Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gość

Ciekawe czy moja exmiłość

Polecane posty

Gość Gość

Jest z kimś,czy jest szczęśliwy..

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Daj mu boze  wszystko co najlepsze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A ja odwrotnie: niech będzie samotny, chory, nieszczęśliwy u niech do niego wróci każde zło. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

A ja odwrotnie: niech będzie samotny, chory, nieszczęśliwy u niech do niego wróci każde zło. 

Zła nikomu nie zycz. Jesteś msciwa, dlaczego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Zła nikomu nie zycz. Jesteś msciwa, dlaczego?

Za krzywdę której nie naprawił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

A ja odwrotnie: niech będzie samotny, chory, nieszczęśliwy u niech do niego wróci każde zło. 

Zawsze przychodzi rachunek, tylko czasami trzeba przypomnieć im  za co. Ci co szybko zapomijają o poprzednim rachunku, mocniej odczują następny. Wszystko kwestią czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

A ja odwrotnie: niech będzie samotny, chory, nieszczęśliwy u niech do niego wróci każde zło. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gosc napisał:

A ja odwrotnie: niech będzie samotny, chory, nieszczęśliwy u niech do niego wróci każde zło. 

Ja tak nie potrafię,  cokolwiek to znaczy Nie życzę nikomu źle. Tym bardziej komuś na kim mi zależało 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Zła nikomu nie zycz. Jesteś msciwa, dlaczego?

Dlatego że on się na mnie mści niewiarygodnie długo, jak tylko widzi że cos mi sie udaje, natychmiast wdziera się do mojego zycia i mi to niszczy, mimo że sam sobie ułozył życie wygodnie, dostatnio i rozpustnie. A mnie ruinuje resztę tego co mi pozostało. Jestem 3 kroki od samo.bójstwa. Nie rozumiem, dlaczego Bóg na to patrzy, chyba nie ma Boga albo ten facet ma pakt z szatanem który jest silniejszy od Boga. W każdym razie czekam na jakąś zyciową sprawiedliwość w tej sprawie i życzę mu jak najgorzej. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
5 minut temu, Gość Gość napisał:

Ja tak nie potrafię,  cokolwiek to znaczy Nie życzę nikomu źle. Tym bardziej komuś na kim mi zależało 

Nie musisz życzyć zle, kosmos sam się upomni o odpłatę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Dlatego że on się na mnie mści niewiarygodnie długo, jak tylko widzi że cos mi sie udaje, natychmiast wdziera się do mojego zycia i mi to niszczy, mimo że sam sobie ułozył życie wygodnie, dostatnio i rozpustnie. A mnie ruinuje resztę tego co mi pozostało. Jestem 3 kroki od samo.bójstwa. Nie rozumiem, dlaczego Bóg na to patrzy, chyba nie ma Boga albo ten facet ma pakt z szatanem który jest silniejszy od Boga. W każdym razie czekam na jakąś zyciową sprawiedliwość w tej sprawie i życzę mu jak najgorzej. 

Straszne co napisałaś Kawał s...iela z niego 🤔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie musisz życzyć zle, kosmos sam się upomni o odpłatę. 

Kosmos czy cokolwiek innego,  Zycie jest przewrotne ,zaskakujące:) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Dlatego że on się na mnie mści niewiarygodnie długo, jak tylko widzi że cos mi sie udaje, natychmiast wdziera się do mojego zycia i mi to niszczy, mimo że sam sobie ułozył życie wygodnie, dostatnio i rozpustnie. A mnie ruinuje resztę tego co mi pozostało. Jestem 3 kroki od samo.bójstwa. Nie rozumiem, dlaczego Bóg na to patrzy, chyba nie ma Boga albo ten facet ma pakt z szatanem który jest silniejszy od Boga. W każdym razie czekam na jakąś zyciową sprawiedliwość w tej sprawie i życzę mu jak najgorzej. 

Szatan silniejszy od Boga? To tylko satanista mógł napisać. W tym stwierdzeniu jest błąd logiczny, Bóg jest nieskończoną Siła i Mądrością,  Szatan jego podwładnym i dzielem -Księga Hioba, i jako taki nie może być od niego silniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie musisz życzyć zle, kosmos sam się upomni o odpłatę. 

Czasem trzeba mu pomóc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Nie musisz życzyć zle, kosmos sam się upomni o odpłatę. 

Kosmos czy cokolwiek innego,  Zycie jest przewrotne ,zaskakujące:) 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Gość napisał:

Bóg jest nieskończoną Siła i Mądrością,

W teorii. Tak naprawdę Bóg nie chroni swoich wiernych, nie pomaga im i jest obojętny albo go nie ma. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Właśnie w księdze Hioba Bóg traktuje szatana jak równego sobie i razem gnębią człowieka żeby sobie cos udowodnić. A Hiob jest tylko przedmiotem o który się zakładają. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

W teorii. Tak naprawdę Bóg nie chroni swoich wiernych, nie pomaga im i jest obojętny albo go nie ma. 

Każdy ma swoją drogę,  nie sztuka stać przy Bogu, gdy spełnia nasze zachcianki,  trwaj przy nim, gdy cierpisz. Poza tym rodzic rozpuszczając dziecko krzywdzi je, choć ono tego nie rozumie. Celem człowieka jest wieczność i jej warunki liczą się,  co na uwadze ma Bóg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Właśnie w księdze Hioba Bóg traktuje szatana jak równego sobie i razem gnębią człowieka żeby sobie cos udowodnić. A Hiob jest tylko przedmiotem o który się zakładają. 

Przydałby się kurs czytania ze zrozumieniem, weź te sugestie pod uwagę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

 

Wywiad z Roshim Jakusho Kwongiem w 2010 roku na Górze Sonoma.

 

Życie pozbawione jest głębi i sensu, kiedy nie ma w nim przebaczenia. Przebaczając uwalniamy przeszłość i pozwalamy jej odejść. W akt ten zaangażowane są dwie osoby: ta, która zraniła i ta, która była otwarta na zranienie. Gdy wybaczamy, podmiot i przedmiot się jednoczą. Wybaczając drugiej osobie, wybaczamy również sobie. Niechęć do przebaczenia kryje złość i zranienie. Kiedy nie wybaczamy, przeszłość nas więzi, pozbawia życiowej energii i powoduje, że nigdy nie jesteśmy naprawdę obecni. Wybaczając odzyskujemy siłę życiową. Nie chcemy przebaczać, ponieważ nie chcemy dopuścić do siebie zranienia i bólu. Chronimy się agresją i obwinianiem innych. Te sposoby są jednak skuteczne tylko do czasu. W istocie nie rozwiązują niczego. Jeśli chcemy, aby nasze życie miało głębię i sens, musimy zajrzeć do wnętrza siebie, musimy stanąć w obliczu bólu i przebaczyć, pozwolić przeminąć przeszłości. Jest to niezbędne dla duchowego rozwoju.

Nie chcemy przebaczać także dlatego, że boimy się, że coś stracimy. I rzeczywiście, tracimy – nasz egocentryzm! Jednak nie takiej straty się obawialiśmy. W rzeczywistości akt przebaczenia niesie w sobie wielki skarb.

Można zacząć od wybaczenia samemu sobie, ponieważ to my pielęgnujemy urazę. Jeśli z różnych powodów nie możemy porozmawiać z osobą, która nas zraniła, możemy przeprowadzić rozmowę w wyobraźni. Możemy rzeczywiście przebaczyć. Ta wspaniała możliwość otwiera nowe perspektywy. Przebaczenie jest ponad religią. Jeśli chcemy, aby nasze życie miało sens, musimy przejść przez ten bolesny proces i uwolnić się od przeszłości. Musimy wybaczyć, aby iść naprzód.

W buddyzmie mówimy o trzech truciznach umysłu: chciwości, gniewie i ignorancji. Podtrzymujemy ich istnienie, sądząc, że jesteśmy oddzieleni od innych ludzi, rzeczy i zjawisk. Społeczeństwo zachęca do rozwijania trzech trucizn. Pozostawia nas tym samym bez nadziei. Kryzys ekonomiczny jest kryzysem duchowym, wynika z chciwości. Dzięki takim aktom jak przebaczenie stajemy się świadomi własnej chciwości, gniewu i ignorancji. Świadomość odmienia życie. W buddyzmie przyjmujemy schronienie w Buddzie – naszym przebudzonym umyśle, Dharmie – prawie uniwersalnym oraz Sandze – zgromadzeniu ludzi, praktykujących to prawo. Przyjęcie schronienia w Trzech Klejnotach, to próba nie przyjmowania schronienia w trzech truciznach umysłu.

W buddyzmie mówi się także o karmie. Karma to prawo przyczyny i skutku, powodujące cierpienie w naszym życiu. Możemy się z niego wyzwolić dzięki aktowi pojednania (skruchy). Kiedy przyjmujemy wskazania buddyjskie i stajemy się formalnie buddystami, ślubujemy pojednanie z całą karmą, zrodzoną z ciała, mowy i myśli. Mówimy: „Teraz jednoczę się z całą karmą (wyrażam skruchę)” i uwalniamy ją, pozwalamy, by odeszła.

Musimy stać się jednym ze złością i pracować z nią. Im bardziej będziemy ją odrzucać, tym większych nabierze rozmiarów, ograbiając nas z życia. Praca ze złością może polegać na szukaniu jej przyczyn albo po prostu na doświadczaniu jej ze świadomością, że nie ma nic złego w odczuwaniu złości, ponieważ kryje się za nią jedynie myśl. Mamy praktykę, która nazywa się “kierowanie światła do wewnątrz” i polega na szukaniu źródła, z którego pochodzi myśl. Ciągle na nowo, kierując uwagę poza myśl, do źródła, z którego pochodzi, jesteśmy w stanie dotrzeć do Umysłu Buddy. Czasem jednak pracując na poziomie absolutnym, tam gdzie jest źródło wszystkiego, możemy pominąć bezpośrednią przyczynę naszej złości. A czasem musimy po prostu coś komuś powiedzieć, wyrazić złość, sprzeciwić się, obronić siebie lub kogoś, a to bywa przestraszające...

Nie wybaczając, pielęgnujemy własną złość i obwiniamy innych. Złość zabija nasze komórki życiowe. To wspaniałe, że zamiast stawać się jej ofiarą, możemy z nią pracować. Mamy możliwość pozwolić odejść temu, co trzymamy, aby nie kontrolowało już więcej naszego życia. Przebaczenie stanowi witalną część życia a wywodzi się ze współczucia. Przebaczamy, dlatego że współczujemy. Jednakże w zen nie chodzi o to, żeby być dobrym człowiekiem. Współczujące działanie to działanie poza dobrem i złem, w zgodzie z tym, jak wszystko być powinno. Jeśli utkniemy w dobru i złu, wciąż pozostajemy w dualizmie. Zen to działanie z głębi twojego serca, czyli z głębi serca wszechświata.

 

Wysłuchała i przetłumaczyła: Małgorzata Sieradzka

Redakcja: Jurek Kuun

 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Każdy ma swoją drogę,  nie sztuka stać przy Bogu, gdy spełnia nasze zachcianki,  trwaj przy nim, gdy cierpisz. Poza tym rodzic rozpuszczając dziecko krzywdzi je, choć ono tego nie rozumie. Celem człowieka jest wieczność i jej warunki liczą się,  co na uwadze ma Bóg.

Ja nie jestem dzieckiem, zyję juz długo a Bóg zawsze był moim wrogiem, tym wiekszym, im bardziej mu słuzyłam. Duzo wycierpiałam i nie będę więcej cierpieć. Dlaczego księża nie cierpią tylko kazą cierpieć kobietom? Takiego wała, pokaż mi swoje cierpienie a nie bgactwo, zadufanie w sobie, egoizm i  grzechy.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Przydałby się kurs czytania ze zrozumieniem, weź te sugestie pod uwagę.

Sam weź tę sugestię pod uwagę bo jesteś tępy i nie myslisz samodzielnie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Po co dręczyc serca 🙂 Niech to wszystko płynie swoim nurtem....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Nie będę przebaczać jesli ktoś mnie krzywdzi latami i nie zamierza przestać. Ja mam sie dać krzywdzić i doprowadzić do ostateczności, a on ma wszystko w nadmiarze  i jeszcze niszczy mi zycie? wy też tak nie postepujecie tylko mscicie sie bez gadania i rozgłosu. Wasza podwójna moralnośc. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Po co dręczyc serca 🙂 Niech to wszystko płynie swoim nurtem....

Ale to ja jestem dręczona, ta swinia podcina mi nogi kiedy próbuję sobie coś ułożyć. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Facet zawsze weźmie stronę drugiego faceta, nawet jesli ten pierwszy jest księdzem a ten drugi rozwodnikiem i niesamowitą świnią. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
Przed chwilą, Gość Gosc napisał:

Nie będę przebaczać jesli ktoś mnie krzywdzi latami i nie zamierza przestać. Ja mam sie dać krzywdzić i doprowadzić do ostateczności, a on ma wszystko w nadmiarze  i jeszcze niszczy mi zycie? wy też tak nie postepujecie tylko mscicie sie bez gadania i rozgłosu. Wasza podwójna moralnośc. 

Tu się zgodzę,  inaczej wygląda kwestia oprawcy/ np mąż który latami terroryzuje żonę i dzieci ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
2 minuty temu, Gość Gość napisał:

Po co dręczyc serca 🙂 Niech to wszystko płynie swoim nurtem....

Zapłata za krzywdę w tym nurcie będzie,  bez obaw...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 minut temu, Gość Gosc napisał:

Dlaczego księża nie cierpią tylko kazą cierpieć kobietom?

Bo na tym polegają wszystkie religie abrahamowe. Facet rządzi a kobieta ma cierpieć i wszystko znosić. Pocałujcie mnie gdzieś. Wypowiadam posłuszeństwo bo to jest NIESPRAWIEDLIWE. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
Przed chwilą, Gość Gość napisał:

Zapłata za krzywdę w tym nurcie będzie,  bez obaw...

Nie sądzę. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×