Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kjimk

czy jest możliwe być z drugą osobą do starości?

Polecane posty

Gość Kat

Moi nieco dalsi sąsiedzi - para staruszków, chodzą za rękę, przytulają się itp. Ostatnio ich widziałam jak wchodzili do domu, to starsza pani szukała kluczy, a jej mąż trzymał zakuy i cierpliwie czekał aż ona wygrzebie te klucze z tej tasi XD Kiedyś przyszli do nas (nie chcę zdradzać gdzie pracuję) bo moja praca to dawna starszej pani pasja. I ten pan sobie z nią tak też chodzi, bo ona lubi wpadać do nas 😄 Wygląda to na miłość ale... kto wie, co przeszli po drodze i jak wyglądało ich życie. Aż tak dobrze ich nie znam. Może nie są razem całe życie - równie dobrze mogli się poznać mając po 50 lat 😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Realista

W dzisiejszych czasach, dobie próżności, internetu i portali społecznościowych gdzie kobiety są wręcz zasypywane atencją z każdej strony jest to niemożliwe.

Myślę że praktycznie każde małżeństwo zawarte po 2010 roku prędzej czy później się rozpadnie.

Nie ma co porównywać małżeństw sprzed kilkudziesięciu lat do obecnych. To kompletnie dwa różne światy i inna mentalność ludzi wychowanych w zupełnie innych czasach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kat
43 minuty temu, Gość Realista napisał:

W dzisiejszych czasach, dobie próżności, internetu i portali społecznościowych gdzie kobiety są wręcz zasypywane atencją z każdej strony jest to niemożliwe.

Myślę że praktycznie każde małżeństwo zawarte po 2010 roku prędzej czy później się rozpadnie.

Nie ma co porównywać małżeństw sprzed kilkudziesięciu lat do obecnych. To kompletnie dwa różne światy i inna mentalność ludzi wychowanych w zupełnie innych czasach.

Zgodzę się lecz nie do końca. W dzisiejszych czasach po prostu wszystko traktujemy dość jednorazowo - jak nie ten to inny, jak nie ta to inna, tego kwiatu jest pół światu itp. Zalał nas świat jednorazówek i takie podejście też przenieśliśmy na związki i ludzi. Traktujemy się nie jak rzeczy, które łatwo możemy zastąpić kimś/czymś innym. Nikomu się nie chce starać i dbać o związek, nawet jak jest kryzys bo wolimy sobie odpalić tindera i znaleźć kogoś innego... Przykre, smutne ale prawdziwe. I nie chodzi tylko o to, że kobiety są zasypywane atencją. Faceci też mogą sobie przebierać do woli, bo po co budować coś, otwierać się przed kimś i tworzyć trwałą relację, jak można wymienić na inny model jeśli w jakiejś pannie coś się nie podoba....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
7 minut temu, Gość Kat napisał:

Zgodzę się lecz nie do końca. W dzisiejszych czasach po prostu wszystko traktujemy dość jednorazowo - jak nie ten to inny, jak nie ta to inna, tego kwiatu jest pół światu itp. Zalał nas świat jednorazówek i takie podejście też przenieśliśmy na związki i ludzi. Traktujemy się nie jak rzeczy, które łatwo możemy zastąpić kimś/czymś innym. Nikomu się nie chce starać i dbać o związek, nawet jak jest kryzys bo wolimy sobie odpalić tindera i znaleźć kogoś innego... Przykre, smutne ale prawdziwe. I nie chodzi tylko o to, że kobiety są zasypywane atencją. Faceci też mogą sobie przebierać do woli, bo po co budować coś, otwierać się przed kimś i tworzyć trwałą relację, jak można wymienić na inny model jeśli w jakiejś pannie coś się nie podoba....

Tak na marginesie jak Twoja randka, opowiadaj 🙂

kiedy szczerze to nawet najgorszy kryzys nie jest wstanie zburzyć tak solidnych fundamentów, a najbardziej budujące jest to gdy widzisz starania drugiej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kat
8 minut temu, Gość Gosc napisał:

Tak na marginesie jak Twoja randka, opowiadaj 🙂

kiedy szczerze to nawet najgorszy kryzys nie jest wstanie zburzyć tak solidnych fundamentów, a najbardziej budujące jest to gdy widzisz starania drugiej osoby.

Spędziłam miło czas ale... chyba nic z tego nie będzie 😕 Nie poczułam chemii fizycznej, ani porozumienia intelektualnego. Facet jest naprawdę miły i dość wrażliwy, ale czułam się jakbym się spotkała z kumplem a nie potencjalnym partnerem. Widziałam że się starał, więc uśmiechałam sie, potakiwałam, ciągnęłam rozmowę no ale... Jestem dość "charakterna" i obawiam się, że mogłabym mu zrobić jakąś krzywdę emocjonalną przy dłuższej znajomości. Zresztą skoro nie czuję chemii, to na siłę się zmuszać nie potrafię, a po co mu marnować czas, jeśli mógłby się umówić z kims bardziej do niego pasującym. Ale spędziliśmy przyjemnie czas 🙂 Nie wiem teraz co dalej, bo on chce się znowu spotkać... Być może w moim umyśle nadal jest iluzja mojego byłego, ale to wyjście uświadomiło mi, że fajnie poznawać nowych facetów i jestem już na to otwarta, nawet jeśli nic z tego nie wyjdzie 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość ona
4 godziny temu, Gość gość65 napisał:

Mam szansę. 29 lat po ślubie plus dwa lata przed ślubem.

Ja identycznie jak ty 29 lat po ślubie plus 2 lata przed i też mam szansę. Ile lat masz,  bo ja 47.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tak znam
4 godziny temu, Gość kjimk napisał:

czy znacie takie małżeństwa?

Oczywiście 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosc
26 minut temu, Gość Kat napisał:

Spędziłam miło czas ale... chyba nic z tego nie będzie 😕 Nie poczułam chemii fizycznej, ani porozumienia intelektualnego. Facet jest naprawdę miły i dość wrażliwy, ale czułam się jakbym się spotkała z kumplem a nie potencjalnym partnerem. Widziałam że się starał, więc uśmiechałam sie, potakiwałam, ciągnęłam rozmowę no ale... Jestem dość "charakterna" i obawiam się, że mogłabym mu zrobić jakąś krzywdę emocjonalną przy dłuższej znajomości. Zresztą skoro nie czuję chemii, to na siłę się zmuszać nie potrafię, a po co mu marnować czas, jeśli mógłby się umówić z kims bardziej do niego pasującym. Ale spędziliśmy przyjemnie czas 🙂 Nie wiem teraz co dalej, bo on chce się znowu spotkać... Być może w moim umyśle nadal jest iluzja mojego byłego, ale to wyjście uświadomiło mi, że fajnie poznawać nowych facetów i jestem już na to otwarta, nawet jeśli nic z tego nie wyjdzie 🙂

Masz prawidłowe podejście do tych spraw, a jeśli nie pasuje to oszczędz mu zmartwień. Spotkać się owszem ale tylko w ramach koleżeństwa. Masz racje fajnie jest poznawać nowych ludzi bo nie znasz dnia ani godziny. Na mnie poczekaj właśnie ustawiłem się w kolejce 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kat
12 godzin temu, Gość Gosc napisał:

Masz prawidłowe podejście do tych spraw, a jeśli nie pasuje to oszczędz mu zmartwień. Spotkać się owszem ale tylko w ramach koleżeństwa. Masz racje fajnie jest poznawać nowych ludzi bo nie znasz dnia ani godziny. Na mnie poczekaj właśnie ustawiłem się w kolejce 🙂

Haha a jak jestem brzydka? 😄 U mnie to tak wygląda, że najczęśćiej najpierw zaprzyjaźniam sie z facetem a potem w nim zako...e. Niestety większość od razu wywiera dużą presję i z tego powodu wycofuję się. Poza tym jestem charakterna jak już wspomniałam więc potrzebuję jakiegoś równie charakternego faceta XD Ostatnio jednak w sumie zastanawiam się czy facet mi generalnie potrzebny. Nie mam parcia na związek choć fajnie byłoby mieć kogoś bliskiego 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×