Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lopla

Jak rozegrać sytuację z koleżanką?

Polecane posty

Gość lopla
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

No i brawo autorko. Może i gryzie Ciebie ta sytuacja, ale jak sama, zauważyłaś to juz jest przeszłość do której nie ma powodu wracać. Zapamiętaj też sobie, że żmija po 10 wylince dalej jest żmiją. 

Ano właśnie niestety...ona przez ten stek głupot odkryła w pełni siebie i ją na prawdę już nie mam czasu i ochoty na znajomość z kimś takim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lopla

Jeszcze raz dzięki dziewczyny za sensowne rady :). Pierwszy raz od wielu lat kiedy bywam na kafe tak zdecydowanie mogły mi rady stąd :). Jakoś mi lepiej po tym co napisałyście...:). Ja ma takie wrodzone tendencję do tego żeby kogoś tłumaczyć, może to też trochę nachalność jest, że np. ktoś nie odzywa a ja nadal za jakiś czas próbuje...choć już prawie wyrosłam z tego ;). Sentymenty sentymentami, ale są sytuację których nie powinno się od tak komuś darować...Nie mówię że od razu wielka obraza do końca życia...Jakby do mnie przyszła i chciała pogadać, to ok pogadam, też bez przesady ojca czy matki mi nie zabiła ;). Ale najbardziej to się obawiałam tego, że ona będzie chciała wznowić kontakt, a to prawie pewne że by się źle skończyło...Jeszcze ten jej uśmiech jak mi mówiła 2 razy cześć :O. Mam wrażenie że na pokaz dla innych, na zasadzie ja jestem ok i mówię pierwsza, to ona się boczy...Raz była z matką, drugi raz z mężem i jestem pewna, że niestworzone rzeczy o mnie do nich gadała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

No to chyba już wiesz, co robić. Na pewno nie odnawiać znajomości. Ona pewnie uważa, że nic takiego się nie stało. Fakt, masz tendencję do usprawiedliwiania. Napisałaś, bez przesady rodzica mi nie zabiła. Czyli co? Szukasz tego usprawiedliwienia. Uśmiech przy cześć. Wygląda mi to na to, że będzie szukać kontaktu, tylko będzie chciała, żebyś ty zaczęła. Ten uśmiech, to zachęta. Nie złap się na to. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lopla
1 godzinę temu, Gość gość napisał:

No to chyba już wiesz, co robić. Na pewno nie odnawiać znajomości. Ona pewnie uważa, że nic takiego się nie stało. Fakt, masz tendencję do usprawiedliwiania. Napisałaś, bez przesady rodzica mi nie zabiła. Czyli co? Szukasz tego usprawiedliwienia. Uśmiech przy cześć. Wygląda mi to na to, że będzie szukać kontaktu, tylko będzie chciała, żebyś ty zaczęła. Ten uśmiech, to zachęta. Nie złap się na to. 

Tak ten uśmiech, to zachęta...Ale dla mnie to jest głupie zachowanie, dziecinne, no ale od 5 lat kontaktu nie mamy, no to można powiedzieć że przez 5 lat nic się nie stało 😄. No ale jak sobie przypominam jakieś sytuacje sprzed wielu lat z jej rodziną, no to dla niej takie rzucenie się na kogoś, to chyba faktycznie nic takiego, taki sport trochę :O. No ale ja nie przywykłam do takiego traktowania...Jeszcze sobie przypomniałam, że jak dwa razy ją spotkałam, to raz uciekła przede mną, to było koło jej domu, a drugi raz się odwróciła udając ze mnie nie widzi, żenujące, bo ja to dokładnie widziałam 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 minut temu, Gość lopla napisał:

Tak ten uśmiech, to zachęta...Ale dla mnie to jest głupie zachowanie, dziecinne, no ale od 5 lat kontaktu nie mamy, no to można powiedzieć że przez 5 lat nic się nie stało 😄. No ale jak sobie przypominam jakieś sytuacje sprzed wielu lat z jej rodziną, no to dla niej takie rzucenie się na kogoś, to chyba faktycznie nic takiego, taki sport trochę :O. No ale ja nie przywykłam do takiego traktowania...Jeszcze sobie przypomniałam, że jak dwa razy ją spotkałam, to raz uciekła przede mną, to było koło jej domu, a drugi raz się odwróciła udając ze mnie nie widzi, żenujące, bo ja to dokładnie widziałam 😄

Jak tak o niej piszesz, to przypomina mi ona kogoś. Wyżyć się na kimś, zgnoić kogoś, to nic takiego. A ty masz za nią łazić i przepraszać. Ty możesz swoją unikać, w moim przypadku nie jest to takie proste. Ale ja jestem nieugięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×