Odnoszę wrażenie że szefowa niezbyt mnie lubi

Od początku tego roku rozpocząłem nową pracę. Już prawie rok pracuje. Z biegiem czasu odnoszę wrażenie, że mojej szefowej (która bądź co bądź mnie zatrudniała) nie za bardzo odpowiada mój temperament. Jestem flegmatykiem, a ona to raptuska raczej, choleryczka. Nie ma on najmniejszego przełożenia na to jak radzę sobie w pracy (na moją wydajność, itd.). Ba, nawet szybciej realizuje zadania niż moi koledzy. Moja szefowa też nie ma oficjalnie żadnych pretensji, itd. Ale po prostu wyczuwam to, że nie za bardzo jej mój temperament odpowiada (chociaż, co za absurd że komuś może nie odpowiadać temperament, skoro nie przekłada się to na obowiązki). Poza tym, skoro uważa, że ja jako pracownik jej nie odpowiadam, to niech mnie zwolni. Co za problem (zresztą był na to okres próbny, po okresie próbnym już pracuje 7 miesięcy tez, itd.). Poza tym, czuję się trochę zestresowany (pewnie dlatego, że o tym rozmyślam). Nie wiem co o tym myśleć...umowę mam niby do końca marca, ale jakbym znalazł pracę wcześniej to może byłaby to dobra okazja żeby odejść. Bo podejrzewam, że z czasem i tak nie będę się czuł komfortowo w pracy, itd. A może po prostu nie przejmować się tym (być może wyolbrzymiam, itd) i po prostu pracować? Może coś doradzicie drodzy kafeterowicze?

pewnie nie  łasisz się i nie schlebiasz to tak masz..w sumie nie każdy ma chęć i czas a podlizywanie się i donoszenie..