Wplacacie cos na zbiorki internetowe?

Nie wpłacam na dzieci. Wpłacam na zwierzęta. 

9 minut temu, Gość gosc napisał:

Jak juz wplacam to na zwierzęta, na dzieci wcale  uwazam ze od tego są fundacje  np polsatu  ktore maja grubą kasę  , czasami wplacę na czlowieka  ktoremu nie pomaga zadna fundacja a potrzebuje operacji ratującej zycie 

Mają właśnie od ludzi, już nie myśl że dają że swoich  oni jeszcze biorą procent dla siebie, fundacje to tacy pośrednicy

9 minut temu, Gość Hue hue napisał:

Niby nie powinno sie zle zyczyc...ale

Ciekawe, jakbys ty albo ktoś tobie bliski, ciezko zachorowal? I jedyną szansą bylby kosztowny zabieg?

Pamietaj w razie czego o odpowiedzialnosci i nie pros o pomoc.

...chyba, ze zwierzęta  

Czego ty nie rozumiesz? Zabraliśmy zwierzętom ich przestrzeń do życia. Kocicę potrąci auto i zostają maluchy miesięczne skazane na śmierć. To jest nasz obowiązek, żeby je uratować. Nie pójdą do weterynarza same. Same sobie nie upolują jedzenia. 

14 minut temu, Gość gosc napisał:

Jak juz wplacam to na zwierzęta, na dzieci wcale  uwazam ze od tego są fundacje  np polsatu  ktore maja grubą kasę  , czasami wplacę na czlowieka  ktoremu nie pomaga zadna fundacja a potrzebuje operacji ratującej zycie 

Tylko że te operacje z siepomaga nie sa ratujace zycie tylko eksperymentalne. Wcale nie jest powiedziane, że tych ludzi wylecza w 100%(w sensie- bez wznów i przerzutów). W dodatku nigdzie chyba nawet nie ma wzmianek o tym jak żyją ci ludzie po tych operacjach/terapiach zagranicznych. Możliwe, że mają tylko działanie paliatywne- a więc przedłużające życie(ktorego tym ludziom duzo nie zostalo).

59 minut temu, Królowa Juciuba napisał:

Ale szansą na co? Kazdy kiedys umrze, po co sztucznie utrzymywac przy zyciu ciezko chorego czlowieka. Lepiej zeby umarl i sie nie meczyl

Ale każdy ma instynkt samozachowawczy i ratuje się za wszelką cenę, zwłaszcza stosunkowo młode osoby. Mogę się założyć że nie masz dzieci, a twoim rodzicom szczerze współczuję

52 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Tylko że te operacje z siepomaga nie sa ratujace zycie tylko eksperymentalne. Wcale nie jest powiedziane, że tych ludzi wylecza w 100%(w sensie- bez wznów i przerzutów). W dodatku nigdzie chyba nawet nie ma wzmianek o tym jak żyją ci ludzie po tych operacjach/terapiach zagranicznych. Możliwe, że mają tylko działanie paliatywne- a więc przedłużające życie(ktorego tym ludziom duzo nie zostalo).

Dlatego właśnie wpłacam na zbiórki, które wg mnie mają jakiś realny sens pomocy, wg. warto wpłacać na rehabilitacje, jakieś mniejsze operacje, ale to dużo zależy od przypadku.

10 minut temu, Gość Gość napisał:

Ale każdy ma instynkt samozachowawczy i ratuje się za wszelką cenę, zwłaszcza stosunkowo młode osoby. Mogę się założyć że nie masz dzieci, a twoim rodzicom szczerze współczuję

Tak, powiedzialam mojej rodzinie, ze gdyby cos mi sie stalo, zachorowalabym i mialabym byc dla nich obciazeniem, maja nie wyprzedawac majatku, maja nie zadluzac sie, nie ciagac mnie po swiecie, tylko dać mi umrzeć. Ja wspolczuje twoim rodzicom gdyby na starosc mieli corce-warzywu zmieniac pieluchy, bo miala 'instynkt samozachowawczy'.

2 godziny temu, Królowa Juciuba napisał:

Tak, powiedzialam mojej rodzinie, ze gdyby cos mi sie stalo, zachorowalabym i mialabym byc dla nich obciazeniem, maja nie wyprzedawac majatku, maja nie zadluzac sie, nie ciagac mnie po swiecie, tylko dać mi umrzeć. Ja wspolczuje twoim rodzicom gdyby na starosc mieli corce-warzywu zmieniac pieluchy, bo miala 'instynkt samozachowawczy'.

A co ma do tego 'bycie warzywem'? Od tego raczej nie da się uwolnić żadnymi operacjami i terapiami za miliony, nie zmieniaj tematu. W zbiórkach chodzi głównie o nowotwory, a ty zaprezentowalas bardzo dziwne podejście do tematu

poza tym, często osoby bardzo cierpiące żyją jeszcze bardzo długo, to że ktoś zadecyduje o braku leczenia wcale nie znaczy że umrze spokojnie w ciągu najbliższych dni... Spróbuj się wczuć w sytuację dziewczyno

5 minut temu, Gość Gość napisał:

A co ma do tego 'bycie warzywem'? Od tego raczej nie da się uwolnić żadnymi operacjami i terapiami za miliony, nie zmieniaj tematu. W zbiórkach chodzi głównie o nowotwory, a ty zaprezentowalas bardzo dziwne podejście do tematu

poza tym, często osoby bardzo cierpiące żyją jeszcze bardzo długo, to że ktoś zadecyduje o braku leczenia wcale nie znaczy że umrze spokojnie w ciągu najbliższych dni... Spróbuj się wczuć w sytuację dziewczyno

Dziwne dla ciebie. Zamiast ładować 5 milionów w coś, co najpewniej nie pomoże, lepiej te 5 milionów przeznaczyć na ratowanie tysięcy kocich, psich, lisich żyć, kastrację, karmienie, leczenie.

3 godziny temu, Gość gosc napisał:

Czego ty nie rozumiesz? Zabraliśmy zwierzętom ich przestrzeń do życia. Kocicę potrąci auto i zostają maluchy miesięczne skazane na śmierć. To jest nasz obowiązek, żeby je uratować. Nie pójdą do weterynarza same. Same sobie nie upolują jedzenia. 

To wszystko przez ludzi. Udomowili sobie zwierzęta, bo takie dzikie nie podejdzie, nie można sobie takiego pogłaskać. A potem, gdy stały się zależne od ludzi, niebierzemy za nie odpowiedzialności I wyrzycamy na bruk jak się znudzą. Dlatego na zwierzęta nie żal mi czasem coś dać, bo to w jakiej sytuacji się znalazły to nie ich wina, a nieodpowiedzialnych ludzi.

Teraz juz rozumiem dlaczego te wszystkie operacje musza sie odbywac za granica, bo sa to terapie eksperymentalne ktore nie gwarantuja zadnego wyleczenia. Pewnie w kraju nikt nie chce czegos takiego przeprowadzic nawet za gruba kase bo to zbyt ryzykowne.

17 minut temu, Gość gosc napisał:

To wszystko przez ludzi. Udomowili sobie zwierzęta, bo takie dzikie nie podejdzie, nie można sobie takiego pogłaskać. A potem, gdy stały się zależne od ludzi, niebierzemy za nie odpowiedzialności I wyrzycamy na bruk jak się znudzą. Dlatego na zwierzęta nie żal mi czasem coś dać, bo to w jakiej sytuacji się znalazły to nie ich wina, a nieodpowiedzialnych ludzi.

Czasem wplacalam ale z mojego małego miasta dwie osoby zbierały niedawno  i wiem z pewnych źródeł że była to sciema.Teraz nie wplacam. Sama choruję i wiem że ludzie wykorzystują cudzą naiwność. Ktoś kto nie zderzył się z chorobą może się nabrać. 

Tylko lokalnie gdy wiem na 100% że ktoś potrzebuje pomocy, w moim mieście są organizowane koncerty podczas których są zbiórki. Cały ten mechanizm opiera się na tym, że biedni ludzi zrzucają się na innych biednych ludzi i dzięki temu bogaci się jeszcze bardziej bogacą jeszcze nie słyszałam żeby zespół chirurgów z dobrego serca zasponsorował komuś operację, a zarabiają dziesiątki tysięcy miesięcznie i nawet by tego nie odczuli...

43 minuty temu, Gość Gosc napisał:

Teraz juz rozumiem dlaczego te wszystkie operacje musza sie odbywac za granica, bo sa to terapie eksperymentalne ktore nie gwarantuja zadnego wyleczenia. Pewnie w kraju nikt nie chce czegos takiego przeprowadzic nawet za gruba kase bo to zbyt ryzykowne.

Pamiętaj, że wiele zabiegów(zwłaszcza tych o niepotwierdzonej skuteczności, w fazie badań i testów)nie jest refundowanych przez NFZ, wiec tez trzebaby płacić kasę prywatnie. W publicznych szpitalach nie można się leczyć za kasę, dodatkowo jak metoda nie jest dopuszczona w polskich przepisach to lekarza nie chroni OC(w razie niepowodzenia rodzina może go pozwać o wszystko)

nie wpłacam na zwierzęta, bo tam sami naciągacze, specjalnie rozmnażają psy i koty, by zapełniać nimi schroniska, a później żebrać o kasę, za która kupują sobie, prywatnie, auta i budują domy, to świetny biznes, a naiwniaków nie brakuje

weterynarze też windują ceny, leczenie kotka za 100k to już jest złodziejstwo

na Owsiaka nie daję

jedyna zbiórka, na którą wpłacam to moja skarbonka, gdy się uzbiera odpowiednia suma, wyjeżdżam sobie na wakacje

Nikt nie ma prawa mówić ludziom co mają robić że swoimi pieniędzmi ale tworzenie teorii spiskowych aby sobie uzasadnić skąpstwo jest do bani.

18 minut temu, Gość gosc napisał:

nie wpłacam na zwierzęta, bo tam sami naciągacze, specjalnie rozmnażają psy i koty, by zapełniać nimi schroniska, a później żebrać o kasę, za która kupują sobie, prywatnie, auta i budują domy, to świetny biznes, a naiwniaków nie brakuje

weterynarze też windują ceny, leczenie kotka za 100k to już jest złodziejstwo

5 godzin temu, Królowa Juciuba napisał:

 

Czytałam kiedyś o fundacjach i okazało się że mają obowiązek przeznaczać tylko nikły procent na cele statutowe, a reszta to jakieś tam koszty, czyli pewnie pensja prezesa tak na logikę, zbiórki są na każdym kroku a mało komu udaje się pomóc, to gdzie się upłynnia ta kasa?

41 minut temu, Gość Gość napisał:

Nikt nie ma prawa mówić ludziom co mają robić że swoimi pieniędzmi ale tworzenie teorii spiskowych aby sobie uzasadnić skąpstwo jest do bani.

Raczej pytanie dotyczyły na co każdy płaca, a nie na co mają inni wpłacać. A że każdy ma swoją opinię, doświadczenie to już jego sprawa 

51 minut temu, Gość gosc napisał:

nie wpłacam na zwierzęta, bo tam sami naciągacze, specjalnie rozmnażają psy i koty, by zapełniać nimi schroniska, a później żebrać o kasę, za która kupują sobie, prywatnie, auta i budują domy, to świetny biznes, a naiwniaków nie brakuje

weterynarze też windują ceny, leczenie kotka za 100k to już jest złodziejstwo

na Owsiaka nie daję

jedyna zbiórka, na którą wpłacam to moja skarbonka, gdy się uzbiera odpowiednia suma, wyjeżdżam sobie na wakacje

 

Pie*dolisz. Rozliczają się z pomocy. Można w każdej chwili odwiedzić Ich i zobaczyć, ile mają wydatków, zwierząt, kastracji itd. Sorry, ale brzmisz jak ktoś z problemami psychicznymi. Rozumiem brak zaufania, ale to już śmierdzi szukaniem alibi na siłę. Jesteś fuuuj.

35 minut temu, Gość Gość napisał:

Czytałam kiedyś o fundacjach i okazało się że mają obowiązek przeznaczać tylko nikły procent na cele statutowe, a reszta to jakieś tam koszty, czyli pewnie pensja prezesa tak na logikę, zbiórki są na każdym kroku a mało komu udaje się pomóc, to gdzie się upłynnia ta kasa?

Jesteś sknerą, nie masz empatii. Kij z tobą. Ale nie pierdziel bzdur, na które nie masz dowodów, tylko po to, by poczuć się lepiej z tym, jakim ciulem jesteś. 

32 minuty temu, Gość Carlos napisał:

Jesteś sknerą, nie masz empatii. Kij z tobą. Ale nie pierdziel bzdur, na które nie masz dowodów, tylko po to, by poczuć się lepiej z tym, jakim ciulem jesteś. 

Albo jesteś naiwna albo... Fundacje muszą przeznaczyć minimum 5% na cele statutowe. Oczywiście mogą przeznaczyć 99% ale nie muszą i w większości tego nie robią wpisz w google hasło wydatki fundacji a przekonasz się, że nawet te z pierwszych stron gazet potrafią przepuścić koło 80% na wynagrodzenia a jeżeli jesteś aż tak głupia, że tego nie potrafisz to znaczy że sama jesteś 'ciulem' 

15 minut temu, Gość Gość napisał:

Albo jesteś naiwna albo... Fundacje muszą przeznaczyć minimum 5% na cele statutowe. Oczywiście mogą przeznaczyć 99% ale nie muszą i w większości tego nie robią wpisz w google hasło wydatki fundacji a przekonasz się, że nawet te z pierwszych stron gazet potrafią przepuścić koło 80% na wynagrodzenia a jeżeli jesteś aż tak głupia, że tego nie potrafisz to znaczy że sama jesteś 'ciulem' 

Tak, wszędzie zuo i wszyscy kradną:) Nie mierz ludzi swoją miarą. Różal zapieprza na zwierzęta, które ratuje. No ale ty oczywiście znalazłaś złodziejską fundację, zeby wyjaśnic sobie, dlaczego jesteś cebulą z ch u j o wym charakterem. Gardzę.

nie bądźcie tacy naiwni, przecież za darmo tymi zwierzętami się nie zajmują, procent tu, procent tam i mają na fajny samochód, im nie zależy na rozwiązaniu problemu, nie chcą, aby źródełko wyschło

wolę wydać na siebie niż na naciągaczy

1 godzinę temu, Gość gosc napisał:

nie wpłacam na zwierzęta, bo tam sami naciągacze, specjalnie rozmnażają psy i koty, by zapełniać nimi schroniska, a później żebrać o kasę, za która kupują sobie, prywatnie, auta i budują domy, to świetny biznes, a naiwniaków nie brakuje

weterynarze też windują ceny, leczenie kotka za 100k to już jest złodziejstwo

na Owsiaka nie daję

jedyna zbiórka, na którą wpłacam to moja skarbonka, gdy się uzbiera odpowiednia suma, wyjeżdżam sobie na wakacje

 

nie ma potrzeby rozmnażania kotów i psów, bo ludziom szkoda pieniędzy na sterylkę, albo chcą się pobawić szczeniaczkami, bo są trakie słodkie, więc nowych zwierząt jest pod dostatkiem. Raczej słyszałam o usypianiu zwierząt gorzej rokujących na adopcje. Chociaż jak ma zwierzę głodować i chorować na mrozie, to i uśpienie jest już chyba lepszym wyjściem brutalne, ale prawdziwe.

a ja pomagam jutuberom, żal mi ich, biedacy za marne 50 tysięcy miesięcznie nie są w stanie przeżyć do pierwszego

11 godzin temu, Królowa Juciuba napisał:

Na zwierzeta tak, na dzieci sporadycznie. Rodzice rozmnazajac sie musza brac na siebie pelna odpowiedzialnosc, wraz z calym cierpieniem ich dziecka

Z tego wychodzi, że osoby, które rozmnażają psy/koty tez powinny być z anie odpowiedzialne, amebo. JAk juz piszesz coś takiego to przynajmniej konsekwentnie. 

5 godzin temu, Królowa Juciuba napisał:

Tak, powiedzialam mojej rodzinie, ze gdyby cos mi sie stalo, zachorowalabym i mialabym byc dla nich obciazeniem, maja nie wyprzedawac majatku, maja nie zadluzac sie, nie ciagac mnie po swiecie, tylko dać mi umrzeć. Ja wspolczuje twoim rodzicom gdyby na starosc mieli corce-warzywu zmieniac pieluchy, bo miala 'instynkt samozachowawczy'.

to po uj utrzymuje sie chore, stare czy bezdomne zwierzeta, ktorych nikt nie chce ? Przeciez one już kompletnie nie sa nikomu potrzebne, nie mają rodzin, WIĘC NIECH ZDYCHAJĄ

Widzisz, jaką jesteś hipokrytką? Jak większośc tych zidiocialych fantyczek zwierząt. 

3 minuty temu, Gość Gość napisał:

Przecież napisała, że my ludzie jesteśmy odpowiedzialni za zwierzęta, które udomowiliśmy, A M E B O!

Co to za zbiorowosc odpowiedzialna, baranico?  Jakie "my"? Za obce zwierzęta mamy byc odpowiedzialni, a za ludzi nie?  Kolejna walnięta zwierzo-fanatyczka  

Powtarzam, niech ci co je rozmnożyli, biorą teraz za nie odpowiedzialność. Dlaczego inni maja placic za ich głupote?

15 minut temu, Gość gosc napisał:

nie bądźcie tacy naiwni, przecież za darmo tymi zwierzętami się nie zajmują, procent tu, procent tam i mają na fajny samochód, im nie zależy na rozwiązaniu problemu, nie chcą, aby źródełko wyschło

wolę wydać na siebie niż na naciągaczy

To prawda. Zauważcie że np Owsiak też nie bieduje ani zarząd WOŚPu. Oczywiście- zbierają tyle, że stac ich na wszystko- pensje, samochody, festiwal pol and rock i na zakup sprzętu o którym mówią. 
tu raczej chodzi o zbiórki osób prywatnych na leczenie zagraniczne. Nie wpłacam na to- mam wrażenie że to jest nabijanie kabzy zagranicznym klinikom. Jak już wcześniej wspomniałam- czy ci ludzie przedstawiają jakieś rachunki, że to rzeczywiście tyle kosztuje? 
Wiem za to jedno- nigdy, przenigdy nie wpłace pieniędzy na bezdomnych. Spotkałam ich już trochę i uważam, że to pijusy i nieroby(miażdząca większość). W dodatku wielu jest w wieku produkcyjnym. Jak sobie przypomnę, że na złotówkę w moim portfelu muszę zaperdalać na nockach to podobnie jak koleżanka powyżej- wole wydać na siebie.