Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gosc

Pytanie do osob, ktore uwazaja ze szczepienia nie maja nic wspolnego z autyzmem

Polecane posty

Gość Oddam
8 godzin temu, Gość Gość napisał:

Do szczepień ze zdrowym dzieckiem? Nie bądź śmieszna... bo szczepienia w pierwszej dobie temu zaprzeczają, wiesz? Syn urodził się o 14:30, przed południem mi go zabrali bo miał wrodzone zapalenie płuc. I wiesz co? Akurat wrodzone zapalenie płuc jest przeciwwskazaniem do tego szczepienia. Więc tak, szczepmy dzieci zdrowe, ale noworodki to już uj, nie? Szczepienie trzeba dać, im szybciej tym lepiej, bo jeszcze się okaże, że dziecko chore i trzeba będzie przełożyć😠 pisz co chcesz, ale ten system jest chory, bez względu na to jakiego pochodzenia jest autyzm.

Jesteś nienormalna skoro wierzysz w skuteczność szczepionek.Ilegasz firmom farmaceutycznym i opiniom lekarzy którzy mają niezły profity z tytułu szczepień, nie masz własnego rozumu, nie znasz w otoczeniu dzieci które miały ciężkie powikłania po szczepionce?? bo ja znam wiele takich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To jest k.. Dramat
12 minut temu, Gość Gosc napisał:

Już rozumiem. Chodzi o noworodka w szpitalu. No cóż, mój synek był chory i był zaszczepiony niedługo po urodzeniu. Urodził się jako wcześniak, zamartwica, niska waga urodzeniowa, 3 skala Apgar, zapalenie płuc bakteriologiczne, i jeszcze inne choroby. Został zaszczepiony. 

I TO JEST DRAMAT!!! 

tak właśnie wygląda nasz nienormalny system. Polska jako jeden z niewielu krajów szczepi noworodki w szpitalu po urodzeniu. Najdalej po 1 dobie. Koszmar i dramat. 

Zachodnie kraje Europy maja zupełnie inny system. Nie szczepić się noworodków zaraz po urodzeniu tylko w 8-12 tygodniu. I wtedy można ocenić stan zdrowia takiego dziecka. Matka ma szansę przyjrzeć się rozwojowi swojego malucha. 

W ten sposób polska przoduje na tle zachodnich krajow pod względem śmiertelności noworodków i ilości hospitalizacji dzieci do 1 r..z

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
3 godziny temu, Gość Oddam napisał:

Jesteś nienormalna skoro wierzysz w skuteczność szczepionek.Ilegasz firmom farmaceutycznym i opiniom lekarzy którzy mają niezły profity z tytułu szczepień, nie masz własnego rozumu, nie znasz w otoczeniu dzieci które miały ciężkie powikłania po szczepionce?? bo ja znam wiele takich dzieci.

Czemu? Bo uważam, że kalendarz szczepień jest zły? 16 lat temu nie miałam takiej wiedzy jak dziś. Pisałam, że na dzień dzisiejszy inaczej bym to rozegrała.

 

2 godziny temu, Gość To jest k.. Dramat napisał:

I TO JEST DRAMAT!!! 

tak właśnie wygląda nasz nienormalny system. Polska jako jeden z niewielu krajów szczepi noworodki w szpitalu po urodzeniu. Najdalej po 1 dobie. Koszmar i dramat. 

Zachodnie kraje Europy maja zupełnie inny system. Nie szczepić się noworodków zaraz po urodzeniu tylko w 8-12 tygodniu. I wtedy można ocenić stan zdrowia takiego dziecka. Matka ma szansę przyjrzeć się rozwojowi swojego malucha. 

W ten sposób polska przoduje na tle zachodnich krajow pod względem śmiertelności noworodków i ilości hospitalizacji dzieci do 1 r..z

O tym też pisałam i uważam dokładnie tak samo. I bardzo żałuję, że jeszcze 8 lat temu nie miałam tej wiedzy. Niestety po szczepieniu w 18 mc drugi syn cofnął się w mowie, zaczął mówić w wieku 5 lat, teraz ma 9 i mówi jak przedszkolak😞 afazja to niestety uszkodzenie neuroprzekaźników. Kiedyś ufałam, teraz z tą wiedzą szczepienia napewno bym odroczyła. O ile nie szczepiłabym wybiórczo. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

 

 

O tym też pisałam i uważam dokładnie tak samo. I bardzo żałuję, że jeszcze 8 lat temu nie miałam tej wiedzy. Niestety po szczepieniu w 18 mc drugi syn cofnął się w mowie, zaczął mówić w wieku 5 lat, teraz ma 9 i mówi jak przedszkolak😞 afazja to niestety uszkodzenie neuroprzekaźników. Kiedyś ufałam, teraz z tą wiedzą szczepienia napewno bym odroczyła. O ile nie szczepiłabym wybiórczo. 

Nie, nie i jeszcze raz nie! Akurat to nie musi być po szczepieniu. Sytuacja  wyglada tak, że akurat nagły brak mowy, czy cofnięcie się dziecka następuje nie z winy szczepionek. Akurat w tym czasie ujawnia się autyzm. Mój syn miał tak samo. Nastąpił u niego całkowity brak mowy, wcześniej już rozwinięty. Zaczął mówić potem w wieku 4 lat, pojedyncze słowa, jakieś proste zdania. Teraz ma pięknie rozwiniętą mowę. Nic się nie martw, synek zacznie mówić. Musisz być cierpliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość
10 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Nie, nie i jeszcze raz nie! Akurat to nie musi być po szczepieniu. Sytuacja  wyglada tak, że akurat nagły brak mowy, czy cofnięcie się dziecka następuje nie z winy szczepionek. Akurat w tym czasie ujawnia się autyzm. Mój syn miał tak samo. Nastąpił u niego całkowity brak mowy, wcześniej już rozwinięty. Zaczął mówić potem w wieku 4 lat, pojedyncze słowa, jakieś proste zdania. Teraz ma pięknie rozwiniętą mowę. Nic się nie martw, synek zacznie mówić. Musisz być cierpliwa.

Pisałam wcześniej, że nie mam pewności czy to wina szczepienia. Ale faktem są zaburzenia neurologiczne podane jako skutek uboczny. Syn nie ma autyzmu i nigdy mi to nawet do głowy nie przyszło. Za to prawdopodobnie problemy z mową będzie miał do samego końca. Ma upośledzony słuch fonetyczny, nauka czytania to tragedia, bo nie słyszy samogłosek, ma bardzo duże problemy z nauką na pamięć, nie potrafi powtórzyć po mnie nawet 3 wyrazów, jąka się, odezwanie się do dorosłej obcej osoby to dla niego kosmos. Na dodatek świetnie zdaje sobie sprawę z tego, że jest inny, przez co ma bardzo niskie poczucie wartości. 

 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
17 godzin temu, Gość Oddam napisał:

Jesteś nienormalna skoro wierzysz w skuteczność szczepionek.Ilegasz firmom farmaceutycznym i opiniom lekarzy którzy mają niezły profity z tytułu szczepień, nie masz własnego rozumu, nie znasz w otoczeniu dzieci które miały ciężkie powikłania po szczepionce?? bo ja znam wiele takich dzieci.

A ja właśnie nie znam tych z ciężkimi powikłaniami. Jedyne powikłania to była gorączka, brak apetytu, senność. Nie znam rodziny z osobą z ciężkim nopem. A znam dzieci autystyczne, z ciężkimi niepełnosprawnosciami, w stanie wegetatywnym też znam dwójkę dzieci małych. I żadne z nich nie jest chore przez nopy 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama
3 godziny temu, Gość Gosc napisał:

A ja właśnie nie znam tych z ciężkimi powikłaniami. Jedyne powikłania to była gorączka, brak apetytu, senność. Nie znam rodziny z osobą z ciężkim nopem. A znam dzieci autystyczne, z ciężkimi niepełnosprawnosciami, w stanie wegetatywnym też znam dwójkę dzieci małych. I żadne z nich nie jest chore przez nopy 

To, że ty nie znasz to nie znaczy że ich nie ma. Moja położna, która odwiedza noworodki w domach mówi, że to jest koszmar, to co się dzieje z tymi maluchami po szczepieniach. Zdrowe dzieci, wkrótce po szczepieniu wyją z powodu mega kolek, zaczynają cierpieć na dolegliwości brzuszkowe, biegunki, wzdęcia. To nie sa normalne kolki. Z resztą sama musiała rehabilitowac dlugo swoje własne dziecko, które po szczepieniu nagle dostało problemów z napięciem mięśniowym. 

Szczepienia niektórym dzieciom robią dosłownie sito z jelit. Niedawno na grupie pisała zaniepokojona mama, która w 10tyg podała maluchowi szczepionkę na rota i dziecko dostało koszmarnych boli brzuszka, zielonych pienistych kup itp. Co na to lekarz? To kolka. KOLKA rozumiecie?  W 10tyg życia normalne dziecko nie dostaje ot tak kolki. Nie wiem co się dzieje z tym maluchem, bardzo im współczuję, bo chcąc chronić dziecko mama niechcący naraziła je na uszkodzenie jelit. Klasyczny nop zignorowany przez pediatre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dnia 8.11.2019 o 18:05, Gość Gość napisał:

Bo gdyby miały związek to większość z nas i naszych rodziców byłoby autystami. Kiedyś były gorsze szczepionki, mniej bezpieczne, więcej rtęci itp,a i tak byliśmy szczepieni i nic nam nie jest.

Mylisz się. Za PRLu- było zapodawane dziecku statystycznie może z 5-7 szczepionek. A przed PRL-lem chyba nic. Za PRL-u autyzm istniał ale raz, że bardzo mało się o nim mówiło, w ogóle o wszystkim sie mało mówiło, bo nauka i media nie były tak rozwinięte jak dziś, a dwa autyzm był wtedy jeszcze rzadkim zjawiskiem, adekwatnym do ilości szczepionek. Natomiast dzisiaj policz sobie w kalendarzu ile dziecku przez całe dzieciństwo sie pakuje szczepionek. Kilkadziesiąt! I problem autyzmu jest o wiele wiele częstszy.

Nauka jest i może bardziej rozwinięta, ale i zamiłowanie do zarabiania pieniądza jest i bardziej rozwinięte i to ludzie lubią lekceważyć. A jest to problem globalny zamiłowanie do pieniądza. Najgorsze i najbardziej bezduszne są te najbogatsze i najbardziej znane koncerny, molochy. Wystarczy że takie La Roche Posey czyli Loreal wyprodukuje krem z pękniętym opakowaniem na ogromną skalę to myslisz, że to wycofali? Nie. Szli w zaparte i pchali na sprzedaż. A z farmacją to musi być coś bardzo jawne żeby sie przyznali. Pakują tą rtęć mimo, że da się te szczepionki robić bezpieczniej dla organizmu, ale nie chcą, bo tak jak robią tak jest im prościej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
20 godzin temu, Gość Gosc napisał:

A ja właśnie nie znam tych z ciężkimi powikłaniami. Jedyne powikłania to była gorączka, brak apetytu, senność. Nie znam rodziny z osobą z ciężkim nopem. A znam dzieci autystyczne, z ciężkimi niepełnosprawnosciami, w stanie wegetatywnym też znam dwójkę dzieci małych. I żadne z nich nie jest chore przez nopy 

A skąd ty to możesz wiedzieć, że nie są przez to chore. Nie wszystkie negatywne objawy poszczepienne wychodzą  gwałtownie i wyraziście od razu po szczepieniu. Większość ma subtelne ale długotrwałe i mają dalekosiężne degeneracyjne skutki dla organizmu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22 godziny temu, Gość Gość napisał:

Pisałam wcześniej, że nie mam pewności czy to wina szczepienia. Ale faktem są zaburzenia neurologiczne podane jako skutek uboczny. Syn nie ma autyzmu i nigdy mi to nawet do głowy nie przyszło. Za to prawdopodobnie problemy z mową będzie miał do samego końca. Ma upośledzony słuch fonetyczny, nauka czytania to tragedia, bo nie słyszy samogłosek, ma bardzo duże problemy z nauką na pamięć, nie potrafi powtórzyć po mnie nawet 3 wyrazów, jąka się, odezwanie się do dorosłej obcej osoby to dla niego kosmos. Na dodatek świetnie zdaje sobie sprawę z tego, że jest inny, przez co ma bardzo niskie poczucie wartości. 

 

Mam nadzieje, że to niskie poczucie wartości nie jest spowodowane głownie przez ciebie samą przez bezmyslne "uświadamianie" dziecka, że mu coś nie idzie. Piszę to, bo wiem jakimi dorośli potrafią być głupolami. Jakie potrafią mieć długie jęzory przy dziecku, a krótkie widzenie. Za dużo widuje sytuacji dookoła siebie. Oczywiście wszystko jest w dobrej wierze. Szkoda tylko, że jest to często niedźwiedzia przysługa i więcej z tego szkody dla dziecka niż pożytku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×