Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość On_off

Miejsce żony jest w domu.

Polecane posty

Gość On_off

Mam 35 lat, 10 lat po ślubie, dwójka dzieci. Pozwalałem żonie pracować bo dalem sobie wmówić ten feministyczny belkot choc w porównaniu do mnie zarabia grosze i jej praca jest zwyczajnie nie opłacalna. Zarabia 2 tyś. Z czego połowę traci na paliwo, 1 tyś. zł zarobku kosztem życia rodzinnego to tak jakby ... niewymierny bilans zysków wobec strat jakich doświadczamy. Ona chodzi styrana, w...iona, nie ma siły na domowe obowiązki, dzieci chodzą obok niej na paluszkach, o seksie czy wspólnym oglądaniu filmu wieczorem moge zapomnieć bo jej chce sie spać. Dziś postawilem jej ultimatum, albo rodzina albo praca. Zlotego środka nie ma. Jej miejsce jest w domu, gdzie ma czekać na mnie z ciepłym obiadem uśmiechnięta i zadowolona, by wieczorem mieć siłę kochać się ze mną, by w weekendy swobodnie wyjść do kina bez spiny, że znow wypadla jej zmiana.  Mam dość takiego życia w ktorym ciągle sie mijamy. To nie na moje nerwy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×