Czy tylko ja mam taki syf???

Hej. Jestem mamą dwójki dziecko. Przedszkolak i niemowlę. Zazwyczaj budzę się kilka razy w nocy i rano jestem zmęczona. Nic mi się nie chce już od rana. Prania mam tyle, że nie ogarniam. W kuchni wszystko zatłuszczone, łazienka brudna, jedynie wanna czysta bo dziecko się kąpie. Mąż czasem poodkurza, umyje talerze, wyrzuci śmieci. Chciałabym żeby było ładnie, ale jednocześnie nie mam na nic siły. Wiecznie syf. 

Gdyby ci to serio przeszkadzalo, to byś posprzątała. Ja czasem padam na twarz, a jak widzę brudna umywalkę, wannę, czy kuchenkę, to wolę ostatkiem sił posprzątać, niż patrzeć na syf po przebudzeniu.

Ja mam 8 latke i 1,5 roczniaka... W dodatku jestem sama z dziećmi bo mąż kierowca a jakoś u mnie zawsze czysto i pachnąco, codziennie odkurzone i podłogi pomyte. Zawsze jest obiad i lekcje ze starszą odrobione a młody wybiegany na dworze. Trzeba sobie wypracować jakiś system i się go trzymać. Ja sprzątam rano, kiedy młody jest wyspany i chętnie za mną chodzi i czyms się zajmie bo ma dobry nastrój, odkurzamy razem. W czasie drzemki myje podłogę i wstawiam obiad. Córka wraca ze szkoły, je i odrabianiu lekcje i lecimy na dwór, zakupy itp. teraz jak ciemno i zimno to o 20 mam już wolne bo bąbel spi i odpoczywam bo przed kąpielą ogarniamy zabawki itd a starsza już samodzielna.

Jak masz takie male dzieci to nic dziwnego. Sama mam trójkę w wieku 1 rok, 3 i 4 lata. Jak juz beda większe to troche ci pomoga chociaz zabawki posprzatac. Ja tez mam w domu rozgardiasz ale jak mam ciagle na szmacie leciec to wole czasem odpoczac. Te super mamuski z kafe tego nie zrozumieja. A z drugiej strony przyczyna zmeczenia tez moga byc jakies problemy z tarczyca lub hormonami, zrob kontrolnie badania. 

12 minut temu, Gość Gosc napisał:

Jak masz takie male dzieci to nic dziwnego. Sama mam trójkę w wieku 1 rok, 3 i 4 lata. Jak juz beda większe to troche ci pomoga chociaz zabawki posprzatac. Ja tez mam w domu rozgardiasz ale jak mam ciagle na szmacie leciec to wole czasem odpoczac. Te super mamuski z kafe tego nie zrozumieja. A z drugiej strony przyczyna zmeczenia tez moga byc jakies problemy z tarczyca lub hormonami, zrob kontrolnie badania. 

Zawsze problemy z tarczyca i hormony, nigdy przyczyną nie jest zwyczajne lenistwo i bycie brudasem. Jeśli komuś syf nie przeszkadza i woli się uwalić na kanapie, to jest leniem i brudasem a nie wina tarczycy.

Tak ja jestem leniem i brudasem bo wolę poleżeć na kanapie z książką i dobrze mi z tym.

Ja mam bałagan, nie nazwałabym tego brudem, bo dbam o higienę. Ale zazwyczaj czyste pranie leży u nas na stercie, nie chce mi się bawić w prasowanie i układanie. Rzeczy mamy porozrzucane, nic raczej nie ma swojego miejsca. Na stołach, na biurkach, na podłodze zawsze coś leży. Nie przeszkadza mi to, dobrze się czuję w takim artystycznym nieładzie. Mam swoje priorytety, rodzina, relaks, rozwój, marzenia. Sprzątanie często schodzi na drugi plan. Mam kuzynkę, która sprząta obsesyjnie. Sto razy dziennie odkurza, ściera kurze, wszystko musi tam stać pod linijkę, mąż nie może sam sobie kurtki odwiesić, bo ona to zrobi najlepiej. Dziecko samo nie może sobie sztućców wziąć, bo jej bałagan zrobi. Nie dałabym tak rady. Jak w wojsku. W dodatku jedzenie marnuje. Bo jak np. otworzy majonez i doda do sałatki, a trochę zostanie w słoiku, to od razu wyrzuca, bo nie chce, żeby otwarty majonez jej w lodówce stał, a za kilka dni nowy kupuje i ta sama historia.

6 godzin temu, Gość gosc napisał:

Tak ja jestem leniem i brudasem bo wolę poleżeć na kanapie z książką i dobrze mi z tym.

No i brawo za szczerość. A nie dzieci, hormony, tarczyca, i inne.