Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Goska

Co byście zrobiły gdyby Wasz facet przegrał dużą kasę?

Polecane posty

Gość Goska

Okazało się, że mój mąż przegrał 80% zarobionych pieniędzy za granicą na zakładach bukmacherskich. Jest to równowartość około 10% mieszkania 50-60 m kw. w naszym mieście.

Jesteśmy zgodnym małżeństwem, mąż jest typem człowieka cichego, bezkonfliktowego, ale w tym właśnie jest jego wada, bo jest zamknięty w sobie. Zanim wydukał co się stało musiałam to z niego wyciągać.

Okazało się, że wcześniej grywał, ale jak się domyślam, nie miał tyle kasy, więc nie miał takiego rozpędu.

Kazałam mu się wyprowadzić. Poczułam, że nie jestem dla niego nikim ważnym, skoro wiedział jak ciężka była dla mnie rozkłąka kiedy siedział zagranicą, a mimo to swój trud przegrał w ciągu kilku dni i za pomocą kilku kliknięć myszką.

Najgorsze jest to, że w tej złości nie mogę zapomnieć o tym co było dobre, a jest tego mnóstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Ile przegrał? 2 miesiące pracy czy rok? Jak się dowiedziałas? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kgf

Biedni nie jesteście skoro masz mieszkanie. Nie wiem po co więc kazałaś mu jechać pracować za granicę. Może był zdesperowany i chciał sobie też kupić mieszkanie, skoro ty go w każdej chwili możesz wyrzucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kgf

Biedni nie jesteście skoro masz mieszkanie. Nie wiem po co więc kazałaś mu jechać pracować za granicę. Może był zdesperowany i chciał sobie też kupić mieszkanie, skoro ty go w każdej chwili możesz wyrzucić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Fajnie, że było mnóstwo dobrego, tylko co z tego, jeśli kiedyś mogą stanąć w drzwiach panowie bez karków, u których twój rozkoszny mąż się zapożyczy na granie? 

To jest nałóg i rozmowami się tego nie rozwiąże. Musisz mieć tego świadomość, że to bardzo poważna sprawa i żadne deklaracje, żadne obietnice nic nie dadzą. On nie przestanie, jeśli nie przejdzie terapii (a i to bez gwarancji na sukces, szczególnie że bardzo mało psychologów specjalizuje się w takich problemach). Mąż mojej szwagierki przegrał kasę ze sprzedaży mieszkania i nowy samochód zanim się zorientowała, więc można się wpakować w totalny syf. On jej długo kłamał, że jakieś lokaty porobił, że samochód ukradli, a ubezpieczenie nie chce wypłacić odszkodowania itd. W sumie przegrał kilkaset tysięcy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goska
24 minuty temu, Gość Kgf napisał:

Biedni nie jesteście skoro masz mieszkanie. Nie wiem po co więc kazałaś mu jechać pracować za granicę. Może był zdesperowany i chciał sobie też kupić mieszkanie, skoro ty go w każdej chwili możesz wyrzucić.

Wyjechal, bo nie mogl przez rok znalezc pracy. Dorabial w zakladzie stolarskim, ale to bylo kilka razy w miesiacu. Zaprosila go rodzina zagranice i mial cos zarobic i wrocic.

Mial wrocic juz pol roku temu, ale powiedzial, ze proponuja mu jeszcze zostac. Teraz sobie mysle, ze moze chcial odbic straty, bo juz wczesniej cos przegral...sama juz nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goska
31 minut temu, Gość gość napisał:

Fajnie, że było mnóstwo dobrego, tylko co z tego, jeśli kiedyś mogą stanąć w drzwiach panowie bez karków, u których twój rozkoszny mąż się zapożyczy na granie? 

To jest nałóg i rozmowami się tego nie rozwiąże. Musisz mieć tego świadomość, że to bardzo poważna sprawa i żadne deklaracje, żadne obietnice nic nie dadzą. On nie przestanie, jeśli nie przejdzie terapii (a i to bez gwarancji na sukces, szczególnie że bardzo mało psychologów specjalizuje się w takich problemach). Mąż mojej szwagierki przegrał kasę ze sprzedaży mieszkania i nowy samochód zanim się zorientowała, więc można się wpakować w totalny syf. On jej długo kłamał, że jakieś lokaty porobił, że samochód ukradli, a ubezpieczenie nie chce wypłacić odszkodowania itd. W sumie przegrał kilkaset tysięcy. 

No wlasnie on kiedys mi mowil, ze kase, ktora dostal z ubezpieczenia wlozyl na lokate (nie bylismy wtedy para wiec nie wnikalam). Potem juz nic nie wspominal o tej kasie, wiec pewnie lokata to ściema.

A co do wczesniejszej opinii, ze „biedni nie jestesmy, mamy mieszkanie” to mieszkanie mam z czasow panienskich i nigdy nie podkreslalam, ze jest moje. Nie podkreslalam, ze to moja wlasnosc. Jak wyzej nie mial zarobic na mieszkanie, a na czas kiedy znowu nie bedzie mogl znalezc pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc

80% zarobków  to ile to z waszego budżetu? Ceny mieszkań nic mi nie mówią. Dla jednych kwota którą przegrał może być końcem świata a dla innego kropla w morzu. Masz za co żyć co jesc gdzie mieszkac, z gołą doopą nie zostałaś to o hu ci chodzi? Przegrał to i zarobi ale i problem. Twoich nie przegrał tylko swoje. Zapilerdalał za damski huy będzie miał nauczkę. Ja tam nie wnikam na co mój mąż wydaje swoją kasę, tak jak on nie wnika na co ja wydaje moją. Ważne że wspólny domowy budżet co mieisac ma regularny wkład z obu stron 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goska
5 minut temu, Gość Gosc napisał:

80% zarobków  to ile to z waszego budżetu? Ceny mieszkań nic mi nie mówią. Dla jednych kwota którą przegrał może być końcem świata a dla innego kropla w morzu. Masz za co żyć co jesc gdzie mieszkac, z gołą doopą nie zostałaś to o hu ci chodzi? Przegrał to i zarobi ale i problem. Twoich nie przegrał tylko swoje. Zapilerdalał za damski huy będzie miał nauczkę. Ja tam nie wnikam na co mój mąż wydaje swoją kasę, tak jak on nie wnika na co ja wydaje moją. Ważne że wspólny domowy budżet co mieisac ma regularny wkład z obu stron 

Tu nie chodzi o kase, chcialam podkreslic, ze to nie 1000zl tylko znacznie wiecej.

Ja mam pieniadze, bo pracuje. Ale bardziej mi chodzilo o to, ze moze byc hazardzista i mam obawy. Tak sobie wyobrazam, ze czlowiek ze zdrowym podejsciem mysli „o kurcze, w to sie nie da wygrac, juz przegralem 500zl, walic to, to nie dla mnie”, a hazardzista bedzie w to brnal i brnal. Poza tym, jak wspomnialam, ledwo sie do tego przyznal,  i to ma byc bliska osoba? Najblizsza?

Jezeli on ma z tym problem, to moze byc coraz gorzej. Do uzaleznienia nie pyznaje sie, do specjalisty tez nie pojdzie.

Jestem na temat uzaleznien bardzo wyczulona, bo moj chrzestny jest hazardzista. Dla hazardu stracil rodzine, teraz ukrywa sie gdzies przed dluznikami. Nikt nie wie gdzie przebywa i czy zyje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Czyli przegrał jakieś 25-30 tys? Bez przesady aby komuś suszyć łeb o to. Jakby wygrał to chodziłabyś cała w skowronkach i cieszyła się jego operatywnością

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Mój mąż wtopił ostatnio 90 tys na giełdzie, trudno raz jest pozycja krótka raz długa, raz hossa raz bessa, odkujemy się w kilka miesięcy 🙂 To tylko pieniądz. Chciałam mu zrobić awanturę, ale sama wtopiłam ostatnio kilka tysięcy na wyścigach konnych więc siedzę cicho 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
9 minut temu, Gość Goska napisał:

Tu nie chodzi o kase, chcialam podkreslic, ze to nie 1000zl tylko znacznie wiecej.

Ja mam pieniadze, bo pracuje. Ale bardziej mi chodzilo o to, ze moze byc hazardzista i mam obawy. Tak sobie wyobrazam, ze czlowiek ze zdrowym podejsciem mysli „o kurcze, w to sie nie da wygrac, juz przegralem 500zl, walic to, to nie dla mnie”, a hazardzista bedzie w to brnal i brnal. Poza tym, jak wspomnialam, ledwo sie do tego przyznal,  i to ma byc bliska osoba? Najblizsza?

Jezeli on ma z tym problem, to moze byc coraz gorzej. Do uzaleznienia nie pyznaje sie, do specjalisty tez nie pojdzie.

Jestem na temat uzaleznien bardzo wyczulona, bo moj chrzestny jest hazardzista. Dla hazardu stracil rodzine, teraz ukrywa sie gdzies przed dluznikami. Nikt nie wie gdzie przebywa i czy zyje.

czyli jesteś przewrażliwiona na tym punkcie niczym neurotyczki z syndromem DDA dla nich też świat jednowektorowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
33 minuty temu, Gość Goska napisał:

No wlasnie on kiedys mi mowil, ze kase, ktora dostal z ubezpieczenia wlozyl na lokate (nie bylismy wtedy para wiec nie wnikalam). Potem juz nic nie wspominal o tej kasie, wiec pewnie lokata to ściema.

A co do wczesniejszej opinii, ze „biedni nie jestesmy, mamy mieszkanie” to mieszkanie mam z czasow panienskich i nigdy nie podkreslalam, ze jest moje. Nie podkreslalam, ze to moja wlasnosc. Jak wyzej nie mial zarobic na mieszkanie, a na czas kiedy znowu nie bedzie mogl znalezc pracy.

Ale rozumiem, że nie ma na siebie rozszerzoenj współwłasności z tego mieszkania? To logiczne więc, że chciał się szybko zabezpieczyć i zarobić na własne by w razie W. nie zostać bez niczego jeśli przyjdzie właśnie sytuacja, że zachce Ci się wywalić go z mieszkania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rotfl

Wreszcie jacyś rozsadni ludzie na kafe, a nie histeryczki i paranoiczki 😉

45 minut temu, Gość Gosc napisał:

80% zarobków  to ile to z waszego budżetu? Ceny mieszkań nic mi nie mówią. Dla jednych kwota którą przegrał może być końcem świata a dla innego kropla w morzu. Masz za co żyć co jesc gdzie mieszkac, z gołą doopą nie zostałaś to o hu ci chodzi? Przegrał to i zarobi ale i problem. Twoich nie przegrał tylko swoje. Zapilerdalał za damski huy będzie miał nauczkę. Ja tam nie wnikam na co mój mąż wydaje swoją kasę, tak jak on nie wnika na co ja wydaje moją. Ważne że wspólny domowy budżet co mieisac ma regularny wkład z obu stron 

 

27 minut temu, Gość gość napisał:

Czyli przegrał jakieś 25-30 tys? Bez przesady aby komuś suszyć łeb o to. Jakby wygrał to chodziłabyś cała w skowronkach i cieszyła się jego operatywnością

 

22 minuty temu, Gość gość napisał:

Mój mąż wtopił ostatnio 90 tys na giełdzie, trudno raz jest pozycja krótka raz długa, raz hossa raz bessa, odkujemy się w kilka miesięcy 🙂 To tylko pieniądz. Chciałam mu zrobić awanturę, ale sama wtopiłam ostatnio kilka tysięcy na wyścigach konnych więc siedzę cicho 😄

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
26 minut temu, Gość gość napisał:

czyli jesteś przewrażliwiona na tym punkcie niczym neurotyczki z syndromem DDA dla nich też świat jednowektorowy

no jasne, nic się nie dzieje, żadnego zagrożenia nie ma, nie ma sensu się tym martwić i w ogóle nad tym zastanawiać. Niech da mężowi spokój i nie wnika w to co się dzieje.... masz rację, a teraz idź być głupia gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc fdf

Wszystko pięknie, ładnie. Przegrał swoje, ona zarabia swoje, wiec ok. Ale ona ma tez mieszkanie, a skoro są małżeństwem a on będzie sie tak dalej prowadził, to narobi takich długów, że przyjdą do autorki po zwrot. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Oho! Rekinica biznesu, dla której stracić 90 k na giełdzie, to mniej niż pierdnąć już się zameldowała😁

Dla nas zwykłych śmiertelników, to jest jednak problem. Nałogowi hazardziści mają to do siebie, że przegrywają nie tylko swoje pieniądze, a perspektywa, że ktoś przegra całe oszczędności, mieszkanie i jeszcze narobi długów na twoje konto, na które trzeba będzie robić, żadnej kobiecie się nie uśmiecha. 

Ja bym uciekła w podskokach. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goska
39 minut temu, Gość gość napisał:

Czyli przegrał jakieś 25-30 tys? Bez przesady aby komuś suszyć łeb o to. Jakby wygrał to chodziłabyś cała w skowronkach i cieszyła się jego operatywnością

Jak miałabym się cieszyć skoro on by się do wygranej nawet nie poznał? Poza tym, nie jestem naiwna, ten kto wygra raz będzie grał i grał dalej aż przegra nie tylko kwotę, którą wygrał, ale znacznie więcej. Nie ma w hazardzie jednorazowej wygranej, bo chce się jeszcze i jeszcze. Nie mam 20 lat żeby wiedzieć jak to działa.

I naapisałam, że mi nie chodzi o kasę (więc nie będę pisać czy to 20 czy 40 tys.), ale o obawy czy ma z tym problem i czy nie będzie kontynuował gry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frania
42 minuty temu, Gość gość napisał:

Mój mąż wtopił ostatnio 90 tys na giełdzie, trudno raz jest pozycja krótka raz długa, raz hossa raz bessa, odkujemy się w kilka miesięcy 🙂 To tylko pieniądz. Chciałam mu zrobić awanturę, ale sama wtopiłam ostatnio kilka tysięcy na wyścigach konnych więc siedzę cicho 😄

Na wyścigach konnych strasznie wciąga Szczególnie jeśli jesteś miłośniczka koni...znam ten ból hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Frania
1 minutę temu, Gość Goska napisał:

Jak miałabym się cieszyć skoro on by się do wygranej nawet nie poznał? Poza tym, nie jestem naiwna, ten kto wygra raz będzie grał i grał dalej aż przegra nie tylko kwotę, którą wygrał, ale znacznie więcej. Nie ma w hazardzie jednorazowej wygranej, bo chce się jeszcze i jeszcze. Nie mam 20 lat żeby wiedzieć jak to działa.

I naapisałam, że mi nie chodzi o kasę (więc nie będę pisać czy to 20 czy 40 tys.), ale o obawy czy ma z tym problem i czy nie będzie kontynuował gry.

Tak czy siak widać że mąż ma problem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
45 minut temu, Gość gość napisał:

Mój mąż wtopił ostatnio 90 tys na giełdzie, trudno raz jest pozycja krótka raz długa, raz hossa raz bessa, odkujemy się w kilka miesięcy 🙂 To tylko pieniądz. Chciałam mu zrobić awanturę, ale sama wtopiłam ostatnio kilka tysięcy na wyścigach konnych więc siedzę cicho 😄

Cieszymy się, że dwa takie same cwoki spotkały się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15 minut temu, Gość gość napisał:

no jasne, nic się nie dzieje, żadnego zagrożenia nie ma, nie ma sensu się tym martwić i w ogóle nad tym zastanawiać. Niech da mężowi spokój i nie wnika w to co się dzieje.... masz rację, a teraz idź być głupia gdzie indziej.

jak jest zaborcza i inwazyjna z tendencją do umartwiania to faktycznie niech się martwi nawet na zapas tylko wtedy to nie będzie małżeństwo a struktura podobna do państwa totalitarnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
7 minut temu, Gość Gość napisał:

Cieszymy się, że dwa takie same cwoki spotkały się.

o co ci chodzi? przynajmniej nie są materialistami, ciułaczami magazynującymi pieniadze dla samej satysfakcji zbierania. mają zdrowe podejście - to tylko pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
45 minut temu, Gość gość napisał:

Ale rozumiem, że nie ma na siebie rozszerzoenj współwłasności z tego mieszkania? To logiczne więc, że chciał się szybko zabezpieczyć i zarobić na własne by w razie W. nie zostać bez niczego jeśli przyjdzie właśnie sytuacja, że zachce Ci się wywalić go z mieszkania.

Co ty bredzisz? Przeciez jest wyjasnione, ze mial zarobic na swoje utrzymanie, kobieta miala go utrzymywac? Skoro przez rok nie znalazl pracy to powinien miec swoj budzet na czekanie az praca spadnie z nieba.

Tylko naiwniary robia ze swojej wlasnosci „przedslubej” wspolwlasnosc. Kompletne ...ki.

Wlasnie w takich przypadkach jak mozliwe uzaleznienie wspolmalzonka warto miec cos swojego. Poczytaj cos sie dzieje z zonami, ktore mialy uzaleznionego meza. Nic nie maja, a nawet dostaja na swoj garb dlugi. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
8 minut temu, Gość gość napisał:

o co ci chodzi? przynajmniej nie są materialistami, ciułaczami magazynującymi pieniadze dla samej satysfakcji zbierania. mają zdrowe podejście - to tylko pieniądze.

Jak ktos zarabia milion rocznie to rzeczywiscie utraty 90 tys nie odczuje, ale jak ktos jest hazardzista to przegra wszystko. Niestety hazard wyklucza z zycia, tzn.taka osoba nawet w pracy potrafi sie nie pojawiac kilka dni, wiec szybko kran z pieniedzmi skonczy sie. 

A cwokami sa i nie chodzi o zbieranie czy magazynowanie pieniedzy. Materialista to osoba, ktora zycie duchowe stawia wyzej materii, a u nich widac, ze sa zwyczajnie ptasimi mozdzkami, bo zadnych wartosci wyzszych tam nie widac.

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

Autorko,problem jest i to poważny. Na zakłady obstawiać taką kasę? stawiać 80% budżetu? W głowie mi się nie mieści. Może 1%,2%,max 10% przy dobrej znajomości tematu i dużej szansie na wygrana, ale 80%? Facet jest uzależniony od hazardu. Terapia koniecznie a swoją drogą zabezpieczyć swoje dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2 godziny temu, Gość gość napisał:

jak jest zaborcza i inwazyjna z tendencją do umartwiania to faktycznie niech się martwi nawet na zapas tylko wtedy to nie będzie małżeństwo a struktura podobna do państwa totalitarnego

martwi na zapas? na jaki ZAPAS? przecież kasa już poszła, to już się stało i okazuje wiem, że trwa dłużej z tego co pisze więc już się pogarsza. Nic dziwnego że się martwi. Tylko kre/tyn by się nie przejmował utratą kilkudziesięciu tysięcy gdy nie śpi się na forsie i popadaniem w hazard swojego małżonka, a to już się dzieje u nich. Ty masz coś z głową i to ostro.  

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość love

Postaw mu ultimatum. Niech idzie leczyć się albo fora ze dwora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
16 godzin temu, Gość gość napisał:

Czyli przegrał jakieś 25-30 tys? Bez przesady aby komuś suszyć łeb o to. Jakby wygrał to chodziłabyś cała w skowronkach i cieszyła się jego operatywnością

Lecz się 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
15 godzin temu, Gość Rotfl napisał:

Wreszcie jacyś rozsadni ludzie na kafe, a nie histeryczki i paranoiczki 😉

 

 

 

Dokładnie 😄😉

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×