otrzymaliśmy od nich 150 tys i mamy mieszkanie bez kredytu, mężowi z wdzięczności łzy stały w oczach, dzięki temu mógł wejść na wyższy poziom życia z rozwojem zawodowym i dorywczo działalnością a ja też nie musiałam się zarzynać z nadgodzinami.

najbardziej wartość tego układu deprecjonuje teściowa, ciągle przytyki a to, że zła lokalizacja, a to, że developer coś tam a w ogóle to przepłacone. natomiast jej drugi synuś cudownie wybrał: kredyt pod korek na 30 lat i życie od pierwszego do pierwszego, do banku przyniesie 200 tys więcej niż mieszkanie jest warte, metraż mieszkania o 10 m2 mniejszy, życie jak bajka.

jak któregoś razu powiedziała, że przepłaciliśmy za mieszkanie to powiedziałam jej, że nic nie stało na przeszkodzie by dołożyła nam jak moi rodzice 150 tys to byśmy mieli apartament i to jej dopiero zamknęło ryjek 😉 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Uwierz ze w wieku 19 lat zarabialam wiecej niz ty teraz. W WARSZAWIE.

fiu fiu to jak WE WARSIUNDZIE to nie pogadasz! argument nie do obalenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Nie nazwałabym tego głupotą. Za to ty jesteś głupia że aż jakby cię ktoś walnal w łeb to by tylko dudnilo, tak tam pusto. Wyobraź sobie że nie każdy używa przykrywki dorabiania się dla zakrycia swojego lenistwa i wygodnictwa. Ja jak urodziłam miałam 26,maz 30.bylo nas stać na dziecko, ale oczywiście w tym kraju sami nieudacznicy co mają na to kasę dopiero pod 40tke. Taka bajka dla naiwnych. Albo jesteście mało zaradni albo udajecie że chodzi o kasę a chodzi wam o to że wam się po prostu nie chciało brać odpowiedzialności za nowe życie. Wasze prawo ale nie obrażaj ludzi dojrzalszych w młodszym wieku bo ich reż jest sporo. Ale takie jak Tt sobie powiedzą że to na pewno alkoholicy i patola. Ograniczona kobito. Głupotą nazywasz to że ktoś jest wystarczająco kasiasty i zdeterminowany by robić dziecko w wieku 30 lat albo i mniej? Są ludzie którzy lubią dzieci, rodzinę. Wiemy że nie twoje klimaty. Dyskoteki ci w głowie to leć ale nie obrażaj innych. 

tak, tak a później się okazuje, że te wystarczająco kasiaste polskie małżeństwa przed 30 rokiem życia to żebracy na poziomie europejskim z dochodem 10 tys netto no może i 12 wpadnie z prowizjami przed świętami 😉

żyjcie dalej w swojej bajce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
19 minut temu, Gość gość napisał:

tak, tak a później się okazuje, że te wystarczająco kasiaste polskie małżeństwa przed 30 rokiem życia to żebracy na poziomie europejskim z dochodem 10 tys netto no może i 12 wpadnie z prowizjami przed świętami 😉

żyjcie dalej w swojej bajce.

Nie pytamy o zdanie kogos kto siedzial u rodzicow do konca studiow i dluzej, a kariere zaczynal na pracy w sklepie 😂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
46 minut temu, Gość gość napisał:

o to, to

chyba mamy podobną teściową, z tymże to u mnie rodzice wykazali się większą zaradnością życiową i nie mają węża w kieszeni. rodzice moi zapowiedzieli nam (mi i mężowi), że dopłacą nam do mieszkania, ale warunkiem jest to abyśmy się "wykazali" czyli odłożyli minimum 100 tys, otrzymaliśmy od nich 150 tys i mamy mieszkanie bez kredytu, mężowi z wdzięczności łzy stały w oczach, dzięki temu mógł wejść na wyższy poziom życia z rozwojem zawodowym i dorywczo działalnością a ja też nie musiałam się zarzynać z nadgodzinami.

najbardziej wartość tego układu deprecjonuje teściowa, ciągle przytyki a to, że zła lokalizacja, a to, że developer coś tam a w ogóle to przepłacone. natomiast jej drugi synuś cudownie wybrał: kredyt pod korek na 30 lat i życie od pierwszego do pierwszego, do banku przyniesie 200 tys więcej niż mieszkanie jest warte, metraż mieszkania o 10 m2 mniejszy, życie jak bajka.

jak któregoś razu powiedziała, że przepłaciliśmy za mieszkanie to powiedziałam jej, że nic nie stało na przeszkodzie by dołożyła nam jak moi rodzice 150 tys to byśmy mieli apartament i to jej dopiero zamknęło ryjek 😉 

Hahah dokladnie. Zawsze najwieksze "wymagania" maja te, ktorych dzieci nie osiagnely zbyt wiele w zyciu. 

My z mezem dosc szybko zdecydowalismy sie na dziecko, otrzymalismy ogromne wsparcie finansowe od moich rodzicow, latwo nam nie bylo, byl czas ze zylismy od 1 do 1. Tesciowa ktora mieszka u rodzicow, zarabia 3 tys miesiecznie co wizyte tylko wypytywala ile pieniedzy odkladamy i: co tak malo? Wtracanie sie w nasze wydatki, w to co kupilismy za pieniadze od moich rodzicow. Doszlo nawet do tego ze odradzala mezowi studiow bo po co na to kase przeznaczac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość gość gość

Ja tak mam. Nigdy nie pracowałam, mam 37 lat, studiuję teraz na jednolitych, dopiero drugi rok. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elcia
2 godziny temu, Gość Gosc napisał:

Czasem bywa tak ze rodzice znaja swoje dzieci i widza ze sobie nie radza,temu pomagaja,mojej cioci corka 35 lat ma corke 3 letnia,meza oboje pracuja ale sa tacy rozrzutni ze ciocia co miesiac oplaca im rachunki, ta moja kuzynka co chwila rzuca prace bo nie umiensie skupic, w domu nie robi nic,nie sprzata,nie gotuje nie wyprowadza psa,nie sprzata po nim,po urodzeniu dziecka ciocia znalazla nianie ktora przychodzi zanim maz tej mojej kuzynki wyjdzie do pracy,opiekuje sie dzieckiem az on wroci z pracy,bo wielka pani niechciala zajmowac sie dzieckiem a niepracowala...zyja na srednim.poziomie bo wciaz wynajmuja mieszkanie,moja mama mowi do cioci: a czemu ty znalazlas opiekunke i jeszcze placisz?bo niechce zeby Kasce dziecko zabrali...len jakiego swiat nie widzial...tak duzo ludzi zyje mlodych,oni nie umieja sobie poraxzic w dzisiejszym swiecie bo chca wszystko miec a nie wiedza skad to wziac,niestety trzeba bardzo ciezko pracowac,aha jeszcze ciocia powiedziala:wole jej dac kase i zeby zyla z mezem i dzieckiem niz nam wszyscy na glowie z nami w mieszkaniu

A nie uważasz, że może ta baba tak ją wychowała? Może od małego wszystko za nią robiła i wszystkie problemy za nią rozwiązywała i efekt jest taki, że dorośli ludzie sobie nie radzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elcia
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

o to, to

chyba mamy podobną teściową, z tymże to u mnie rodzice wykazali się większą zaradnością życiową i nie mają węża w kieszeni. rodzice moi zapowiedzieli nam (mi i mężowi), że dopłacą nam do mieszkania, ale warunkiem jest to abyśmy się "wykazali" czyli odłożyli minimum 100 tys, otrzymaliśmy od nich 150 tys i mamy mieszkanie bez kredytu, mężowi z wdzięczności łzy stały w oczach, dzięki temu mógł wejść na wyższy poziom życia z rozwojem zawodowym i dorywczo działalnością a ja też nie musiałam się zarzynać z nadgodzinami.

najbardziej wartość tego układu deprecjonuje teściowa, ciągle przytyki a to, że zła lokalizacja, a to, że developer coś tam a w ogóle to przepłacone. natomiast jej drugi synuś cudownie wybrał: kredyt pod korek na 30 lat i życie od pierwszego do pierwszego, do banku przyniesie 200 tys więcej niż mieszkanie jest warte, metraż mieszkania o 10 m2 mniejszy, życie jak bajka.

jak któregoś razu powiedziała, że przepłaciliśmy za mieszkanie to powiedziałam jej, że nic nie stało na przeszkodzie by dołożyła nam jak moi rodzice 150 tys to byśmy mieli apartament i to jej dopiero zamknęło ryjek 😉 

Bardzo fajne podejście Twoich rodziców. Pomogli wam, ale oczywiście czegoś wymagali i takie coś pochwalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14 minut temu, Gość elcia napisał:

Bardzo fajne podejście Twoich rodziców. Pomogli wam, ale oczywiście czegoś wymagali i takie coś pochwalam.

Też pochwalam, aby odłożyć dziś 100 tys trzeba albo mieć specjalistyczne wykształcenie, zarzynać si ę w korpo albo po prostu odkładać od ust jako człowiek młody. W sumie droga nieistotna, uczy szacunku do pieniądza. 😉

A teściowa jakaś chora. Swojemu własnemu dziecku obrzydza owoców pracy z zawiści, że nic nie mogli zaoferować synowi i kompensuje sobie napięcie, że teściowie bardziej zadbali pośrednio o przyszłość jej dziecka i wnuków niż ona sama. Patologiczna jednostka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elcia
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Też pochwalam, aby odłożyć dziś 100 tys trzeba albo mieć specjalistyczne wykształcenie, zarzynać si ę w korpo albo po prostu odkładać od ust jako człowiek młody. W sumie droga nieistotna, uczy szacunku do pieniądza. 😉

A teściowa jakaś chora. Swojemu własnemu dziecku obrzydza owoców pracy z zawiści, że nic nie mogli zaoferować synowi i kompensuje sobie napięcie, że teściowie bardziej zadbali pośrednio o przyszłość jej dziecka i wnuków niż ona sama. Patologiczna jednostka.

Nie to miałam na myśli, nie musi to być 100 tysięcy, ale cokolwiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość elcia napisał:

Nie to miałam na myśli, nie musi to być 100 tysięcy, ale cokolwiek.

No wiesz, w dzisiejszych czasach odłożyć na wkład własny 10% wartości mieszkania to żaden problem, ale omawiane 100 tys to jednak kilka lat solidnej pracy i oszczędzania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elcia
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

No wiesz, w dzisiejszych czasach odłożyć na wkład własny 10% wartości mieszkania to żaden problem, ale omawiane 100 tys to jednak kilka lat solidnej pracy i oszczędzania.

Powtórzę: chodziło o to, że dorosłe dziecko coś się stara. Może to być 10 tysięcy, 20 tysięcy, cokolwiek. Dosłownie wszystko pod nos dzieciom nie ma co podstawiać, bo potem wyrastają nieporadne osoby. W sumie jak od dzieciństwa mama i tata nic nie wymagają, nie uczą odpowiedzialności, nie pozwalają na własne decyzje, to raczej chyba nikt zaradny w takim wypadku nie wyrośnie. Sama znam takich ludzi, ale najwięcej winy niestety widzę w rodzicach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość elcia napisał:

Powtórzę: chodziło o to, że dorosłe dziecko coś się stara. Może to być 10 tysięcy, 20 tysięcy, cokolwiek. Dosłownie wszystko pod nos dzieciom nie ma co podstawiać, bo potem wyrastają nieporadne osoby. W sumie jak od dzieciństwa mama i tata nic nie wymagają, nie uczą odpowiedzialności, nie pozwalają na własne decyzje, to raczej chyba nikt zaradny w takim wypadku nie wyrośnie. Sama znam takich ludzi, ale najwięcej winy niestety widzę w rodzicach.

A co to za wymagania uzbierać 10 tys? Tyle co zamykać za sobą drzwi wejściowe do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elcia
5 minut temu, Gość gość napisał:

A co to za wymagania uzbierać 10 tys? Tyle co zamykać za sobą drzwi wejściowe do domu.

Po prostu znam takich co nawet tyle przy rodzicach nie umieją odłożyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agniecha

Teraz to najszybciej żenią się ludzie, którym małżeństwo ma coś zastąpić. Np.miłość rodzicielską - dziwnym trafem wszystkie co powychodziły w moim otoczeniu za mąż do powiedzmy 27-ki to DDA, dzieci samotnych matek itp i ich małżeństwa z boku wyglądają na nieźle porypane przez toksyczne emocje, niedojrzałość emocjonalną itp. Lub też ludzie nieporadni życiowo,  którym wygodnie jest siedzieć pod butem męża, dawać mu decydować  i dzięki temu ponosić raptem część odpowiedzialności za swoje życie (bo i tak sporo do powiedzenia ma mąż). Po co się chwalić że się przed 30tką miało kasę na ślub i dziecko, skoro emocjonalnie jest się kaleką i bez tego męża by się w życiu zginęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 minutę temu, Gość Agniecha napisał:

Teraz to najszybciej żenią się ludzie, którym małżeństwo ma coś zastąpić. Np.miłość rodzicielską - dziwnym trafem wszystkie co powychodziły w moim otoczeniu za mąż do powiedzmy 27-ki to DDA, dzieci samotnych matek itp i ich małżeństwa z boku wyglądają na nieźle porypane przez toksyczne emocje, niedojrzałość emocjonalną itp. Lub też ludzie nieporadni życiowo,  którym wygodnie jest siedzieć pod butem męża, dawać mu decydować  i dzięki temu ponosić raptem część odpowiedzialności za swoje życie (bo i tak sporo do powiedzenia ma mąż). Po co się chwalić że się przed 30tką miało kasę na ślub i dziecko, skoro emocjonalnie jest się kaleką i bez tego męża by się w życiu zginęło.

Zawsze przez życie łatwiej iść w dwójkę. Ludzie porypani emocjonalnie raczej boją się związków. A 27 lat to wcale nie tak młodo, w moim otoczeniu śluby bierze się najczęściej w przedziale 23-28 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Agniecha napisał:

Teraz to najszybciej żenią się ludzie, którym małżeństwo ma coś zastąpić. Np.miłość rodzicielską - dziwnym trafem wszystkie co powychodziły w moim otoczeniu za mąż do powiedzmy 27-ki to DDA, dzieci samotnych matek itp i ich małżeństwa z boku wyglądają na nieźle porypane przez toksyczne emocje, niedojrzałość emocjonalną itp. Lub też ludzie nieporadni życiowo,  którym wygodnie jest siedzieć pod butem męża, dawać mu decydować  i dzięki temu ponosić raptem część odpowiedzialności za swoje życie (bo i tak sporo do powiedzenia ma mąż). Po co się chwalić że się przed 30tką miało kasę na ślub i dziecko, skoro emocjonalnie jest się kaleką i bez tego męża by się w życiu zginęło.

I uwazasz ze kazdy zwiazek malzenski przed 30stka tak wyglada, tak? Ze malzenstwa 30+ sa dojrzale i kolorowe a 20+ be i najgorsze? No to uwierz ze nie, tak nie jest. Znam zaradnych 25 latkow, ojcow, a znam 50latkow ktorzy spieprzyli sobie zycie i mieszkaja w piwnicy u rodzicow, wiec skoncz bredzic. Takie gadanie to chyba tylko z zazdrosci, ze nie udalo ci sie szybko poukladac swojego zycia jak nalezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agniecha
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

I uwazasz ze kazdy zwiazek malzenski przed 30stka tak wyglada, tak? Ze malzenstwa 30+ sa dojrzale i kolorowe a 20+ be i najgorsze? No to uwierz ze nie, tak nie jest. Znam zaradnych 25 latkow, ojcow, a znam 50latkow ktorzy spieprzyli sobie zycie i mieszkaja w piwnicy u rodzicow, wiec skoncz bredzic. Takie gadanie to chyba tylko z zazdrosci, ze nie udalo ci sie szybko poukladac swojego zycia jak nalezy

A jak należy sobie życie poukładać? Co to w ogóle znaczy? 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

I uwazasz ze kazdy zwiazek malzenski przed 30stka tak wyglada, tak? Ze malzenstwa 30+ sa dojrzale i kolorowe a 20+ be i najgorsze? No to uwierz ze nie, tak nie jest. Znam zaradnych 25 latkow, ojcow, a znam 50latkow ktorzy spieprzyli sobie zycie i mieszkaja w piwnicy u rodzicow, wiec skoncz bredzic. Takie gadanie to chyba tylko z zazdrosci, ze nie udalo ci sie szybko poukladac swojego zycia jak nalezy

Uważam podobnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×