Czy po rosole zawsze macie na drugi dzien pomidorowke?

I jak to ma sie do tego ze jutro seieta wiec bedzie rosol czy pomidorowa?

Nigdy bo po pierwsze zupy jemy rzadko. Jak już w jeden dzień jest ten rosół to potem na następną zupę ładnych parę dni nikt nie ma ochoty. Poza tym pomidorową zawsze robię bez rosołu, tylko na warzywach i pomidorach świeżych albo z puszki. Jeśli rosół zostanie to zamrażam, potem mam gotową bazę do sosów.

Przed chwilą, Gość gość napisał:

Nigdy bo po pierwsze zupy jemy rzadko. Jak już w jeden dzień jest ten rosół to potem na następną zupę ładnych parę dni nikt nie ma ochoty. Poza tym pomidorową zawsze robię bez rosołu, tylko na warzywach i pomidorach świeżych albo z puszki. Jeśli rosół zostanie to zamrażam, potem mam gotową bazę do sosów.

A jutro będzie pieczony królik. Dziś robiliśmy domowe sushi. Święta czy nie święta, jemy to, na co mamy ochotę

jeżeli zostanie mi więcej tego rosołu i jak mi się spieszy bardzo to robię pomidorówkę a jeżeli mam więcej czasu to inne zupki na bazie rosołku, przeciez nie wyleję. Jeszcze ewentualnie mrożę i mam jak znalazł awaryjną zupę na zapas lub podkład pod inne zupy. Tak więc różnie to bywa, ale bardzo rzadko robię rosół.

Czasem jemy dwa dni, ale on już nie smakuje tak dobrze. Za to pomidorowa super. A ja dziś miałam pomidorówkę, na wywarze z pulpecików indyczych, a teraz gotuję rosół z perliczki na jutro

A propos - dziś rosół tematem dnia. Proponuję jeszcze topik: "Z czym jecie rosół? Makaron, ryż, kasza, ziemniaki?

4 minuty temu, Gość Gość xxx napisał:

Czasem jemy dwa dni, ale on już nie smakuje tak dobrze. Za to pomidorowa super. A ja dziś miałam pomidorówkę, na wywarze z pulpecików indyczych, a teraz gotuję rosół z perliczki na jutro

A propos - dziś rosół tematem dnia. Proponuję jeszcze topik: "Z czym jecie rosół? Makaron, ryż, kasza, ziemniaki?

Oraz "Z czego jecie rosol - z talerzy,  z misek, z bulionowek, z kubkow?"

"Rosol na drobiu, cielecinie czy wolowinie?"

"Kto u was gotuje rosol?Mama, babcia, maz, tesciowa, dzieci, wnuki?"

Nie, moje dzieci rosół zjadają w jeden dzień, najwyżej zostanie na jutro. Nie jemy zup poza tym rosołem

Przypomniała  mi się taka parodia Sarsy:

"Jutro znowu będzie pomidorowa. 

Zrobiona z rosołu z wczoraj

Wielki gar stoi w kuchni no zobacz,

trzeba zjeść, co się będzie marnować". 

raczej nie jem rosołu, nie za bardzo lubie. Jesli juz, to na bazie rosołu robie pomidorowa albo cytrynową.