Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Młoda.Mama

Zachowałam się dzisiaj jak chora psychicznie

Polecane posty

Gość Pa.82

*Mugler Angel

* kogos kto

*pracuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość Klups napisał:

Ja teź przeziębiona wyczekuję końca drzemki! Trzymaj się, damy radę!

Staram się, wzięłam hascovir, naiwnie liczę, że to wirus, bo jadłam lody przez 3 dni ostatnio. Teraz wypiłam z 7 gorących herbat. Jutro przyjeżdża mama to mi pomoże. Życzę zdrówka 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 123

Małpencja - pomyśl dotknelaś tematu w przeddzień święta zmarłych super trafiłaś.

Zgadnij ilecświeczek będzie stało na twoim grobie ..........

ale przez życie przejdziesz bez zmęczenia . POWODZENIA.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małpencja
1 minutę temu, Gość 123 napisał:

Małpencja - pomyśl dotknelaś tematu w przeddzień święta zmarłych super trafiłaś.

Zgadnij ilecświeczek będzie stało na twoim grobie ..........

ale przez życie przejdziesz bez zmęczenia . POWODZENIA.....

Ha ha ha ha ha!!!!!!!!! Teraz to naprawdę się uśmiałam:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) a co mnie to będzie obchodziło jak już umrę, ile jakichś świeczek będzie gdzieś stało? Wiesz, nie chcę obrażać twojej inteligencji, ale weź przeczytaj jeszcze raz co napisałaś - to jest jeszcze bardziej żałosny argument niż szklanka wody na starość:)))))))))))))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AgaL
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

A ja uwielbiam być mamą. Naprawdę nie doświadczyłam w życiu niczego piękniejszego. 

Dziś moja 4-letnia córeczka przybiegła rano do łóżka, weszła pod kołdrę, dała buziaka i powiedziała "Mamusiu, kocham Cię, wstajemy bo jest piękny dzień" Od razu chce się żyć 😉

Zgadzam się. Żadne zakupy ani drogie kosmetyki się z tym nie równają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
31 minut temu, Gość Małpencja napisał:

Ha ha ha ha ha!!!!!!!!! Teraz to naprawdę się uśmiałam:))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) a co mnie to będzie obchodziło jak już umrę, ile jakichś świeczek będzie gdzieś stało? Wiesz, nie chcę obrażać twojej inteligencji, ale weź przeczytaj jeszcze raz co napisałaś - to jest jeszcze bardziej żałosny argument niż szklanka wody na starość:)))))))))))))))

Za życia zbierają lajki na Facebooku, po śmierci znicze na grobie. A piszą, że to życie bezdzietnych jest puste i nic nie warte 🤣

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Trzeba było powiedzieć, żeby ciocia mężowi odciągnęła, to ty się wyśpisz spokojnie w nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Ja dziś wstalam, obudzilam moje dziewczynki, zjedliśmy śniadanko, wypilam z mężem kawę i pojechaliśmy do pracy. Teraz ja już w domku, szykuję obiad, za godzinkę wrócą wszyscy i spędzimy razem miły wieczór. Też kupuję czasami na zalando, też mam niezłe kosmetyki, bo chociaż mam dzieci stać mnie na coś dla siebie. Też jemy owsianke a nawet moja starsza córka nam ją szykuje. Nie zazdroszczę bezdzietnym, bo dzieci to moja wielka radość, duma i szczęście.

A w połogu różnie bywało, były czasami kiepskie noce, były nerwy, ale i ogrom radości, których żadna kobieta, która nie jest matką nie doświadczy. 

Autorko, głowa do góry. Czas szybko leci, za chwilę odpoczniesz i wszystko wróci do normy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 godziny temu, Gość Duuutaa napisał:

Hmm problemy z dziećmi są przejściowe- ten najtrudniejszy okres trwa 2- 3 lata A potem corazlrpuej fajniej- życie bez dziecka to porażka 

Co za stek bzdur 😄😄😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość gość napisał:

Co za stek bzdur 😄😄😄

Twój ryj wygląda jak stek bzdur 😆

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małpencja
27 minut temu, Gość Gość napisał:

Twój ryj wygląda jak stek bzdur 😆

Ooooo, jaki piękny komentarz:)) To chyba ten miodek rodzicielstwa się komuś ulewa:)))) Miłość i radość aż bije po oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Małpencja napisał:

Ooooo, jaki piękny komentarz:)) To chyba ten miodek rodzicielstwa się komuś ulewa:)))) Miłość i radość aż bije po oczach.

Małpencja - idealnie pasuje, pewnie ya bezdzietna szczęśliwa zmieniła NIK. Rozdwojenie jaźni górą! 

PS nie mam dzieci 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ags
2 godziny temu, Gość Gość napisał:

Ja napiszę szczerze, dzisiaj zazdroszczę dziewczynie od zalando. Kocham córkę, ale mam okropny ból gardła i płuc, mąż w  pracy, córka zaraz wstanie po krociótkiej drzemce i jestem przerażona. Chcę kakao, gorącej kąpieli i spać! 

Ja jej nie zazdroszcze, choc rozumiem, ze takie proste radosci moga ja cieszyc. Tez jestem chora, moja dwojka dzieci jest chora w tym roczniak, diabli wiedza skad, zlapal zapalenie krtani wiec mam nerwowke. Maz w pracy a mnie po imieniu wola lozko. Przed chwila jednak moja coreczka przebrala sie za pszczolke, przedtem namalowala specjalnie dla mnie malunek, synek wszedl na kolana i przytulil sie z calkowita ufnoscia mimo, ze chwile wczesniej inhalowalam go ze sterydem i bylo to raczej silowe. Jestem szczesliwa. Jestem tak cholernie szczesliwa, ze ich mam. Nie oddalabym tego za nic. Nigdy. Gdyby jeszcze zechcieli zdrzemnac sie oboje i to w tym samym czasie...😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jaaa
21 minut temu, Gość Małpencja napisał:

Ooooo, jaki piękny komentarz:)) To chyba ten miodek rodzicielstwa się komuś ulewa:)))) Miłość i radość aż bije po oczach.

14 minut temu, Gość Gość napisał:

Małpencja - idealnie pasuje, pewnie ya bezdzietna szczęśliwa zmieniła NIK. Rozdwojenie jaźni górą! 

PS nie mam dzieci 

Racja. Gdyby chociaż ten "bystrzak" potrafił zmienić styl pisania to może by ktoś to łyknal. 

Każdy głupi się zorientuje że Małpencja to ta bezdzietna szczęśliwa chociaż bardziej by do niej pasowało berozummna żałosna 😆

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małpencja
3 minuty temu, Gość Jaaa napisał:

 

Cały czas w tym wątku piszę pod jednym i tym samym nickiem kochanie - ale znowu trzeba było rzucić inwektywą, żeby dodać sobie animuszu, prawda?:) A jeśli myślisz, że jesteś, jak to określiłaś, większym bystrzakiem niż ja, to udowodnij to i pisz bez błędów - bo na razie słabiutko to wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Po co komu dzieci, a dzieci to radości i smutki, zależy od tego jak komu się trafi ale dzieci jakby uzupełniają życie. Początki są trudne zawsze, można spytać po co komu związek? Przecież to mnostwo problemów, dla mnie np zamieszkanie z facetem to była rewolucja i napaść na moją wolność 😂 spotykanie, randkowanie, nocowanie to była czysta przyjemność, ale ciężko było mi się nawet przyzwyczaić do codziennego spania ze sobą bo byłam przyzwyczajona do rozwalania się na łóżku. Teraz śmiać mi się z siebie chce, ale wtedy myślałam że już nigdy się nie wyśpię normalnie xd. Przykład dla śmiechu ale potem dopiero zaczynają się schody bo życie drugim człowiekiem wymaga wyrzeczeń, kompromisów i cierpliwości. Jednak ludzie z tego nie rezygnują, mimo że jest ciężko. Wszystko jest trudne - praca, bo trzeba się uczyć, zdobywać nowe umiejętności, stres, trzeba by było że wszystkiego zrezygnować połozyc się i czekać na nieuniknione. Można się zamknąć samemu i popijać drinka z paletą i być wolnym, ale czy to definicja szczęścia? Człowiek potrzebuje różnorodności, nowych wyzwań. 

Na tzw "przyjaciołach" zawiodłam się wiele razy, fajni są na wypad w góry albo właśnie na impreze ale jeśli chodzi o pomoc, wsparcie już gorzej. 

Ja jestem szczęśliwa ze swoją rodziną, nie potrzebuje wielkich atrakcji w życiu  nigdy mnie nie interesowały szalone imprezy, dalekie podróże. Myślę nawet że jestem szczęśliwsza niz byłam jako singielka (a byłam nią długo bo do 25rz wcześniej tylko randkowalam) bo wtedy robiłam wiele rzeczy pod znajomych żeby się im przypodobać i z kimś spędzać czas. Teraz spędzam go tak jak chcę i lubię z najbliższymi. 

Autorka, życzę Ci żebyś przetrwala ten ciężki okres bo na pewno będzie lepiej. Kazdy ma takie okresy niezależnie czy ma dzieci czy nie 🙂 daj sobie na luz, bliscy powinni zrozumieć że jesteś teraz w szczególnym stanie, hormony i czasem nie jesteś "sobą" 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Bardzo mądrze napisane 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Małpencja

Bardzo dziękuję wszystkim za posty - niestety nie znalazłam tutaj odpowiedzi na pytanie, cóż takiego jest pięknego w macierzyństwie i utwierdziłam się w przekonaniu, że mam naprawdę klawe życie i jestem dumna z tego, jak mi się wszystko ułożyło. Teksty że dziecko przebrało się za pszczółkę lub powiedziało kocham niestety na mnie nie działają, przysłania je widmo pierwszego postu o koszmarnym zmęczeniu i odciąganiu mleka z obolałych, zmaltretowanych piersi, brak czasu, wpieprzające się we wszystko teściowe, leniwi mężowie, którzy uciekają przed niemowlakiem do piwnicy  itd. Było kilka fajnych postów od matek na poziomie, i naprawdę wierzę, że mają super życie rodzinne a ich szczęście naprawdę cieszy. Reszta niestety pochodzi od pań, którymi nigdy nie chciałabym się stać - od osób, które na inny pogląd proponują psychiatrę, życzliwie przepowiadają koszmarną samotną przyszłość - wypiję za was dzisiaj kieliszek szampana, a może i kilka - obyście nabrały troszeczkę dystansu, bo zeżre was ta miłość bliźniego od środka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
11 minut temu, Gość Małpencja napisał:

Cały czas w tym wątku piszę pod jednym i tym samym nickiem kochanie - ale znowu trzeba było rzucić inwektywą, żeby dodać sobie animuszu, prawda?:) A jeśli myślisz, że jesteś, jak to określiłaś, większym bystrzakiem niż ja, to udowodnij to i pisz bez błędów - bo na razie słabiutko to wygląda.

Oj ojoj ależ ty jesteś elokwentna aż się po jajach podrapałem. Ciekawe czy  łóżku też taki szmatex z ciebie. 

Malpencjo Dodajesz animuszy ty upośledzony geniuszu.... Inwektywą rzuciłas a pipki nie umyłaś..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 godzin temu, Gość Małpencja napisał:

A możesz rozwinąć swoją myśl, dlaczego życie bez dzieci to porażka? Bo ja widzę coś zupełnie innego a post autorki wątku to pierwszy przykład z brzegu. Dla mnie porażką są nieprzespane noce, syf w domu, pusty portfel, uwiązanie - raczej z niemowlakiem nie wyskoczysz na spontaniczny wyjazd do Indonezji ani na imprezę. Najgorsze jednak jest dla mnie to, że musisz tolerować osoby, których wcale nie lubisz, a jesteś przymuszona, by z nimi przebywać - teściowie, cioty udzielające dobrych rad itp. - serio to jest taki miód? Ja widzę w realu bardzo smutne przykłady par z dziećmi - ciągłe awantury spowodowane zmęczeniem, faceci uciekający z chaty choćby do piwnicy, a gdy idzie o dzieci większe - problemy wychowawcze, brak jakichkolwiek uczuć między rodzicami itp. Naprawdę nie rozumiem, jak można się w to pakować, zwłaszcza gdy ma się ograniczone środki... przecież to koniec życia i głównie ból i zmęczenie.

Oj, spontaniczne wypady są jak najbardziej możliwe- my mamy nianię która z nami mieszka więc jest zawsze pod ręką. Jeździ też z nami na urlopy żebyśmy mogli odpocząć bez dziecka. Natomiast dla większości społeczeństwa takie spontaniczne wypady w tropiki przekraczają ich możliwości finansowe, z dziećmi czy bez. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezla Foczka

Spontaniczny wyjazd do Indonezji- ja sie pytam jak? Nie mam dzieci, a nawet mnie na taka spontanicznosc nie stac. Wystarczy miec psa, kota czy chomika i juz trzeba miec kogos do opieki. Nie wspominajac o urlopie w pracy. Glupie te posty Malpencji. Jestem bezdzietna, a jakos niewyspanie tez mnie dotyka, nie moge sobie wszystkiego nagle rzucic i robic co chce. Owszem, jest latwiej sterowac swoim zyciem, gdy sie tych dzieci nie ma, bo nie trzeba myslec o odpowiedzialnosci finansowej za rodzine, o przeprowadzkach, przedszkolach itp. rzeczach, ale bez przesady. Dzieciaci to niby do kina nie chodza? Na zakupy? Nie kupuja drogich kosmetykow? Bzdury. I zeby nie bylo, nie marze o gromadce dzieci. Nie wiem czy w ogole dzieci chce. Moze maksymalnie jedno, bo dwojka dla mnie brzmi jak urwanie glowy. Ale kompletnie odcinam sie od tego obrazka "klawego zycia". Znam dzieciate, ktore maja takie klawe zycie, ze az kapcie z nog spadaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
6 minut temu, Gość Niezla Foczka napisał:

Spontaniczny wyjazd do Indonezji- ja sie pytam jak? Nie mam dzieci, a nawet mnie na taka spontanicznosc nie stac. Wystarczy miec psa, kota czy chomika i juz trzeba miec kogos do opieki. Nie wspominajac o urlopie w pracy. Glupie te posty Malpencji. Jestem bezdzietna, a jakos niewyspanie tez mnie dotyka, nie moge sobie wszystkiego nagle rzucic i robic co chce. Owszem, jest latwiej sterowac swoim zyciem, gdy sie tych dzieci nie ma, bo nie trzeba myslec o odpowiedzialnosci finansowej za rodzine, o przeprowadzkach, przedszkolach itp. rzeczach, ale bez przesady. Dzieciaci to niby do kina nie chodza? Na zakupy? Nie kupuja drogich kosmetykow? Bzdury. I zeby nie bylo, nie marze o gromadce dzieci. Nie wiem czy w ogole dzieci chce. Moze maksymalnie jedno, bo dwojka dla mnie brzmi jak urwanie glowy. Ale kompletnie odcinam sie od tego obrazka "klawego zycia". Znam dzieciate, ktore maja takie klawe zycie, ze az kapcie z nog spadaja.

Brawo, mądry wpis!

Przecież macierzyństwo to nie tylko nieprzespane noce i koszmarne zmęczenie. Ja połóg przechodziłam jak zwykły okres, córka po ukończeniu  2 msc przesypiała całe noce. Na dziecko zdecydowaliśmy sie po 11 latach małżeństwa i to był strzał w dziesiątkę. Przez ten czas się wyszumieliśmy, a z dzieckiem również podrożujemy. A argument, że stać mnie bo nie mam dzieci jest śmieszny. Mam dziecko i stac mnie na wszystko. I tak z ręką na sercu, nie żałuję że zostałam mamą bo dzieci to prawdziwy cud. 

Małpencja, dwa słowa do Ciebie. Ja Cię jak najbardziej rozumiem bo też miałam okres w życiu, że nie chciałam dzieci bo było mi wygodnie. Jednak przyszedł czas, że czegoś w tym życiu jednak brakowało. Ciąża i narodziny były najpiękniejszym co mnie w zyciu spotkało, mam teraz przekochaną córkę i Tobie również życzę abyś tego doświadczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 godzin temu, Gość Małpencja napisał:

Po co się w to wpakowałaś dziewczyno? Ja nie mam dzieci - wstałam dziś wyspana, w doskonałym humorze. Wzięłam kąpiel używając drogich kosmetyków (nie mam dzieci, to sobie mogę kupować co chcę). Zrobiłam pyszną owsiankę, zjedliśmy z moim partnerem śniadanie żartując i bawiąc się z naszym psem. A później poszłam spacerkiem do pracy, zaraz przyjdzie paczka z zalando i przymierzę nowe rzeczy. Nie muszę się spieszyć do domu bo nie mam niemowląt, więc zrobię pracę z wyprzedzeniem, żeby Francuzi mieli co czytać w weekend. Później już tylko kurs niemieckiego, szybki prysznic i impreza haloweenowa w klubie z przyjaciółmi. A jutro spanko do południa, bo jest dzień wolny. Po co samemu pakować się w horror, jakieś obciąganie mlek, problemy psychiczne, chore zależności z teściowymi itp.???

A co to ma do rzeczy, że użyłaś drogich kosmetyków? Ona ma 500+, więc finansowo gorzej niż ty nie wychodzi, bo też może wydawać na siebie. Aha chciałaś się dowartościować...wraz z tym trochę się ośmieszyłaś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Niezla Foczka
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

A co to ma do rzeczy, że użyłaś drogich kosmetyków? Ona ma 500+, więc finansowo gorzej niż ty nie wychodzi, bo też może wydawać na siebie. Aha chciałaś się dowartościować...wraz z tym trochę się ośmieszyłaś... 

Ten argument o 500+ to akurat chybiony. Kazdy kto zna podstawy ekonomii, wie ze rozdawanie pieniedzy zle sie konczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
12 godzin temu, Gość Małpencja napisał:

Ale ja was do niczego nie chcę przekonać - opisuję swoje życie i wymieniam się poglądami, ponieważ po to jest forum, by dyskutować i zadawać pytania. Ja zadałam pytanie - na czym polega to wasze wielkie szczęście, bo z tego co ja widzę to jest horror, ale nie uzyskałam odpowiedzi, tylko nieprzyjemny komentarz że samotność mnie dobije. Opisałam swój dzień, a dzień matek wygląda zgoła inaczej - tak, uważam, że życie na poziomie, w zgodzie ze sobą, bycie niezależną i wypoczętą - to jest mój ogromny sukces życiowy. Nie wiem, co w tym śmiesznego - to jest chyba śmiech przez łzy.

Wszystko fajnie ale ta matka za kilka lat będzie mieć dzieci w takim wieku że też będzie spać do południa. Niemowlaka masz tylko na chwile. A wy będziecie siedzieć sami w pustym mieszkaniu. Imprezy się znudza, spanie do południa też:)

Jak masz dobrego męża to uwierz mi że możesz żyć super na duzo lepszym  poziomie niz ty z takim partnerem. Ps. gosc sie pewnie nie chce pakować w małżeństwo dzieci to już abstrakcja??

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Za poradę „powinnaś odciągać (…)Nakrzyczałam na Nią jakby co najmniej mi dom spaliła"

X

tu mi się mózg zawiesił, 3 razy zaczynałam to zdanie. miałam wrażenie, że ktoś Ci kazał wspomagać budżet domowy prostytucją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
16 godzin temu, Gość Małpencja napisał:

Bardzo dziękuję wszystkim za posty - niestety nie znalazłam tutaj odpowiedzi na pytanie, cóż takiego jest pięknego w macierzyństwie i utwierdziłam się w przekonaniu, że mam naprawdę klawe życie i jestem dumna z tego, jak mi się wszystko ułożyło. Teksty że dziecko przebrało się za pszczółkę lub powiedziało kocham niestety na mnie nie działają, przysłania je widmo pierwszego postu o koszmarnym zmęczeniu i odciąganiu mleka z obolałych, zmaltretowanych piersi, brak czasu, wpieprzające się we wszystko teściowe, leniwi mężowie, którzy uciekają przed niemowlakiem do piwnicy  itd. Było kilka fajnych postów od matek na poziomie, i naprawdę wierzę, że mają super życie rodzinne a ich szczęście naprawdę cieszy. Reszta niestety pochodzi od pań, którymi nigdy nie chciałabym się stać - od osób, które na inny pogląd proponują psychiatrę, życzliwie przepowiadają koszmarną samotną przyszłość - wypiję za was dzisiaj kieliszek szampana, a może i kilka - obyście nabrały troszeczkę dystansu, bo zeżre was ta miłość bliźniego od środka;)

Z tego co widzę to Ciebie po prostu nie stać na to żeby mieć dzieci i jednocześnie utrzymać obecną jakość życia. Wielu ludzi bardzo chce mieć dzieci więc godzą się na obniżenie standardu życia, a posiadanie dzieci im to wynagradza (lub nie). Jeśli Ty nie masz ochoty obniżać jakości Twojego życia, a nie stać Cię na utrzymanie go na takim samym poziomie (koszty niani, samochodu dla niej, kupno większego mieszkania itd plus wszystkie inne koszty związane z dziećmi) to faktycznie podejmujesz właściwą decyzję. Ja też nie jestem pewna czy zdecydowałabym się na dzieci gdyby nie fakt że wiedziałam że moje życie zmieni się wyłącznie na lepsze- nie obawiałam się że będę musiała wstawać w nocy, chodzić niedospana, że nie będę miała czasu wypić kawy czy zadbać o siebie (a wiem, że niektóre mamy nie mają czasu umyć włosów). Skoro Ty nie masz takich możliwości, a instynkt macierzyński się w Tobie nie odzywa to po co się w to ładować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×