Gdzie wyrzucacie warzywa i mięso z rosołu?

Ja wyrzucam przez płot psu sąsiadów, a wy? Bo chyba tego nie jecie? 

niestety , pies naszych sąsiadów nie jest  wegetarianinem  ,więc  zjada  tylko mięso  a  warzywa , no cóż .... musi  zjeść mój mąż

Mięso drobiowe wkrajam do rosołu a to z części wołowej mielę z odrobiną warzyw i bulionu i podsmażam na patelni z cebulą, dodaję makaron i robi się z takie krokietowe spaghetti zarąbiste w smaku

Warzywa wyrzucam,mięso z rosołu je nasz pies.

7 godzin temu, Gość aha napisał:

Mięso drobiowe wkrajam do rosołu a to z części wołowej mielę z odrobiną warzyw i bulionu i podsmażam na patelni z cebulą, dodaję makaron i robi się z takie krokietowe spaghetti zarąbiste w smaku

I rodzina je to mięso w rosole?U mnie jak zobaczą kropeczkę mięsa to drą się żebym to im wyjęła z rosołu.

Z mięsa drobiowego odkładam trochę, bo dzieci lubią jak mają w rosole mięsko i marchewke

A z warzyw robie sałatke warzywną z majonezem, dodaje kukurydze, albo ziemniaki, ogorek kiszony, cebulke Przeciez do zwykłej sałatki też trzeba ugotowac marchew itd, więc co za różnica czy w wodzie czy w rosole. I nie rozgotowuje ich na papkę tylko wyciągam jak są jeszcze ok

Warzywa najczesciej zjadamy razem z rosolem, a jak nie, to robię sałatkę jarzynowa. Gotuję wtedy kilka ziemniakow i mam sałatkę. Mieso najczęściej obieram, podsmażam na patelni i na kolację robię "kebaby", czyli tortille z tym mięsem, warzywami typu salata, pomidor i sos czosnkowy. Pycha i nic się nie marnuje

Nie robię rosołu

tylko zupy gdzie warzywa się kroi /szatkuje . Zupy gotuje tylko na warzywach dzięki czemu NIC nie wyrzucam:)

Dodam że rosół to dla mnie najmniej wartościowa zupa jaka kiedy kolwiek jadłam. To mąka (makaron ) i wywar

dla mnie zupa to maja byc warzywa na 1szym miejscu:)

Do kosza a gdzie mam wyrzucać ? Przez okno na ulice  jak w średniowieczu ? 

Warzywa zjadamy w rosole. Mięso zresztą też, a zwłaszcza wołowe. Co zostaje to trafia do farszu np do pierogów. Uwielbiam rosol. Jak można pisać, że to bezwartościowa zupa? Jak się zjada razem z warzywami i dobrej jakości mięsem to jest to fajne, pożywne rozgrzewające danie.

7 minut temu, Gość Gosc napisał:

Warzywa zjadamy w rosole. Mięso zresztą też, a zwłaszcza wołowe. Co zostaje to trafia do farszu np do pierogów. Uwielbiam rosol. Jak można pisać, że to bezwartościowa zupa? Jak się zjada razem z warzywami i dobrej jakości mięsem to jest to fajne, pożywne rozgrzewające danie.

ale ile tych warzyw zjesz w tym jednym talerzu? do tego taka ugotowana pietruszka w całości nie smakuje dobrze i nie zjesz za dużo kawałków:) jedynie co marchewka się nadaje ale też ile jej zjesz, nie na tym polega ta zupa żeby jeść warzywa gotowane w całości.... 

A mięso wołowe nie jest zdrowe , od  2019 jest na top liście produktów rakotwórczych 

Nie wyobrażam sobie aby wyrzucać jedzenie. Warzywa mozna wykorzystac do zageszczenia zupy kremu z jakis warzyw albo dodac do jakiegos farszu lub pasztetu warzywnego.  Mieso pokroic i zrobic z sosem czy zapiec z makaronem. Albo zmielić, dodac pieczarki i jest fatsz do krokietow. 

Ewentualnie nakarmić zwierzeta ale nie do kosza. Oby wam nigdy chleba nie zabraklo ...

Rosół gotuje na udach i szonderku. Warzywa wyrzucam,oprocz z jednej marchewki. A mieso,szczegolnie szponder zjadam z musztarda,tak sobie po po południu,jak zgłodnieje juz po obiedzie

co za głupie pytanie, nie po tp kupuję drogą wołowinę bo po ugotowaniu rosołu to wyrzucic, często rosół gotuje na pysznej prędze wołowej lub innej części wołowiny, to mięso jemy do drugiego dania z surówką i ziemniakami, warzywa do rosołu np. marchewkę kroję przed wrzuceniem do gara w kostkę i troche tej marchwi zawsze wlewam na telerze, resztę wyrzucam

--jak do rosołu wrzucam udka to je opiekam i mam do ziemniaków i surówki, chyba ze gotuje na korpusie z kurczaka to  obieram i daję psu

14 godzin temu, Gość Kuchta napisał:

Nie wyobrażam sobie aby wyrzucać jedzenie. Warzywa mozna wykorzystac do zageszczenia zupy kremu z jakis warzyw albo dodac do jakiegos farszu lub pasztetu warzywnego.  Mieso pokroic i zrobic z sosem czy zapiec z makaronem. Albo zmielić, dodac pieczarki i jest fatsz do krokietow. 

Ewentualnie nakarmić zwierzeta ale nie do kosza. Oby wam nigdy chleba nie zabraklo ...

Dla mnie to nie jest jedzenie tylko odpadki. Tak trudno ci to zrozumieć? Nikt tego nie je u mnie w domu więc wyrzucam.  Mam zrobic sobie pasztet żebyś poczuła się szczęśliwsza a potem go wyrzucić bo pasztetów farszów makaronów tez nikt nie zje z takiego mięsa wygotowanego. Nawiasem mówiąc w ogóle nie jemy pasztetów i wyrobów typu krokiety pierogi. Po prostu nie lubimy. 
Zwierząt niemam. Śmietnik jest w zsypie zamykany na klucz. Mogę nakarmić ewentulanie karaluchy i szczury w piwnicy