Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Jolka

Mój narzeczony nienawidzi mojego psa

Polecane posty

Gość Jolka

Mam psa, mieszańca owczarka niemieckiego. Od początku nie przypadli sobie do gustu. Narzeczony to taki typ pedanta, przeszkadza mu sierść, miska z woda, i mnóstwo innych psich rzeczy. Mój pies jest otwarty na nowe znajomosci, uwielbia się bawić. Ostatnio po obiedzie narzeczony przysnął sobie na kanapie a obok leżała ulubiona zabawka psa. Pies ja nagle dostrzegł i z całym impetem wskoczył na kanapę miażdżąc łapa jądra narzeczonego. Oczywiście narzeczony zerwał się ze snu jak poparzony, trzepał psa w tyłek i wybiegł. Do teraz się nie odzywa. Nie wiem co mam myśleć 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

I my mamy ci powiedzieć co myśleć? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolka

Bo nie wiem czy ten związek ma dalej sens. Przecież nie wyrzucę psa na bruk tylko dlatego ze narzeczony go nie lubi 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
2 minuty temu, Gość Jolka napisał:

Bo nie wiem czy ten związek ma dalej sens. Przecież nie wyrzucę psa na bruk tylko dlatego ze narzeczony go nie lubi 

I my mamy ci powiedzieć czy ten związek na sens? I zrobisz tak jak powiemy, tak? 

🤦‍♀️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolka
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

I my mamy ci powiedzieć czy ten związek na sens? I zrobisz tak jak powiemy, tak? 

🤦‍♀️

Boże kobieto jak nie masz nic ciekawego do napisania to nie pisz. Chciałam wiedzieć co inne normalne osoby o tym sadza. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, Gość Jolka napisał:

[...] Nie wiem co mam myśleć 

Może pomyśleć o tym, by psie zabawki nie walały się po meblach i by czworonóg był nauczony nie skakać po kanapie, czy łóżkach? Porozmawiaj z narzeczonym, jak on to widzi, co mu najbardziej przeszkadza, po czym postarajcie się wypracować jakiś kompromis... Jeśli się nie uda, cóż, ciężko tu dokonywać wyboru - facet, czy pies.

10 minut temu, Gość Jolka napisał:

[...] Przecież nie wyrzucę psa na bruk tylko dlatego ze narzeczony go nie lubi 

Jest taka zasada, że opuszcza towarzystwo ten, komu ono nie pasuje, a napisałaś, że pies nie ma problemu... :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Do Ciebie sie nie odzywa czy do psa? 😄 wiesz, powiem tak, dla mnie ważne jest by moj partner, maz akceptowal mnie i moje otoczenie. Jeśli miał by problem z tym że jestem kociara,wstaje o 6, nie jem mięsa i często mam gości lub bliski kontakt z rodzina, to byśmy się nie dogadali i dziękuję za współpracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Skoro na poczatku związku miałas juz tego kundla to wiedział na co się pisze. Jezeli w trakcie trwania juz związku nabyłas go to jestes nie w porządku,powinnas wziąć pod uwage ze narzeczony nie lubi psów. A najlepiej szukac faceta wsród milosnikow psów. Ja tez nie cierpie psów w mieszkaniu i choćby facet był tym wyśnionym,wymarzonym a posiadał psa  to bym i tak nie była z nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Skoro na poczatku związku miałas juz tego kundla to wiedział na co się pisze. Jezeli w trakcie trwania juz związku nabyłas go to jestes nie w porządku,powinnas wziąć pod uwage ze narzeczony nie lubi psów. A najlepiej szukac faceta wsród milosnikow psów. Ja tez nie cierpie psów w mieszkaniu i choćby facet był tym wyśnionym,wymarzonym a posiadał psa  to bym i tak nie była z nim

A dlaczego nie lubisz psów 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 minut temu, Gość Gość napisał:

Skoro na poczatku związku miałas juz tego kundla to wiedział na co się pisze. Jezeli w trakcie trwania juz związku nabyłas go to jestes nie w porządku,powinnas wziąć pod uwage ze narzeczony nie lubi psów. A najlepiej szukac faceta wsród milosnikow psów. Ja tez nie cierpie psów w mieszkaniu i choćby facet był tym wyśnionym,wymarzonym a posiadał psa  to bym i tak nie była z nim

Dziwna jestes... 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja akurat rozumiem twojego męża, bo również nie lubię sierści i zapachów zwierzaka. A pies wyskakujący na kanapę to już w ogóle ohyda. Nie mam pojęcia jak wy chcecie to pogodzić. Ja nie jestem w stanie zaakceptować psa nawet jakby miał budę na ogrodzie, bo nawet na trawniku bym nie mogła usiąść, bo wszędzie gówna które trzeba sprzątać fuj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Powiem tak. Chociaż kocham psy to nie wyobrażam sobie żeby mój z impetem wskoczył w jądra mojego męża no sorry. Pies musi mieć dyscyplinę jakie skakanie po śpiących ludziach? Narzeczony jest zły i to zrozumiale. Poczekaj aż mu przejdzie i musicie szczerze porozmawiać. Wiadomo że psa nie oddasz ale czy jesteś w stanie wybrać? Zabawki powinny być na ziemi nie na kanapie czy łóżku. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Szczerze. Jeśli pies nie jest agresywny do twojego partnera ani nic mu złego nie robi to tylko twojego narzeczonego problem. Na moim miejscu albo zaakceptuje psa albo niech spada. Jak cię poznał chyba wiedział że masz psa. Co? Liczył na to że z czasem "dla niego" się psa pozbędziesz? 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
29 minut temu, Gość Jolka napisał:

Boże kobieto jak nie masz nic ciekawego do napisania to nie pisz. Chciałam wiedzieć co inne normalne osoby o tym sadza.

Wychowaj psa. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolka

On nie skacze po ludziach tak normalnie. Zobaczył zabawkę i zareagował instynktownie. Próbuje go wychowywać ale to nie takie proste bo to piesek ze schroniska który już ma swoje nawyki. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Bez przesady, że zmiażdżyl. Nic się strasznego nie stało. Wiadomo, że jak ktoś nie lubi psa to jego obecność drażni i może reagować nadmiernie, ale nie uważam, że pies to powód do zmiany partnera. Sama mam psy, śpią na kanapie, latem pod prysznicem, są wszędzie gdzie my. Jedynie w łóżku psa nie lubię i nie weszły do nas nigdy, ale już do dzieci jeden wchodzi, bo córka go woła i nie robię problemu. Psy są czyste, odkleszczone, szczepione, odrobaczane regularnie. Są średniej rasy, suczka waży 9 kg, więc nie miażdża i nie zrobią krzywdy. Dla mnie dom bez psa jest pusty i chociaż mój mąż wielkim miłośnikiem psów nie był nigdy, to nie robił nigdy problemów że są i to dwa. Myślę autorko, że powinnaś porozmawiać z narzeczonym, a swoją drogą tresowac pieska. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marek
3 minuty temu, Gość gość napisał:

Bez przesady, że zmiażdżyl. Nic się strasznego nie stało. Wiadomo, że jak ktoś nie lubi psa to jego obecność drażni i może reagować nadmiernie, ale nie uważam, że pies to powód do zmiany partnera. Sama mam psy, śpią na kanapie, latem pod prysznicem, są wszędzie gdzie my. Jedynie w łóżku psa nie lubię i nie weszły do nas nigdy, ale już do dzieci jeden wchodzi, bo córka go woła i nie robię problemu. Psy są czyste, odkleszczone, szczepione, odrobaczane regularnie. Są średniej rasy, suczka waży 9 kg, więc nie miażdża i nie zrobią krzywdy. Dla mnie dom bez psa jest pusty i chociaż mój mąż wielkim miłośnikiem psów nie był nigdy, to nie robił nigdy problemów że są i to dwa. Myślę autorko, że powinnaś porozmawiać z narzeczonym, a swoją drogą tresowac pieska. 

Ale jajka są delikatne 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jest rada

weź teraz do ust te jajka i ssij z całych sił to może da sie przeprosić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewa19087
1 godzinę temu, Gość Jolka napisał:

Bo nie wiem czy ten związek ma dalej sens. Przecież nie wyrzucę psa na bruk tylko dlatego ze narzeczony go nie lubi 

Szczerze, ja bym to powaznie przemyslala. Nie wyobrazam sobie, klocic sie o to w malzenstwie. Moj maz uwielbia psy, mamy sunie i traktujemy ja jak czlonka rodziny. Uwielbia ja. 

Ale w sumie pamietam, moj tata nie za bardzo byl za psem, tolerowal, ale piesek sie go bal 😞

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×