Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jedną nogą na cmentarzu

Czy osoba pokrzywdzona, skrzywdzona, zniszczona przez państwo polskie powinna w jakikolwiek sposób czuć się zobowiązana do świętowania rocznic typu 11 listopada, 3-go maja?

Polecane posty

Gość jedną nogą na cmentarzu

gdy nie czuje się bezpiecznie pod względem prawnym, socjalnym, zawodowym, finansowym, nie ma zaufania do instytucji państwowych i przez te wszystkie zmartwienia, cierpienia i kłopoty nie czuje już więzi emocjonalnej z państwem, w którym żyje.

Co mają zrobić tacy ludzie? Czy pozostaje im już tylko opuścić to państwo? Nie są to przecież pojedyncze przypadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akamaran

Od wielu lat te daty nie są dla mnie świętem tylko bonusowym dniem wolnym bez większej wartości. Nie świętuję.

Zaczęło się od bezrobocia. Pokończyłem szkoły i studia z głową pełną pomysłów i chęcią do pracy. Pracowałem na umowach śmieciowych i ograniczonych czasowo. Ostatnia praca skończyła się wypaleniem zawodowym i nerwicą. Doświadczyłem kilkuletniego bezrobocia, gdy w tym czasie mogłem przecież zarabiać, awansować, może nawet poznać kogoś w pracy i założyć rodzinę. Na bezrobociu doświadczyłem depresji i elementów fobii społecznej, przez pół roku z wielkiej łaski przepisów prawa pracy pobierając gówniany zasiłek i z przerażeniem patrząc na coraz to głupsze pomysły dotyczące systemu emerytalnego.

Kilka lat temu miarka się przebrała. Zostałem oskarżony. Prokurator nie przeanalizował wszystkich dowodów, tak samo sędzia, który nie wziął pod uwagę nawet zeznań. Wszystko lub wiele świadczyło na moją korzyść i powinno być albo całkowite uniewinnienie albo niewielka kara. Oczywiście zabrakło nawet miejsca na przypis "popełnione nieumyślnie". Taki mamy wymiar sprawiedliwości w tym gównianym państwie. Dzisiaj, gdy słyszę "sądy, prokuratura, policja", myślę "przestępczość zorganizowana".

Jestem w tak fatalnym stanie psychicznym, że gdybym robił coś znaczącego to w desperacji udałbym się do ambasady Rosji, Chin, Izraela, USA i zapytał się o możliwość współpracy z tamtejszym wywiadem.

Przestałem czuć związek z tym państwem. Nie mam poczucia bezpieczeństwa socjalnego, finansowego ani pracy. Jedyne co mnie łączy z Polską to język i najbliższa rodzina. Cała reszta mogłaby nie istnieć. Te święta nic dla mnie nie znaczą. To tylko dni wolne, nic więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edna

online viagra cheap viagra buy viagra online

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×