Jestem 51 letnim kawalerem czy mam szanse na 15 lat młodszą żonę i dzieci ?

Niestety nie dorobiłem się w swoim życiu rodziny choć miałem na to szanse ale pasowało mi wygodne beztroskie życie no i kariera zawodowa. Żałuje trochę swojej postawy ale wydaje mi się że na nic nie jest w życiu za późno, zwłaszcza ze u mnie problemu z pieniędzmi nie ma choć bogaty nie jestem. Jak byście  wyobrażały sobie małżeństwo dwudziestoparolatki z pięćdziesięciolatkiem? Widzicie chociaż cień szansy żeby to wyszło ?

15 lat mlodsza to 36cio latka. I to jest realne.

Dwidziestoparolatka niezbyt. Chyba, ze jestes bardzo zamozny. 

Przed chwilą, Gość Ona napisał:

15 lat mlodsza to 36cio latka. I to jest realne.

Dwidziestoparolatka niezbyt. Chyba, ze jestes bardzo zamozny. 

Zarabiam dużo jak na polskie warunki ale milionerem nie jestem i nie ukrywam ze to by była trochę smutna perspektywa jakby ten atut liczył się najbardziej. Dla mnie dwudziestoparolatka to młoda dziewczyna ale już z takim doświadczeniem życiowym ze można znaleźć wspólny język.

Realne to jest znalezienie kobiety 35+ zdesperowanej i chcącej mieć dziecko którego jeszcze nie miała.

15 minut temu, Gość nobertq napisał:

Zarabiam dużo jak na polskie warunki ale milionerem nie jestem i nie ukrywam ze to by była trochę smutna perspektywa jakby ten atut liczył się najbardziej. Dla mnie dwudziestoparolatka to młoda dziewczyna ale już z takim doświadczeniem życiowym ze można znaleźć wspólny język.

A co miałoby byc atutem? Sila? Zdrowie? Wygląda młodego herosa? Qtas twardy jak dąb? Nie żartuj sobie. Młode kobiety wiążą sie z panami w twoim wieku tylko ze względu na korzyści finansowe. Pora pogodzić się z rzeczywistością. 

6 minut temu, Gość Ona napisał:

A co miałoby byc atutem? Sila? Zdrowie? Wygląda młodego herosa? Qtas twardy jak dąb? Nie żartuj sobie. Młode kobiety wiążą sie z panami w twoim wieku tylko ze względu na korzyści finansowe. Pora pogodzić się z rzeczywistością. 

A takim atutem nie mogłaby być chemia ? Albo wzajemne zauroczeni ?

Córeczki szukasz ??? Ohyda 

6 minut temu, Gość nobertq napisał:

A takim atutem nie mogłaby być chemia ? Albo wzajemne zauroczeni ?

No a ty sie nie możesz zakochałam w pani 40+? Przecież sam szukasz młodego ciała, mlodej ładnej buzki. Jesteś bardzo interesowny i nie patrzysz na wnetrze. Świeże mięsko lepiej smakuje. W obie strony. Ciężko zauroczyc sie starszym Panem po 50, który najlepsze lata życia ma juz dawno za sobą. 

2 minuty temu, Gość Niebieskie napisał:

Córeczki szukasz ??? Ohyda 

Że co ?!?

51 lat masz dziadu ,20parolatki mają ojców w twoim wieku człowieku . Za chwilę będzie musiała ci pampersy zmieniać . Czy ty myślisz realnie człowieku ?

7 minut temu, Gość Ona napisał:

No a ty sie nie możesz zakochałam w pani 40+? Przecież sam szukasz młodego ciała, mlodej ładnej buzki. Jesteś bardzo interesowny i nie patrzysz na wnetrze. Świeże mięsko lepiej smakuje. W obie strony. Ciężko zauroczyc sie starszym Panem po 50, który najlepsze lata życia ma juz dawno za sobą. 

Młode są po prostu zazwyczaj wolne i chętne na złożenie rodziny.

2 minuty temu, Gość Niebieskie napisał:

51 lat masz dziadu ,20parolatki mają ojców w twoim wieku człowieku . Za chwilę będzie musiała ci pampersy zmieniać . Czy ty myślisz realnie człowieku ?

Pisałem o trzydziestoparoletnich ale istotnie dwudziestoparolatki z którą bym się dobrze dogadywał tez bym nie wykluczał.

Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że ta dwudziestolatka nie będzie zbyt bystra? Zapewne będzie to jakaś prostacka dziunia szukająca sponsora, bo żadna inteligentna kobieta w tym wieku nie zwiąże się z facetem po 50-tce, który ma parcie na dziecko. Pamiętaj, że dzieci dziedziczą inteligencję po matce, nie przekreślaj ich szans już na starcie tylko dlatego, że zachciało ci się ładnej buzi i młodego ciałka. 

chyba masz problemmmm. Ja mam 40 l. i facet 50 lat to dziadzio dla mnie a co dopiero dla 20-parolatki. Na kobietę młodzszą o 15 l. to może masz szanse na jakąś desperatke a o dzieciach to zapomnij.

Ja mam 44 lata a chcialabym 32 letniego prawiczka. 51 letniego dziada w zyciu bym nie wziela bo sama wygladam na 34.

1 godzinę temu, Gość nobertq napisał:

Niestety nie dorobiłem się w swoim życiu rodziny choć miałem na to szanse ale pasowało mi wygodne beztroskie życie no i kariera zawodowa. Żałuje trochę swojej postawy ale wydaje mi się że na nic nie jest w życiu za późno, zwłaszcza ze u mnie problemu z pieniędzmi nie ma choć bogaty nie jestem. Jak byście  wyobrażały sobie małżeństwo dwudziestoparolatki z pięćdziesięciolatkiem? Widzicie chociaż cień szansy żeby to wyszło ?

Heh mam 31 lat, jak dla mnie 51 to trochę za duże, chyba że bym się zakochała, ale tak szczerze prawdziwie.jestem dość dziecinna jak na swój wiek i bardzo młodo wygladam, a to chyba dlatego, że nigdy nie musiałam dorosnąć, dopiero od niedawna taka opcja we mnie kiełkuje.

20 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale zdajesz sobie sprawę z tego, że ta dwudziestolatka nie będzie zbyt bystra? Zapewne będzie to jakaś prostacka dziunia szukająca sponsora, bo żadna inteligentna kobieta w tym wieku nie zwiąże się z facetem po 50-tce, który ma parcie na dziecko. Pamiętaj, że dzieci dziedziczą inteligencję po matce, nie przekreślaj ich szans już na starcie tylko dlatego, że zachciało ci się ładnej buzi i młodego ciałka. 

Pisałem o trzydziestoparoletnich dziewczynach 51-15=36 

17 minut temu, Gość burza w mieście napisał:

chyba masz problemmmm. Ja mam 40 l. i facet 50 lat to dziadzio dla mnie a co dopiero dla 20-parolatki. Na kobietę młodzszą o 15 l. to może masz szanse na jakąś desperatke a o dzieciach to zapomnij.

Dlaczego ? Prężcież miłość nie powinna patrzyć na wiek ?

13 minut temu, Gość Gosc napisał:

Ja mam 44 lata a chcialabym 32 letniego prawiczka. 51 letniego dziada w zyciu bym nie wziela bo sama wygladam na 34.

No i bardzo dobrze, życzę ci byś kogoś takiego poznała i zaznała szczęścia.

o, nie łapię się, bo jestem za stara :D

20 minut temu, Gość nobertq napisał:

Pisałem o trzydziestoparoletnich dziewczynach 51-15=36 

Dlaczego ? Prężcież miłość nie powinna patrzyć na wiek ?

No i bardzo dobrze, życzę ci byś kogoś takiego poznała i zaznała szczęścia.

Przestan bo sie zakocham a Ty mnie nie zechcesz bo mam 44 lata.

A ja mam 41 lat i dla mnie 51 lat jest za stary o co najmniej 10 lat.

A dla mnie liczy się wiek biologiczny i to jak kobieta wygląda a nie data urodzenia.

"Okazało się np., że jeden z badanych 38-latków został oceniony na aż 61 lat,natomiast jego rówieśnik z tej samej grupy miał organizm osoby 28-letniej."