Wstydzę się swoich piersi :c

Mam 20 lat, jestem płaska jak deska, wsyztskie biustonosze mi odstają, w dodatku mam wystające żebra. Wyglądam jak jakaś anorektyczka od pasa w górę od niedawna spotykam się z chłopakiem i strasznie się wstydzę rozebrać przed nim. On jest ode mnie starszy o 4 lata, był w dwóch poważnych związkach i z tego co obczailam na Facebooku to dziewczyny te miały ładne, duże biusty. Boje się że na widok mojej klaty opadnie mu... Nie chodzę w żadnych push-upach. Potrafię się tak ubrać, że podkreślam inne części ciała, a cycki jakoś nie rzucają się w oczy. Raczej wie, że nie ma się niewiadomo czego spodziewać, ale mi się wydaje że jest wyglądam tragicznie nago... Jak deska. Nie wyobrażam sobie zbliżenia z nim, bo będę ciągle myślała o tym że mnie zostawi po tym jak zobaczy mnie nago, bo jednak seks jest ważny w związku, a jak kobieta nie podnieca mężczyzny to raczej słabo... Co robic? Kiedyś się zoperuje, ale.na razie kasy nie mam. Czy jest szansa że dla niego nie będzie to wielkim problemem? Czy praktycznie brak cycków może podniecac faceta? Albo czy może zaakceptować coś takiego?