Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy też macie czasem wrażenie, że koleżanki cieszą się kiedy się wam niepowodzi?

Polecane posty

Gość gość

Wtedy zaczynają automatycznie byc milsze i bardziej otwarte - np. kiedy rzuci was facet. Natomiast, kiedy sie wam układa,  niby pozornie wszystko jest ok. ale widac większy dystans z ich strony, często pojawia sie krytywa waszego związku, pracy itd., a nawet namowy do ich porzucenia bo nie sa idealne w 100%.

Zauwazyłyście coś takiego u siebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Wtedy zaczynają automatycznie byc milsze i bardziej otwarte - np. kiedy rzuci was facet. [...]

Może zwyczajnie starają się być wsparciem i pocieszeniem, a może podświadomie tkwiące poczucie biologicznej rywalizacji poprawia im humor, kiedy ktoś inny ma się gorzej i poprzez bycie miłym okazują de facto swoją wyższość, dowartościowują się.

5 minut temu, Gość gość napisał:

[...] Natomiast, kiedy sie wam układa,  niby pozornie wszystko jest ok. ale widac większy dystans z ich strony, często pojawia sie krytywa waszego związku, pracy itd., a nawet namowy do ich porzucenia bo nie sa idealne w 100%. [...]

Tym bardziej, im bardziej samemu ma się niestabilną samoocenę i poczucie wartości, jest się zazdrosnym o życiowe powodzenie innych, i stara się krytyką je umniejszyć. Albo po prostu wyraża się swoje zdanie i stara być pomocnym.

Wszystko można różnie interpretować, z różnych perspektyw, i wszystkie mają jakąś zasadność..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abc123

Niestety tak. Często nawet własna matka mam wrażenie, że nie chciałaby żeby lepiej mi się ułożyło niż jej.

Wiele miałam fałszywych koleżanek, rzadko zdarzają się szczere, niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
19 minut temu, Gość abc123 napisał:

Niestety tak. Często nawet własna matka mam wrażenie, że nie chciałaby żeby lepiej mi się ułożyło niż jej.

Wiele miałam fałszywych koleżanek, rzadko zdarzają się szczere, niestety.

Dokładnie, jest mnóstwo fałszywych i zawistnych kobiet, bardzo trudno mi znaleźć prawdziwą przyjaciółkę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
27 minut temu, Gość gość napisał:

Wtedy zaczynają automatycznie byc milsze i bardziej otwarte - np. kiedy rzuci was facet. Natomiast, kiedy sie wam układa,  niby pozornie wszystko jest ok. ale widac większy dystans z ich strony, często pojawia sie krytywa waszego związku, pracy itd., a nawet namowy do ich porzucenia bo nie sa idealne w 100%.

Zauwazyłyście coś takiego u siebie?

To narodowa cecha, pospolita polska zawiść, typowa dla koleżanek, dla exów, rodzeństwa jeśli ktoś ma, księży, zakonnic i wszystkich którzy nam czegoś zazdroszczą. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania

Niestety też często mam takie wrażenie i to czesto, wzyscy niby mili, a fałsz prawie wszędzie widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Dobrze zauwazylas. Bo tak jest. Uciekaj od takich ludzi bo cie zniszcza twojr poczucie wartosci. Ja np szukam pracy to mi jedna powiedziala ze jej corka gowniara gdzie nie pojdzie to ja wszyscy biora wychodzi na to ze ja nawet na ulicy zaczepiaja tp ona wybiera to sa jej slowa. Jak jej powiedzialam ze facet nie fal mi odp w ten sam dzien to powiedziala ze na pewno juz tej pracy nie dostane. W kazdej rozmowie z kimkolwiek wychodzi ze jestem  nikim. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16 minut temu, Gość Gosc napisał:

Dobrze zauwazylas. Bo tak jest. Uciekaj od takich ludzi bo cie zniszcza twojr poczucie wartosci. Ja np szukam pracy to mi jedna powiedziala ze jej corka gowniara gdzie nie pojdzie to ja wszyscy biora wychodzi na to ze ja nawet na ulicy zaczepiaja tp ona wybiera to sa jej slowa. Jak jej powiedzialam ze facet nie fal mi odp w ten sam dzien to powiedziala ze na pewno juz tej pracy nie dostane. W kazdej rozmowie z kimkolwiek wychodzi ze jestem  nikim. 

To mnie własna matka np. ostatnio powiedziała, że facet mnie olał bo pewnie nie spodobałam sie jego kolegom...

I że jemu pewnie od początku też się nie podobałam i nie wiedzial czego chce. Powiedziała tak tylko dlatego, że powiedziałam jej, że przestawił mnie swoim kumplom niedawno, a ostatnio coś się miedzy nami zepsulo.
Od poczatku zreszta mi go odradzała w sumie bez powodu, wiec pewnie sie cieszy, że mi sie nie udało, w koncu ona sama jest samotna, wiec dlaczego mnie ma się powodzić lepiej.

Poza tym jest gruba, wiecznie sie obżera, wiec nie moze zniesć tego, że ja schudłam. Jak sie odchudzałam potrafiła kupić moją ulubiona czekoladę i połozyć na stole, taki miły gest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość gość napisał:

To mnie własna matka np. ostatnio powiedziała, że facet mnie olał bo pewnie nie spodobałam sie jego kolegom...

I że jemu pewnie od początku też się nie podobałam i nie wiedzial czego chce. Powiedziała tak tylko dlatego, że powiedziałam jej, że przestawił mnie swoim kumplom niedawno, a ostatnio coś się miedzy nami zepsulo.
Od poczatku zreszta mi go odradzała w sumie bez powodu, wiec pewnie sie cieszy, że mi sie nie udało, w koncu ona sama jest samotna, wiec dlaczego mnie ma się powodzić lepiej.

Poza tym jest gruba, wiecznie sie obżera, wiec nie moze zniesć tego, że ja schudłam. Jak sie odchudzałam potrafiła kupić moją ulubiona czekoladę i połozyć na stole, taki miły gest...

U mnie bylo pododnie. Okropna matka toksyczna niszczy ciebie siebie niszczy ci zycie. Ja tez tak mam naokolo same falszywe mordy. Oczywiscie ze zaslugujesz na jak najlepszego faceta. Mnie np matka jak jej powiedzialam ze mi sie ktos podoba to ze jak ja bede przy nim wygladac. Ostatnio facet ja kopnal w dupe zazdrosci swojej siostrze zycia. Czy przez to ja nie mam miec swojego ? To ludzie nas ciagla w dol my pamietaj o tym. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Miałem w życiu taką sytuacje. Miałem dwójkę przyjaciół (tak mi się wydawało). Nawet mieszkaliśmy jakiś czas razem. Wtedy akurat poznałem kobietę i czasami nas odwiedzała. To ona zwróciła mi uwagę na, to że oni robią wszystko żebym nie czuł się szczęśliwy. Np. puszczają muzykę, która mnie dołuje, poruszają tematy, które są dla mnie dołujące itp. Faktycznie miała rację. Pogadałem z nimi o tym, a oni nie zaprzeczyli. Nie pokłócilismy się ale dziś się ze sobą nie zadajemy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość U mnie to samo
3 godziny temu, Gość abc123 napisał:

Niestety tak. Często nawet własna matka mam wrażenie, że nie chciałaby żeby lepiej mi się ułożyło niż jej.

Wiele miałam fałszywych koleżanek, rzadko zdarzają się szczere, niestety.

Matka. ..Zazdrosna ze ja mam lepiej i knucie robi by tylko cos zle bylo. Kolezanek dlatego nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Pare razy trafiłam na takie "koleżanki" fałszywe, co były miłe, a potem obmawiały za plecami, szkoda gadać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Tak! koleżanki, a nawet rodzina. Ostatnio na spotkaniu rodzinnym zostałam zapytana o życie zawodowe, więc zgodnie z prawdą opowiedziałam kilka słów o swojej pracy. Potem dowiedziałam się, że kilka ciotek między sobą rozmawiały o mnie, że niby się przechwalałam i wywyższam jak wielka dama (wtf?). Do tego matka od jakiegoś czasu z satysfakcją rzuca tekstami typu "he,he, ty się już starzejesz, zobacz! jeszcze chwila i nie będziesz piękna i młoda!". Koleżanek już nie mam bo jak coś mi się powodziło to snuły teorie spiskowe i rozpowiadały plotki które nie mialy krzty prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×