Czy to maminsynek

Przez 4 lata związku zdarzyły się następujące sytuacje:

-facet nie może do mnie przyjechać bo musi odwieźć mamę do lekarza, a mama ma tylko wybrać receptę i może pojechać busem albo zrobić sobie spacer 20 minut 

-jest na każde zawołanie mamy gdziekolwiek trzeba ją zawieźć, ona sobie życzy np jechać na cmentarz (też w życiu do mksu już nie wsiadla odkąd syn zmienił auto) to musimy się w ten dzień najpierw umówić z jego mama kiedy ja zawieźć a potem planować co my chcemy robić 

-podczas wakacji za granicą które trwały tylko tydzień codziennie dzwonił do mamy, innym razem jak byliśmy na wakacjach w Polsce to mama się na niego obraziła jak nie dzwonił przez dwa czy trzy dni i już był zmartwiony

-kiedyś wracaliśmy z wakacji i jego mama zazyczyla sobie żebyśmy wracając ja odwiedzili a żeby to zrobić trzeba było nadrobić ponad godzinę drogi. Ja się nie zgodziłam bo zmęczenie było znaczne i kazałam powiedzieć że innym razem przyjadę to się poklocilismy o to i z nim a potem zadzwonił i powiedział że mama kazała przekazać że się na mnie zawiodła i odłożył slyluchawke. Ja uważam że ja mam w tym momencie rację i nie zamierzam się tej kobiecie podporządkować. 

-jego matka nie potrafi panować nad finansami i on jej musi co miesiąc dopłacać bo jej brakuje chociaż tyle samo, zarabia. Nie wiem na co wydaje tyle ale większa połowa to używki jak papierosy i alkohol 

Zdecydowanie mamisynek 

Mamisynek, ale nie do końca, z mamą przecież nie mieszka. To że się nią interesuje i wspomaga to dobrze, można nadzieję że dziećmi też będzie się intersował. Wielu facetow olewa rodziców i tak samo olewa wychowanie dzieci.

Tak

Mama powinna sie leczyc.

Nawet jeśli jego zachowanie w niektórych z przytoczonych sytuacji wskazuje na to, że on podporządkowuje się mamie, to porozmawiaj z nim, że nie czujesz się z tym komfortowo i uważasz, że skoro jesteście w związku, to teraz powinien skupić większą uwagę na Tobie, a nie na mamie. Oczywiście nie ma nic złego w tym, że pomaga swojej rodzicielce, ale trzeba znać umiar i wyznaczyć pewnie granice, żeby ta relacja nie była toksyczna. Czy on jest może jedynakiem?

Tak

Patole

Ja też pomagam matce i co z tego 

Up