Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gosc

Paplotka o talii bąka i jej złote myśli

Polecane posty

Gość gosc

Ten tytuł o paplotce o talii bąka to był mój ulubiony...

tak bardzo mi ciężko przez brak filmów mojej ukochanej RGP! wróciłam więc do czytania feleitonów, które są bogactwem mądrości na każdą porę roku, na każdą okoliczność. Czytam i aż mi łezki po policzkach lecą... jakież to były szczęśliwe czasy, rano filmik do kawy o 7.30, wueczorkiem do poduszki felieton. Obraz i słowo. Słowo i obraz. Muzyka, Piękni ludzie, piękne emocje, poczytajmy...

 

" Uśmiecham się, idę dalej. Rozglądam na boki, szukając ławki, bo robi mi się coraz cieplej, torby stają się coraz cięższe i chcę po prostu usiąść. Czy ja proszę o wiele?

Chcę wolną ławeczkę w centrum, najchętniej z widokiem na fontannę. Jest jedna wolna! Cudownie! Idę, idę... i już wiem, że nie dojdę, bo szybkim krokiem para nastolatków podchodzi do niej z drugiej strony z torbami z McDonalds. Ech... byłam blisko. Odwracam się na pięcie udając, że wcale nie miałam zamiaru tam usiąść jednocześnie robiąc szybki unik przed gołębiem, który o mały włos nie wylądowałby mi na twarzy. Na większości ławek śpią bezdomni. Z początku jestem na nich wściekła, ale po chwili wyobrażam sobie sytuację, gdybym to ja była bezdomna. Z całą pewnością też bym leżakowała na ławce w parku w taką pogodę. Już niemal rezygnuję z pomysłu "ławeczki w centrum", aż tu nagle objawienie, jest, pusta, wolna... pod Pałacem Kultury i Nauki. Nikogo w pobliżu. Z automatu przyspieszam kroku, żeby już nikt mnie nie wykiwał. Rzucam ceremonialnie torby, jakbym co najmniej zajmowała jakąś wyspę na własność i wbijała w nią swoją flagę z napisem "zajęte". Siadam umęczona tym słońcem i chodzeniem. W sumie mam już swoje lata... Wyciągam telefon. Godzina 14:00 więc mam jeszcze 2 godziny do spotkania. Posiedzę, pooddycham - jest cudownie. Tego mi było trzeba..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xxXXX

Nie wiem, czemu Paplota nie dostała Nobla .....

"Milczałam, patrzyłam w niebo. 

- Pani jest piękna i ma Pani takie dobre oczy, ale czemu Pani tak cierpi? Widzę, że Panią boli...

- Dlaczego Pan pije? - odezwałam się cicho - Dlaczego ludzie piją? Wie Pan, ja rozumiem, każdy w tym kraju pije, nawet ja lubię kieliszek wina wieczorem, ale dlaczego dobrzy ludzie pozwalają, aby alkohol przysłaniał im inne wartości...

- Dobre pytanie... Wie Pani, każdy jest inny. Ja próbowałem odstawiać, to czułem się jakbym spadał w przepaść. Przepaść, która nie ma dna, bo jakby było to pół biedy, człowiek by się zwyczajnie zabił. Ale to jest przepaść bez końca, a więc ciągły lęk spadania, lęk przed śmiercią... Tak naprawdę to zależy dla kogo człowiek żyje. Trzeba sobie odpowiedzieć na to pytanie... "Dla kogo żyję i kogo kocham najbardziej..." Ta dziewczyna w szpitalu, na balkonie, właśnie o to mnie zapytała... A ja zrozumiałem, że nie mam już nikogo. Więzienie rządzi się innymi prawami...
- Był Pan w więzieniu?
- Tak
(...)

Milczę, patrzę znowu na niego...

- Ten ktoś na kogo Pani czeka, co ma tu przyjść, przyjechać czy nawet przylecieć... musi Panią bardzo kochać...

- Nie kocha... a ja nie czekam, mam spotkanie biznesowe... - poczułam jak po policzku spływają mi ogromne łzy. Otarłam je i mówiłam dalej - Niektórzy ludzie mają inne systemy wartości, alkohol sprawia, że trudno jest dostrzec granicę między rzeczywistością a fikcją..."

 

To dlatego ta psychologia.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Jak zwykle gadałyśmy do późnej nocy... rano wstałyśmy wcześnie, nakręciłam Marzence włosy, zrobiłam jej makijaż i dałam do dyspozycji całą szafę. Wreszcie wyszykowane ruszyłyśmy do mojej szkoły. Miałam tylko jedne zajęcia więc Marzenka poczekała na mnie popijając kawkę a potem poznała kilka osób z mojej grupy. 

Pogoda choć mglista bardzo nam dopisywała. Dotarłyśmy do Złotych Tarasów, odwiedziłyśmy Victoria's secret i Bath and Body Worksp - ale to chyba temat na oddzielny wpis. 

"Marzena, musimy ci kupić buty, wybieraj co chcesz, ja zapłacę"

"Naprawdę? Wow, super..."

No i jak bumcyk-kucyk miałam szczere chęci ale na jej nogę nic nie pasowało, przeszłyśmy wszystkie sklepy i ...... nic a nic... 

Wreszcie żołądek przemówił do Marzenki i zapowiedziała przerwę na lunch. Byłyśmy w TOKIO house, takie tam żarcie śmietnikowe - obsługa też pozostawia wiele  do życzenia, ale jakoś poskubałyśmy i ruszyłyśmy dalej. Po kilku kolejnych sklepach rozbolały nas nogi, a nadmiar ludzi doprowadzał do szału. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Jak rozumiem, na "rozszerzonym profilu z języka polskiego" w 😉 stolicy Warmii i Mazur nie uczono interpunkcji 😉

No i to porównanie - Kochanowski - Lemurka 😉 praktycznie to samo poczucie talentu, mocy  itp. 😉

"Gdy jeszcze chodziłam do liceum, byłam na rozszerzonym profilu z j. polskiego. Miałam niesamowity talent do interpretowania wierszy. I chociaż tego wiersza nie przerabialiśmy, to dziś słowa jego są mi tak bliskie i tak namacalne jakbym dokładnie czuła co Kochanowski miał na myśli. Wg mnie autor pyta się dlaczego dostał taki dar od Boga iż może tworzyć poezję, może pisać i dzięki temu stanowić część literackiej historii. Zadaje pytanie kto mu dał talent i moc przekazywania słowa w wersach, kto zaufał mu i obdarzył mocą aby mógł doświadczyć historii Polski i opisywać ją w swoich pieśniach. 

Czasami czuję się podobnie, najwyraźniej Bóg miał dla mnie taki plan, abym wyszła do ludzi, podzieliła się z Wami moimi słowami. Często jest tak, że mamy jakąś misję do wykonania, ale nie bardzo wiemy jak się do tego zabrać. Początki nigdy nie są łatwe, ale bezczynność jest gorsza niż jakiekolwiek nawet najgłupsze działanie."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
4 minuty temu, Gość gosc napisał:

Jak rozumiem, na "rozszerzonym profilu z języka polskiego" w 😉 stolicy Warmii i Mazur nie uczono interpunkcji 😉

No i to porównanie - Kochanowski - Lemurka 😉 praktycznie to samo poczucie talentu, mocy  itp. 😉

"Gdy jeszcze chodziłam do liceum, byłam na rozszerzonym profilu z j. polskiego. Miałam niesamowity talent do interpretowania wierszy. I chociaż tego wiersza nie przerabialiśmy, to dziś słowa jego są mi tak bliskie i tak namacalne jakbym dokładnie czuła co Kochanowski miał na myśli. Wg mnie autor pyta się dlaczego dostał taki dar od Boga iż może tworzyć poezję, może pisać i dzięki temu stanowić część literackiej historii. Zadaje pytanie kto mu dał talent i moc przekazywania słowa w wersach, kto zaufał mu i obdarzył mocą aby mógł doświadczyć historii Polski i opisywać ją w swoich pieśniach. 

Czasami czuję się podobnie, najwyraźniej Bóg miał dla mnie taki plan, abym wyszła do ludzi, podzieliła się z Wami moimi słowami. Często jest tak, że mamy jakąś misję do wykonania, ale nie bardzo wiemy jak się do tego zabrać. Początki nigdy nie są łatwe, ale bezczynność jest gorsza niż jakiekolwiek nawet najgłupsze działanie."

Niech ktoś w końcu zabierze  ją do psychiatry. Ta cała sytuacja z Drewniakiem to eskalacja narastających od lat problemów z głową 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciciuś

przepraszam, jestem trochę opóźniona w Jutubach 😉
i dopiero teraz obejrzałam parodię Szusz?! XD
Wpisujmy tam naszą Paplotkę 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szs

łaaat, to naprawdę jej słowa?! 😀

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Ja pieprze, chcialam tu cytowac kilka fragmentow i sie odniesc do nich, ale to POINTLESS. Cale te wpisy to zloto. Wincyj dawajcie, wincyj 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Tak to cytaty z felietonów z bloga ..... polecam, bardzo mądre, głębokie, tak jak i komenatrze pod wpisami  , np. "jesteś nasza inspiracją", "tez mam takie przemyślenia".....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

A to ap ropos przemiany przed podwójnym weselem:

 

"Oglądałam ostatnio z moją mamą telewizję, jakiś nowy polski program o metamorfozach, niby wszystko ok, ale jak zobaczyłam kogo wzięli pod lupę, ładna młoda dziewczyna, bez żadnych defektów, tylko trochę zaniedbana.

(....)

Kogo oni chcą oszukać? Nienawidzę tych programów. Kobietom się wydaje, że jak będą inaczej wyglądać to nabiorą pewności siebie. Ma to sens oczywiście, ale tylko wtedy gdy same tę strefę komfortu sobie wypracują. Gdy zapoznamy się ze swoim ciałem i zaprzyjaźnimy z umysłem. Kiedy pokochamy siebie i odkryjemy co dodaje nam pewności siebie, może czerwone szpilki, może piękny szal, może makijaż, może przedłużone rzęsy. 

(....)

Za przykład znowu posłuży mój brat, z którym byłam ostatnio w kawiarni. Niedawno zdjął aparat na zęby, potem je wybielił i od tamtej pory cały czas się uśmiecha. Szczerzy te swoje zęby do każdego... bo uśmiech dodaje mu teraz pewności siebie (chociaż mam wrażenie że nigdy mu jej nie brakowało).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rita Znakomita

albo to: "No i znowu zboczyłam z tematu i mój post po raz kolejny dotyczył relacji damsko-męskich, ale cóż, w lutym szczególnie intensywnie myślimy o miłości. Dla jednych to miesiąc odbudowywania w trwających już związkach, dla innych to "czekanie na miłość". Ostatnio w sobotę tydzień temu oglądałam ten film z Whitney Houston a na drugi dzień rano dowiedziałam się z telewizji że nie żyje. Nic nie trwa wiecznie."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahaaaaa

a to? Ja bym na miejscu M. siastrę udusiłą: "

Apropo wymiotowania, nie jest fajnie spać z młodszą siostrą kiedy ta cierpi na grypę żołądkową. Kiedyś  podczas snu zwymiotowała sobie na twarz, tata od razu przybiegł a ona powiedziała "tato, zrzygałam się..." na wypadek gdyby on tego jeszcze nie zauważył. No i pobudka w środku nocy, zmiana piżam, zmiana pościeli... ach to były czasy".......

 

nie wierzę, że coś takiego można napisać o kims z najbliższej rodziny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga
4 minuty temu, Gość Rita Znakomita napisał:

albo to: "No i znowu zboczyłam z tematu i mój post po raz kolejny dotyczył relacji damsko-męskich, ale cóż, w lutym szczególnie intensywnie myślimy o miłości. Dla jednych to miesiąc odbudowywania w trwających już związkach, dla innych to "czekanie na miłość". Ostatnio w sobotę tydzień temu oglądałam ten film z Whitney Houston a na drugi dzień rano dowiedziałam się z telewizji że nie żyje. Nic nie trwa wiecznie." 

😂 "Nic nie trwa wiecznie" brzmi tu jak "no coz, umarl krol, niech zyje krol". Oj Booba, Booba. Z egzaltacja sie rozwodzisz nad winietkami, menu i kartaczem z miesem i glutenem, a o czyjejs smierci mowisz "nic nie trwa wiecznie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie
7 minut temu, Gość gosc napisał:

A to ap ropos przemiany przed podwójnym weselem:

 

"Oglądałam ostatnio z moją mamą telewizję, jakiś nowy polski program o metamorfozach, niby wszystko ok, ale jak zobaczyłam kogo wzięli pod lupę, ładna młoda dziewczyna, bez żadnych defektów, tylko trochę zaniedbana.

(....)

Kogo oni chcą oszukać? Nienawidzę tych programów. Kobietom się wydaje, że jak będą inaczej wyglądać to nabiorą pewności siebie. Ma to sens oczywiście, ale tylko wtedy gdy same tę strefę komfortu sobie wypracują. Gdy zapoznamy się ze swoim ciałem i zaprzyjaźnimy z umysłem. Kiedy pokochamy siebie i odkryjemy co dodaje nam pewności siebie, może czerwone szpilki, może piękny szal, może makijaż, może przedłużone rzęsy. 

(....)

Za przykład znowu posłuży mój brat, z którym byłam ostatnio w kawiarni. Niedawno zdjął aparat na zęby, potem je wybielił i od tamtej pory cały czas się uśmiecha. Szczerzy te swoje zęby do każdego... bo uśmiech dodaje mu teraz pewności siebie (chociaż mam wrażenie że nigdy mu jej nie brakowało).

ludzie litości . 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Hallo, czy jest na sali lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

I wątek zaraz poleci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie
1 minutę temu, Gość hahahaaaaa napisał:

a to? Ja bym na miejscu M. siastrę udusiłą: "

Apropo wymiotowania, nie jest fajnie spać z młodszą siostrą kiedy ta cierpi na grypę żołądkową. Kiedyś  podczas snu zwymiotowała sobie na twarz, tata od razu przybiegł a ona powiedziała "tato, zrzygałam się..." na wypadek gdyby on tego jeszcze nie zauważył. No i pobudka w środku nocy, zmiana piżam, zmiana pościeli... ach to były czasy".......

 

nie wierzę, że coś takiego można napisać o kims z najbliższej rodziny!

litości proszę .dno dna 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
3 minuty temu, Gość hahahaaaaa napisał:

a to? Ja bym na miejscu M. siastrę udusiłą: "

Apropo wymiotowania, nie jest fajnie spać z młodszą siostrą kiedy ta cierpi na grypę żołądkową. Kiedyś  podczas snu zwymiotowała sobie na twarz, tata od razu przybiegł a ona powiedziała "tato, zrzygałam się..." na wypadek gdyby on tego jeszcze nie zauważył. No i pobudka w środku nocy, zmiana piżam, zmiana pościeli... ach to były czasy".......

 

nie wierzę, że coś takiego można napisać o kims z najbliższej rodziny!

A Kura (jakim i reszta rodzinny) dalej trzyma jej palec prosto w d/u/p/i/e 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
48 minut temu, Gość xxXXX napisał:

Nie wiem, czemu Paplota nie dostała Nobla .....

"Milczałam, patrzyłam w niebo. 

- Pani jest piękna i ma Pani takie dobre oczy, ale czemu Pani tak cierpi? Widzę, że Panią boli...

- Dlaczego Pan pije? - odezwałam się cicho - Dlaczego ludzie piją? Wie Pan, ja rozumiem, każdy w tym kraju pije, nawet ja lubię kieliszek wina wieczorem, ale dlaczego dobrzy ludzie pozwalają, aby alkohol przysłaniał im inne wartości...

- Dobre pytanie... Wie Pani, każdy jest inny. Ja próbowałem odstawiać, to czułem się jakbym spadał w przepaść. Przepaść, która nie ma dna, bo jakby było to pół biedy, człowiek by się zwyczajnie zabił. Ale to jest przepaść bez końca, a więc ciągły lęk spadania, lęk przed śmiercią... Tak naprawdę to zależy dla kogo człowiek żyje. Trzeba sobie odpowiedzieć na to pytanie... "Dla kogo żyję i kogo kocham najbardziej..." Ta dziewczyna w szpitalu, na balkonie, właśnie o to mnie zapytała... A ja zrozumiałem, że nie mam już nikogo. Więzienie rządzi się innymi prawami...
- Był Pan w więzieniu?
- Tak
(...)

Milczę, patrzę znowu na niego...

- Ten ktoś na kogo Pani czeka, co ma tu przyjść, przyjechać czy nawet przylecieć... musi Panią bardzo kochać...

- Nie kocha... a ja nie czekam, mam spotkanie biznesowe... - poczułam jak po policzku spływają mi ogromne łzy. Otarłam je i mówiłam dalej - Niektórzy ludzie mają inne systemy wartości, alkohol sprawia, że trudno jest dostrzec granicę między rzeczywistością a fikcją..."

 

To dlatego ta psychologia.....

To nie jest literatura a nie jakaś tam Tokarczuk!!Nobel to mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

Siostry, nie narzekajcie, lepiej weźcie se do serduszek:

"   To czego nam definitywnie brakuje w szarej codzienności to dystans do siebie, do otoczenia i ludzi wokół nas. W momencie gdy nadamy swojemu życiu odpowiedni rytm, w momencie gdy zaczniemy brać z niego garściami, uśmiechać się do samych siebie, wtedy dopiero zaczniemy żyć. Droga będzie kręta, bolesna, jak chodzenie boso po kamieniach, ale nagroda gdzieś tam czeka. I jest warta wszystkich wyrzeczeń. A nazywa się SPEŁNIENIE, zatem wszystkim wam życzę mobilizacji, koncentracji i samorealizacji. Jeśli już mam być żoną, to będę najlepszą żoną na świecie, jeśli mam być matką będę nią najlepiej jak umiem jesli mam być szczęśliwą kobietą, już dziś zacznę pracować na własne szczęście.."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 minutę temu, Gość Gosc napisał:

Siostry, nie narzekajcie, lepiej weźcie se do serduszek:

"   To czego nam definitywnie brakuje w szarej codzienności to dystans do siebie, do otoczenia i ludzi wokół nas. W momencie gdy nadamy swojemu życiu odpowiedni rytm, w momencie gdy zaczniemy brać z niego garściami, uśmiechać się do samych siebie, wtedy dopiero zaczniemy żyć. Droga będzie kręta, bolesna, jak chodzenie boso po kamieniach, ale nagroda gdzieś tam czeka. I jest warta wszystkich wyrzeczeń. A nazywa się SPEŁNIENIE, zatem wszystkim wam życzę mobilizacji, koncentracji i samorealizacji. Jeśli już mam być żoną, to będę najlepszą żoną na świecie, jeśli mam być matką będę nią najlepiej jak umiem jesli mam być szczęśliwą kobietą, już dziś zacznę pracować na własne szczęście.."

Na koncu brakuje tylko, „życzymy Wam miłości takiej jak nasza”.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szs
13 minut temu, Gość gosc napisał:

A to ap ropos przemiany przed podwójnym weselem:

 

"Oglądałam ostatnio z moją mamą telewizję, jakiś nowy polski program o metamorfozach, niby wszystko ok, ale jak zobaczyłam kogo wzięli pod lupę, ładna młoda dziewczyna, bez żadnych defektów, tylko trochę zaniedbana.

(....)

Kogo oni chcą oszukać? Nienawidzę tych programów. Kobietom się wydaje, że jak będą inaczej wyglądać to nabiorą pewności siebie. Ma to sens oczywiście, ale tylko wtedy gdy same tę strefę komfortu sobie wypracują. Gdy zapoznamy się ze swoim ciałem i zaprzyjaźnimy z umysłem. Kiedy pokochamy siebie i odkryjemy co dodaje nam pewności siebie, może czerwone szpilki, może piękny szal, może makijaż, może przedłużone rzęsy. 

(....)

Za przykład znowu posłuży mój brat, z którym byłam ostatnio w kawiarni. Niedawno zdjął aparat na zęby, potem je wybielił i od tamtej pory cały czas się uśmiecha. Szczerzy te swoje zęby do każdego... bo uśmiech dodaje mu teraz pewności siebie (chociaż mam wrażenie że nigdy mu jej nie brakowało).

okurewa jaki cringe 😂 w ogóle to byłam przekonana, że pisała FELIETONY jakiś dobrych kilka lat temu, a tu proszę - przed podwójnym weselem, czyli dwa lata temu takie pierdoły u 30letniej baby :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc

Ja wkwestii formlanej, jak się "można zaprzyjaźnić ze swoim umysłem'?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Coż to, Qra opycha wózek z darów za 3/4 wartości?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
9 minut temu, Gość Gosc napisał:

I wątek zaraz poleci.

Założy się nowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
6 minut temu, Gość Gosc napisał:

Siostry, nie narzekajcie, lepiej weźcie se do serduszek:

"   To czego nam definitywnie brakuje w szarej codzienności to dystans do siebie, do otoczenia i ludzi wokół nas. W momencie gdy nadamy swojemu życiu odpowiedni rytm, w momencie gdy zaczniemy brać z niego garściami, uśmiechać się do samych siebie, wtedy dopiero zaczniemy żyć. Droga będzie kręta, bolesna, jak chodzenie boso po kamieniach, ale nagroda gdzieś tam czeka. I jest warta wszystkich wyrzeczeń. A nazywa się SPEŁNIENIE, zatem wszystkim wam życzę mobilizacji, koncentracji i samorealizacji. Jeśli już mam być żoną, to będę najlepszą żoną na świecie, jeśli mam być matką będę nią najlepiej jak umiem jesli mam być szczęśliwą kobietą, już dziś zacznę pracować na własne szczęście.."

Hahahah ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

To nie jest literatura a nie jakaś tam Tokarczuk!!Nobel to mało.

To jest,miło być ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
10 minut temu, Gość gość napisał:

Coż to, Qra opycha wózek z darów za 3/4 wartości?

Ten chyba nie był z darów, ale już każdy następny tak. Tylko dziwne, ze Kura go sprzedaje, a stara się o drugie dziecko- no chyba, ze liczy na dary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24 minuty temu, Gość szs napisał:

Nienawidzę tych programów. Kobietom się wydaje, że jak będą inaczej wyglądać to nabiorą pewności siebie. Ma to sens oczywiście, ale tylko wtedy gdy same tę strefę komfortu sobie wypracują. Gdy zapoznamy się ze swoim ciałem i zaprzyjaźnimy z umysłem. Kiedy pokochamy siebie i odkryjemy co dodaje nam pewności siebie, może czerwone szpilki, może piękny szal, może makijaż, może przedłużone rzęsy. 

To w kwestii żółwika przed lusterkiem?

 

10 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ten chyba nie był z darów, ale już każdy następny tak. Tylko dziwne, ze Kura go sprzedaje, a stara się o drugie dziecko- no chyba, ze liczy na dary.

 a dzięki, właśnie nie byłam pewna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
26 minut temu, Gość szs napisał:

Kogo oni chcą oszukać? Nienawidzę tych programów. Kobietom się wydaje, że jak będą inaczej wyglądać to nabiorą pewności siebie. Ma to sens oczywiście, ale tylko wtedy gdy same tę strefę komfortu sobie wypracują. Gdy zapoznamy się ze swoim ciałem i zaprzyjaźnimy z umysłem. Kiedy pokochamy siebie i odkryjemy co dodaje nam pewności siebie, może czerwone szpilki, może piękny szal, może makijaż, może przedłużone rzęsy. 

 

W swoich vlogach, a u „Wyremontowanych”

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×