34 lata

mam 34 lata i miałam w zyciu chłopaka w zasadzie bardzo krótko. W dzieciństwie i młodości byłam ofiarą przemocy domowej ze strony rodziców, potem bylam zgwałcona, w wieku 14 lat. Po 20 miałam bardzo długą depresję. Wbrew temu co mówią - można trafić na beznadziejnego lekarza, terapeute i leki które tylko pogorsza stan psychiczny. Chodzi o to ze bardzo się boję obecnie że nigdy już nikt mnei nie pokocha, ze się nie spodobam fizycznie. Po psychotropach utyłam do 70 kg. W zasadzie nigdy nie bylam zakochana, nigdy ne uprawiałam seksu w fajnym, długotrwałym zwiazku, nigdy nie znalazłam nikogo kto chciałby ze mną byc. Jestem jak niepełnosprawna. Wiem, zaraz mi napiszecie ze jestem stara brzydka i do niczego sie nie nadaje. Byc moze tak jest. Aha i jeszcze jedno - po tych wszystkich moich przygodach nie jestem zainteresowana rodzina, dziecmi, mezem - w ogole mnie to nie bawi. Nie chce tego. Chociaz czasami jestem przerazona ze nie mam dzieci. Ale chyba juz wiem, ze nigdy nie bede miala. Tak czasami bywa. Rozumiecie? Wolałabym dac sie wydymac 10 przypadkowym facetom niz miec meza i dziecko. A jestem sama. Nie wiem dlaczego tak jest. Pewnie problem z bliskościa. 

Który facetm mnie zechce z 40 na karku?  wow. 

6 minut temu, Gość dziewczyna34lata napisał:

mam 34 lata i miałam w zyciu chłopaka w zasadzie bardzo krótko. W dzieciństwie i młodości byłam ofiarą przemocy domowej ze strony rodziców, potem bylam zgwałcona, w wieku 14 lat. Po 20 miałam bardzo długą depresję. Wbrew temu co mówią - można trafić na beznadziejnego lekarza, terapeute i leki które tylko pogorsza stan psychiczny. Chodzi o to ze bardzo się boję obecnie że nigdy już nikt mnei nie pokocha, ze się nie spodobam fizycznie. Po psychotropach utyłam do 70 kg. W zasadzie nigdy nie bylam zakochana, nigdy ne uprawiałam seksu w fajnym, długotrwałym zwiazku, nigdy nie znalazłam nikogo kto chciałby ze mną byc. Jestem jak niepełnosprawna. Wiem, zaraz mi napiszecie ze jestem stara brzydka i do niczego sie nie nadaje. Byc moze tak jest. Aha i jeszcze jedno - po tych wszystkich moich przygodach nie jestem zainteresowana rodzina, dziecmi, mezem - w ogole mnie to nie bawi. Nie chce tego. Chociaz czasami jestem przerazona ze nie mam dzieci. Ale chyba juz wiem, ze nigdy nie bede miala. Tak czasami bywa. Rozumiecie? Wolałabym dac sie wydymac 10 przypadkowym facetom niz miec meza i dziecko. A jestem sama. Nie wiem dlaczego tak jest. Pewnie problem z bliskościa. 

Który facetm mnie zechce z 40 na karku?  wow. 

hej skąd jesteś?

Czego Ty dziewczyno chcesz bo ciężko wyczuć?

Zadałaś jedno pytanie i Ci odpowiem otóż ten co ujrzy w Tobie pewną siebie uśmiechniętą kobietę. 

Frustrateki mogą jak to sama zauważyłaś liczyć na wydymanie przez szukających przygód i łatwych panienek.

 Masz powody by tak się czuć ale czy w ogóle chcesz aby ktoś się Tobą zaintersował???

chyba chce tylko seksu bez zobowiazań i boje się ze sie zupelnie stocze

Przed chwilą, Gość dziewczyna34lata napisał:

chyba chce tylko seksu bez zobowiazań i boje się ze sie zupelnie stocze

Daj jakiś namiar na siebie np e-mail.

daj mi swój

2 minuty temu, Gość dziewczyna34lata napisał:

daj mi swój

michal.pyc@o2.pl napisz jeśli chcesz

24 minuty temu, Gość dziewczyna34lata napisał:

Wbrew temu co mówią - można trafić na beznadziejnego lekarza, terapeute i leki które tylko pogorsza stan psychiczny. Chodzi o to ze bardzo się boję obecnie że nigdy już nikt mnei nie pokocha, ze się nie spodobam fizycznie. Po psychotropach utyłam do 70 kg. 

Trzeba szukać opinii na temat lekarza, czy psychoterapeuty. Służy do tego znany portal. I kierować się dużą liczbą ocen. Ja nigdy się nie zawiodłam (dotyczy to różnych specjalizacji).

Sądzę, że bez psychoterapii te wszystkie problemy będą do Ciebie wracać. Ja miałam ciężką depresję i zaburzenia lękowe (ataki paniki). Brałam idealnie dobrane leki. A tyje się nie od nich, tylko nieaktywnego trybu życia i zajadania smutku.

he

5 minut temu, Gość Gość napisał:

Trzeba szukać opinii na temat lekarza, czy psychoterapeuty. Służy do tego znany portal. I kierować się dużą liczbą ocen. Ja nigdy się nie zawiodłam (dotyczy to różnych specjalizacji).

Sądzę, że bez psychoterapii te wszystkie problemy będą do Ciebie wracać. Ja miałam ciężką depresję i zaburzenia lękowe (ataki paniki). Brałam idealnie dobrane leki. A tyje się nie od nich, tylko nieaktywnego trybu życia i zajadania smutku.

dzięki za odpowiedź, serio, wlasnie dlatego ze jestes dziewczyna. To naprawde mile. Tez mialam leki i panike. Juz mi przeszło. I byc moze u mnie tez to jest z zajadania smutku. Dziękuję ze się odezwałaś.

Myślę że bardziej odstrasza ich to że nie chcesz męża i dzieci - to po co marnować na Ciebie czas? Gdybyś była młoda i śliczna to chociaż można przeżyć przygodę. W tym wieku możesz liczyć tylko na poważny związek z kimś kto się zaangazuje emocjonalnie. Ale nikt tego nie zrobi bo Ty nie chcesz się poświęcać i deklarowac. Sama wybrałaś. 

wiesz co? miałam naprawdę ciezki okres gdy bylam "mloda i śliczna" łącznie z mega silna depresja, w ogole nie mialam w zyciu zycia. nie chcialam sie deklarowac i nadal nie chce bo interesuje mnie tylko przyjemnosc w lozku a nie dziecko ani rodzina. 

juz wypłakałam swoje ze mi nie wyszlo, chociaz powinno bylo wyjsc. teraz juz mi to jest obojetne i tak na swiecie jest przeludnienie

20 minut temu, Kaki Ona napisał:

Nie zgodzę się z tym że po psychotropach się nie tyje bo są takie które powodują tycie i wzmażają apetyt czasami przez psychotropy ciężko się powstrzymać od jedzenia a siedzenie swoją drogą.

Miałam tak dobrane, że nie tyłam. Opanowanie apetytu, to kwestia nawyków. Osoby zdrowe też mają z tym problem, a nie aplikują żadnych leków. Przed leczeniem dosłownie się objadałam, mimo że nie czułam głodu. Przy depresji trudno o aktywność fizyczną, czy myślenie o wyglądzie, ale ja dodatkowo motywowałam się filmami dziewczyn, którym udało się schudnąć i od kilku lat utrzymują wagę.

Źródło: poradnik zdrowie pl

,,...Większość leków obecnie stosowanych przy leczeniu depresji nie zwiększa łaknienia. Niektóre nawet je zmniejszają. Jednak są pacjenci, którzy w czasie epizodów depresji przybierają na wadze, bo mają zwiększone łaknienie. Popularnie mówi się, że "zajadają stres". Bywa też odwrotnie. W fazie spadku nastroju odrzucają jedzenie i szybko tracą na wadze. Jeżeli takiej osobie poda się leki przeciwdepresyjne, które zwiększają apetyt, chory wraca do normalnej wagi, co jest korzystne dla jego organizmu. W przypadku leczenia przeciwdepresyjnego to nie lek wpływa na przybieranie na wadze, ale raczej zmiany nastroju i wynikająca z nich potrzeba łagodzenia smutku jedzeniem...".

dziewczyna34lata, lubisz mężczyzn 20+?

swoja droga nie moge juz chodzic do tych terapuetów, psychiatrów, nie umiem skorzystac z ich pomocy. Sadze ze po prostu jestem zla na caly swat i chyba faktycznie nie chce zeby mi wyszlo. 

4 minuty temu, Gość Gość napisał:

dziewczyna34lata, lubisz mężczyzn 20+?

wiesz, nigdy nie bylam z chlopakiem tyle mlodszym, jak z takimi chlopcami przebywam to czuje sie jakbym byla znow w liceum, to przez wyglad, nie wiem co macie w glowie

1 minutę temu, Gość dziewczyna34lata napisał:

wiesz, nigdy nie bylam z chlopakiem tyle mlodszym, jak z takimi chlopcami przebywam to czuje sie jakbym byla znow w liceum, to przez wyglad, nie wiem co macie w glowie

w ogole chyba nigdy nie rozmawialam z tyle mlodszym chlopakiem.

Przed chwilą, Gość Gość napisał:

dziewczyna34lata, lubisz mężczyzn 20+?

Mężczyzna 20+ hahahahahaha. Ona ma 34. Jak masz 30+ nawet 40 to już zupełnie inaczej.

chyba umiescilam ten wpis zeby uslyszec ze jestem stara i do niczego - przeciez wiadomo ze wszyscy tak mysla. 

2 minuty temu, Kaki Ona napisał:

Na każdym etapie swojego życia można coś zmienić pod warunkiem że się chcę. Rozumiem że teraz możesz nie chcieć męża i dzieci. Ja kiedyś bardzo tego chciałam jednak po swoich przeżyciach moje nastawienie się zmieniło i nie jest to już dla mnie priorytetem. Ale zastanawia mnie jedno dlaczego umieściłaś ten wpis? I pytanie "kto mnie zechce z 40 na karku", samo to świadczy o tym że samo wypłkakanie się nic nie daje albo nie wiele a taka trauma zostaje w podświadomości i kieruje twoim życiem. To oczywiście jest twoja sprawa co z tym zrobisz.

3 minuty temu, Gość Kwiatuszek napisał:

Mężczyzna 20+ hahahahahaha. Ona ma 34. Jak masz 30+ nawet 40 to już zupełnie inaczej.

o co chodzi w tym wpisie? 

34 lata, to nie jesteś wcale stara i życie jeszcze przed Tobą ! Skad jesteś ?

Uważam, że powinnaś intensywnie zapełnić czas i wtedy nie będziesz potrzebować chemii.

11 minut temu, Gość dziewczyna34lata napisał:

chyba umiescilam ten wpis zeby uslyszec ze jestem stara i do niczego - przeciez wiadomo ze wszyscy tak mysla. 

 

wawa, zepsute miasto, wiadomo

6 minut temu, Gość dziewczyna34lata napisał:

o co chodzi w tym wpisie? 

Wie że ty masz 34 lata, on pewnie z 22 i uważa się w stosunku do ciebie za MĘŻCZYZNĘ , nie smieszy cię to? Może niech się rozejrzy wśród połowę młodszych od ciebie? Tobie powiem że niejedna 60 latka też się zako..uje i przeżywa swoją drugą młodość. Jesteś bardzo młodą kobietą, walcz o siebie.

2 minuty temu, Gość Kwiatuszek napisał:

Wie że ty masz 34 lata, on pewnie z 22 i uważa się w stosunku do ciebie za MĘŻCZYZNĘ , nie smieszy cię to? Może niech się rozejrzy wśród połowę młodszych od ciebie? Tobie powiem że niejedna 60 latka też się zako..uje i przeżywa swoją drugą młodość. Jesteś bardzo młodą kobietą, walcz o siebie.

ok, rozumiem, tak to bylo by bez sensu z 22 latkiem, chociaz wiesz, w sumie jest mi to lekko obojętne  bez sensu byloby gdybym se zakochala czy cos. 

Przed chwilą, Gość dziewczyna34lata napisał:

ok, rozumiem, tak to bylo by bez sensu z 22 latkiem, chociaz wiesz, w sumie jest mi to lekko obojętne  bez sensu byloby gdybym se zakochala czy cos. 

och, jak ja nie lubie tego mowienia o 60 latkach, nie interesuja mnie takie kobiety, wiem jestem okrutna, ale nie interesuje mnei to ze inni maja gorzej. 

2 minuty temu, Gość dziewczyna34lata napisał:

och, jak ja nie lubie tego mowienia o 60 latkach, nie interesuja mnie takie kobiety, wiem jestem okrutna, ale nie interesuje mnei to ze inni maja gorzej. 

a moim bylym "chlopakom" zycze zle i jak najgorzej, okropna jestem

2 minuty temu, Gość dziewczyna34lata napisał:

och, jak ja nie lubie tego mowienia o 60 latkach, nie interesuja mnie takie kobiety, wiem jestem okrutna, ale nie interesuje mnei to ze inni maja gorzej. 

 Ci "inni" mają lepiej, kochają i chcą być kochane. Ty oprócz r0chania sama nie wiesz czego chcesz.

10 minut temu, Gość Wiem co mówię napisał:

 Ci "inni" mają lepiej, kochają i chcą być kochane. Ty oprócz r0chania sama nie wiesz czego chcesz.

U, ostro. Ty nazywasz to rochaniem a ja powiem ci ze chcialabym miec znow 20 lat. Chociaz to chore. Tyle i tylko tyle. Poza tym ciezko mi uwierzyc w milosc - ale nie w milość w ogole tylko w milosc do mnie. To wszystko

Przed chwilą, Gość dziewczyna34lata napisał:

U, ostro. Ty nazywasz to rochaniem a ja powiem ci ze chcialabym miec znow 20 lat. Chociaz to chore. Tyle i tylko tyle. Poza tym ciezko mi uwierzyc w milosc - ale nie w milość w ogole tylko w milosc do mnie. To wszystko

To twoje słowa, że chodzi ci tylko seks. Czym jest TYLKO seks jak nie r0chaniem??? Kto z tych co mają 30 i aż do 100 nie chciałby mieć znów 20 lat???? Młoda jesteś weź się w kupę i nie marnuj sama sobie pięknego życia.

25 minut temu, Gość dziewczyna34lata napisał:

a moim bylym "chlopakom" zycze zle i jak najgorzej, okropna jestem

Nie życz nikomu zle, to i Tobie będzie lepiej.

Czyli rozumiem, że lepiej nie byc Twoim chłopakiem.....Jak miałabyś mi pózniej zle życzyć ?